Witajcie
Chciałam tylko napisać jak u nas wygląda spraw mówienia. Coś tam mówi, ale ucina początki słów i nie wymawia t, p, b i tym podobnych. śpi z otwartą buzią i nie umie dmuchać. Ma już ponad 2 lata i od września ma iść do przedszkola. U logopedy milczy jak zaklęta, a przy każdej próbie masażu płacze jakby ją ze skóry obdzierali. Normalnie ręce opadają. Mam nadzieję, że inne mamy mają w tej kwestii większe sukcesy :) Życzę powodzenia i pozdrawiam ;)