izka2000
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez izka2000
-
Forget about it znam to uczucie kiedy ma się pełną paczke i się wmawia że to ostatnia a jak zostaje ostatni to człowiek ma mętlik w głowie a i tak kupuje następną.
-
Ugg i jak dawałaś sobie rade??
-
Oho mamy zbulwersowaną forumowiczke:) Droga Fryciu87 po co te nerwy:) To ja decyduje o tym co zrobie ze swoim życiem. Każdy palacz miał za sobą przynajmniej jedno podejście do rzucenia. I to nie udane. Fakt-to takie odkładanie z dnia na dzień i otwarcie się do tego przyznaje. Lubie sobie zapalić dla zabicia czau, do jedzenia czy alkoholu. Ale postanowiłam z tym walczyć i kochana ty nie będziesz mi tu wróżyc czy mi sie uda czy nie bo to wyłącznie ode mnie zależy.
-
forget about it to my się tak z Tobą nie bawimy jak będziesz nam kity wciskać że rzuciłaś a tak naprawde palisz:)
-
droga kobieto z Mazur:) kibelek mi sie źle kojarzy w pracy bo tam właśnie pale:) Chodząc na spacery i na rower jestem przyzwyczajona po pierwsze odpalać fajka, tak się dotleniam:) Głupie, ale prawdziwe. Podziwiam Cię i Twoja silna wole:0 Dzięki za wsparcie:) Kochany Fanfi to ja tez obieram date 10.04. Ta data kojarzy mi się od razu z katastrofa pod Smoleńskiem. Czyli mamy 3 dni.
-
Kobietom podobno jest trudniej rzucić. Widzisz jestesmy młode i takie głupie. Przecież obie wiemy że to nas niszczy, nasze cery, zdrowie, włosy, dłonie, portfele. Nie wspominając już o tym że możemy mieć problemy z ciążami. I po co my to robimy??
-
tylko że nasza nowa koleżanka nie jest ZDECYDOWANA:)
-
No to ładnie:) Nie spodziewałam się tego że niepaląca może zaczęcić własnego męża do palenia:) Nie ciekawa sytuacja:) Droga biowax szampon zaczernij się i przyłącz się do nas, będzie raźniej bo my na razie tez się przymierzamy do rzucenia, więc im nas więcej tym lepiej:)
-
Sory za błędy i literówki ale mam troszke pracy i staram się wszystko ogarnąć:)
-
Każdy sposób jest dobry:) Ale chyba najlepszy to od razu wbić sobie że rzucam teraz a nie za dień czy dwa... No ale ten patyczek tak mną rządzi:(
-
Witam. Kolejny dzień Z PAPIEROSAMI:( Mam obawy i strach przed rzuceniem, ale trzeba zebrać się w końcu w sobie.
-
Tylko że my wiemy jakie konsekwencje wywołuje palenie. Co może nam dolegać jak nie uwolnimy się od tego świństwa, tylko że myślimy że nas to nie dotyczy. Że nas to ominie.
-
Wiem że odwlekanie jest bez sensu, że to musi być konkretna decyzja "już nie pale". Zobaczymy może cos z tego wyjdzie. Drogi Fanfi może lepiej nie kupuj nastepnych paczek:)
-
Zdaję sobie z tego sprawę bo już nie raz ustalałam datę a w ten dzień mówiłam sobie że może innym razem, że nic mi się nie stanie jak jeszcze sobie popale. Patrze na młode kobiety na ulicy z papierosami i myśle sobie że ja też tak okropnie się prezentuje z tym cienkim dziadostwem. Wiem że trace pieniądze, zdrowie, zatruwam każdą część swojego ciała, moge miec problemy z ciążą, ze nic mi to palenia tak naprawde nie daje. Ale co z tego? Jak nie potrafie nic z tym zrobić bo czuje sie jakbym odrzucała coś co zajmuje pustke. Najgorsze jest to ze nie mam wsparcia. W rodzinie nikt nie pali, chłopak myśli ze nie pale kilka miesiecy, zyje w zakłamaniu i gryzie mnie sumienie ze nie potrafie rzucic ani dla siebie ani dla niego. Codzinnie wychodze na spacer z koleżanką która tez pali i nie wyobrazam sobie naszych ploteczek bez fajka bo ona nie chce rzucic. Durne ale prawdziwe.
-
Regres:)
-
Chyba musze zmienić prace bo mam za nudna i za czesto chodze do kibelka na dymka:(
-
Ważne żebyś nie zapomniał o mnie i tym topiku skoro razem chcemy podjąć decyzje o rzuceniu i w niej wtrwać:) Znowu wróciłam z fajka:(
-
A jeśli chodzi o tą książke to owszem, było napisane że głód nikotynowy nie istnieje, że to jedynie "potworek" w Twoim brzuchu a drugi w głowie. Po wypaleniu ostatniego papierosa powiedziałam sobie JESTEM WOLNA i naprawde wierzyłam w siebie. Niestety nie udało się bo chęć zapalenia przyćmiła to wszystko co przeczytałam.
-
ja nie paliłam tydzień ale to tylko dzięki tym plastrom. Jak odkleiłam i nie kupiłam następnych to poszłam do sklepu po papierosy.
-
Oczy Fanfi też już mam Cie w ulubionych więc damy rade:)
-
U mnie jest tak, do wieczora objaram się jak głupia bo szkoda wywalic fajki, mówie że to ostatni paipieros i paczka, normalnie kurzy sie ze mnie i chce mi sie wymiotowac tak sie objaram, a rano pedze do sklepu po kolejną rame:(:(:( I właśnie wróciłam z kolejnego fajka:(
-
Tamten topik jest dość znany i czułam się dość nieswojo jak oni mają już swoje tematy i dość dobrze się znają a tu nagle zjawia się jakaś nowa i się żali. No ale cóż każdy ma swoje poglądy.
-
Chciałam założyć nowy temat bo na waszym kręciliście temat wokół marychy a ja byłam tylko gościem na waszym topiku więc nie chciałam wam się wcinać.