byłam szczęsliwa...to etap żałoby....spokojnie, musisz to przetrwać, odzyjesz jak pogodzisz się z faktem...
musisz wiedzieć ze mama jest przy Tobie, czuwa i pomaga, jesli tego potrzebujesz, ja w to wierze i jestem przekonana ze tak jest, bo nei raz mąz dał mi to odczuć..Pomyśl ze ona chciałaby byś była sczęsliwa, nie chce widzieć Ciebie zapłakanej, w rozpaczy,,takie myślenie też daje nadzieje...jest teraz w lepszym świecie, kiedyś się spotkacie..a póki co musisz dalej zyć, uporać się z żałobą i stanąć na nogi. Przerabialam to samo, mam dwójkę dzieci i musiałam być dla nich pocieszeniem po stracie ojca.Pomysl jak było mi cięzko skoro sama tego p[ocieszenia potzrebowałam. Starciłam osbę zktórą spędziłam ponad 10 lat, jedyna miłosć. Nagle musiałam nauczyć się zyć na nowo, od poczatku. To prawda,ze zycie nie bedzie już takei samo, ale to nei znaczy ze bedzie gorsze.Wszystko zalezy od nas. Z pewnościa Twoją mam chciałaby byś miała spokojne, szczęsliwe zycie, zatem udowodnij jej i pokaż ze potrafisz i dasz radę. Wyszukuj sobie zajęcia by nei mieć czasu na myślenie. J zle znosilam towarzystwo małżeństw, par, bylam wściekła ze sa razem a ja sama. Więc rozumeim,ze męczysz się wśród ludzi., ale to minie..uwierz..trzymam kciuki, powodzenia