Marchwiowa Sp-nia Mleczarska

No, to z okazji osiemsetnej strony termofor z lodem na każdy spocony tyłek! :D:D:D W kolejkę i nadstawiać się! :D

TADAAAAAAAA!!!! :D:D:D:D:D

no pliiiizzz....

chcę bardzo!!!!

ja, ja, ja chcę!!!!

może ja?

a teraz wyścig! kto zacznie osiemsetną stronę?

Poszłam na dwór i nie wytrzymałam zbyt długo :/ Ja pierdole, jaka patelnia :/ Obeznana - wczoraj w szkole koleżanka przeglądała jakiś świat kobiety i dowiedziałam się że w tym sezonie falbanki... właśnie dlatego wszelkie mody mam w dupie tak głęboko, że nie jestem pewna czy to jeszcze dupa.. :/ eM - koleżanka, której brzuchal wypadł na zeszłe lato upolowała białe rurki lniane z ciążową wstawką. Fajne były. Polukaj, może jeszcze gdzieś są. Ale zaprawdę powiadam ci, ciężko ci będzie dobrać takie jak opisujesz... Ciążowe gacie są z szerokimi nogawkami, przewidziane na roztycie się po całości, nie tylko w okolicach macicznych... Rozciumkana - fryzjerka kiedyś mi rzekła, że to jest jedyna wada kolorów odcieni od pomarańczy do czerwonego - blakną jak cholera na słońcu :( Z henną trzeba odczekać po chemicznej farbie. Miałam taką rzuconą na ślub we wrześniu, a potem chyba na Boże Narodzenie se zapodałam tą hennową. Melduję, że włosy nie wypadły :D A kolorek mrrrr :D Rafinka - z tym ubieraniem to chyba odwrotnie powinno być...? Pamiętam jak mnie mama usiłowała przekonać do brzoskwiniowej garsoneczki na ślub mojej siostry.. RZYG! W końcu byłam druhną w beżowym garniturze :) Obeznana - chcesz odgryźć głowę Rozciumkanej?! Zaniechaj! Kto nam ogórów napędzi na zimę!

biodrówki w ciąży to Rozciumkana przerabiała chyba

Ja robię na rudo takimi farbami: http://www.venita.com.pl/index_main_pol.htm Te drugie od dołu. Na bani się trzyma z miesiąc, spływa przez pierwsze trzy-cztery mycia. I można często malować bo nie niszczy włosów.

i czym farbujesz, że spływa?

ale taki czerwony-czerwony? Czy taki rudy z czerwonym połyskiem?

.. oraz z torebką foliową aby z lodu pozostałego po wypiciu zrobić se kompres na rozgrzaną banię.

"Pozdrowienia z lodżii" 3 części wody brzozowej 1 cześć ZIMNEGO soku pomarańczowego Podawać z kupą lodu w wysokim gerberku z parasolką Mówisz i masz :D

Heloł Bre! :D Wiecie, kiedyś zrobiłam totalne wietrzenie szafy połączone z mega praniem. Zawiesiłam dwa 3metrowe sznurki czarnymi ciuchami (wyjątkiem byl granatowy golf i dwie pary czerwonych majtek). Uznałam że coś ze mną nie tak i poszłam sobie kupić coś kolorowego. Wróciłam z czarnym tiszertem z krwistoczerwonymi mazami :)

a mój stary nie lubi czerwonych ubranek-rozebranek... :( A one są takie fajne... :(

Oj taktaktak! Ostatnio skonstatowałam z przerażeniem, że nie mam co na dupę założyć - wszystkie portki dżinsowe albo czarne, albo i jedno i drugie :/ Nijak na upał.

A, miałam też fazę na czarno-białe :) Nawet paznokcie malowałam (rozumiecie? Ja. Malowałam. Paznokcie. Swoje.) na czarno-biało - pół czarnego pół białego. Albo białe w czarną kratkę przez szablon z powycinanego plastra. Albo jeden czarny drugi biały. Potem miałam fazę na czarno-krwistoczerwone :) Fajnie wygląda takie zestawienie na ubrankach-rozebrankach :)

podobno wszystkie dziewczynki mają różowy okres w życiu.. :/ Mnie też nie ominął, bo jak byłam mała to dziecięce kupowane nie w peweksie były bure bez względu na kolor. Potem miałam fazę na czarne przez ładnych naście lat i w różowe stadium weszłam mając tak ze dwadzieścia sześć, co zaowocowało różowym t-shirtem, dwoma czy trzema parami różowych majtek i seksy ubrankiem-rozebrankiem czarnym z różowymi wstawkami. Jednak czarne dominuje w mojej szafie.

Rypka też fajna. I znowu śpi :D Kiedy ja mam tego stwora na spacer zabrać?!

i nie, tych nieróżowych ci nie oddam. Wrózka mi powiedziała, że będę miała dwójkę, dziewczynkę a potem chłopca. Chyba się zasugerowała młodocianą moją paszczą, niemniej na wszelki wypadek te takie bardziej unisex trzymam :)

jak ci wyjdzie druga lala to mogę ci oddać całą tonę mało używanych różowych ciuszków z falbankami... ;P

Zdążysz przed upałami, ew. się o nie otrzesz wielkim brzuchem. Od razu będzie można bejbi na spacerek, żadnego tam pitolenia, że wiatr czy mróz...

No to się uwiń z tym szpitalem i ognia, wyjdzie ci Rafinkowy maj.

Obeznana, ale ona już się czasami łapie za stopy. Ja myślę, że kopytko w paszczy nawet wcześniej nastąpi...