Marchwiowa Sp-nia Mleczarska

Zus, US, jeden szwanc, pies im morde lizał. Masz tu złotko tarkowane jabłko. Z cynamonem, dobrrree... :)

zwisa z cyca i sapie radośnie :)

Świąteczne porządki olewam ciepłym sikiem, jadę do rodziców. Choć stoję w obliczu sprzątania świata, bo przy dwóch futrzących się kotach odkurzanie dwa razy w tygodniu to mało :/ A żwirek jest wszędzie, no wszędzie. Takie małe łapki, a roznoszą go jakby miały rozmiar Yeti co najmniej.. Wk*rwia mnie to okrutnie, bo chodzę na bosaka i jak się bosą nogą wejdzie na żwirek, to jest bardzo niefajne. Kiedy zaproponowałam staremu odkurzanie z tego powodu, to mi doradził chodzenie w kapciach. Zupełnie jakby żwirek miał od tego zniknąć :/ Rafinka - dołączam się do życzeń i specjalny drink urodzinowy wedle zamówienia: 'Hepi bertdej Pata' jedna część denaturatu dwie części płynu do spryskiwaczy (różowego) dwie części soku z czarnej porzeczki Podawać z czarnymi oliwkami nadzianymi okrutnie na wykałaczkę. Tak nadajecie o tych dietach i ćwiczeniach, że chyba wyciągnę steper zza szafy... Obeznana - na okoliczność wizyty w skarbowym specjalnie dla ciebie resztówka "Uśmiechu dziadunia 75%". Podaj szkło :) Podczytująca, dorzucam pączka i gruszkową z melisą :)

Rozciumkana - po odpowiednio długim czasie zaczynasz się godzić nawet z chwastami w ogrodzie ;) Witam popołudniowo, zaraz zobaczę coście tu nastukały od wczoraj.

Bania mnie rypie :( Nawet specjał dziadunia mnie nie cieszy :(

Zielona - jeszcze Carioca dziecinę dostała. No właśnie, gdzie Carioca? Zostawiam baniaczek, kto będzie moderatorem? Obeznana, schowaj rękę, ty nie możesz, bo ci się myli kolejność w kolejce i podstawiasz po dwa razy ;P

Obeznana - to siup specjału dziadunia :) Mój stary jak go zęby zaatakowały, żywil się płatkami na mleku. Wyłącznie. Przez dwa tygodnie. :) Co do fantazji na temat mojego stroju domowego: łaze w spodniach od dresu i z tetrówą zwisającą ze stanika, bo tryskam fontannami. Na głowie mam malowniczy kołtun spięty na czubku klamerką, a na nogach skarpeto-kapcie w czarno-fioletowe pasy :) Zadowolone?

dzieńdober. Szperaczka - Zagoń starego. U mnie to się odbywało siłą rzeczy, bo jeszcze z tydzień po powrocie do domu wołałam go żeby mnie z łóżka podniósł :/ Więc ćwiczyłam mięśnie palca wskazującego: tu zrób, to zrób, ooo, o tam jeszcze, o, a potem idź do sklepu i kup to, to i to :) Było bosko :) Co do smoka... poczekaj z nim jeszcze kapkę... przekręć parę stron wstecz, zobacz co mi dziewczyny pisały na ten temat.. Podczytujaca - proszę, kakao dla pani :) Rozciumkana - koniecznie z fanmtazyjnym kołtunem na głowie :)

No i mnie zrobiły.. sam na sam z baniaczkiem..Idę do łazienki po lusterko, bo co tak sama będe...

eM - no i dobrze z tymi wynikami.Jestem przekonana, że urodzisz śliczne, zdrowe i różowe bobo :) Obeznana - jak twe szczerby? Może zupki? ;) Szperaczka - przy cycku się śpi najlepiej - od miesiąca się o tym przekonuję. I widzę, że nawet nie chodzi o samo jedzenie, tylko żeby się przytulać... A z tym spaniem, to może spróbuj w dzień sobie uciąć małą drzemkę z lalą dla ośmielenia? Mucha - trafiłaś na moment, kiedy jakaś natrętna pomarańcza chciała zrównywać nasze szanowne towarzystwo wzajemnej adoracji z przystankiem autobusowym ;) Przysięgnij na wszystkie świętości, że nie jesteś zakamuflowanym bywalcem i dawaj te ogóry. W baniaczku dziadunia jeszcze chlupie coś-niecoś, będzie w sam raz.

Obeznana, ja mogę z tobą nocnie podyskutować!

Mucha, ogóry w sam raz do dziaduniowego samogonu by były, ale nie wiem jak się szanowne gremium odniesie.

Obeznana, cóżeś uczyniła? Wrócisz od zębologa nie dość, że szczerbata, to jeszcze kulejąc, bo na drugą nóżkę nie było!

Oooo, to potrzebujesz czegoś więcej. Siupnijże sobie "Uśmiechu dziadunia", a na zapojkę naści tu podwójne hipermocne espresso. Lepiej?

poczekaj! Strzemiennego! Siup!

nie ma komu, to ja: http://www.youtube.com/watch?v=JH3WvI_S6-k

Nooo, to podkręć no która mjuzik! I siup! :D

I to mie sie podoba, to to ja rozumię! :D

Obeznana - ależ proszę :) Siup?

"Fukushima" dwie części spirytusu salicylowego dwie części samogonu "Uśmiech dziadunia 75%" dwie części płynu Lugola Podawać w wysokim gerberku z kwiatem wiśni na wykałaczce.

Rozciumkana - ja muszę uruchomić ścierę i mi się nie chce...

Mysza, owszem tnę koszty, choć może nie aż tak dramatycznie. Niemniej kasza jest zdrowa, a ja lubię kasze :) Pół kilo gryczanej (sypanej, bo tańsza niz w woreczkach;) ) zawsze w domu musi być :)

...ale jak przejdzie na propagandową dietę kurczak-ryż-marchewka to wychodzi taniej niż normalne jedzenie ;D Nie jem jakoś specjalnie inaczej. A kolki ustąpiły, odkąd stary pracuje na nocki i nie rozkręca mi dziecka na wieczór.

K*rwaaaaaa jak mi sie nie chceeeeeeeeeeeeeee To jeszcze raz - iii siiup! - bo nie mogę się zdecydować czy bardziej mnie gniewa ten syf, czy bardziej mi się nie chce :/

to taki żarcik był, wieeesz? :P