Marchwiowa Sp-nia Mleczarska

*katar miałam na myśli

Bre - ale ona całkiem smaczna jest. Niemniej nie to nie, służę dilmahem, z dodatków do wyboru sok malinowy by mama oraz cytryna. Aaa, mam jeszcze syrop jabłkowo cynamonowy. A to nie bomba była tylko pierdziochy takie okrutne O.o Bomba nadal przede mną.. Boję się.. Czasami karat to calkiem niegłupia rzecz...

...i kiedy zaciągnęła się aromatem świeżo parzonej kawy, poczuła zapach zgoła inny. Był to złowrogi swądek, sugerujący wybuch dwudniowej bomby biologicznej i traumatyczne przeżycia.. :( to żem sie zrelaksowała :/

ja mam w nosie gile. kawa for ju, gorąca i pachnąca.

co wolisz, kawę czy herbatkę na porost mleka?

Jezdem nazad. Smark. Zara z wami pogadam tylko se jakiś ciepły napitek nastawię.

Ale nie ten, ten poprzedni w którym się ustosunkowałam do całego wczorajszego wieczoru z przybyciem Rafinki podatkowej włącznie! WRRRRRRRRRRRRR

Pierdole. Obraziłam się i idę. :(

Kurrwaaaaaaaaaaaaa! Gdzie mój post?! Ten taki długaśny! FAK! Oddawaj jebana kafeterio!

Dobra. Smark. Odwlekłam moment opuszczenia pieleszy. Smark. Obeznana - dodaje się do ulubionych klikając w "Dodaj do ulubionych" ;) Ooo, Bre - zobacz, jeszcze jedna co się tłucze :D Zamóżdżona - ostatnio pod domu (do odkurzania) trenuję noszenie na plecach. Ale na miasto się boję, żeby nie zaczęła akrobacji jakichś robić gdy ja nie widzę. A co trenujesz/wałaś? Fasola... "A jej babcia przeciagala mojego meza przez nogawke od spodni zeby go oduroczyc." XD XD XD XD XD XD Alonuszka - "nie zarażamy wzajemnie" - zaraza zarazy nie zarazi :D

no dobra, powiedzmy że przyjmę taką odpowiedź. Fenkju. Tylko gdzie ja teraz jakiegoś chuja znajdę, który mi to rozstrzygnie bez wszelkiej wątpliwości???? Jak dla mnie może być, o ile się nie brzydzisz pić denaturatu z kuwety lekko przepłukanej w naszym stałym miejscu pod mostem. Zabieram buta robić wieczorne kąpanie. Baaaj, do jutra

gadaj jak się ten druk nazywa zanim mi gil czaszkę rozsadzi!

a wiesz jak się ten druk nazywa? [patrzy spod oka i wyczekująco tupie czubkiem buta]

Zamóżdżona - ja tam nie wiem. Jeszcze nas do opieki społecznej zapodasz, albo innych antyterrorystów naślesz... Kto cie tam wie...

jak się nazywa ten druk, który potwierdza zgłoszenie do ubezpieczenia zdrowotnego członka rodziny? ZCNA? ZLcośtam? help!

no pewnie że tęskniłyśmy. Zielona - gratuluję postępów prac i bułę antykoncepcyjną specjalnie dla ciebie rzucam. Fasolu - bu :( szybkiego powrotu do zdrowia i nierozszerzenia na pozostałych domowników

to trzymaj, zrobiłam nowe.

to trzymaj, zrobiłam nowe.

to trzymaj, zrobiłam nowe.

Fasolu, wygłupiam się. Tak czy srak czy 15 czy 10 to jest produkt marketingowy i tyle. Tak samo jak ten obrzydliwy syrop o smaku czosnku i malin. Prenalen chyba. Wzmaga odporność kobiet w ciąży, jest niegroźny i mogą go stosować matki karmiące.. Właśnie się nawpierdalałam kanapek z bułą i czosnkiem takich że aż oczy szczypią. Herbata z sokiem malinowym by mama się studzi. Efekt ten sam, a znacznie tańsze i przyjemniejsze w smaku. =]

Fasolu, za 15 to i ja bym nie chciała. Ja kupuję za 10 =] http://www.doz.pl/apteka/p55350-VitBaby_D_kapsulki_twist-off_30_szt http://www.doz.pl/apteka/p54962-Ambiovit_D_kapsulki_twist-off_z_witamina_D_dla_niemowlat_30_szt

Dobry. Przyszłam na herbate z cytryną, bo mnie gile zaatakowały :/ O tym viga cośtam nie słyszałam. Kapsułki wygodne są. I K i D. A szczególnie te K+D, nie wiem jak gdzie, ale Ziaba miała zalecone od 3 czy 4 tygodnia obie wciągać. Tylko nada kupić takie bardziej podłużne, bo z tymi takimi okrąglejszymi faktycznie miałam wrażenie, że zaraz się wśliźnie Ziabie w dziup. Ale wybór jest szeroki i se można wybierać :) Raz skuszona apteczną promocją wziełam w kroplach w buteleczce i się naklęłam na czym świat stoi, bo się rozlewało, wypluwało, ściekało po butelce i robiło tłuste kółka i ogólnie było znacznie mniej wygodne. Idę ogarnąć nieco.

Obeznańciu - Na jakie 6 tygodni? Na 6 tygodni to się trzeba u ortopedała zameldować, uprzednio dostawszy skierowanie od pediatrysty i odczekawszy miesiąc. A co to Vigantole? U mnie było tak, że zadzwoniłam do przychodni, że chcę dziecko zarejestrować, to mi kazali do połoznej zadzwonić. Zadzwoniłam, przyszła, obejrzała, wypełniła druczki na zgłoszenie stwora i powiedziała żeby przyjść się pochwalić do pediatry. Ale mimo marca już ciepło było. Bo jakbym z takim malcem trzytygodniowym miała iść w mróz trzaskający, to bym się zastanawiała mocno. Aaa, i ta położna co u mnie była mówila o czterech refundowanych wizytach. Ale zachęcała mnie gorąco na tej czwartej, że jakby coś to może jeszcze przyjść :) Fasola - nacieram kotem czarnym na odgonienie przeziębienia i franc wszelakich. A teraz się żegnam czule i idę moczyć potwora. Jutro będę późno, bo się wizytacja rodzicielska zapowiedziała. Znów mi mama będzie do lodówki zaglądać, czy napewno mam co jeść i czy jem kiedy mnie nie widzi :/

nie no, chyba powinien sprawdzić na ten przykład ile dziecka przybyło od wypisu ze szpitala?

myślę że bardziej do decyzji władz przychodnianych