Marchwiowa Sp-nia Mleczarska

..i połechtać w co inne :P Choć zauwazam, ze co inne jest silnie związane z ego. Kazda niedyspozycja czego innego sie silnie odbija na ego i kazdy cios w ego zadany odbija sie na czem innem. Ale obsyrwatorka ze mnie :)

faceci to jak dzieci - czasem sobie lubią popłakać z wymyślonego powodu, żeby ich pogłaskać i poprzytulać (czyt. połechtać ego)

Obeznana - to depnijże w tego linka i przewiń na następną stronę? :P 513

.. co mnie zainspirowało obiadowo

*trzy

a nawet rzy

Ale trafiłam :D Na chybił-trafił trafiłam pochlaj-party z dyskusją o chcicy :D A na następnej stronie jest przepis na zupę cebulową :D

No. I że boginie seksu tez pierdzą :) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4140953&start=15330

moje dziecko ma za punkt honoru odwiązywać sznurek od łóżeczkowego odbojnika :/

mmmmmmmmmm... te owsiane? Jak one się zwą, sasanki?

a on jak ta hydraaa.... :D

mi!

A po za tym, jeśli nie zauważyłaś, to spieprzyłaś dziewczynie cały dzień zabraniając fikuśnej spódniczki :P

Rozciumkana - nie wiem jak gdzie, ale u mnie dzień był wczoraj wysoce ch*jowy. Każdy ma prawo do focha i złego dnia, jak kiedyś jeszcze w ciąży dowodziłam.

łoooo, to on tez śpiewa?! Ja to se myślę, że Alonuszka zamiast rozerwać SIĘ, to by bardzo chętnie ICH... granatem jakimś czy czymś... ;) Elita - to ja mam odwrotnie :/ Co rano moje dziecko mnie budzi o siódmej, radośnie wyrywajac mi żałosne resztki włosów i bez tego wyłażących na garści :/

Dobry. Podczytująca - Ziaba też miewa maczki lub zaczerwienienia na nogach - szczególnie pod kolanami, na kostkach lub z tyłu ud. Właściwie to te miejsca są dla mnie jak barometr uczuleniowy. Jak coś, to tam będzie na bank. Bre - odplamiacz arielowy jest dobry. Jak mam do czynienia z jakimś barwnym jedzeniem, to spieram z grubsza póki świeże, a potem przed praniem właściwym we pralce zapodaję do wanny z proszkiem na godzinkę. Na szczególnie spektakularne mazy poprzedzam operację odplamiaczem arielowym. Ale ogólnie namoczenie w wannie działa wystarczająco, nawet śliniaki puszczają :)

I już się na dziś rozłączę, bo nakarmiwszy zwierzaka kaszką - żeby nie było - ryżową bujam do wanny i... http://www.youtube.com/watch?v=vQvOolQ_GXs :) .. brama już zamknięta luli-luli-lu...

Ja podziękuję, ale nie. Kasza manna to zły sen mojego dzieciństwa :o Blurp :o

a jeszcze przemiękła od parujących mrożonek i zrobiła się dziura

część teoretyczna będzie o motywacji wogóle, o motywacji w ZZL, a w części praktycznej będzie ankieta pracowników specyficznej branży

Rozciumkana - ja właśnie dlatego chcę pisać o branży ochroniarskiej wyłącznie, bo to jest specyficzny twór. Tam dla ludzi kryterium zaj*bistości pracodawcy jest to, że ich ubezpieczy O.o I o ile w przypadku dziadka parkingowego to wszystko jedno (bo takich się przyjmuje z grupą inwalidzką właśnie po to, żeby nie ubezpieczać), to w przypadku konwojenta, co z walizką kasy i ostrą bronią przy dupie popyla przez zatłoczone centrum handlowe już nie.

no właśnie o to mi chodzi :)

Tylko tak zasadniczo, to to zarządzanie jakością mało mnie ciągnie. Bardziej mnie kusi ta motywacja. Jeszcze jedno mi przyszło w międzyczasie, o ogłoszeniach rekrutacyjnych - znaczy jak to zrobić, żeby się odpowiednie osoby zgłaszały, tylko tu nie wiem, czy dam radę 70 stron nalać

jak na razie miałam jedno seminarium i jak ludzie zaczęli mówić, czego to oni nie potrzebują, żeby pisać o firmie w której pracują, to mi się oczki zrobiły okrąglutkie takie, że hej. A dziwnie iść do firmy w której nikogo się nie zna i powiedzieć "dzień dobry, bo ja bym chciała o was pracę napisać"

Rozciumkana - ale do obcej pójść i na ten temat pisać to tak dziwnie. Jedyną z ISO o której mogłabym się rozwijać we wspomnianym temacie jest moja była firma, ale oni mi pisać nie pozwolą o sobie, wycierając się przepisami korporacyjnymi, tajemnicą handlową itepe, a głównie dlatego, ze dojrzałość zarządzania jakością u nich stoi dosyć nisko... a sami certyfikują isa innym firmom ;)