Marchwiowa Sp-nia Mleczarska

Nadszyszkowniku Obeznana - melduję, że (sz/ż)yję. A teraz... UWAGA. PRZEGINKAAAAAAAAAAA!!!!!!! jak się miewa mój ołtarzyk? Bo dwa kosmetyczne szwy mi zostały :P Skarmię zupę, doszyję je i się obfotkuję bo już mi się chce przymierzyyyyyć! :D

Obeznańciu - patrz co znalazłem :) http://www.zdrowebuty.pl/buty-startowe-c-21_29.html ale ceny mnie przewróciły. To butki dla dzieci tyle kosztują, czy to jakaś przesada?

Kryzysa jakiegoś mam.. :( Idę do maszyny... Wczoraj pół dnia szyłam pasy, a następnie pół dnia prułam, bo ch*jowo wyszło to co wymyśliłam :/

Jak dać Moc, a nie zrobić z dziecka przemądrzałego gówniarza? Cholera, na co mi to było..?! :(

Obeznańciu - czyli pozostaje mi krzyżem leżeć pod krzyżem i zmawiać pacierze za towarzystwo dla dziecka składające się nie tylko z różowych laleczek...?

w towarzystwie takich różowych potomków młodych imbecyli będzie się bawić moje dziecko! Boję się. Jak słowo honoru, boję się. O.o

weszłam na ten konkurs :o przepraszam na moment, idę się zrzygać :o A nagrodą powinien być słownik ortograficzny, kurrrrr... "szłam do lekaża" :o

Paszła won z tym spamem!

A co do butów dziecięcych, to dwa lata temu nabyłam okazyjnie w realu za 19,90 DZIECIĘCE trapery z żółtego zamszu rozmiar 35 i przechodziłam w nich dwie zimy :D

Obeznańciu - ty mie powiedz - czy taka presja społeczna istnieje, czy to tylko moje senne koszmary? I - co z tym zrobić, żeby mi Różowe Dzieci Zrytych Mamusiek dzieciaka nie wyalienowały..?

No więc właśnie, ale niestety większość mamusiek o zrytych baniach (vide wczoraj zapodany dla beki temat "ile macie ciuchów dla dziecka") sobie tego pytania nie zadaje i obawiam się, że presja społeczna koleżanek z przedszkola, placu zabaw itepe zmusi mnie do takich wygłupów :/

"Potem znajdujesz twory zwane TRZEWIKAMI: za kostkę (trzymające ją), sznurowane (koniecznie; choć ja też wolę rzepy), najlepiej skórzane. " takie to ja dla mnie poproszę :D bez rzepów, ale koniecznie zamszowe :D

Obeznańciu - miałam kiedyś koleżankę, która uczyła dzieci angielskiego, takie 6-8 lat. Te dzieci cały czas nawijały o tych pokemonach, a ona nie wiedziała co to, bo w domu nie bywała w godzinach ich emisji. No i się pyta dzieci. Dzieci na to, że to takie stworki są. No dobrze, ale co te stworki robią? "Walczą na śmierć i życie!" - odrzekły dzieci. O.o Już pomijając całkiem formę przekazu, od której dorosły by dostał drgawek i oczopląsu, a dziecko nerwicy - zaj*biście mądra bajka, nie? O.o A jeszcze opowiadała o obecnej modzie na ubieranie dzieci jak małych dorosłych - wysokie buty i długa spódnica (bo to jak w sam raz zima była). ;)

aha, a jak już jest coś konkretnego, to bez czterech-pięciu stówek do wydania nawet nie oglądaj :/

dlatego nie lubię kupować ciuchów. A kupowanie butów to już wogóle dla mnie za karę. Nigdy, k*rwa, NIGDY nie ma w sklepach czegoś, co chciałabym i/lub mogłabym nosić :/ Wąskie czubki odpadają, za wysokie obcasy odpadają, skaja odpada, kozaki na cienkim polarku odpadają, gładki bieżnik odpada i tym sposobem zimą chodzę w glanach lub traperach ze stopami ogaconymi dwoma lub trzema parami skarpet frotte :/

Alo - no tak też właśnie se kombinowałam z tymi skarpetami, jeno upewnić się chciałam. Bo butek będzie stopę usztywniał i jak tu ją podwinąć, żeby z klęczek na proste? Może się z tym wstrzymam, dopóki nie zacznie spędzać więcej czasu na stojąco.

A w oczekiwaniu na wykład obuwniczy o kwestii krzyży w szkołach, sejmach i urzędach. To jest świeckie państwo, którego głową jest prezydent, a nie papież. Krzyże niech se wiszą w kościołach - ogólnie nie mam nic przeciwko nim, ale bez gięcia pały. Do wyznawanie kultu jakiegokolwiek są odpowiednie miejsca, o. A wogóle jak się tak dobrze zastanowić, to wieszanie krzyży w szkołach, sejmach i urzędach jest ich bezczeszczeniem. W gabinecie pana urzędnika wisi krzyż, a pod nim pan urzędnik inkasuje łapówę. W szkole wisi krzyż, a pod nim "dzieci" wkładają nauczycielowi kosz na głowę. W sejmie wisi krzyż, a pod nim demokratycznie wybrani politycy pyszczą na siebie i trenują plucie w dal. Dziwne, że nie mamy epidemii płaczących krucyfiksów :/

no i wogóle poproszę o wykład obuwniczy.

Dobry. Jajnik mnie napieprza. Ale jak! :( Moj stary też tak ma z tv. Co lepsze, w jednym pokoju tv, w drugim komp, stary obóz w kiblu rozbił na jakieś 40 min, a w chałupie wszystkie światła jakie mogą być - zapalone. A potem przychodzi pocztą młotek w kopercie z nadrukiem RWE i nic tylko w tą pustą banię tłuc :/ Ale jestem z siebie dumna, bo odzwyczaiłam od bezsensownego gapienia przy obiedzie. Obiad jest do komunikacji międzyludzkiej, a nie do gapienia. A jeszcze nie daj Boże się Jarusia zobaczy i co? Paw murowany. Co do tv dla dziecka - jak Bre - dopiero jak dziecko coś kuma i tylko starannie dobrane bajki, a nie jakieś posrane japońskie pokemony. O. widzę, że nie tylko ja mam o nich takie zdanie. Obeznańciu - a zobacz na daty płatności tych rachunków, co? Ja też dostaję trzy na raz, ale płaci się je co dwa m-ce. Jak w arbajcie było? Obeznańciu i wogóle wszystkie tu życiem doświadczone - w kwestii obuwniczej mam pytanie. Dziecina koniecznie chce stawać na kopytka. Zakładać jej jakieś butki (jakie?) czy niech na boso trenuje w skarpetach z antypoślizgiem?

Biedno Obeznano - wspieramy cię...!

a tam, koty :/ leżą bęcwały oba i śpią cały dzień :/ wogóle nie można na nie liczyć, wogóle! Zresztą wolę na nie nie liczyć, bo to dziecko łapie kocura garścią za futro (co dziwne, on lubi takie brutalne pieszczoty O.o) a potem usiłuje go włożyć do dzioba :/ a kocicę już parę razy zdybałam, jak się łapą zamierzała :/

Alo - wiem, ale weź się tu nie daj :o

Moje dziecko zrobiło się niezwykle stanowcze w kwestii kierowania przeze mnie uwagi na jakiekolwiek inne obiekty :o

Alonuszka - bo to dobry pomysł jest :)

Dobry. Właśnie sobie uświadomiłam, że po zmianie czasu dziecko będzie mnie budzić o 7ej :O Alonuszka - emole jak wiesz jakie to dobry pomysł. Ja bym bardzo chciała, żeby ktoś mi kupił :) Obeznana - do smarowania drzwi całkiem nieźle się sprawdza olej kuchenny :) Kroplę na czubku noża zapuszczasz albo strzykawką i ognia :)