Marchwiowa Sp-nia Mleczarska

[szeleści folijką i zaciąga się aromatem] Maaaam... =] Chceeeesz...?

Obeznańciu - nie wafle, jeno rurki waflowe z kremem waniliowym. To tak, jakbyś konia arabskiego czystej krwi, czempiona i medalistę z rodowodem na pięćset lat wstecz, co pobił rekord na licytacji w Janowie nazywała "kizia".

Małpu, łelkam bak :) W zasadzie to z takich ważniejszych rzeczy to only polepszone wyniki zdrowotne Bre, Pohrcji i małej Elki. A tak to bez większych wzruszeń chyba, prawda? No chyba, że demencja starcza mi coś owiała mrokiem niepamięci. Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę.

Za późno, już nie ma. Idę.

Albo nie. Najpierw małą kaffffffkę i wafelka tofiowego, ooooooooo... Kto chce dziaba?

dobra, nie ma śmiacia. Drechy zdejm, majty włóż i ruszam na szoping. I chyba najpierw do eklerka, bo jak będę miała balast w postaci sześciu kila proszku, to mnie to tornado może nie uniesie A chce mi sieeeeeeeeeeeeeeeeeeee :/

a może jednak poniecham robali...? pliiiizzzzzzzzzzzzzzz

yyyyyyyy... robaków..... yyyy.... Nie mogę bo Ziabe wypryszczy!

Kiedy nie mogę, bo one oba sprytnie umocowane do przypływu i odpływu w umywalce. Jak ruszę to już nie poładuję...

A nim nadejdzie wieczór, w ramach pokuty, które są równie wielkie jak stół pod którym leżycie Nadszyszkowniku Obeznana, udam się w tą psią pogodę po pieluchy i proszek i jeszcze rurki waniliowe przyniosę.

Nadszyszkowniku Obeznana, przyznaję się do winy! Proszę przyjąć wyrazy ubolewania ode mnie niegodnej, w skrusze kajającej się u stóp twoich! W ramach pokuty ślubuję wychłostać się dziś wieczorem kablem od żelazka!

Kto za mnie pójdzie do dronki po pieluchy i do eklerka po megapakę proszku E 6,2 kilo za jedyne 26,69? Kurna, wiater jest taki, że łeb odrywa od dupy :/

Obeznana: "Równocześnie leżę pod stołem i mam stu kochanków" - bo to duży stół jeeeeeest =] "22 godziny na dobę" - a te pozostałe dwie to chyba na przewlekle zaparcie? Chociaż nie, ja bym sobie w takiej sytuacji wifi w kiblu założyła =] "exfunkcjonariuszy SB" - jakich eks, jakich eks! Nasza tajna komórka ma się dobrze! ......uuups... ...już nie taka tajna.....

No wiało, to wywiało... Ale jużem nazad, podstawiam poranną cysternę z kawą.

No wiało, to wywiało... Ale jużem nazad, podstawiam poranną cysternę z kawą.

[leci z nieco przypalonym na boku rondelkiem, potykając się w biegu o przeróżne gadżety wywalone małymi łapkami z dolnych półek szafy przy wtórze radosnego pisku] zostało coś dla mnie?

Dobry. Nadstawiam sie po kawę. Alo - wznoszę toast za wyniki Elki a karpatkę z głośnym mlaskiem pożeram na raz Pani od bety proponuje zasięgnąć w tej kwestii opinii lekarza, bo wyniki badań interpretowane przez biegłe w medycynie kafeterianki mogą być niespecjalnie miarodajne.

Powiedziałam. Nie wiem jak gdzie, tu jest piękny tylko przez okno. Normalnie łeb od dupy mi prawie oderwało

dobra, bujam cyce na dwór. Powiem pięknemu dniowi "heloł" od ciebie, skoro tak mało go dzisiaj użyjesz...

to jest takie specjalne określenie dla obiektów i zdarzeń posiadających wyższy stopień zajebistości =]

pomyśl, jak zajebiście będzie wrócić do domu jutro i na dziendobry do porannej kawy puścić sobie parę fajnych kawałków..;)

kiedyś wrócisz do domku i kochanych głośniczków, prawda? :)

http://www.youtube.com/watch?v=SBClImpnfAg&feature=related !!!!!!!!!!!!!!!!

http://www.youtube.com/watch?v=QUlkPKF2KSI&feature=related WEEEEEEEEEEHAAAAAAAAAAAAAAAAA

http://www.youtube.com/watch?v=PIb6AZdTr-A&feature=relmfu