Marchwiowa Sp-nia Mleczarska

swoją drogą to była genialna bajka. Trzeba dzidźce kupić/ściągnąć.

http://www.nostalgia.pl/bylosobiezycie/galeria/?show=21

eM - o, ci: http://www.nostalgia.pl/bylosobiezycie/galeria/?show=3

eM - właśnie pojawiła mi się wizja taka: oglądałaś "Było sobie życie"? XD Tych dwóch szwarccharakterów, co zawsze byli jakimiś bakteriami albo innymi łobuzami lata ci po pokoju i zagląda do szafek. Wtedy jeden do drugiego wykrzykuje "Oooo, niemowlęce ubranka! schowajmy się tam!" i wskakują do nich XD

chcę baaarszczaaaaaa, chcęęęęęę...

eM - jak masz w ścianie zagięcie czasoprzestrzeni kończące się na Bielanach to mogę być za ścianą :) Ale z tym praniem to nie przesadzaj, tylko to, co było na wierzchu w czasie choroby, typu pościel z łóżeczka. Małe bluzki chyba masz schowane gdzieś, nie?

Pojawił się też czwarty do odstrzału, któremu te hałasy przeszkadzają tak, że postanowił je zagłuszyć, po sąsiedzku napi*rdalając w kaloryfer. K*rwa, czy ten tłumok sobie wyobraża, że ktoś przerwie i zaniecha remontu z powodu jego napi*rdalania w kaloryfer?

jest ich trzech do odstrzału: jeden wierci drugi piłuje trzeci napi*rdala młotkiem Zaczynają wszyscy razem, a potem każdy z osobna na zmianę. A mi właśnie dzidźka uprzejmie zasnęła. Zaraz komuś j*bne z dyńki, no jak słowo honoru!

K*rwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!

ale to dopiero jak już skończę tą j*baną dietę :/ póki co odpada sos sojowy, pomidor i papryka. Papryki mogę poniechać beż żalu, ale zapiekanka bez pomidora to jakoś tak bezpciowo :/

Pohrcja - ależ nie krępuj się :) Można robić z samymi jabłkami, dobre jest z jabłkiem+banan, kiedyś miałam jeszcze pół puszki ananananasów w kawałkach... Możesz se tam wrzucić co chcesz. No i stary moj opatentował polewanie tego jogurtem o smaku owoców umieszczonych w ryżu - całkiem dobry pomysł. Właśnie wymyśliłam, że owoce można zastąpić jakimś warzywem... Hm.. pomidory, papryka, cebula, pieczarki... hmmm...cukinia...? Interesujące. Tylko wtedy już bez cukru :)

A prenalen jest obrzydliwy. Jak można wchłonąć coś co smakuje jak bardzo mocno zasłodzony czosnek? Na samo wspomnienie mnie trzącha i paw kosmosu się podnosi do przełyku, błeee A po za tym on ch*ja daje. Okład z kota + maść rozgrzewająca i dużo spać. I pieprzyć te marketingowe g*wna w kolorowych pudełkach. O.

pohrcja - to jest przepis na danie obiadowo-deserowe. Jest słodkie, wiec podlatuje pod deser, ale w związku z dużym udziałem ryżu jest napychające, więc może być obiadem. Stary się najada, choć bez mięsa. I nie ma co w tym spieprzyć :)

A dziękuję, już lepiej. Głodem go wzięłam ;) Bre - jeśli tylko 40 to się nie ma co zastanawiać. Obeznana - jadziem! http://www.youtube.com/watch?v=TcNA3H1PVpE&feature=related Mysza - biedactwo... eM, Rociumkana - to wziewne to pewnie Bioparox Onieśmielona - ryż, jabłka, banany - gotujesz ryża, wsypujesz w naczynie żaroodp. żeby dno zakryło, tarkujesz na to jabłka, sypiesz cukrem i cynamonen, znowu warstwę ryża, banany w plasterkach+cukier, ryża, itd. Na wierzchu tarkowane jabłka - bez cukru. Zapiekasz 30-40 minut. Można polać jogurtem/śmietaną na talerzu. Można włożyć owoce inne, ostatnio robiłam z warstwą śliwek.

Bry. A co tu tak pusto? nawet kawy nie ma? No to cyk, nastawiam. Ekstatycznie mruczący kot czochra się o mnie, klawiaturę , biurko, drepta łapami i siię ślini euforycznie Poranny przypływ uczuć :)

Obeznana - informatyki to se lubieją pograć w gierki różne i tam się czasem włada różnymi nunczakami itepe. W sumie taka namiastka ale.. A wogóle to jak zawsze chciałaś, to czemu się nie zapiszesz? Zapisz się na jakieś samoobrony dla kobiet czy inne takie przy jakiejś szółce karata. Nauczysz się ciekawych rzeczy, podniesiesz tężyznę fizyczną, zasadzisz parę kopów w krok worka treningowego.. czyż nie brzmi to świetnie? W takim dużym mieście na pewno jest takich na pęczki i zaczynają teraz tworzyć grupy, bo zwyczajowo takie rzeczy ruszają we wrześniu.

Właśnie się zorientowałam, że pomysł obrazka wcale nie jest mój tylko Bre, która dziś rano w mailu do mnie napisała, że chójowo to wszystko widzi. Bre - mam nadzieję że mnie nie będziesz ciągać po sądach o copyrajty?

mordka jest ściągnięta, ale pomysł, ch*jki i wykonanie mój. Ch*jki zrobiłam paintem, a resztę fotoszopem. Obeznana - malowany ch*jek nie ulży twym tęsknotom, obawiam się... eM - głask dla futrzanej. A mnie najbardziej złości jak facet się wypiera. Znaczy o pornosach.

Dobrze. To wezme jeszcze suchego chleba i porzucam w kaczki, o. Ejjj, a mój obrazek wam się nie podoba? Sama zrobiłam.

spakowałam sobie w koszyczek-pikniczek. O suchym pysku przecie nie pójdę.

dzięki za słowa wsparcia&otuchy. bujam na dwór. Może przewietrzywszy mi sie polepszy.

http://fotofotki.pl/images/1xnbvbsfoakdhbplk39.jpg

Joł. Chyba dziś jakiś dzień napi*rdalania :/ Nade mną ktoś chyba jakiś grubszy remont uskutecznia :/ Przypuszczalnie do popołudnia nie skończy :/ Pokłóciłam się ze starym. Ryja mam od beku tak zapuchniętego, że mnie dziecko rano nie poznało. Nie chce mi się gadać. Ide se.

Aaaaa Mysza - tego żwirku powinno być tak z parę centymetrów, żeby zwierz mógł tam sobie pokopać i zakopać swój produkt, jak jest za cienko, to zawsze będzie j*bało. No i jeśli kupujesz żwirek betonitowy, to koniecznie czytaj na opakowaniu czy zbrylający. Myślałam, że niezbrylających nie ma i ostatnio się nacięłam nabywszy w eklerku taki właśnie :/

mysza - żwirek porządnie zbrylający - wtedy z kuwety wyjmujesz tylko gratisy, reszta żwirku zostaje czysta. Z takich tańszych dobry jest ten: http://animalia.pl/produkt,4700,41,Certech_Super_Benek_Uniwersalny.html Kiedyś dobry i wydajny był żwiras z lidla, ale ostatnio kupiłam i jakiś taki jest ch*jowy. Podobno dobrze chłonie aromaty żwirek silikonowy, ale nigdy nie próbowałam. Jest jeszcze takie coś: http://animalia.pl/produkt,12873,Certech_Neutralizator_w_saszetce.html sypiesz tego trochę i mieszasz ze żwirkiem. Są też filtry węglowe, ale tego też nie próbowałam. Obeznana - rumjanek brzmi skutecznie. A może zaszlochaj do kota z dołkiem, że jesteś biedna i chora i nie ma ci komu herbaty z cytryną zrobić? Jeśli to żętelmen to przybędzie z odsieczą. Potem wylej mu herbatę (tylko koniecznie przestygniętą!) na spodnie, a gdy będą schły, zaproś pod pierzynę żeby nie zmarzł. :D Tadaaaa! A jak nie żęntelmen i oleje twe jęki, to kolec mu w nogę.