Marchwiowa Sp-nia Mleczarska

em - gryczana z sosem para-grzybowym była wczoraj :/ Ale dawaj dalej bo mi ta świnia już nosem wychodzi - aha - tylko bez soi. K*rwaaaaaaaaaa ale mi się rybe chceeeeeeeeeeeeee :( I czekoladyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy!

teoretycznie kolana powinny być wyżej niż tyłek

...i co na obiad zrobić bez ryb, drobiu, jajek, pomidorów, mleka i śmietany, nabiału wogole i żeby stary się tym nażarł... :/

nie rzucajta się tylko mi powiedzta czy to dobre jest! http://allegro.pl/pentelka-nosidelko-mei-tai- braz-rewelacja-i1801610173.html?source=oo

a co to jest wogóle?

Chciałam se kupić chustę tkaną. Ale wymyśliłam pomysła. Połażę jeszcze trochę w tej elastycznej, a potem takie o: http://allegro.pl/pentelka-nosidelko-mei-tai-braz-rewelacja-i1801610173.html?source=oo

Ja się zaraz bujnę, tylko papkę zbójnicy zapodam. O ile się nie rozpada :/

majtam kapeluszem po glebę ;) Ale ch*jowa pogoda dziś :/ Nie chce mi się wyłazić :/

a, Onieśmielona: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3517458

o k*rwa.. http://www.wykop.pl/link/867273/18-czy-korzystasz-z-uslug-opiekunki-do-dziecka-drastyczne/

Fasola - może to taki rodzaj znaczenia terenu... Hmmmm...O.o to ja chyba jednak wole skarpetki w kątach ale sikanie tylko w kiblu... O.o

Bry. heheh niemal pękłam jak pani na szkole rodzenia mówiła o podziale ciażówek. W jej kategoriach jestem starą pierworódką XD Obeznana - za każdym razem jak mi serwujesz milko czerwona pomarańcza łzy wzruszenia mi się cisną... Ale ja nie mogę nabiałuuuuuuuuu buuuuuuuuuuu :'''''( A koleżanka z tatusiem w pokoju przypomina mi mego sąsiada (rówieśnika). Siedzimy: on, jego siostra i ja - wszyscy wówczas lat wczesne dwadzieścia. Przyszła do nas ich mama na pogaduchy. Właściwie przykuśtykala, bo miała jakieś coś ze zwyrodnieniem stawu biodrowego. Jaruś: Mama zrobisz mi herbaty? Mama: ... (kuśtyk, kuśtyk poszła do kuchni) Kuśtyk, kuśtyk - wróciła z herbatą Jaruś: (siorb z kubeczka): ueeeeee, nie posłodziłaś! Mama: ... (kuśtyk, kuśtyk poszła do kuchni) Kuśtyk, kuśtyk - wróciła z cukrem O.o Mój stary zostawia skarpety w kątach :/ i wszelkie oparcia wszelkich siedzeń zawiesza ciuchami - brudnymi i czystymi. Jak się zaparłam, że pi*rdole nie sprzątam i skończyły się skarpety i podkoszulki (wyprałam tylko to co trafiło do kosza na brudy) to do pracy se wyciągnął moje (dobrze, że majtki mu się nie skończyły;) ) i poszedł w spodniach co się na nim only na wdechu dopinały... Ale poza tym zmywa, jak ma atak to sprząta i gotować tez potrafi. Do prasowania nie dotykam się wogóle. Jak się przeprowadziliśmy to odmówił prania, bo moja pralka go nie lubi i pogryzła mu gacie (ładowana od góry - pewnie przytrzasnął je drzwiczkami) i całe pranie było w niebieskie kłaczki. Ale prać i tak ja wolę, bo jak on to robi, to po pół butli płynu do prania i płynu do płukania leci na raz do pralki bo "lubi, żeby mu pachniało" :/ Tylko jak się w tym moje majtki wypiorą przez przypadek, to potem chodzę i się ukradkiem po kroku skrobię :/ I zakupy tez umie zrobić, pod warunkiem że mu się zrobi listę i zaryzykuje brak kluczowego produktu ;)

http://www.youtube.com/watch?v=rCxMf5wqiMc&feature=bf_prev&list=FLd3uFR-BOdQhwXsNcYqlnFg&lf=plpp

http://www.youtube.com/watch?v=z3U0udLH974&list=FLd3uFR-BOdQhwXsNcYqlnFg&index=78&feature=plpp

jako posiadaczka pozapaleniowego "ucha kataralnego" (a nawet dwóch), co objawia się tym, że każdy katarek skutkuje zaj*bistym bólem ucha, mam to obcykane.

a kwiatek ten: http://www.szperaczek.pl/?p=productsMore&iProduct=335

Obeznana - pierwszy akapit był ku tobie

Nom, Alonuszka chyba. Ale swoją drogą to mnie to wszystko trochę dziwi.... eM - ja w 9tym womitowałam kwasami żołądkowymi co rano :/ nawet bardziej niż na samym początku :/ A przed godziną ZERO nie miałam ani haftów ani sraki. Myślę że powinnaś się rozluźnić, niebieska opona trzyma ;)

pohrcja - Jeszcze możesz ciupinę maści rozgrzewającej typu wick wapo rup na wacik i do ucha wetknąć. Ale jak ci nie minie, to śmigaj do lekarza, bo zapalenie ucha to niezwykle ch*jowa sprawa :/

Bry. Fasola - kroisz kuracze cyce w kostkę, zasypujesz przyprawą do gyrosa i polewasz sosem sojowym. Możesz czosnków wcisnąć. Miąchasz i stawiasz w kącie. Pół godziny przed godziną ZERO wstawiasz ryż, kuraki na patelachę, smażysz, miąchasz i samo się robi. Bardzo dobre z sosem czosnkowym. Do tego chlastasz pomidora i ogóra na kawałki i jest git. Pohrcja - są takie krople do ucha w aptece. Bardzo skuteczne i mówię to jako ekspert od bólów usznych. Ale za chińskiego boga nie pamiętam jak się nazywają :( Poszukam to nadam. Obeznana - ale chyba nie mówisz poważnie z tym starym worem? Jak ma parcie na edukację to niech się edukuje, co nie znaczy że ty też masz go edukować. Względnie możesz udać Wyższą Szkołę Srania w Krzakach, zainkasować czesne i zmienić siedzibę na adresat nieznany :D

Obeznana - a co się stało z kotem o dołeczkowej brodzie? No weź się, bo się nabawisz jakiegoś wtórnego dziewictwa!

aaaa, a co do rozróżniania to Meri lubi Manowar i ma dziecko co pluje burakami, a Mamazu ma ok 5? 6? letnie, takie z bateriami gdzieś :)

bry. na kaszel mie matuś poili syropem z cebuli - się cebule zasypuje cukrem i stawia w kącie ciepłym a odległym, bo to j*bie okrutnie. I na kaszel to chyba tymianek jeszcze. Taki syrop był thymi kiedyś, nie wiem czy teraz jest. Aaaa, a na wiosnę, jak sosny puszczają te takie jasnozielone pędy, to to też się cukierem zasypuje i robi syrop. Ale sama nie robiłam tylko słyszałam, więc trzeba by było poszukać głębiej. Tym bardziej że nie bardzo mam koncepcję jak to zakonserwować, żeby przetrzymać do jesieni.

śliwkowy w smaku też niczego sobie, tylko się skórki do zębów przylepiają. Z przyczyn oczywistych nie obierałam śliwek...

Mmmmmm.. gruszkowy jest zaj*bisty!