Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marchwiowa Sp-nia Mleczarska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Marchwiowa Sp-nia Mleczarska

  1. ŁUBUDUBU, ŁUBUDUBU... :) to śpiewałem ja, Jarząbek
  2. no tooooooooo... choć dziś wtorek... http://www.youtube.com/watch?v=lAZgLcK5LzI
  3. żyrafy wchodzą na szafy, powtarzam, żyrafy wchodzą na szafy!
  4. mam nadzieję, że skomunikujesz sie sprawniej niż ja z kafeterią :)
  5. no w dupe jeza. kochana kafeterio, weź sie ogarnij nieco i se poładuj te ruskie serwery, yhy?
  6. a znasz ten kawał o słonikach?
  7. a znasz ten kawał o słonikach?
  8. w do-do-do-do-dodatku gadam sa-sa-sa-sa-sama ddddddddddddddddooo siebie. I jeszcze się powtarzam. To chyba niedobrze, nie?
  9. czu-czu-czuje siesiesie jjjjjjjaaaaaaaaaaaaaaaaaak ją-ją-ją-jąkała.
  10. poczwórnym zacięciem kafeterii może?
  11. poczwórnym zacięciem kafeterii może?
  12. Obeznańciu - Ziaba z ty-wiesz-czym od czwartku popołudnia naprawiona. Ale, żeby nie było zbyt prosto, przebyła w zdrowiu i dobrym humorze piątek i sobotę, aby w sobotę wieczorem znienacka mieć 38. Zapodałam czopala w dupala, ale w niedzielę rano znów 38,9. No to znów czopala w dupala, przez dzień było dobrze, a wieczorem 38,3. Nastawiłam budzik na jutrznię, aby bladym poniedziałkowym świtem zacząć dzwonić do przychodni, ale rano jeszcze jej zmierzyłam i co? 36,6. Chyba podsłuchała, jak staremu mówiłam o planie pójścia do lekarza i postanowiła wyzdrowieć. No jak inaczej to wyjaśnić? Dwudniową trzydniówką?
  13. Obeznańciu - Ziaba z ty-wiesz-czym od czwartku popołudnia naprawiona. Ale, żeby nie było zbyt prosto, przebyła w zdrowiu i dobrym humorze piątek i sobotę, aby w sobotę wieczorem znienacka mieć 38. Zapodałam czopala w dupala, ale w niedzielę rano znów 38,9. No to znów czopala w dupala, przez dzień było dobrze, a wieczorem 38,3. Nastawiłam budzik na jutrznię, aby bladym poniedziałkowym świtem zacząć dzwonić do przychodni, ale rano jeszcze jej zmierzyłam i co? 36,6. Chyba podsłuchała, jak staremu mówiłam o planie pójścia do lekarza i postanowiła wyzdrowieć. No jak inaczej to wyjaśnić? Dwudniową trzydniówką?
  14. Obeznańciu - Ziaba z ty-wiesz-czym od czwartku popołudnia naprawiona. Ale, żeby nie było zbyt prosto, przebyła w zdrowiu i dobrym humorze piątek i sobotę, aby w sobotę wieczorem znienacka mieć 38. Zapodałam czopala w dupala, ale w niedzielę rano znów 38,9. No to znów czopala w dupala, przez dzień było dobrze, a wieczorem 38,3. Nastawiłam budzik na jutrznię, aby bladym poniedziałkowym świtem zacząć dzwonić do przychodni, ale rano jeszcze jej zmierzyłam i co? 36,6. Chyba podsłuchała, jak staremu mówiłam o planie pójścia do lekarza i postanowiła wyzdrowieć. No jak inaczej to wyjaśnić? Dwudniową trzydniówką?
  15. Obeznańciu - Ziaba z ty-wiesz-czym od czwartku popołudnia naprawiona. Ale, żeby nie było zbyt prosto, przebyła w zdrowiu i dobrym humorze piątek i sobotę, aby w sobotę wieczorem znienacka mieć 38. Zapodałam czopala w dupala, ale w niedzielę rano znów 38,9. No to znów czopala w dupala, przez dzień było dobrze, a wieczorem 38,3. Nastawiłam budzik na jutrznię, aby bladym poniedziałkowym świtem zacząć dzwonić do przychodni, ale rano jeszcze jej zmierzyłam i co? 36,6. Chyba podsłuchała, jak staremu mówiłam o planie pójścia do lekarza i postanowiła wyzdrowieć. No jak inaczej to wyjaśnić? Dwudniową trzydniówką?
  16. Uwaga, uwaga! Maaaaaskiiiii włóż! Nadlatuję kukuruźnikiem i pryskam obficie płynem owadobójczym. Pod mostem zaparkowała już druga cysterna z wysokoprocentowym napitkiem, gdyż po dokonaniu oprysków należy się odkazić.
  17. Dobry. Podjeżdżam z cysterną porannej kawy. Alo - trzymam.
  18. Będąc na spacerze nabyłam dziecku czapkę. Dziecko stoi przed lustrem, robi miny, podziwia swe odbicie i stanowczo protestuje przeciwko zdjęciu nowej czapki.
  19. aaa, zapomniałam. ZIELONE KUPKI!!!!!! PUPCIA!!!!! CHROSTECZKI NA PINDOLKU!!!!!
  20. jak teraz nie przyjdzie, to znaczy że chyba nie żyje.
  21. no właśnie. Rozciumkana się opuszcza i to bardzo. DZIUBDZIUNIO BOBASEK AMCIU AJCI BRZUSIO FASOLINKA OWULKA TEMPKA a przede wszystkim... !!!!!!!!!!!!!!!!!ŚLUZIK!!!!!!!!!!!!!!
  22. Zrobiłam sobie sałatkę z pomidora, ogóra, rukoli, cebuli i z braku alternatywy dwóch parówek. Wyszła wielka micha, którą wciągnęłam nosem. Ależ mam chcicę na zielone.
  23. ok, stoją w kuchni w szafce narożnej, chętni proszeni o samoobsługę.
  24. Dla ciebie podstawiam miseczke rukoli. Hm?
×