Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

julia1201

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez julia1201

  1. No to Igor kawał chłopa:). No i najwazniejsze, ze refluks sie uspokoil.A te krosty to nie za długo sie trzymaja jak na pogryzienie? Moja Julcia jest drobniutka, ale my z mezem tez raczej z tych mniejszych (a zwlaszcza ja). A (nie)tycie to chyba po mezu, bo ten potrafi pochlaniac niesamowite ilosci a waga w miejscu, a jak tylko mniej je to zaraz chudnie. Juz sama nie wiem, czy ona je mało czy duzo, bo troszke jej sie zmieniło, je 5 razy dziennie : sniadanie- 160-180 kaszki II sniadanie - owoc+buleczka maslana obiad - 160-180g zupki(takiej gestej z mieskiem) podwieczorek - jogurt 100g + np pol małego banana lub 100ml mleka kolacja- ok.180 g budyniu lub kaszki Jak myslicie, to chyba nie jest mało? A Szymek duzo je, ale chyba najwyrazniej tyle potrzebuje, skoro nie jest otyły, to je ok. Fajnie, ze Wasze dziecziaczki sa otwarte na nowe smaki, bo moja toleruje tylko jedna kaszke, dwie zupki, i jeszcze pare rzeczy. Obiadków ani owoców ze sloikow nie rusza. Jakis czas robiłam Jej ziemniaczki s sosikiem z marcheweczka, kalafiorkiem, ale nie bardzo jej podeszlo
  2. Daga, to chyba musicie zainwestowac w bramki na schody, ja juz sie rozgladalam, mniej stresu jak zaczna chodzic
  3. No chyba juz raczkowac nie bedzie:). I tez mam nadzieje ze w najblizszym czasie sama juz pojdzie, moze bedzie mniej marudzic jak w koncu bedzie mogla wziac to co chce. Julka tez caly czas jezdzi sobie paluszkami w buzi i slini sie niemilosiernie. Mysle, ze z zupa powinnas jeszcze raz sprobowac. Moze to byla reakcja na nowosc. Pamietam jak małej dałam buraka to oddała go w tej samej postaci:). Ja to juz sie boje jej wazyc, bo w ciagu ostatnich 2,5miesiaca przytyla tylko 450g, z czego chyba 350 przez miesiac a ostatnio to bardzo marnie. Nie wiem, moze to dlatego, ze teraz sie duzo rusza. Najgorzej nie je, ale rewelacji tez nie ma. Niby na roczek powinna potroic swoja wage, ale juz widze, ze nie ma szans na 9 kg, teraz wazy chyba 8400, wiec cudow nie ma 600g w miesiac nie przytyje:)
  4. U nas na razie ok. Tzn ja z mezem na antybiotykach a u Julki skonczyło sie na katarku, wiec tak sobie mysle, ze z jej odpornoscia chyba nie jest zle. Ciesze sie , tym bardziej, ze mała od 1 pazdziernika idzie do żlobka na 2 dni, no a tam wiadomo...co rusz jakis dzieciaczek chory i jeden od drugiego łapie. My tez dlugo zwlekalismy z chrzcinami, w rezultacie chrzcilismy 17 lipca i nie było tragicznie, wrecz odwrotnie, Julcia co rusz przeszkadzala ksiedzu, jak stał kolo niej, probujac mu cos zabrac, a potem sie rozgadala, tak, ze nie było go prawie słychac. Ogólnie kupa smiechu była. Ja juz od paru dni podaje mleko, zaczelam od małych ilosci i stopniowo zwiekszałam. Teraz rano daje jej kaszke mleczna i raz dziennie mleko waniliowe (bo pepti juz nie chce pic). Wysypki nie ma, ale suche plamy na plecach jak byly tak sa, wiec sama juz nie wiem od czego...moze po prostu ma tak wrazliwa skóre. A jak tam u Miski?Odzyskała juz siły?Miejmy nadzieje, bo musi miec ich duzo na pierwsza impreze urodzinowa:) bo to juz na dniach, prawda? Ja tez sie zastanawiam co u chlopaków, a Kasiula tez sie cos długo nie odzywa
  5. Daga dzieki za rady. Daje jej czosnek do powachania i zrobilam syrop z cebuli. Masci majerankowej niestety nie mają. A z kropelkami chyba poczekam, moze ten czosnek wystarczy. Goraczki na szczescie dalej nie ma i wydaje mi sie ze jakby miala byc to by juz byla (no bo to drugi dzien przeziebienia). A jak u Was?Zaczela Miska jesc?Kupy lepsze?
  6. To nie wiedzialam, ze moze wystapic az taka reakcja na gluten. A my obydwie przeziebione. Leci nam z nosa jak z kranu. ja jak na razie chyba gorzej, tyle ze nie mamy goraczki i mam nadzieje ze to tylko lekkie przeziebienie. Zakraplam Julce nos sola morska. Tak sie zastanawiam co moglabym jej dac, ale chyba nie ma nic dla takich maluszkow, a domowych sposobow nie znam
  7. A Julka tez chyba nie bardzo. Dzis rano obudzila sie z katarem a teraz chyba zaczyna sie lekki kaszelek. Na razie bez goraczki i mam nadzieje ze tak zostanie...
  8. kurcze, to nie za ciekawie. Temperatura nie za wysoka, taka "zebowa", niby rozwolnienie tez. Julka tez robila co 20 min. jak jej zeby wylazily, tyle, ze poza tym bylo ok, jadla mniej, no ale cos tam jadla i pila duzo, wiec to u Miski to raczej inne cholerstwo. Wciskaj w nia picia ile wlezie. A moze chociaz jakiegos owoca ktorego lubi?bo tez maja duzo wody, arbuz np? Trzymajcie sie dziewczyny i daj znac po wizycie.
  9. Co do glutenu to lekarze kaza wprowadzac w 5 miesiacu, a jesli sie do 6 nie wprowadzi to potem dopiero po 10. Ja wybralam ta pierwsza opcje i jest ok. Daga-mozesz kanapke posmarowac margaryna flora light - ostatnio wynalazlam - nie zawiera mleka. A ja w Holandii kupuje pasztet specjalnie dla malych dzieci, nie wiem, moze jest tez w Polsce? Julce tez juz nie miksuje od 7 miesiaca, tylko, ze ona jakos sama to na mnie wymogla, nie chciala papek i tyle. Na poczatku tez rozgniatalam widelcem, a teraz robie takie male kawaleczki. Ale z miesem tez ma problem, chyba dlatego ze gryzc jeszcze za bardzo nie umie, warzywka jakos przemieli, bo miekkie. A jak jej zmielilam to zrobily sie takie wiory i miala odruch wymiotny
  10. Ja dostałam numer telefonu do lekarza ktory to robi, nie sprawdzalam dokladnie na czym to polega. Jak bylam tam to Julka dostala do raczki kulke metalowa, a ja trzymalam jej raczke w rekawiczce, zeby nie upuscila. Lekarz przykladal do paluszka jakis przyrzad a na takiej płytce stawial alergeny. Jesli dany alergen uczulał Julke to na aparacie licznik wskazywał 70-80, a jesli nie to tylko 20-30. Wiem, ze to moze troszke zakrawa na szarlataństwo, ale jak to mowia tonacy brzytwy sie chwyta. Za 2 tygodnie zaczne jej podawac nabiał w małych ilosciach, a potem stopniowo zwiekszac i zobaczymy, jesli nie bedzie wysypki to znaczy ze zadzialalo. Tak samo pomidory i ryz. Nie odczuliłam jej jeszcze na jajko, a wczoraj ot tak zeby sprawdzic dalam jej 3 biszkopty ,no i wieczorem mega wysypka i czerwone plamy na plecach i nerwica niesamowita bo ja biedna swedzialo. A losec-tak jak pisala dulka-na recepte Co do pepti to ja kupuje tu w Holandi normalnie w sklepie. Ale jak bylam w Polsce to po prostu szlam do apteki i prosilam o pepti, i tylko raz zdarzyło mi sie ze aptekarka nie chciala sprzedac. Pozniej jak zapytalam sie innej, to powiedziala, ze recepte musze miec jedynie jesli chce kupic na kase chorych (wtedy kosztuje jakies 10zl)
  11. I znow brak czasu... Daga, Julka ma losec i motilium. Losec to to samo chyba co bioprazol, ale w ulotce jest napisane, ze mozna go dawac o kazdej porze dnia przed, w trakcie czy po posiłku. Losec jest tylko na kwasy, a motilium zeby jej sie nie cofalo i szczerze mowiac nie pamietam kiedy ostatnio ulala i czkawki tez jakos brak. Nie wiem czy to przez leki, czy moze w koncu refluks sie cofa. Ale z jedzeniem koszmarnie. A mleko z butli jest beee. Za to wypija dziennie 3x120 herbatki(zobaczymy jak dlugo:)) Z tym poceniem sie to ja tez zauwazylam, ze Julka ma czasem spocona glowke, mimo, ze wcale nie jest goraco i jakos tak marnie wyglada, jakby zmeczona byla, ale humor ok. A propo testow to poszlam troszke inna droga i zrobilam testy metoda boirezonansu. Dlatego nie wiem jakie bylo Ige(?). Mooze to nie brzmi zbyt wiarygodnie, a ja tez jestem raczej racjonalistka, ale na coreczkre znajomych zadzialalo, wiec sie zdecydowalam na odczulanie. Potem okazalo sie, ze jeszcze kilku moich znajomych tak odczulalo dzieci i tez podzialalo, czekamy wiec na rezultaty.
  12. A my powoli odstawiamy lekarstwa, tzn dajemy motilium raz dziennie a nie 3 no i losec na razie bez zmian. Daga, a jak u Was bez bioprazolu?Widzisz jakas róznice?
  13. eddafi, a ten gaviscon to nie jest odpowiednik nutritonu?
  14. A dzieci podobno chudna jak zaczynaja chodzic, wiecej sie ruszac . To juz widze moja Jule, wogole bedzie jak patyk:)
  15. No to nie jest tak najgorzej, min.jakos wyrabia, bo myslalam, ze te 450 to z herbatka. Moze i niejadek, ale moim zdaniem przez 2 miesiace to dziecko powinno cokolwiek przybrac. Moze i taka Jej uroda, no ale cos tam rosnac musi. U nas dzis tez od rana jazda. Jesc nie, spac nie, na spacer marudzi. Z tym ze ona nie płacze (darła sie tylko przed spaniem) tylko tak jakos mędzi, ze czlowieka szlag trafia. Eddafi-ja tez sie zawsze smiałam i mowiłam do meza, ze jeszcze troche to sąsiedzi zadzwonia po opieke społeczna, bo mała tak sie darla. Juz raz nawet sasiadka zapytala sie mnie czemu tak płacze, to jej powiedzialam, ze ma problemy z brzuszkiem. mc-dulka-a jak tam Szymek, zabiera sie za raczkowanie? Bo moja jakos nie moze sie przemóc
  16. Ja to jak Julka mi tak mało jadła to najbardziej bałam sie, ze moze sie odwodnic, ale lekarka uspokoiła mnie, ze jak nie ma biegunki i wymiotów, to 150ml wystarczy. Oczywiscie nie rozwiazuje to sprawy, no bo zeby rosnac dziecko musi wiecej jesc. Przeliczaja, ze min. to 60ml/kg. A te ilości to juz razem z herbatka napisałas czy to samo mleczko?
  17. kasiula-to ile Ona Ci teraz dziennie zjada? I wypija herbatki?
  18. Daga-gratuluje ząbka, Julka dalej szczerbata:). I moja wcale taki wypas tez nie jest, wazy moze jakies 8100-8200. Wczoraj byłam u kolezanki, ktora ma 6-miesieczna core i wielkoscia są takie same!A 3 miesiace roznicy. A kiedy odstawiacie bioprazol? Ja sie tak boje tego momentu odstawienia lekow, ze wszystko wróci. Kasiula- wspołczuje Ci naprawde, bo wiem co to znaczy. Ja miałam z Jula tak samo, z tym ze ona nic nie chciała, wody, herbatki, nic. Teraz juz sie tak tym nie przejmuje, bo widze, ze to jakis jej kaprys, a wtedy to ja bolało. No ale Twoja córcia jeszcze malutka, wiec mleczko pic musi, zwłaszcza, ze nie przybiera. Jakis powód musi byc. Miejmy nadzieje, ze w koncu lekarze łaskawie cos wymysla
  19. Ja ostatnio troszke wyluzowałam ze jej jedzeniem.Może to dlatego, ze jestem teraz u rodziców i moja mama za kazdym razem jak narzekam, ze Julka mało zjadla to opowiada mi jak ja jadlam. Po 60ml kaszki manny, pozniej skubnełam czegos pare łyzek, a jak juz jadlam normalnie to na obiad zjadalam 3 kesy kotleta, małego ziemniaczka i odrobinke surówki i do tego pol kanapki i tak czasem przez cały dzien. No i zyje, a chora nie bylam. Moja mama poszla do lekarza, dał jej jakies kropelki niby na apetyt, g... pomogły i na tym sie skonczylo. Za to teraz na brak apetytu nie narzekam-wrecz odwrotnie
  20. Eddafi-może glupie pytanie-ale gdzie sie kupuje krochmal?:)
  21. W zasadzie to z tego co udało z polgodzinnej wypowiedzi pani doktor (bo Julka skakala mi na kolanach i zrzucala wszystkie mozliwe rzeczy z biurka), to to, ze najczesciej wystepuje u dzieci z rodzin obciązonych genetycznie jakas skaza bialkowa, azs, czy innymi chorobami skornymi(ja mialam straszna skaze bialkowa). I ze wlasnie jest to taka skorka z tendencja do przesuszania sie, zwlaszcza w zgieciach. Kazala mi przejechac malej po calym cialku i rzeczywiscie czasem nie widac tych suchych miejsc, ale czuc pod reka. Mowila, ze tez nasilenie moze byc rozne, np.od tylko suchej skorki, az do ran z wysiekami ropnymi. A spowodowac może-tak jak napisala eddafi-wszystko. Dlatego zaleciła te testy. Na razie zrobie panel pokarmowy, bo pytala sie tez mnie czy Jula nie ma dusznosci, kaszlu, czy nie puchnie itp i skoro nie to na razie mam sie wstrzymac z wziewnym...ufff i cale szczescie bo te testy sa dosc drogie. I tak sobie pomyslalam, ze od razu kaze jej zrobic poziom zelaza, skoro i tak juz z zyly maja ja kuc.
  22. A my byłysmy u dermatologa no i dostalysmy masc sterydowa, bo podobno inaczej sie tego nie wyleczy bo juz sie rany porobily. Poza tym stwierdzone AZS, wiec wczoraj zakupilam cała mase emolientow jak kazala pani doktor no i zaczynamy leczenie skorki. Musimy jeszcze zrobic testy alergiczne z krwi, bo podobno te co miala robione wczesniej-skorne-nie sa zbyt miarodajne u takiego maluszka. U nas jakby leciutka poprawa, bo jak na razie przez pare dni miala tylko jedna czkawke. Tylko wieczory sa koszmarne,bo po kapieli wszystko ja swedzi, nie moze zasnac i placze i tak czasem 2 godziny
  23. daga-budyn taki zwykly, waniliowy. Na 120ml mleka daje 3 miarki płaskie (takie od mleka), budyniu, wychodzi dośc gesty, ale jak stygnie to robi sie rzadszy. Ja chyba zaczne robic jej ten budyn rano, bo ostatnio zbuntowala sie na kaszki i wogole ich rano nie chce jesc, mleka z butli tez nie. Ale za to brzoskwinie dzis rano cala zjadla(a i nie zauwazylam zeby jej cos po tej brzoskwini bylo, nawet czkawki nie miala, a to juz sukces:)). A i czerwone kropki tez ma na buzi, tylko ze z takim czubeczkiem, jakby tam cos w srodku było. Ogólnie wyglada jak siedem nieszczesc, podrapana, wysypana. Wiec faktycznie moze cos jej zaszkodzilo. Ostatnio znajoma przyniosla zrobila dla Julki zupke pomidorowa taka gesta i Julce tak smakowalo, ze po 200ml zjadala, ale wydaje mi sie, ze od tego czasu zaczely sie klopoty z drapaniem i wysypka.A jadla ja 3 razy. Zla jestem, bo w koncu cos ladnie zjadla, a pewnie od tego ten caly cyrk:(
  24. No to sie przyplatało...Ja nie mam doświadczenia w tej materii, ale kiedys rozmawiałam z kolezanka farmaceutką, bo podejrzewałam, ze Julka ma plesniawki(a plesniawki to raczej białe plamki, nie czerwone) i powiedziala mi, ze Aftin to raczej łagodny kaliber i ze w takich przypadkach lekarze daja nystatyne, tylko ze to juz antybiotyk na recepte.Wiec chyba bez lekarza sie nie obejdzie
×