Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kaśka-czewa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kaśka-czewa

  1. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    Czytałam allena carra i fakt że pomógł mi dość ale jednak najbardziej mi pomogła wiara w siebie (która zresztą jest w książce wyraźnie polecana że ta powiem ) .. ale książkę polecam, nawet jeśli nie pomoże to napewno nie zaszkodzi ;) ja to się cieszę że ceny fajek ciągle idą w górę :D bo inaczej jakby to drogie nie było to napewno rzucanie nie byłoby takie proste ;)
  2. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    Mariola18 -mi pomagały bardzo gumy do żucia :D miałam przy sobie zawsze kilka paczek o różnych smakach i zawsze działało ;) ja pamiętam że w mojej największej karierze w niepaleniu całkowitym, to mimo iż przez 2 lata nie miałam nawet jednego bucha w płucach, mimo że nie myślałam już o paleniu ani mnie nie ciągło , to bardzo często nękały mnie sny że pale, i to więcej niż paliłam :O ciekawi mnie ile lat musi upłynąć żeby oczyścić zarówno organizm (pociąg fizyczny do fajek) jak i psychikę (czyli samą chęć na fajkę) oraz podświadomość (sny o paleniu) .. mimo iż 2 lata nie jarałam to w mojej podświadomości szlugi były, śniły mi się.. może dlatego jakoś wróciłam, nie wiem .. ale ciekawa jestem .. czy każdy ma inaczej czy ogólnie jest podobnie? jest tu może z wieloletnim stażem niepalenia kto może się wypowiedzieć ;)
  3. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    "to która to twoja porażka?" Regres już raz rzuciłam na 2 lata po czym wróciłam na rok czasu i od 15 ;lutego zeszłego roku nie paliłam do kwietnia, a od kwietnia podczas imprez wypaliłam max paczkę.. Teraz w zasadzie nie uważam że poniosłam porażkę, ale że hmm byłam blisko porażki "przez miesiąc? bo za miesiąc kiedy nastana znowu imprezy powiesz sobie że to kolejna porażka i trzeba wstać i zaczac na nowo ...?: Jak rzucałam rok temu to po 3 tyg się napiłam i nie paliłam, po prostu muszę się odzwyczaić i tyle. "bo wytrzeźwiałaś? bo impra sie skonczyła? bo znajomi sie rozeszli?" nie dlatego że wytrzeźwiałam a dlatego że chce. "Tak samo można we wspaniały sposób usprawiedliwiac sie z fajkami " jasne że można tak fajki usprawiedliwiać, ale różnica jest taka że od fajek jest człowiek uzależniony a alkohol jest dla przyjemności raz na jakiś czas. Regres nazywaj sobie to jak chcesz :) ja wiem co czuje, co chce, na co mnie stać Ps. ja nigdy nie uważałam siebie za dobry przykład :) Ps.2. No właśnie to jest Twoje zdanie :) na szczęście ja wiem swoje xx444 ale ja się nie obrażam :) tak teraz czytam wasze wypowiedzi i chyba sobie wyobrażacie że ja jakaś alkoholiczka i palaczka :P a tak serio to akurat teraz tak mi się złożyło sporo okazji ale czas wrócić do rzeczywistości że tak powiem. i nie pije co sobotę żeby nie było ;) oraz nie upijam się - pije na dobry humor Uwierz mi że już do tego doszłam ;) a że fajki to badziewie to wiem już praktycznie od momentu jak zaczęłam ;P
  4. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    Regres - ja cały czas jestem na dobrej drodze ;) czasami trzeba ponieść kilka porażek żeby odnieść sukces, czyż nie? ważne jest żeby się nie poddać a ja nie zamierzam. Wiem że przez alkohol najłatwiej wrócić do palenia, dlatego już postanowiłam że nie chce palić przy alko. Tak jak mówiłam teraz mam miesiąc sesji bez imprez, więc na następną imprezę będę już całkowicie gotowa nie zapalić :) xx444 - nie zaczęłam palić, w zasadzie właśnie skończyłam ;) a napić się fakt -lubię, nie chce sobie wszystkiego w życiu odmawiać. mariola18 - pewnie że da się rzucić i udało się już wielu osobom. Rzucanie to banał - robiłam to już kilka razy :P hehe ale tak poważnie to rzucenie nie jest takie straszne - ważne żeby umieć wytrwać w tym przekonaniu, a nawet jak się człowiek na chwilę pogubi (mój przykład) to trzeba się pozbierać i nie trwać w tym a będzie super :) .. jak to mówią "nie da się tylko parasola w du*ie rozłożyć i hełmu na drugą stronę wywrócić'' ;) Najważniejsze to pozytywne nastawienie i wiara w siebie a będzie dobrze :) POZDRAWIAM!!
  5. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    Witam moi kochani :) Muszę się przyznać że znowu poległam :( weekend, impreza, alkohol no i papierosy,, wypaliłam chyba ze 3 albo 4 (nie paliłam po calym tylko po kilka machów oraz dodam że impreza trwała do 10 rano więc czasowo było to rozłożone) :O hmm czyli mam uzależnienie alkoholowe .. nie pije to nawet checi nie mam ani nic ale wypije, humorek i się zaczyna impreza, palenie.. hmm ale i tak się nie martwie :) teraz zaczyna się sesja więc najbliższa impreza będzie pod koniec czerwca więc zdążę się odzwyczaić :) mam przynajmniej taką nadzieję ;)
  6. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    Witam wszystkich pachnących kafeterian ;) i tych co chcą pachnieć ale jeszcze nie do końca im to wychodzi :) pogoda u mnie paskudna, a ja się rozchorowałam i jakże się cieszę że nie pale bo gardło chyba by mi wysiadło już całkowicie ;) ale mam nadzieje że mi zaraz przejdzie bo od poniedziałku ciężka praca na studiach :(
  7. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    Beata z takim podejsciemi nigdy nie rzucisz!! zadnych fajek!!! ;) .. ja też przytylam (10kg) z tym ze zawsze byklam za chuda a po przytyciu teraz chce ino 5 zrzucic :D ale ja wlasnie wymienilam fajki na zarcie swiadomie , np zamiast paczki poszlam do MCdonalda na cos itp, w kazdym badz razie u mnie tez slodycze sa przeklenstwem, to nałóg i sama sobie z nim nie radzę ale w zamian zaczynam ćwiczyć, i wiem ze jak sie zaczniesz ruszac to dieta jest zbedna ;) oczywiscie nie wliczajac osob z duza nadwaga ale po twojej stopce stwierdzam ze duzo nie wazysz :)
  8. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    haha fajne macie teksty :D ja się pochwale że dziś piłam piwko i mimo iż mój kompan palił - ja nie i mi się nie chciało :) po prostu kwestia nastawienia:)
  9. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    haha mi się jeszcze zdażają takie sny ale już bardzo żadko ale fakt człowiek po przebudzeniu się chwile zastanawia czy snem było to że nie pali czy że pali :D
  10. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    Regres dziękuje bardzo :) I życzę Ci wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, pachnącej drodze życia :) SZCZĘŚCIA!!!!!!
  11. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    mariola lepiej późno niż wcale ;) to Ty musisz być na to gotowa i widocznie już jesteś :) już rzuciłaś? ile nie palisz?
  12. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    Celina gratuluje :D ja miałam identycznie - wszystko zależne było od fajek, a jak nie miałam to była tragedia!!! teraz jestem szczęśliwa :)
  13. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    Canavessa - 45 dni to bardzo dużo !!! bardzo Ci gratuluje !!! teraz już będzie z górki tak jak pisałaś tylko pamiętaj żebyś nie popełniała takich błędów jak ja i nie podpalała :) ja podpalałam przez kilka imprez ale już zrezygnowałam :)
  14. oni by mnie wyśmiali ..oni tego nie rozumieją, jak mi przeszkadza to zawsze ja mogę iść do swojego pokoju .. nie raz próbowałam z tym ich nałogiem walczyć ale bez skutecznie .. mój ojciec był w zeszłym tyg w szpitalu gdzie brali mu wycinek z gardła do badań bo ma bardzo długo chrypę, no to wyszedł z zabiegu i poszedł na fajkę.. w karcie ma "bezwzględny zakaz palenia" a on i tak pali .. nie wiem co by się musiało stać żeby oni rzucili, po prostu nie wiem :( kiedyś sobie pomyślałam że może by to rzucili gdybym to ja zachorowała na raka płuc .. ale nie jestem pewna
  15. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    Ja max 2 lata nie paliłam i ta myśl mi wpadała, zresztą patrząc na to że są osoby które po 10 latach wracają dopalenia to nie chce nikogo dołować ale ta myśl chyba nigdy nie zniknie, aczkolwiek jest coraz rzadsza, to jest coś takiego jak "poleciałabym sobie na Hawaje ale było by fajnie ale mnie nie strać więc nie pojade" i za chwile myśl mija :) aczkolwiek ja np mam bardzo często sny że wróciłam do palenia, a rano się budze, chwila zastanowienia i ta radość że to tylko sen:) niestety moi takie taktu nie posiadali i nie posiadają :( nie raz jak się z mamą kłucę to jej wytykam że jakby mnie kochała to by nie skazywała mnie na całe życie trucia .. nawet jest mi przykro ale się przyzwyczaiłam że tak jest .. wiem jedno- nigdy nie będę z mężczyzną który pali
  16. przecież zaczynając palić zdawaliśmy sobie sprawę z raka płuc więc jeśli wtedy on nie stał się motywacją to i teraz się nie stanie .. ja np całe życie mieszkam z palaczami, teraz nie pale ale i tak wdycham więc myślisz że dla mnie rak płuc to motywacja? uwierz że nie ..
  17. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    to Ci naprawdę zazdroszczę .. ja całe życie odkąd pamiętam żyje w dymie, i dlatego nie chce na to samo skazać mojej przyszłej rodziny :)
  18. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    No ja mam tak samo właśnie, że to mi przeszkadza a teraz wyobraźcie sobie że u mnie w domu wszyscy palą i to każdy pakę dziennie, na chacie mam siekierę ale co tam każdy ma w dupie :( jak wytłumaczyć komuś kto pali 30 lat żeby rzucił? ni da się, sami muszą zachcieć ale wątpie w to.. w każdym bądź razie to dlatego też trochę przypalałam na tych imprezach bo ja wiecznie jestem wśród palących i jakbym chciała się odciąć to bym się musiała wyprowadzić :P więc dlatego piszę że mi głównie kasy szkoda bo na smrodek i tak jestem skazana i na utratę zdrowia :(
  19. Izka ja miałam podobny problem.. paliłam i z tabexem rzuciłam na 2 lata .. po 2 latach zaczęłam podpalać do alko i wyszło że zaczęłam coraz więcej pić żeby mieć pretekst do zapalenia a potem już na kaca też paliłam i domyśl się jak się to skończyło - dokładnie kolejnym 1,5 roku palenia po czym się wkurzyłam strasznie :( byłam wściekła na siebie, 15 lutego zeszłego roku rzuciłam i nie uwierzysz ale w kwietniu zaczęłam przypalać do alko :O mimo iż nauczke miałam ale szybo się ogarnęłam tym razem :D zobacz jaki zgubny i podchwytliwy nałóg ??? tym razem jestem pewna siebie i wiem że nie wrócę do tego.. i jestem szczęśliwa :) mi dużo pomogło to że np po pierwszym tyg nie palenia brałam 50 zł (tyle ile zaoszczędziłam) i szłam na miasto i kupowałam coś na co miałam ochotę, po miesiącu miałam 200 zł to już więcej i po dziś dzień fakt -nie zaoszczędziłam - ale mam tyle super rzeczy że nie zrezygnuje z nich dla smrodu jakiegoś ;) weź to pod uwagę :)
  20. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    JA zdaje sobie sprawę że nałóg fajkowy jest nawet troche podobny do alkoholizmu czy narkomanii (mimo iż nie tak poważny) .. zawsze raz na ruski rok sobie pomyślimy "kurcze, jak to fajnie byłoby sobie zapalić" .. ja sobie zapaliłam kilka razy i już, szybkie ogarnięcie .. Allen Carr pisze w swojej książce że nie ma czegoś takiego jak jeden papieros i powinniśmy się tego trzymać, ja się na chwile złamałam ale utwierdziło mnie jaki podchwytliwy jest ten nałóg ale myślę że właśnie dlatego że zdaje sobie z tego sprawę szybko się ogarniam a nie trwam w tym przekonaniu tak jak za pierwszym razem .. Ale nie oszukujmy się -najważniejsza jest wiara w siebie .. ona na mnie działa lepiej niż nocorett :D ja nie mam wątpliwości że do tego nie wrócę, i jeżeli JA tak mówie to tak musi być :) czasami w chwilach słabszych fajnie jest tak jak tu na forum się wyżalić przez chwilę a potem powiedzieć sobie "przecież jestem silny/silna i to ja mam władzę nad sobą a nie będzie mną rządził taki smrodek :D potem wystarczy wsiąść w autobus i poczuć smród od osoby która szybko jarała na przystanku i od razu się odechcewa ;)
  21. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    Linki już poprawiłam ;) ale ja do piwa to raz zapaliłam jak wypiłam 3 a tak to nie pale przy piwku tylko przy wódce ;) ale jednak sobie odpuszcze :) ja już wiem że nie mam problemu bo to mnie nie ciągnie już, a przy wódce robi się różne głupie rzeczy ale w sumie zrezygnuje z tego całkowicie żeby się nie wciągnąć bo mogę nie zauważyć kiedy tą granicę przekroczę i będzie przykro ;) a tak to teraz z uśmiechem na twarzy mogę sobie darować :)
  22. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    Dla przyjemności - bo pamiętam że było to przyjemne ;) o to mi chodzi , ja lubiłam palić, jak każdy z was pewnie, ale jednak 10 zeta za paczkę to już gruba przesada .. no tak teraz to nie jest problem, zresztą np w zeszłym tyg piłam z niepalącymi znajomymi i nawet nie pomyślałam o fajkach więc to nie jest to że przy alko muszę.. ale przespałam się z tym i przemyślałam .. muszę sobie odpuścić .. tzn chce .. i przyznam wam się do czegoś - to jest moje drugie rzucanie, pierwszy raz rzuciłam i 2 lata nie paliłam a potem paliłam przy wódce i piwie i wyszło na to że zaczęłam dużo pić żeby znaleźć wymówkę :Pn musiał minąć kolejny rok żebym się ogarneła i powiedziała STOP! było dużo łatwiej niż za pierwszym razem, nawet bym powiedziała że prosto. Pamiętam jak dziś 15 lutego jak wyszłam ze znajomymi na fajke i oni palili przy mnie a ja mówie że od dziś nie palę a oni nie chcieli uwierzyć .. macie racje .. teraz idą wakację, więcej się człowiek bawi i pije i to może być prosta droga do powrotu więc rezygnuje :) tymbardziej że teraz zrobie to bez problemu za później różnie może być
  23. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    Zdecydowałam się ze nie chce palić ale znam osoby które dowódki zapalą jednego czy dwa papierosy i tak już kilka lat inie wciągnęły się tylko pytanie czy u mnie byłoby tak samo. ale chyba macieracje ;) tylko że wiecie przy alko motywacja do bani jest hehe
  24. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    tak jak mówiłam rzuciłam ze względu na kase - to była moja motywacja, ale fajnie byłoby raz w tygodniu te 2 szlugi zapalić dla przyjemności tylko się właśnie zastanawiam żeby sobie samej znowu krzywdy nie zrobić ;P więc chyba będzie lepiej sobie darować a szkoda bo jakbym miała pewność że nie będzie mnie ciągło to bym sobie te 2 tygodniowo zapaliła
  25. kaśka-czewa

    Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

    Założylam osobny temat ale może sie tu podepne :D a więc nie palę od 15 lutego zeszłego roku .. ale jednak teraz na imprezach zdarza mi się pociągnąc .. i tak się zastanawiam , bo dodam że rzuciłam fajki dla kasy bo tak prawde mówiąc lubiłam dymka, czy da się radę podpalać raz na tydz na jakieś imprezie i czy to nie wciągnie z powrotem? dodam że podpalam już tak od miesiąca i nic mnie nie ciągnie normalnie tylko czy tak będzie cały czas ;)
×