

Moninisiaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Moninisiaa
-
Dobra, idę trochę popracować :) czas szybciej zleci :) miłego dnia dziewczynki, może się jeszcze za niedługo odezwę :)
-
Kici Kasia wiem, że jak się ugotuje bez przypraw to też nie jest takie smaczne jakby się chciało, ale inaczej smakuje po prostu i tyle :) ma jakiś smak :) ale nie kontynuujmy tego tematu bo wydaje mi się, że to już kwestia gustu i smaku. Jednym to pasuje innym co innego :) to trochę tak jak z oliwkami, jednym smakują innym nie :)
-
kurcze miałam dzisiaj do pracy wziąć sękacza i zapomniałam, tak samo jak o tych dresach na ćwiczenia :] chyba w ogóle moja głowa to dzisiaj została w domu :)
-
Celinaa spoko :) zrobię :) pochwalę się od razu tym jak pokoik urządziliśmy :)
-
Może i te mleko smakuje podobnie ale składem to się na pewno różni co do słoiczków to też słyszałam, że dzieci się do nich mocno przyzwyczają i jest później problem z podaniem normalnego jedzenia... a ja nie chciałabym żeby moje dziecko jadło coś czego sama bym nie zjadła hehe ;) no oprócz mleka z piersi hehe
-
Celinaa dobrze, że przypomniałaś. Jak z głowy nie uleci to dzisiaj zrobię zdjęcie i wstawię :)
-
Mój M ostatnio mówi widząc kobietę w ciąży zaawansowanej w sklepie trzymającą się za dół brzucha - mam nadzieję, że Ty nie będziesz tak jak ta Pani trzymała się w taki sposób za brzuch jakby dziecko miało za chwilę wypaść hehe i nie wiem czemu się teraz hamuję na tym bo faktycznie to wygląda jakbym brzuch podtrzymywała, ale czasami to tak jakoś ciągnie w dół, że odruchowo rękę tam ciągnie jak magnes :)
-
:) no cena to zabójcza :) ja to tylko myślę, żeby Michaś nie miał żadnych alergii po mamusi :) Dzisiaj wyjątkowo nie mam ochoty pracować. Jeszcze 3 godziny do końca :] dobrze, że nikogo nie ma tzn szefa nie ma i w ogóle jakoś cicho tu dzisiaj... szkoda, że książki nie wzięłam...
-
swoją drogą to w SR mówili o liczeniu skurczy w ciągu dnia o co z tym chodzi. Dzisiaj to Michaś bije wszelkie rekordy bo się non stop wierci - ciężko byłoby wyczuć taki moment kiedy się nie rusza hehe :)
-
Próbowałam nawet jak smakuje to ze słoiczków - bleah ale to może tylko dla mnie tak nie smakuje... wiem, że to nieprzyprawiane itd bo dla dziecka nie można, ale mimo wszystko jakoś dla mnie obrzydliwe te słoiczki :] może na taki trafiłam akurat co mi nie podszedł :) ale się zraziłam :)
-
strasznie mnie to denerwowało bo świeże, zdrowe, niesypane warzywka z wioski a ona kupuje słoiczki...
-
Kici Kasia mi też tam o robotę nie chodzi przy jedzeniu :) ile to było przecież :) chociaż znam osoby takie, które karmią tymi słoiczkami non stop właśnie z tego powodu bo się nie chce ugotować :) hmmm moja siostra taka jest :] z wygody słoiczki kupuje...
-
Kurcze właśnie żałuję, że nie wzięłam ze sobą do pracy dwóch jabłek bo przed chwilą jedno wtrybiłam i mam smaka na drugie :) Dziewczyny jeżeli martwicie się o chemię w jedzeniu to poczytajcie sobie składy mleka dla niemowlaków np bebiko, bebilon i każde inne. Bo ja jak zobaczyłam to oczy na wierzch wyszły :) właśnie dlatego tak bardzo chciałabym, żeby udało mi się z tym karmieniem piersią :) choćby człowiek chciał to i tak nie uda mu się dziecka przed chemią uchronić :) starać się możemy a nawet trzeba ;)
-
A ja nie ufam jedzeniu ze słoiczków. Oczywiście czasami człowiek nie znajdzie czasu, albo nie ma jak ugotować samemu to wtedy można podać, ale tak normalnie to wolę gotować. Chwila moment dla takiego dzieciaczka :) Co do warzyw ze sklepów to też fakt, one w ogóle smakują inaczej niż te swoje działkowe. Niestety w tym roku była masakra u nas na działce i nic prawie nie wyrosło - trudno mówi się :)
-
Bo my mamy tak, że zajęcia teoretyczne są od pon do czw o 17:30 a ćwiczenia o 16 kiedy tam pasuje, to ja robiętak, że w pon jadę na 16 i od razu potem teoria, wtorek sama teoria i śr ćwiczenia i teoria, czw teoria :) Wyszłam na górę zadzwonić do mamy kiedy będzie u mnie w mieszkaniu, bo miała przyjść pomyć okna, bo mi nie pozwalają :) tak bym te dresy zajechała wzięła jakby była bo klucza nie mam. ja dzwonię a ona już od rana tam działa i sprząta - to się nazywa mieć chęci do sprzątania :) a u mnie taki syf w domu, że wstyd normalnie. Najgorsze, że nie mam teraz kiedy sprzątać a tak mi głupio, że musi to robić mama.... :] będę musiała się jej jakoś odwdzięczyć :)
-
Kici Kasia u nas też się chodzi na ćwiczenia bez M, ale mój M musiałby sobie kombinować transport do SR a tak to go od razu zabiorę bo akurat dzisiaj pracuje blisko mnie :) a po ćwiczeniach mamy te wykłady. M stwierdził, że w tym czasie co ja te ćwiczenia będę miała to on sobie po mieście pośmiga :) w każdym razie zajęcie sobie znajdzie :)
-
jakoś chyba przedwczoraj... :) No dziewczynki - ja już z szefem ugadana jestem - uprzedziłam go, że ja już na zwolnienie się powoli szykuję, ale że na początku października jeszcze wpadnę powyliczać te wszystkie wypłaty itd :) i już jest ok :) Dzisiaj Michaś mi się tu wierci i wierci :) i łapkami mi tam smyra w dole brzucha :) Wczoraj znowu byłam w szkole rodzenia. Dowiedziałam się dużo ciekawych rzeczy a propos karmienia piersią :) Dobrze, że prowadzą takie zajęcia - myślałam, że dużo wiem, ale tak patrzę, że jeszcze mam duże braki :) ja myślałam, że jak kobita ma małe cycki to może być problem z mlekiem a to nie prawda, bo to tylko magazyn a najważniejsze jest to czy kobieta szybko te mleko produkuje :) albo, że karmiąc brzdąca trzeba w tym samym czasie popijać wodę albo sok rozrobiony wodą... no mówię, sporo przydatnych informacji :) Dzisiaj jadę na gimnastykę - o kurde nie wzięłam dresów kurrrrrna :] nie mam klucza do chaty a się umówiłam z M, że po niego zajadę i razem pojedziemy ojej jej będziemy musieli o dom zahaczyć :]
-
O kurcze Czekam a ja jakoś miałam przeczucie, że wcześniej u Ciebie się zacznie hihi :) Pisz jak najszybciej jak tam c otam :)
-
Cześć dziewczyny :) znalazłam chwilkę wolnego, żeby do was napisać :) Dzisiaj fatalnie się wstawało- na 7 do roboty a ja dopiero o 7 wsiadałam do auta :) jak zajechałam szef już był ale nic nie mówił :) teraz wychodziłam na podwórko to słoneczko grzeje - piękna pogoda, z rana podał deszcz :) Zaraz kończę robotę :) dzisiaj znowu do szkoły rodzenia :)
-
A propos tych bóli kości krocza to ja też mam problemy z obracaniem się w nocy z boku na bok :) w ogóle najlepiej się nie kłaść bo wtedy ciężko wstać ;) nie mówiąc o tym nocnym wstawaniu na siusiu :) a dzisiaj to nawet boli jak z krzesła się podnoszę, tzn nie tak mocno, ale boli :)
-
Ja to nie wiedziałam, że i takie objawy jak te bóle krocza są hehe Już myślałam, że może coś nie tak jest, ale skoro nie ja jedna tzn, że jest wszystko ok :) Nigerowa - pracować pracuję, ale sobie dopiero teraz uświadomiłam, że przecież już tak blisko i chyba powoli będę odpuszczała, bo muszę się psychicznie i fizycznie przygotować a i jeszcze dom trochę ogarnąć bo po pracy nie mam ochoty i sił czasem brakuje :) a teraz jeszcze 2 tyg szkoły rodzenia popołudniami to w ogóle zarośniemy tym bałaganem :) no ale jeszcze zobaczę jak to będzie, boję się, że się zanim obejrzę to będę na porodówkę z pracy jechała hehe a tak bym nie chciała - wolę jakoś się przygotować psychicznie i z domu a nie z pracy hehe ;)
-
U mnie w domu to taki bałagan... powolutku ogarniam, ale wszystko leży na podłodze a tak się ciężko schylać... może dzisiaj zajadę do mamy i pozwozimy z M ubranka Michasia a kurcze wczoraj jak mama pokazywała to duuuużo tego. Muszę pooglądać wszystko bo nie będę nawet wiedziała co mam :) i tak wszystkiego nie zdążę założyć :)
-
Was też bolą te wszystkie kości tam w kroczu?? :] chyba powoli się ciało przygotowuje do porodu... :]
-
*z początkiem października a nie września :)
-
Cześć dziewczynki po weekendzie :) Ja już w pracy od 7 tradycyjnie. W końcu trafiliśmy do szkoły rodzenia :) zapisaliśmy się i od dzisiaj będziemy codziennie chodzić na zajęcia :) Ja dodatkowo od dzisiaj na gimnastykę na 16 jadę a M dojeżdża na 17:30 i teoretyczne zajęcia :) Wygląda na to, że będzie bardzo sympatycznie - kobieta, która nas zapisywała wydała się bardzo fajna :) Już się wystraszyłam, że dzisiaj czeka mnie całodzienna jazda autobusem a ja tylko do pracy muszę z przesiadką... a potem to bym nawet nie wiedziała jak do tej szkoły rodzenia dojechać. Okazało się, że w moim aucie jest łożysko do wymiany a przez weekend nie było gdzie i kiedy naprawić. Na szczęście mój teść pożyczył mi swoje auto :) jestem uratowana :) bym się do tej szkoły inaczej autobusem nie wyrobiła :) Jejciu dzisiaj u mnie 1 dzień 35-go tygodnia ciąży. Zastanawiam się nad tym, żeby jak pójdę teraz na wizytę 17 września to wziąć już jednak wolne bo chciałabym troszeczkę fizycznie i psychicznie się przygotować na poród :) a to przecież już tak blisko :) akurat w drugiej połowie miesiąca jest mało pracy... będę jednak musiała wrócić tu z początkiem września i porobić ludziom wypłaty...