Moninisiaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Moninisiaa
-
Ja też jak kupowałam koleżance papierosy to facet na mnie patrzył jak na wyrodną matkę... i też nie lubię robić takich zakupów komuś teraz bo patrzą jak na przestępcę. Tak samo piwo, mój M raz poprosił żebym kupiła mu piwo a ja że nie bo patrzą jak na wyrodną matkę....ja nawet jak z nim kupuję razem piwo to mi głupio :)
-
W klinice, w której prowadzę ciążę dadzą wypis co potrzeba ze sobą zabrać :) ale z tego co wiem nic dla małego nie potrzeba, jedynie dla mamy. Nawet na wypis nie potrzeba bo dają komplecik wypisowy, jakieś malutkie niebieskie dresiki i takie tam :)
-
nie wiem jak po porodzie ale jeżeli chodzi o te wszystkie specyfiki do higieny to ja chwalę sobie ten lactacyd. Myślę, że po porodzie też będę jego stosowała... chyba, ze nie wolno czy coś bo się nie znam :)
-
U mnie szkoła jest bezpłatna, nie wiem ile czasu to trwa ale jakoś do tej pory zapomniałam a teraz urlop to po urlopie dopiero, jak nie zdążę wszystkich zajęć przerobić to trudno :) ale zawsze coś wyniosę z nich :)
-
No dziewczynki, z wami to czas szybciej leci :) Zanim się obejrzałam a jescze tylko 40 min i do domciu :) Jak dobrze :) mam nadzieję, że jednak rosół przetrwał :) Jeszcze tylko jutro i urlop :D całe 2 tygodnie tylko dla mnie i M :) bo on też ma w tym samym czasie urlop :)
-
Tak troszkę poczytałam tą książkę z linku, który podała Ines i całkiem fajnie jest napisana... Jak wrócę do chaty to wydrukuję i poczytam bo tak z kompa nie dam rady :) Ja mam wszystko z tt - nie wiem jakoś mi się tak spodobały bardzo. Wiem, że Aventu też dobre butelki... Ja też czasopism nie czytam, nic nie czytam, ale wierzę, że sobie jakoś poradzę. Musze się do szkoły rodzenia zapisać z M :) ale po urlopie...
-
przez tą pamięć pewnie rosół będzie do wylania :/
-
A z zanikami pamięci to już u mnie normalka - i to od początku ciąży. :)
-
Mill_dell nie kwestionuję tego, że wiesz jak się ze zwierzętami obchodzić. Ale widzisz, o to właśnie chodzi, że np odrzuca Cię od zapachów zwierząt... lubisz zwierzęta ale u ludzi - właśnie o to chodzi. Mi też przeszkadza, że mam wiecznie ubrania w sierści i zanim wyjdę muszę pomachać trochę wałkiem na kudły, ale nie wyobrażam sobie życia bez zwierzaków :) Nie podoba mi się, że czasami z kuwety wali... ale bardziej dostrzegam plusy posiadania zwierzaka niż minusy :) moja koleżanka też nigdy zwierzaka w domu nie miała, ale lubi - tylko u innych ludzi. :)
-
To prawda, ja też od zawsze byłam wychowywana w towarzystwie zwierzaków. I teraz kocham przyrodę, zwierzęta - ale to trzeba w dziecku zaszczepić. :) M tak samo - zawsze mieli w domu kota :) on też straszny kociarz jest :) może nawet większy ode mnie :) zupełnie inny stosunek ma dziecko do zwierząt jak z nimi obcuje :)
-
Ines dzięki za linka :) na pewno poczytam :)
-
Monia my dwie kociary :) Kurde szkoda byłoby tego rosołu - cały gar. A taki super pyszny wyszedł jak nigdy... jeszcze rano pamiętałam żeby schować no i tyle z tego mojego pamiętania :]
-
mill_dell my tak opowiadamy o tych kotach to wygląda jakby same minusy posiadania były ale tak naprawdę te minusy to gdzieś tam człowiek na nie nie zwraca uwagi bo jest tyle plusów posiadania kota, że szok. Moja kicia jest taka kochana, że nie wyobrażam sobie, żeby jej nie było. Czegoś by brakowało :)
-
Słuchajcie, może któraś z Was wie - mam abonament w playu i kończy mi się w kwietniu. Jednak moja kom trochę szwankuje i chciałabym sobie przedłużyć abonament i nową kom przy tym wziąć - mogę teraz czy muszę czekać do końca umowy?
-
O kurde nie schowałam rosołu do lodówki :/ ciekawe czy nie popsuje się grrrr taki pyszny wyszedł
-
Słuchajcie ja najbardziej się martwię, że jak wyjadę to moja kicia będzie smutna, bo ona nie lubi samotności. Zawsze jak wracam z pracy to tak lamentuje z tej radości i się skarży, że sama hehe a potem jak przylep, od nogi nie odejdzie i tak do następnego dnia, bo w nocy też śpi obok, czasami to nad głową nawet :) a jak wyjadę to będzie sama bo mama zagląda 2 razy dziennie czy wszystko ok nakarmić zwierzyniec i tyle. Jeszcze nie wyjechałam a już mi smutno. Tak samo jak na weekend pojechaliśmy to siedziałam i się zastanawiałam co mój kot robi :)
-
Kurcze ci faceci to tacy podobni w swoich zachowaniach co ?? :) hehehe
-
skurcze łydek oczywiście :)
-
Ja w nocy mam skurcze, moja gin kazała na noc brać tabletki takie jakieś mi wypisała, ale ja wieczorem zapominam o tabletkach i tak samo żelazo zamiast 2x dziennie to ja raz tylko z rana...
-
A moja jak ma wymieniony piach w kuwecie to lubi też tak baaaaaaardzo długo kopać i kopać a potem muszę iść pozamiatać bo porozsypuje małpa ta moja :) uwielbia tak grzebać w piachu :) a jak już jest brudny to załatwi się a grzebie po betonie tzn po podłodze hihi
-
Ja też sobie chwalę ten silikonowy. Nie śmierdzi i nie trzeba często zmieniać... Słuchajcie to ja jestem ze swojego dumna bo śmieci to on wynosi regularnie - jeszzce nie zdarzyło mi się, żebym sama wynosiła czy żebym musiała mu o tym przypominać. Odkurzać też odkurza - fakt, że zawzsse mam ochotę po nim poprawić ale nie robię tego, bo jeszcze przestanie :) Gorzej idzie mu z piachem kota, naczyniami i ogólnym sprzątaniu bo jak ja zacznę krzyczeć że nic nie robi tylko muszę sama chodzić sprzątać to on zaczyna się krzątać i robi tylko sztuczny tłok a bałagan nie znika :) a o praniu nie wspomnę i o rozwieszaniu bo to to już dla niego czarna magia :)
-
Czasami jak się nie mogę doprosić to sama zmieniam bo kota żal bo chodzi i tam kombinuje jakby stanąć, żeby sobie łapek nie ubrudzić... Oczywiście muszę przy tym u M poruszyć sumienie... Ostatnio to nawet dzięki temu zmienił sam i nawet go nie prosiłam :) ale już teraz to znowu nie pamięta - muszę mu przypomnieć ;)
-
Dobrze, że chociaż nie śmierdzi. Dobrze, że mi przypomniałaś - muszę piach dla kota kupić i gonić M żeby zmienił bo za dużo tych min :)
-
A ja nie wybieram gówna kociego - cały czas chodzę się upominam u M, żeby to zrobił - efekt - pole minowe w kuwecie :) trudno mówi się - tylko kot niezadowolony :)
-
Z tym wzrostem też się zgadzam - inaczej dziewczyna czuje się jak chłopak jest wyższy, miałam wcześniej chłopaka, który był mojego wzrostu a i to było źle, nie mówiąc o tym jakby miał być ode mnie niższy. Jakoś tak dziwnie mi z tym było :) Teraz to super - Mój też jest wyższy i to tak odpowiednio :)