

Moninisiaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Moninisiaa
-
Wiecie co, bo tak to jest z tymi brzuchami. Ja jak gotuję to też nie potrafię jakoś ocenić odległości i o mały włos sobie też nie przypaliłam :) Prasować to też strach, staram się wysoko deskę ustawiać bo też jakoś się zapominam o zderzaku :) A jak myję naczynia to normalka, że brzuch mokry. :) Moja siostra jak była w ciąży to mocno sobie żelazkiem po brzuchu przejechała. Bąbel miała z ropą... ale małemu nic się nie stało :)
-
Ale jeżeli umowa nie zostanie przedłużona to czy ZUS wypłaca zasiłek za te dodatkowe tygodnie to już nie wiem :] trzeba by dowiedzieć się w samym zusie. W sumie to jak będę miała sprawę w zusie to się dokładnie dowiem co i jak - tylko nie wiem kiedy tam zawitam. W każdym razie jeszcze przed naszymi porodami to wam zdam relacje dokładnie jak to wygląda :)
-
Ogólnie to prawo w tej kwestii jest strasznie pogmatwane. Właśnie rozmawiałam o tym ze swoim szefem - sam trochę się pogubił jak to jest z tym wszystkim. Żeby nie robić sobie problemów to właśnie przedłużamy umowę do końca urlopu macierzyńskiego.
-
Celina to zależy czy umowa wygasa Ci w trakcie ciąży czy w trakcie macierzyńskiego... urlop a zasiłek to też dwie różne sprawy. :) Jeżeli wygasa ci umowa w trakcie ciąży to jest automatycznie przedłużana do dnia porodu. Zasiłek i tak wypłaca ZUS. Jeżeli umowa wygasa w trakcie urlopu to i urlop się kończy, ale zasiłek dalej wypłaca ZUS za okres pełnego urlopu macierzyńskiego. U nas np przedłużamy umowę do czasu wykorzystania urlopu macierzyńskiego bo i tak w związku z tym nie ponosimy żadnych kosztów.
-
Aggia no jakoś tak wyszło, że nic nie wzięłam. Mam jak wyskoczyć do sklepu ale się lenię :) Poza tym zjadłam na śniadanie to biedne ciacho zakalcowate i popiłam kubkiem kakao :) W sumie powinno mi wystarczyć do 15, jak nie wyrobię to podskoczę coś kupię :) a głodna to ja jestem jak tylko ktoś o jedzeniu wspomni :) jak nie myślę o tym to jest ok :) Czytam ksiażkę z malutkimi przerwami bo oczy nie wyrabiają... :) Jak tak dalej pójdzie to całą w jeden dzień przeczytam :)
-
Jeszcze niecałe 5 godzin :]
-
Kurcze ja też głodna ale dzisiaj nic do pracy nie wzięłam. Myślałam, że tego ciasta wezmę - ale takie wyszło zakalcowate, że wstyd do pracy nieść :) a jeszcze gdzie brzuch rozboli bo troszkę takie jakby surowe :) Żeby to było moje mieszkanie to bym już dawno wymieniła piekarnik... Zrobię te ciasto jeszcze raz ale w prodiżu czy jak to się tam zwie :) szkoda, że od razu na to nie wpadłam :)
-
Ja pracownicom, które teraz są obecnie na macierzyńskim powiedziałam, że nie muszą składać podania o te dodatkowe tygodnie :) normalne, że każda weźmie te dodatkowe :) co prawda od razu w druku zusowskim nie dopisałam tych tygodni, ale wypiszę nowy pod koniec ich macierzyńskiego i zawiozę :) ale jeżeli u Was wymagają takiego podania no to musicie je złożyć zdaje się 2 tygodnie przed upływem urlopu macierzyńskiego podstawowego. Można też od razu złożyć o podstawowy i o dodatkowy.
-
Szok - ta pogoda chyba tak działa, że spać się chce. Wczoraj po pracy znowu zasnęłam. Dzisiaj pewnie też padnę... Już teraz oczy prawie zamknięte. Czytam ksiażkę, ale strasznie ciężko bo przysypiam na siedząco. Dobrze, że szefa nie ma. Chociaż może i źle, bo jakby był to by się może pogadało o czymś i bym się obudziła. :) Ja śpię jak mi wygodnie :) Chociaż dzisiaj to faktycznie tak wyszło, że prawie całą noc na lewym boku. Ale ręka mi w pewnym momencie zdrętwiała i zmieniłam na drugi bok :) Ledwo usłyszałam budzik, a dzwonił 3 razy. Za pierwszym razem nie słyszałam, za drugim razem tak ale wyłączyłam a za trzecim to już jak sam budzik prawie przestał dzwonić to dopiero go usłyszałam :) I normalnie nawet kot mnie dziś nie śmiał obudzić hehe bo zawsze na trzeci budzik przychodzi i mnie budzi :)
-
Dzisiaj odliczanie na całego. Jeszcze troszkę ponad 6 godzin :] Strasznie spać się chce. Dobra - poczytam książkę jeżeli zdołam mieć otwarte oczy :)
-
a oprócz nóg to od wczoraj biodra mi bolą, Wy też to macie? Nie wiem, może to od siedzenia...w sumie nie do końca biodra tylko hmm nie wiem co... dookoła i biodra i z tyłu plecy na wysokości bioder... ciekawe czy ja dzisiaj wysiedzę jeszcze te 7 godzin Jakaś ja cała połamana, już od 3 miesięcy idę do lekarza z bolącym kolanem. Nie wiem, chyba dzisiaj już naprawdę pójdę po skierowanie na prześwietlenie bo to niemożliwe, żeby przez 3 miesiące nie było zmian... musi coś tam być nie tak...
-
Cały dzień w pracy siedzę a nogi bolą jakbym non stop łaziła :] Patrzę, że chyba wszystkie październikowe mamy jeszcze śpią :)
-
Kurcze ale spać się chce... Wczoraj skończyłam kolejną książkę - dzisiaj biorę się za harego portiera ;) jeszcze nie czytałam a M namawia bo mówi, że bardzo fajnie się czyta :)
-
Cześć dziewczyny :) u mnie dzisiaj taka burza, że myślałam, że nie dojadę. Rzeki ulicami płyną... Pomimo, że miałam parasolkę - od kolan w dół jestem mokrusieńka. Grzmi i błyska - kocham takie burze. Z drugiej strony martwię się, żeby do dziadka na wieś nie dotarła bo wszystkie warzywa będą do wyrzucenia... a tak ładnie wszystko rośnie... Wczoraj piekłam ciasto jogurtowe - niestety raz na jakiś czas mój piekarnik cuda wyprawia - ciasto piekło się 3 godziny a i tak o północy wyjęłam prawie surowe... Zakalec i to taki paskudny wyszedł bo na wpół surowy. Także niestety - tak to jest u mnie piec ciasto na wieczór. W dzień zapewne by ok było a tak ja nie wiem jakiś gaz nie taki - niby piekarnik rozgrzany a nierozgrzany sama nie wiem. Już nawet temp zwiększyłam - w środku calusieńki prawie surowy a na zewnątrz spalony. Nie miałam siły czekać dłużej i o północy wyjęłam :] Będę musiała zrobić podejście nr 2 - W DZIEŃ :) ale napewno nie dzisiaj bo się wkurzyłam na piekarnik hihi Dziewczyny jeszcze dzisiaj i dwa dni do pracy i wolne :D wkońcu upragniony urlop Śniło mi się, że krwawić zaczęłam i się wystraszyłam, że zaczęłam za wcześnie rodzić :) To po tym śnie Kici Kasi chyba tak mi w głowie utkwił :) Miłego dnia wszystkim :)
-
w ogóle dzisiaj ciężki dzień, 8 godzin na tyłku...
-
Dziewczynki, zjadłam banana bo głodna byłam i brzuch mi teraz boli bleah a głodna jestem podwójnie Chyba nie wyrobię, dobrze, że jeszcze 20 min do końca roboty
-
Bo moja mama to trochę smutna, urodziła się ostatnio jej wnuczka - tzn u mojego brata - ale rzadko ją widuje... tak jakby nic się nie stało. A mama lubi przeżywać razem takie emocje. I tak sobie myślę, że chyba nie może się naszego doczekać bo wie, że będzie inaczej :) no ja nie mam odwagi mamie tą radość odbierać poza tym fajnie jest jak ktoś przeżywa takie chwile razem z nami :)
-
Ja wczoraj sobie zdałam sprawę, że mam przeróżne ubranka ale skarpetek to ani ani. Dobrze, że mnie w sklepie natchnęło bo akurat mieli ładne to dokupiłam :) Jeszcze za bardzo nie wiem co mam z ubrań bo siostra tyle tego nawiozła... u mamy leżą - wczoraj jak zajechałam do rodziców to akurat mama prasowała - chyba już się doczekać nie może :) Wydaje mi się, że brakuje mi jeszcze takich cieplejszych np sweterków lub spodenek :) jak już zwiozę do domu to będę wiedziała :)
-
Ines siedzę w pracy i tak co raz spoglądam na zdjęcie Twojego ciasta :) normalnie aż czuję jego zapach hihi :) pierwsze co zrobię po powrocie do domciu to właśnie takie ciacho :) tylko jeszcze nie wiem z czym, ale mam śliwki i nektarynki w domu o i banany mam :) ale pewnie je zaraz wpałaszuję bo mam przy sobie a głodna jestem :) kurcze chyba z bananami zrobię - dokupię najwyżej :)
-
Te ciasto na zdjęciu Ines to wygląda przepysznie aż się nakręciłam i sama dzisiaj zrobię. Muszę bo normalnie aż ślinka leci :) Jeszcze 3,5 godzinki :)
-
Kici Kasia nie strasz :) Chociaż jakbym takie grono miała przy sobie to pewnie i byłoby łatwiej rodzić ;) p.s. mam nadzieję, że jednak nie masz snów proroczych ;)
-
Ten mały od smoczka to go ssie jak niechcący sobie o nim przypomni, albo jak idzie spać, albo jak mu gdzieś się pod rękę napatoczy, a ten od kciuka to tak jakoś się uzależnił - bo kciuka nie odłoży :) - , że non stop by ssał i mówisz, wyciągasz a on odruchowo spowrotem pcha...
-
Cześć dziewczyny :) póki nie zapomnę - a propos smoczków. Mojego męża brat ma synka - nie dawali mu smoka, ale dzieci mają to do siebie, że muszą coś ssać - więc zamiast smoka ssał kciuka. Nie mogą go oduczyć... Wydaje mi się, że smoczka łatwiej oduczyć niż kciuka. Mojej siostry synek - rówieśnik tamtego, ciągał smoka i jeszcze ciąga bo ma 2 lata ale jak mu powiedzieć, żeby odłożył to odkłada bez płaczu :) w ciągu dnia można powiedzieć, że nie ciąga - tylko do snu. Oczywiście, że to też zależy od dziecka. Z drugiej strony pamiętam jak sama ssałam smoczka - poprostu to kochałam :) Niech mój Michaś też ma swojego przyjaciela smoka :) ;)
-
normalnie allegro zaszalało. Nawet zdążyłam poprzez płacę z allegro zapłacić za pierwsze zamówienie a później jakoś jeszcze powtórka 2 razy z tego samego tematu.... ojj
-
Ale się narobiło. Zrobiłam zamówienie na allegro, wchodzę na pocztę a tam, że kupiłma to samo aż 3 razy. Coś allegro zaszwankowało i co teraz? kuuuurrrrrrde, oby sprzedawca okazał się fair