Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Moninisiaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Moninisiaa

  1. Skoro mówimy o tyciu - dziewczyny pochwalcie się, której ile przybyło? :) Mi po świętach wróciła moja waga sprzed czasu, kiedy schudłam :) bo schudłam w pierwszym trymestrze 1,5 kg :] więc narazie na 0, ale czuję, że to się bardzo szybko zmieni bo patrzę, że zaczyna mi brzucho rosnąć :] i aż się boję, czy aby za szybko nie przybiorę na wadze, bo ten jeden kg to mi w tydzień wrócił :)ten poprzedni i wcale się nie objadałam :] tak mi się wydaje przynajmniej ihihi bo mąż mówi, że dobrze wcinam wszystko
  2. Poza tym wkońcu chyba namówiłam męża na imię dla dziecka :) Mój mąż ma na drugie imię Michał i mi się tak strasznie to imię podoba, że chciałam, że w razie gdyby to był synek też dać mu Michał. Mąż był sceptycznie nastawiony bo mówi, że przecież on ma na drugie Michał i że głupio tak, ale chyba przemyślał i się zgodził na wypadek gdybyśmy nei wymyślili innego :) I tak przecież używa tego pierwszego a o drugim to i mało kto wie pewnie :)
  3. Cześć dziewczyny :) Czekam... ja też mam taką kąśliwą rodzinę ze strony mojej mamy, ale w tym roku ich uniknęłam - poprostu się z nimi nie spotkałam :) wykręciłam się, że na ten właśnie czas byłam umówiona z rodzinką mojego męża. Też pewnie bym się nasłuchała - wolałam uniknąć stresu. Nie widzieli mnie to i nie będą mieli czego komentować - czy za gruba czy za dużo się obżeram :) Co do teściowych to mam naprawdę super teściową i teścia też :) Strasznie się cieszą, że jestem w ciąży, a teść to się brzucha nie może doczekać :) Ostatnio się podpytywał czy aby nie za mocno się ściskam w pasie bo brzucha nie widać :) Także pierwszy dzień spędziłam w teściów a drugi do mamy podeszliśmy, a do niej tego dnia wyjątkowo nikt nie zajrzał oprócz nas - także luzik spokój :) Teraz niestety powrót do szarej rzeczywistości - już siedzę w robocie i myślę jak tu przeżyć do końca. Jest jednak coś co mnie podtrzymuje na duchu hihi namówiłam męża na playstation hihi po pracy pojeździmy poszukamy gdzie taniej bo cholerstwo strasznie drogie :) Dziecko ze mnie co ?? Ale jak pomyślę o tym jak fajnie się z mężem przy tym bawię to już mnie nic nie obchodzi hhihi Zamiast rozglądać się za wózkiem to ja za grami się rozglądam hehe w każdym razie wózek już praktycznie wybrany i czeka dnia i godziny, kiedy się po niego zgłosimy hihi
  4. Flipsik to już teraz życzę udanej imprezki :) Pewnie rodzina się bardzo ucieszy :) u mnie to jak się dowiedzieli to aż się popłakali :) w sensie rodzice i jedni i drudzy :) ale to moje pierwsze będzie :) długo przez rodzinę chyba oczekiwane :)
  5. Fajnie, że maleństwem ok :) Ja też ostatnio męża ze sobą na wizytę wzięłam. niestety nie widziałam jego reakcji bo jakoś tak siedział za plecami mojej pani dr, że nie widziałam. ale jak wyszliśmy to powiedział, że mało się nie popłakał, ale się powstrzymywał bo mu było wstyd przed dr hehe :) a ja się zastanawiałam co on tak cicho siedzi - bo z niego gaduła taka hihihi
  6. A tyle miałam zrobić - nawet ciasto miałam robić... Eeehh normalnie nic się nie chce, cieszę się, że się chociaż zmusiłam te okna pomyć i kuchnię sprzątnąć :) no i dzieciakom z rodzinki prezenty dziś kupiłam. Kurcze - ale bym sobie piwko wypiła. Teraz będę siedziała i patrzyła jak znajomi się piwkują... ehh najgorszy czas przed nami dziewczyny- grille, ogniska, wypady nad wodę i weź człowieku sobie nie poszalej :] i weź tą wodę tylko pij hehe
  7. Jeszcze kuchnię skończę i koniec. Wieczorem też umówiliśmy się ze znajomymi, tylko nei wiem czy mężulek zdąży z delegacji wrócić... Póki co oglądam sobie ten program w polsacie - dlaczego ja?
  8. Tak się naczytałam o tych Waszych pierogach, że sama poszłam ugotować parę bo akurat miałam zamrożone - z truskawkami i jagodami :) najadłam się jak nie wiem co hihi normalnie chyba koniec jedzenia na dzisiaj :) umyłam okno w kuchni - firanki już nie zdejmowałam bo się boję, że jeszcze coś się stanie niedobrego... zrobiłam przerwę bo strasznie się zmęczyłam. Słuchajcie dziewczyny - Wy też tak macie, że nagle w czasie ciąży spadła wam kondycja?? Bo ja to się strasznie szybko męczę.....
  9. Spoko, na chwilę obecną się nie przejmuję bo w pierwszym trymestrze schudłam 1,5 kg i jeszcze mi nie wróciło do końca :) chociaż coś czuję, że po świętach się to zmieni :) a ten spożywczak to już przed ciążą niestety był hii :) no nic - zadzieram kiecę i lecę ;) papapapa
  10. No nic dziewczyny, później do Was zajrzę - pora wyjść z łóżka i pooddychać świeżym powietrzem :) odezwę się jeszcze pa i miłego dnia :)
  11. Dzięki Mil_dell :) Co prawda nie mam jeszcze takiego brzucha, którym mogłabym się pochwalić. Jak to któraś z Was kiedyś napisała mam brzuch hmmm spożywczy czy jakoś tak hihi :)
  12. Cześć dziewczyny, patrzę, że dużo się u Was dzieje. Już co poniektóre wiedzą czy chłopczyk :) ja niestety jeszcze nie wiem - mąż chce chłopca a mi wszystko jedno oby zdrowe :) Największy problem z doborem imion. Nie mamy kompletnie pomysłu... A ja dzisiaj sama jak ten palec :( mąż niespodziewanie musiał w delegację jechać i wróci pewnie późno w nocy lub jutro... mam trochę roboty niestety - zastanawiam się czy najpierw do sklepu czy może sprzątanie, ale chyba najpierw sklep bo jak posprzątam to już pewnie nei będę miała siły jechać nigdzie... pozdrawiam :)
  13. Cześć ponownie, a ja jestem szczęśliwa bo wkońcu kupiłam sobie taki płaszczyk o jakim od dawna marzyłam :) co prawda zaczyna mi się brzuch w nim odznaczać, ale wiecznie go mieć nie będę :) Pogoda na święta zapowiada się wyśmienita - nareszcie wypocznę, pospacerujemy z mężulem :) Nic już dzisiaj nie robię - dzisiaj dzień totalnego lenistwa sobie robię :) jutro wolne to będę coś tam sprzątała jeszcze i piekła troszkę :) trzymajcie się cieplutki :)
  14. Już nie mam pomysłu co by tu porobić. Zadzwoniłam do męża poprosiłam, żeby zrobił dobry obiadek, żeby już czekał jak wrócę z pracy. Mam nadzieję, że przez tą godzinę nikt nie zakłóci mi już spokoju... Nareszcie będę miała wolne i to przez 4 dni :D Taka ładna pogoda a ja tu w klitce tej małej muszę siedzieć bez okien...
  15. Mój kot też grzeczny, ale ja jej wczoraj tabletkę dałam. Za to mąż niegrzeczny :] W nocy tak chrapał, że co chwila budziłam się. Także noc miałam troszkę męczącą i do tego jakieś durne sny. Dzisiaj mam trochę luzu w pracy to mogę sobie troszkę do Was popisać. Zgłodniałam coś a już zjadłam to co wzięłam na drugie śniadanie :] trudno - jakoś wytrzymam :) W sumie to marzy mi się, żeby mój szef powiedział, żebym sobie poszła do domu bo i tak nie ma co robić, ale on chyba lubi jak ma towarzystwo, bo on znowu musi tu zostać dłużej :)
  16. Ja dzisiaj też będę musiała sprzątać, bo nie skończyłam. Jednego dnia umyłam okna w jednym pokoju - drugi dzień byłam połamana. Dzisiaj gonię męża niech pomyje okna z drugiej strony mieszkania :) nie mogę na nie patrzeć takie brudne - inaczej bym sobie darowała :) Posprzątać też trzeba - oprócz dużego pokoju - tam już skończyłam :] Jeszcze dzisiaj jadę do babci po jaja :) Wczoraj miałam strasznie nerwowy dzień. Dzisiaj już jest lepiej. Nawet mąż mnie wczoraj jakoś wkurzał, aż wyszłam sama na półgodzinny spacer :] pomogło :) Kurcze - muszę kupić prezenty dla szkrabów - mam dwóch chrześniaków - dla jednego to już wiem co kupić, dla drugiego dalej nie mam pomysłu... a oprócz nich to jeszcze 3 inne dzieciaczki :/ a portfel cieniutki heh
  17. Zrobiłam sobie gorącą herbatkę. Nie wiem czy też tak któraś z Was miała, ja prawie, że od początku ciąży mam wstręt do herbat liptona a u nas w pracy tylko takie mają. Nawet reklam nie mogę oglądać bo mi się słabo na samą myśl robi. Kupiłam sobie inną, ale się skończyła i zapomniałam kupić drugą. Teraz jestem zmuszona wypić liptona i na samą myśl robi mi się niedobrze, ale tak ziiiiiiimno mi, że muszę się czymś rozgrzać :]
  18. Cześć dziewczyny. Ależ ja dzisiaj marznę - tak mi zimno, że nie wiem co ze sobą zrobić :/ Pogoda piękna - słoneczko świeci - a ja w pracy marznę. Jeszcze 5 godzin będę tak marzła - chyba, że mi przejdzie :] Jejciu ja to wizytę mam dopiero za miesiąc, ale w sobotę miałam ostatnio to na jakiś czas czuję spokój o maluszka :) Najlepsze było jak zaszłam do sklepu z ubraniami ciążowymi. Kobitka do mnie mówi, że to chyba początek bo brzucha nie widać i żebym przyszła jak będę w 3 miesiącu lub w 4 to już będzie brzuch - a ja przecież w połowie 4 jestem hihhi żeśmy się z mężem uśmiali :))) śmiechem żartem coś czuję, że po świętach to już brzuch będzie i to spory, bo ostatnio mnie tak coś tam regularnie kłuje - pewnie mały rośnie jak na drożdżach hihi
  19. Aggia, pracuję jako pomoc księgowego. Mam takie dni, że się z robotą nie wyrabiam ale też i takie, że nie wiem po co ja tu tego dnia siedzę... :) Najwięcej roboty w pierwszej połowie miesiąca, w drugiej już mniej... A propos kotów - też mam taką jedną :) ostatnio też prosi, żeby na podwórko wypuścić, ale ja jej nigdy nie wypuszczałam i nie zamierzam. Ale ona tak prosi bo widzi jak kotki spacerują, ludzie i inne zwierzaki a ona siedzi w oknie i nie może tak samo... jakoś dziwne zdania mi się układają - ostatnio jestem taka rozkojarzona, że ciężko mi się nawet wysłowić :] nie wiedziałam, że ciąża tak mocno wpływa na wszystko... :) No - jeszcze tylko jeden dzień do pracy i wolne :D nareszcie...
  20. Ja biorę prenatal complex 1 raz dziennie :) mama wynalazła takie duże pudełko w promocji gdzieś i mi kupiła :) Poza tym siostra moja dwie ciąże na prenatalu przeszła jeżeli to ma jakieś znaczenie :] - ponoć jej lekarz mówił, że to dobre tabletki.
  21. Cześć dziewczyny. Ja też już coś tam niecoś czuję mojego maluszka :) ale to takie bardzo delikatne, że muszę się bardzo skupić, no i sporadycznie jeszcze się to zdarza :) tyylko wieczorem gdzieś po 21. Trzy razy już tak miałam :) a wczoraj najdłużej :) U mnie pogoda też zapowiada się super. Słoneczko świeci, niebo niebieściutkie bez chmurek :) Tylko szkoda, że muszę jeszcze w pracy 7 godzin siedzieć :] Miłego dnia pa :)
  22. Dziewczyny - mi nigdy głowa nie bolała, no może w dzieciństwie miewałam takie bóle. Teraz to u mnie prawie że na porządku dziennym i to prawie od początku ciąży :) ale jakoś to znoszę i tabletek nie biorę bo szkoda się truć... no chyba, że już nie wyrabiam.
  23. Jejciu ale dzisiaj nudny dzień. Nie mam nic do roboty - ja nie wiem jak ja przeżyję tu w pracy jeszcze 6 godzin... Chyba zaraz pójdę na drugie śniadanie. Dobrze, że mam laptop swój przy sobie to może chociaż film jakiś obejrzę skoro nie mam co robić... Muszę najpierw poczekać aż szef sobie pojedzie :] Tak zmarnowany czas - chociaż w domu bym skończyła sprzątać, a tak siedzę i się obijam :/
  24. Cześć dziewczyny. Dzisiaj piękna pogoda się zapowiada - tak jak wczoraj :) strasznie nie chciało mi się dzisiaj iść do pracy - niestety - trzeba to trzeba. Wczoraj chciałam zrobić jak najwięcej w domu, a że bałam się trochę, że zaszkodzę maluchowi - robiłam to troszkę mozolniej :] pomyłam okna, poprałam i rozwiesiłam firanki w dużym pokoju. Wiem, że nie powinnam, ale akurat nie było męża w domu i taki spokój był a wtedy najlepiej się sprząta :] w każdym razie dla usprawiedliwienia robiłam przerwy i odpoczywałam :) dzisiaj muszę znowu okna myć w kuchni i drugim pokoju bo wczoraj nie zdążyłam - chociaż męża dzisiaj do tego zagonię :) będę stała i mówiła jak ma myć bo nigdy tego nie robił :) jedyna okazja, żeby się nauczył :D trzeba to wykorzystać :) Strasznie grubo się dzisiaj czuję :] aż się bałam na wagę stanąć hihi póki co chodzę w normalnych ubraniach, ale robią się powoli przyciasnawe... przeraża mnie, że za parę dni wielkie rodzinne zgromadzenie świąteczne, znając życie będę oglądana od góry do dołu czy widać czy nie itd.... :] nie lubię tego.... chociaż może nie będę na pierwszym planie bo moja bratowa ma w końcu tego miesiąca rodzić lub na początku maja to może na niej się skupią :D hihi trzymajcie się cieplutko
  25. tzn, że nie jestem jedyna a nie, że jestem jedyna hihi :) Sorki
×