GreenEye73

ravija, źle mnie zrozumiałaś, ja nie wizualizuję Was już przy ołtarzu, tylko myślę, że będzie fajne spotkanie. Nie mam 15lat żeby myśleć że pierwsza randka to zaraz będzie żyli długo i szczęśliwie. Ciesz się że coś się dzieje dziewczyno i nie marudź :) masz tu

Jack miłych biegów - wracaj do nas pełen endorfin ;)

ravija - Twoje nieogarnięcie jest włąśnie fajne. Będzie miło - jak będzie dobra kawa co ma nie być miło :) Będziemy trzymać kciuki jak powiesz kiedy :)

ravija- jaka cicha woda, jeszcze coś rano o pechu pisałaś hihihi Ti Ti Ti :)

ravija - za tydzień dwa randka jest odbiciem tego niedawnego wyjścia na piwko z kolegami? :)

Witam ponownie moją ulubioną policjantkę oraz po raz pierwszy dziś refleksyjnego Jacka :) Jack Sparrow - niedlugo nowy odcinek piratów w kinach, ech Johny Depp :) dziś jest fajny dzionek :)

łapię Cię tylko za to jedno - ładnie proszę proszę proszę o nieużywanie :) a no jeszcze buziaczki dla Promyczka i Jacka, jak się pojawią później. ravija do popisania kochana moja niepokorna policjantko :) hihihi

ravija, ponawiam moją prośbę, która chyba znów była niedoczytana- proszę nie pisać o pechu. Ja w to wogóle nie wierze. !!! Jesteśmy szczęsciarzami tylko nie we wszystkim - nikt nie jest całkiem szcęśliwy ;) Zostawiam Ci bukiecik

ravija - ale mleczne kremowe to nie gwarancja, bo czasem mają więcej detergentów niż przezroczyste. Ja kupuję naturalne, albo dla dzieci pod prysznic. A kremy do buzi to już wogóle inna bajka. Ale to chyba trzeba by bylo oddzielny topic założyć :)

eee ja tez mam jasną. Wszystko to kwestia odcienia :) Inglota lakeirów to jakoś nie lubię, ani tych kosmetyków, na wszystko do ust od nich mam alergię. Frencza też nie lubię na swoich paluszkach - u kogoś i owszem. No i jakość ważna - manicure musi wytrzymać przynajmniej 5 dni, najlepiej tydzień, żeby w niedziele sobie usiąść i zrobić nowy :)

beżyki są niebezpieczne - trzeba dobierać do karnacji skóry na dłoniach. Ja np nie mogę bezyka z najmniejszym chociaż odcieniem pomarańczowym, za to idealnie pasują mi beżyki zimne, takie jak kakao. Ale ten bakłażan to będzie najodpowiedniejszy. Dłuższe maluje kolorowo, ale teraz upieprzyłam je bardzo krótko więc mogę sobie pozwolić na takie mega ciemne :)

*tęsknotą ;)

hahahaha - dobrze się bawili. A Ty nie miałaś go odebrać? Nie chciałaś ze mną driniunia pić :) Zaraz się zabieram za malowanie paznokietków. Tak mnie wczoraj natchnęłaś tą rockową tesknątą, że sobie zrobię prawie czarne - w kolorze bakłażane. Takie króciutkie to ładnie ciemne wyglądają :)

śniegiem? o brrrrrrrr nie zgadzam się :) Ale Szczecina chyba nie zasypie :) czuję się jakby dziś była niedziela. Co z tatusiem - dalej grilluje? ;)

witam a mi się wydaje, ze forum jest zbyt ubogim medium na tak poważne i glebokie tematy, chociazby dlatego ,ze nie doczytujemy siebie nawzajem :) ale nie bede sie zaglebiac w tym spostrzezeniu, wlasnie dlatego co napisalam powyzej :) chyba pogoda się rozkręca, chociaż nie w kwestii temperatury niestety

ravija - mogę zrezygnować z ananasa, ale reszta? będziesz musiała się jakoś przełamać :) albo znaleźć godnego następcę :)

promyczku - to jako heretyczka powiem jeszcze- niestety człowiek się rozwija, niestety się udoskonala - mam na myśli ewolucję. Gdybyśmy sobie na drzewach zostali ziemia byłaby cudowną, zdrową zieloną planetą. Bo ewolucja i rozwój tak naprawdę pcha nas ku końcowi :) Ale z drugiej strony taka tendencja - coś się zaczęło więc i skończyć się musi :)

no ja to się cieszę że nie wyglądam jak niektóre laski na ulicy :)

Ach kochane ja już po mału schodzę. Zaczynam zjeżdżać głowką w stronę podusi :) Jutro postaram się być, tylko nie mam pojęcia o jakiej godzinie.

promyczku - ale książka miała być kucharska - obiecuję, że nie będziesz gotować :) tylko spisywać proces :)

hehehehe jakiś egocentryczny wątek się tu rodzi :) to ja się nie wbijam ze swoimi przemyśleniami dalej ;) nie jestem tak doskonała, mimo że też Ryba :)

ravija - miałam na myśli, że używasz intuicję w sprawach gdzie rozum zacznie analizować za dużo i się pogubi w ocenie. Ale egzamin - to już nadużycie ;)

promyczku - dziękuję że tak ładnie ujmujesz moje myśli w słowa, chociaż to trochę przerażające hehehe może napiszemy razem tę książke kucharska ;)

Ja widzę że jednocześnie bardzo się zmieniłam i pozostałam taka sama. Może to paradoks, a może nie umiem tego wyjaśnić. Z jednej strony dzięki wielu doświadczeniom inaczej, poztywniej dostrzegam świat, a z drugiej strony w chwili zagrożenia ciągle wlączają mi się te same mechanizmy dzikusa, jak od dzieciaka :)

nie chciałam żeby zabrzmiało smutno - dla mnie to raczej bardzo pozytywne, takie złożenie i prostota. I nie chciałam Cie obrazić bo ja jestem też rybką :)