Italiana1989

Duzo pracujemy zdalnie u mnie w firmie, ale staramy sie chodzic regularnie do biura, aby sie spotkac (moj dzial). Przed swietami rowniez wybralismy 1 dzien. Normalnie pracowalismy i w pewnym momencie kolezanka wyciagnela XBoxa i podlaczyla go do telewizora w jednym z pomieszczen, w ktorym normalnie odbywaja sie zebrania. Wlaczyla dziecinna gre, w ktorej jakis pluszak jedzie samochodzikiem po torze i zbiera monety. Dodatkowo musi uwazac, zeby nie wjechac np. w krowe. 30 letnie kolezanki w pracy w to graly. Ja odmowilam i zapytalam czy nie maja jakis interesujacyh gier. Na co jedna: 'przeciez ta gra jest slodka'. Chyba nie spotkalo sie to z dobra rakcja. Ja naprawde sie teraz zastanawiam czy to jest normalne, ze dorosle kobiety graja w gry dla dzieci i do tego w pracy?

ja wygladam na mlodsza niz jestem i jeszcze pare lat byl to problem np. przy szukaniu pracy. Lepiej wygladac na kilka lat wiecej.

Twoja figura moze sie jeszcze zmienic. U mnie okolo 30-tki bardzo poszerzyly sie biodra. Biust kiedys tez mialam mniejszy. Mozna tez odpowiednio sie ubierac, zeby stworzyc wrazenie posiadania sylwetki klepsydry.

Wracam do tematu. Po 2 tygodniach stosowania kolagenu moja skora stala sie bardziej nawilzona, gladsza. Dodatkowo twarz wydaje sie bardziej "czysta". Mam od zawsze problemy z zatkanymi porami. Kolagen troche zredukowal ten problem. Zobaczymy co bedzie dalej:)

ja mam Hashimoto, ktore wywoluje niedoczynnosc tarczycy. Biore codziennie tabletki juz od kilku lat. Nie odczuwam choroby. Jak ma sie dobrze dobrane tabletki to wszystko jest ok:)

1300-1500 kcal dziennie to za malo. Dzieci z Afryki maja duze brzuszki z powodu niedoboru bialka. Moze u ciebie tez wystepuje jakis niedobor. Moze to sygnal od organizmu, ze cos jest nie tak.

Ubieram sie elegancko: marynarki, spodnie chino, bluzki, plaszcze. Ostatnio jeden ze znajomych mi powiedzial, ze ubieram sie jak 50-letnia kobieta. W moim wieku powinnam nosic jeansy i t-shirty. Dodatkowo zapytal co ja moim strojem chce udowodnic. Mamy po 31 lat. Ubieram sie klasycznie poniewaz mi sie to podoba. W jeansach i t-shircie czuje sie jak 12-letnia dziewczynka. Ciekawa jestem co inni mysla na ten temat.

mieszkam w DE i dopowiem co mnie tutaj smieszy: - 30 letnia osoba mieszkajaca z 6 kotami nie budzi zdziwienia. Niby dobrze, ze ludzie sa tolerancyjni, ale czesto takie osoby maja jakie problemy z zawieraniem kontaktow z innymi ludzi i dlatego wola koty. - zawieranie zwiazkow po to, zeby placic po polowie za wynajem albo miec z kim na rowerze jezdzic. Jesli jedna z osob nie chce juz na tym przykladowym rowerze jezdzic to dochodzi do rozstania. -przejadanie wyplaty -wydawanie kroci na wynajem mieszkania. Bywa, ze 1 osoba wynajmuje dla siebie mieszkanie o powierzchni 100m2. -narzekanie, ze wszystko jest drogie -ubezpieczanie sie przeciwko trzesieniu ziemi, atakowi szaranczy itp. -dziwienie sie, ze ktos wydaje pieniadze na zabiegi kosmetyczne typu makijaz permanentny

a tabletki z hialuronem pomagaja?

Jasne, ze chodze w tym co lubie. Zazwyczaj nie komentuje sie gustu i stylu innych. Jak uslyszalam jego komentarz to przyszlo mi na mysl, ze jest zadufanym w sobie dzieciakiem. Jak bylam studentka to chodzilam w jeansach i sweterkach. W tym momencie podobaja mi sie zupelnie inne rzeczy. Ze wzgledz tez na moja prace staram sie wygladac powazniej.

Poziom hormonow mozna regulowac tylko odpowiednimi lekami. Taka ingerencja w gospodarke hormonalna musi byc uzasadniona i niesie ze saba czesto skutki uboczne. Dlaczego chcesz zastopowac dojrzewanie?

A myslalas o osoczu na skore glowy? Moje wlosy byly oslabione i zdecydowalam sie na ten zabieg. Dodatkowo mam witamkny: merz spezial i biotyne. Juz po 2 tygogniach terapii pojawily sie delikatne efekty. W tym momencie po 3 miesiacach wlosy sa grubsze i lsniace oraz nie wypadaja.

ja kupilam kolagen w proszku. Mozna go wsypac do kawy czy jogurtu. Dzisiaj rozpoczelam kuracje. Dawka dzienna to 10g kolagenu. Dam znac jak zobacze efekty.

tak, masz racje. Sa pewne reguly, ale jest spora grupa ludzi, ktorzy albo tworzy swoje reguly albo nie zna obowiozujacych. W tym wypadku oni maja swoje pojecie elegancji. Moj znajomy na randke idzie w jeansach i koszulce bo uwaza, ze to jest eleganckie. On naprawde twierdzi, ze jeansy i koszulka hilfigera to szczyt elegancji. Nie wiem co on by zalozyl do teatru.

Pojecie elegancji jest wzgledne. Dla mnie tez widoczne logo nie jest eleganckie. W sumie ja nie stawiam na marki, poniewaz to co drogie nie musi byc ladne. Ubranie musi mi sie podobac. Mysle, ze to jest kwestia gustu, a nie wieku. U mnie w rodzinie sporo osob po 50 ubiera sie elegancko. Oni zawsze mieli taki styl. Dla kogos kto stawia na jeansy i t-shirty moje ubrania beda mega eleganckie:)

Byc moze jest to zwiazane z niskim poczuciem wlasnej wartosci. On lubi rzeczy, ktore maja logo. On uwaza, ze w ten sposob wyglada elegancko:) Ja uwazam, ze w ten sposob chce pokazac, ze go na to stac. Koszul nie nosi, poniewaz je trzeba prasowac:)))) Inaczej rozumiemy pojecie elegancji. Ja nie przepadam za ubraniami z widocznym logo. Na przyklad lubie dobre jakosciowo buty, poniewaz sa wygodne, a nie dlatego, ze maja napis Bugatti czy lacoste. Zgodze sie, ze cala sztuka polega na uszanowaniu okolicznosci. Kiedys bylam na slubie, na ktorym jedna z kolezanek panny mlodej miala na sobie bardzo krotka i obcisla ...enke z dekoltem. W polczeniu z jej obcasami wygladala jakby sie chyba do klubu nocnego wybierala.

Raczej zawsze, ale staram sie to dobierac moj stroj do okazji. Na grila nie pojde w obcasach i bialej bluzce. Jakas letnia ...enka i sandalki sa na taka okazje lepsze. Do supermarketu jak mi nagle zabraknie mleka pojde w kucyku, jeansach i bez makijazu. Na wiosenna wycieczke do jakiegos parku/zoo tez mozna zalozyc dopasowane spodnie chino, przewiewna bluzke i wygodne polbuty/baleriny.

Dziekuje:)

Znowu poklocilam sie z moja mama. Wedlug niej powinnam sie leczyc. Sprawa jest nastepujaca.: Moja mama ma mlodszego brata. Ma on zone i 11-letnia corke. Moja mama uwaza, ze to dziecko nie jest jego i najchetniej zrobilaby test DNA. Moim zdaniem prawo do zrobienia testu DNA ma tylko ojciec dziecka i to najlepiej po jego urodzeniu. Osoby postronne nie powinny sie wtracac i nie rozwalac czyjegos zycia. Drugi problem to to , ze ja bardzo lubie ta dziewczynke. Mam z nia dobry kontakt. Jak ma urodziny to zabieram ja np. do ZOO. Na swieta tez dostaje prezent. Ogolnie nie ma tego tak duzo. Moja mama uwaza, ze ja za bardzo sie staram, poniewaz to dziecko jest niewdzieczne tak samo jak jej rodzice. Mala chce tylko prezenty i nic nie daje od siebie. I moje pytanie. Po czym sie ocenia, ze dziecko jest niewdzieczne? Co moze dac od siebie 11-letnie dziecko? Ja uwazam, ze mala jest kochana. Uwazam, ze jesli ja jej cos podaruje to ona nie musi byc dozgonnie wdzieczna. Prezenty sie daje, zeby sprawic komus radosc. Ona sie bardzo cieszy kiedy razem gdzies jedziemy , pyta kiedy ja odwiedze. Oczywiscie dochodzi do tego jestcze kilka problemow, ale to co opisalam wydaje mi sie najgorsze. Chcialabym wiedziec co o tym mysla zupelnie obcy ludzie.

Dla mnie to tez jest tragedia, kirdy ktos tak sie wtraca. Moja mama jest bardzo zazdrosna, ze ktos ma lepiej. Wedlug niej zona jej brata ma, az za wygodne zycie i pewnie dlatego stara sie sie wmieszac. Moja mama chetnie publikuje zdjecia na fb po to, aby inni jej zazdroscili. Sama to powiedziala. Rece opadaja. W sumie bylam w szoku i bylo mi przykro jak moja mama mi powiedziala, ze jestem nienormalna i powinnam sie leczyc. Dlatego ten temat na forum.

wydaje mi sie, ze on nawet tego wsparcia nie potrzebuje. On sam juz ograniczyl kontakty ze swoja mama i siostra. W tym momencie ja zamierzam utrzymywac kontakt z moja mala kuzynka i tez musze do minimum zredukowac kontakt z moja mama. Nie mam ochoty wysluchiwac, ze ta 11-letnia dziewczynka jest zla, skapa czy glupia, a ja jestem nienormalna, ze zabiore mala na lody. W zasadzie nigdy nie mialal dobrego kontaktu z moja mama, ale musze pojsc jeszcze krok dalej i prawie zupelnie zerwac kontakt.

brat mojej mamy wie, ze jego siostra oraz jego mama maja watpliwosci co do jego ojcostwa. Wie rowniez, ze jego zona jest znienawidzona przez tesciowa, ale nie pozwala jej zniszczyc swojego malzenstwa. Ta sytuacja ma miejsce od zawsze, poniewaz wedlug tesciowej jej syn moglby znalezc lepsza kandydatke na zone. On na 'zlote' rady rodziny nie reaguje. Tylko dzieki temu jest jeszcze ze swoja zona. Ta sytucja to jedna wielka parodia. Nie wiem czy to jego dziecko czy nie. Wiem, ze on kocha swoja corke i jest ona dla niego wazna. Jak dla mnie nikt nie ma prawa sie wtracac w ich zycie.