Chyba mnie oczy zawodzą jak czytam - jesli jest cos nie tak z płodem to znaczy ze człowieka miało nie byc ???
Zartujesz sobie czy mitologii sie naczytałas? Dzieci rodza sie z wadami serca ktore są leczone, rodzą sie z otwartymi "brzuszkami" wiec operacyjnie sie je zamyka i te dzieci pozniej zyją normalnie !!!
Wiem, przypadek kobiet tutaj piszących jest inny, czytam, płaczę z nimi i podziwiam. Ale nie mozna pisac tak okrutnych rzeczy uogólnijąc ze kazde chore w zyciu płodowym dziecko jest skazane od razu na śmierc. Nie to chcę słyszec te dzieczyny. Nie kazda jest gotowa na tak brutalnie przedstawienie problemu z jakim weszly na to formu.
moze jestem głupia ale jesli chodzi o dzieci to mnie nadzieja nigdy nie opuszcza i wierzę ze bedzie wszystko dobrze.