Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zdesperowana83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zdesperowana83

  1. anka, a dlaczego LH w 20 dniu cyklu? LH robi się w 3-5 lub ewentualnie w dniu owulacji żeby zobaczyc czy jest skok
  2. Aniu, tak strasznie się cieszę !!!!!!!!!!!
  3. kolejna ciężarówka na forum :) super!
  4. co do testów owulacyjnych cały czas ciemnych - zróbcie jeszcze test ciązowy, lh jest podobny do hormonów z testów ciązowych i czasem w ciązy test owulacyjny potrafi wyjśc pozytywnie
  5. wiadomo, że u różnych osób róznie z tymi temperaturami bywa, ale generalnie o odpowiednim poziomie progesteronu i prawidłowo przebiegającej owulacji świadczą temperatury bliskie 37 stopniom. najwyższa 37,6 jest nadal trochę niska. Warto by zrobic progesteron w 20-22 dniu cyklu. mnie np. piersi przestały boleć własnie po dupku. Czytałam gdzies, że bół piersi pojawia się gdy jest za mało progesteronu w stosunku do estrogenów. własnie dlatego zwykle bolą nas piersi dzień dwa przed okresem - progesteron wtedy spada. A dlaczego odstawiłaś duphaston?
  6. mi testy owu zawsze wychodzą idealnie - pokrywaja się z tym co jest w usg i w wynikach krwi. A próbowałas w dniu owulacji robić z krwi lh (żeby miec pewność, że to rzeczywiście dzień owulacji trzeba robic usg owulacyjne bo nie u wszystkich kobiet w dniu owulacji następuje gwałtowny skok temperatury, czasem rośnie powoli)? Przy bromergonie piersi powinny bolec mniej, a nie bardziej. to akurat może byc efekt odstawienia duphastonu. Przy zbyt małym progesteronie może dojśc do obrzęków piersi
  7. bo ludzie to w ogóle nie mają wyczucia z tym wypytywaniem "a kiedy Wy?" Zwłaszcza w czasach kiedy wiadomo, że tyle par ma problemy z zajściem w ciazę takich pytań się nie powinno zadawać. A tak albo się jest zmuszonym do kłamania, że jeszcze nie planujemy albo do przyznania się, że mamy problemy z płodnością. Mnie też to strasznie wkurza! prolaktynowa ania - co u Ciebie ? Gdzie się podziewasz?
  8. słonce, ja byłam u Ciesli dwa razy i nadal wrażenie bardzo pozytywne. Podoba mi się, że wreszcie mam lekarza który patrzy na mnie całościowo - nawet na włosy i paznokcie mi coś zapisał ;)
  9. no cóz, niektórymi lekami niestety trzeba sie szprycować do końca życia. Tak jak euthyrox np. Trzeba do tego podejśc jak do witamin. Skoro nasz własny organizm wytwrza czegoś za mało trzeba mu to dac z zewnątrz. U Ciebie bromowa trzeba przede wszystkim doprowadzić do sytuacji w której będziesz mieć prawidłową owulację. Miałas juz jakies stymulacje bo nie pamiętam? A męża koniecznie przebadać bo mogą się nakładać dwa problemy na siebie
  10. antoninka, badania nasienia zawsze warto zrobic żeby wiedziec na czym się stoi. Natomiast 6 cykli to jeszcze w sumie bardzo krótko i nie ma powodu do zmartwień. Obecnie przyjmuje się, że dopiero po roku regularnego współżycia przy braku ciązy nalezy podjąc jakies dodatkowe kroki
  11. no my mamy przymusową przerwę na czas zbijania homocysteiny - muszę się przyfaszetrować końskimi dawkami kwasu foliowego. Jeszcze raz apeluję do wszystkich - badajcie tę homocysteinę - większosc lekarzy nawet nie wie co to jest a ona potrafi naprawdę narobic kłopotów. nie ma co ryzykowac zdrowiem swoich przyszłych dzieci i swoim. Za to Tsh mi ładnie wreszcie spadło na 2 z drobnymi. Gin był z moich wykresów zadowolony. Temperaturka rośnie na ponad 37 czyli luteinizacja jest. Nie powiem, chętnie sobie odsapnę od starań tylko wkurza mnie, że się muszę znowu zabezpieczać ;)))) Już się przyzwyczaiłam do seksu bez ograniczeń. dorka, trzymam kciuki za ostatnią prostą :)))) bromowa, nie wiem czy rezygnacja z leków to dobry pomysł. W końcu one poprawiają to co Twojemu organizmowi niestety nie wychodzi. z tego co pamietam Ty masz za sobą dosc długi okres starań ale dopiero niedawno odkryłaś, że nie owulujesz. Wyrównanie hormonów to jest często powolny proces ale jak juz się uda to i dzidzia się trafi. Idź do tego Cieśli. Robi wrażenie rozsądnego faceta. Szkoda by było odstawiając leki zmarnować cały wysiłek jaki juz włożyłaś i potem zaczynac od nowa.
  12. hej bromowa, to ja Cię prosiłam o maila. Mój jest w stopce - zdesperowana83@o2.pl
  13. Salata przyczepił się np. do tego czy robię badanie tsh i ft3 ft4 po tabletce euthyroxu czy bez i wysmiał mnie, że po. Stwierdził, że to tak jakby sprawdzać czy jest alkohol we krwi po wypiciu litra wódki. No ale zaraz, zaraz, co za głupie porównanie... Po pierwsze tsh ma bardzo dużą bezwładność więc i tak pokazuje stan gdzies z przed miesiąca więc to czy w dniu badania łyknę tabletkę czy nie, na wynik nie ma prawa miec wpływu. Ft3 jest formą juz przetworzoną więc jego poziom tez raczej nie skoczy pół godziny po euthyroxie, no a ft4? chyba po to biorę te tabletki żeby wyrównać jego poziom. Więc muszę wiedzieć czy jest odpowiedni właśnie po takiej dawce leku. To że bez może być za niski przeciez wiemy - inaczej bym w ogóle leków nie musiała brać. Nie wiem dokładnie jak wygląda szybkość wchłaniania euthyroxu i jakie wachania Ft4 mogą byc dobowo między jedną tabletką a drugą, ale teraz z ciekawości jedno badanie zrobiłam z tabletką a drugie bez i róznica wynosiła około 0,06, czyli bardzo niewiele. Ogólnie pan Salata lubi zgrywac mądrego, ale niestety wali trochę na oślep i na siłę próbuje udowodnić pacjentce, że jest głupsza niż jest. Ja jestem dorosłą osobą, pracownikiem naukowym z mózgiem na swoim miejscu i nie potrzebuję żeby mnie lekarz raczył dziecinnymi czy sprośnymi porównaniami zamiast mówic do rzeczy i merytorycznie
  14. wydaje mi się, że wrażenie różnych pacjentek może częściowo zależeć : a) od tego ile sama wie - ja akurat wiem całkiem sporo więc wiem kiedy mi lekarz ściemę wciska myśląc, że nie mam pojęcia o czym mówi. Zadaję też bardzo konkretne pytania co Salacie sie akurat wyjątkowo nie podobało. Stwierdził, że za dużo czytam. Pewnie, lepiej nic nie wiedzieć i iść jak ciele prowadzone na rzeź. b) w przypadku Salaty, od tego czy pacjentka jest w jego typie czy nie. Obawiam się, że facet sie rozkręca jak mu kobitka w oko wpadnie
  15. bromowa, możesz mi podać swojego maila?
  16. bromowa, ja byłam niedawno u tego Salaty. Pisałam tu już o nim kiedyś ale mogę się powtórzyć. Stanowczo odradzam - to zboczenieć i naciągacz. Mi tez powiedzieli w rejestracji, że wizyta 170 a on wydrukował mi paragon na 180zł. Wszystkie badania kazał powtórzyć u nich w laboratotium nawet takie których wyniki były jednoznacznie i z dnia na dzień się nie zmieniają. Jakby to podliczyć wyszłoby kilkaset zł znowu. Kazał mi powtórzyć test na prolaktynę z obciążeniem (nawet mi o tym nie powiedział, zobaczyłam na skierowaniu) - to nie jest obojętne badanie i w sytuacji gdy cały czas jest owulacja się go nie zaleca. Ale najgorsza jest jego sprośna gadka. Ileś razy zwracał się do mnie per "taka młoda, ładna i seksowna." Co to ma do rzeczy? Ja nie chcę byc seksowna w oczach swojego ginekologa!!! Przeprowadzając wywiad, zamiast spytać "Czy są bolesne piersi przed miesiączką?" zafundował mi taką o to historyjkę :"Proszę sobie wyobrazić taką sytuację. Jest Pani przed miesiączką. Wchodzi Pani wieczorem do kuchni bo ma Pani ochotę coś zjeść. Nagle podchodzi do Pani mąż i łapie Panią za cycek i dostaje po łapach ale nie dlatego, że jest Pani niechętna tylko dlatego , że zabolało. Czy tak się zdarza?" Od kiedy to lekarze używają słowa "cycek" w rozmowie z pacjenktą??? A to jak różnie można interpretować wyniki badań na drożność jajowodów tłumaczył mniej więcej tak (to już w takim skrócie i niestety bez ilustracji gestykulacją kiedy to przepychal palucha przez kółko zrobione palcami drugiej ręki radośnie machając tym paluchem z tekstem "tu jest ptaszek") "ma Pani ochotę na obcego faceta. Całuje się Pani z nim, mąż robi Pani zdjęcie. Druga sytuacja, nie miała Pani ochoty ale jakiś obcy facet dorwał Panią, pocałował na siłę, wepchnął język, mąż robi Pani zdjęcie. Na jednym i drugim zdjęciu całuje się Pani z obcym facetem ale interpretacja będzie zupełnie inna." Plus co chwila teksty "gdyby Pani powiedziała do mnie, mam ochotę, kochajmy się, zróbmy sobie dziecko..." "choćbym był najbardziej jurny to bym Pani nie zapłodnił...". Sorry ale chyba bardziej logiczne by było powiedzieć "choćby mąż był najbardziej jurny". Odmalowywanie przed pacjentką scenek z własnym udziałem jest dalece nie na miejscu. I tak w koło. Bełkotał coś pod nosem. Na konkretne pytania w sumie nie odpowiadał. Choc przyszłam do niego głównie po to żeby ocenił mój profil hormonalny (od strony mechanicznej miałam świeże usg na którym wszystko jest ok, również aktualna cytologia), w trakcie wizyty uparł się, że jednak musi mnie zbadać. Mimo, że w wywiadzie absolutnie nie sygnalizowałam bolesnych stosunków postanowił zrobić jakiś eksperyment i wpakował we mnie łapę tak głęboko jak tylo mu się udało, na coś tam koniecznie chciał nacisnąc twierdząc, że może mnie to bardzo zaboleć. Oczywiście nie zabolało. sorry, ja już na tym etapie po tej jego całej gadce wstępnej miałam mu ochotę w zęby dac a nie się jeszcze dac obmacywać. Do tego, niby pan androlog, spojrzał na wyniki męża i mówi do mnie :"Jest lepkość! musi być jakaś przyczyna. Czy mąż pali, siedzi dużo przed komputerem etc.?" Myślę sobie jaka lepkość? analizowałam te wyniki bardzo dokładnie i wiedziałam, że wszystko było ok - tylko morfologia mogłaby byc trochę lepsza. No i patrze potem jeszcze raz na ten wynik i jest napisane : Lepkość (+) a obok norma też (+). poza normą jest (++) i (+++). więc sorry, co z niego za androlog skoro głupich badań nasienia nie potrafi poprawnie odczytać?? No i mówi mi, że tę morfologię dobrze by bylo poprawić. No to się pytam jak? Udał, ze coś notuje i mi nie odpowiedział. Więc się pytam jeszcze raz: jakie badania zrobić męzowi, jakie suplementy mu podawać - no to usłyszaam "to już na następnej wizycie." No tak, przecież nie można za dużo powiedzieć na pierwszej bo się nie zarobi. Juz po fakcie poczytałam trochę opinii na znanym lekarzu na jego temat. Jedyne negatywne dotyczyły właśnie jego sprośnych tekstów i pazerności. Było ich bardzo mało aż się zdziwiłam - do czasu aż spróbowała sama mu wystawić negatywną opinię - jest to niemożliwe - moderator je odrzuca - przysyłają ci całą listę rzeczy,których w takiej opinii nie wolno napisać - sorry, ale w tym momencie każda opinia robi się pozytywna. Ja zacytowałam dwa jego teksty i uzyłam słowa sprosny i opinię odrzucono. Więc przy okazji moja sugestia - nie sugerujcie się zbytnio opiniami na znanym lekarzu. wiadomo, że jest jeszcze za wczesnie żeby powiedziec to na 100% bo byłam dopiero na jednej wizycie, ale Ciesla zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Miły, rzeczowy, rozmowa tylko na temat. Bardzo dokładny i kompleksowy wywiad. Patrzy na pacjentkę całościowo nie tylko jako ginekolog i endokrynolog. Zlecił mi tez różne inne badania, niektóre jak się okazało bardzo trafnie. Polecił mi go inny endokrynolog jako osobę która, jak to się wyraził, "ma już trochę dzieci na sumieniu." Zrobisz jak chcesz, ale ja do Salaty drugi raz nie pójdę choćby mi chcieli zapłacic te 180 zł a nie odwrotnie.
  17. no ja odebrałam kolejna porcję wyników, Tsh po miesiącu o dziwo spadło z 4,17 na 2,25 ???? Nie wiem czy to 4,17 nie było błędem laboratorium. bo miesiąc przy tej samej dawce to troche mało czasu na taki spadek. Zrobiłam tez prolaktynę jeszcze raz - 573,20 mlU/l (norma 83-622) czyli około 24 ng/ml. niby w normie choc lepiej by było niżej. Fakt, że robiłam je w dniu owulacji a wtedy prolakyna jest najwyższa, plus był seks i jeszcze sobie biust obmacałam żeby mieć pewność , że tę prolaktynę łądnie pobudziłam do wydzielania, więc myslę, że jak i tak jest w normie to nie jest źle. no i byłam na usg owu - jajo ładnie pekło a co najwazniejsze nie ma polipa!
  18. no ja niestety nie mam rtęciowego moim zdaniew wielu osobom wychodza w cały świat te wykresy właśnie przez te porypane elektroniczne termometry. Ja sobie drzemkę ustawiam na 10 min i dopiero wtedy odczytuję wynik. myślę, że po takim czasie temperatura powinna się ustabilizować. co do zasadności mierzenia - cóz, lekarz kazał dwa cykle mierzyć to mierzę ;)
  19. bromowa, no więc ten zapis nie jest stały. specjalnie podglądam. Dziś np. po tym jak się włączył alarm było 36, 44 a po kolejnych 4-5 minutach 36,58. Któregoś dnia specjalnie mierzyłam iles razy i cały czas obserwowałam termometr. Po minucie jest alarm ale temp. się nadal zmienia na wyświetlaczu i po kilku minutach zawsze jest wyższa niż w momencie alarmu. Bez sensu...
  20. do dziewczyn, które mierzą temperaturę jak długo trzymacie termometr? Na tych elektronicznych niby jest info, że temperatura jest mierzona w ciągu minuty ale ja zauwazyłam, że po minucie temp. jest zwykle dość niska i jak potrzymam termometr jeszcze kilka minut to rośnie czasem nawet o 0,4. Przecież to nie jest tak, że im dłużej się mierzy temperaturę tym cieplej się robi. Moja temperatura jest cały czas taka sama więc teoretycznie jesli minuta mierzenia wystracza do odczytania rzeczywistej temp. ciała, nie powinno miec znaczenia czy się trzyma termometr minutę czy 5 minut, po alarmie ogłaszającym koniec mierzenia temperatura już nie powinna rosnąć, a rośnie i to czasem sporo. ???? nie mówiąc juz o tym, że z ciekawości mierzyłam temperaturę 3 razy pod rząd i za każdym razem otrzymywałam minimalnie inny wynik - tak do 0,04 różnicy. ????
  21. może to nie jajnik tylko np. wyrostek?
  22. a może to nie jajnik tylko np. wyrostek?
  23. bromowa, cieśla przyjmuje prywatnie u siebie w gabinecie - Hormonal się nazywa oraz w Dermedzie na Piotrkowskiej. I tu i tu wizyta 130zł. Z tego co wiem pracuje na Sterlinga ale czy i jak się tam można do niego umówić jeszcze się nie orientowałam
  24. bromowa, może najlepiej by było chodzić do ginekologa endokrynologa. Nie wiem skąd jesteś. Ja byłam na jednej wizycie u dr. Cieśli w Łodzi. pierwsze wrażenie bardzo pozytywne. Niedługo mam kolejną wizytę. homocysteine warto zrobić. i jeszcze witaminę B12. wiele osób ma niedobory a nawet o tym nie wie a to m.in jej brak prowadzi do podwyższonej homocysteiny. Mi wyszedł bardzo ładny wynik B12 - w górnej granicy normy. Może dlatego, że od 1,5 miesiąca biorę dobry suplement dla kobiet starających się, w ciązy i karmiących. Wczesniej brałam sam kwas foliowy na zmianę z jakimis tańszymi witaminami. byc może się gorzej wchłaniały. z tego co wyczytałam dupek nie jest progesteronem tylko substancją syntetyczną o podobnym działaniu jak progesteron więc nie wiem czy może wpływac na wyniki. a z tsh to juz w ogóle nie wiem co ma mieć wspólnego. androstendion, DHEA, testosteron moga byc troche podwyższone przy pco. Na zbicie androstendionu jest chyba spironol. ja tez od jutra rana kolejny cykl zaczynam mierzyć temperaturki. Nawet sobie specjalny termometr kupiłam co to mierzy z dokładnością do 2 miejsc po przecinku ;)))
  25. no ja się póki co zamierzam na jakieś 3 miesiące wstrzymac ze staraniami. muszę zbić tę homocysteinę. no i tsh tez cały czas przy górnej granicy normy mimo zwiększania dawki. Niedługo mam kolejną wizytę to spytam jak to mozliwe, że Ft4 i Ft3 rosną a tsh zamiast spadac też rośnie???? No i musze powtórzyć badanie na prolaktynę po tym ostatnim wyniku bo coś nie mogę w nigo uwierzyć...
×