Witam,
Moja córka, 10 lat, miała operacje lewego ucha 13 kwietnia. Usunieto jej perlaka i poszerzono zewnetrzny przewód słuchowy, ponieważ był bardzo zwężony. Dziś czyli po 8 dniach usunięto szwy za uchem. Wszystko za uchem pieknie wygojone. Natomiast w uchu pozostał opatrunek, który nie był zmieniany od operacji. Od dwóch dni, dokładnie 3 razy zdarzyło się, że spod tego opatrunku wypłwa krew, bardziej brądzowa niż czerwona i o nieładnym zapachu. Tej krwi wypływającej nie ma zbyt dużo ale ja sie martwie. dziś rozmawiałam z lekarzem, który ściągał szwy i on powiedział, że jeżeli ucho nie jest opuchnięte, nie wypływa żółta ropa, nie ma temperatury, nie boli to niech sobie krew wypływa. Naszego profesora nie ma, a ja nie wiem co myśleć. Mała nie skarży się za bardzo na to ucho. Pobolewa ja tylko podczas jedzenia, nie dostaje w zasadzie żadnych leków. Ten opatrunek ma zostać jeszcze minimum 1 tydzień. Opatrunek też podśmierduje. Ale u nas jest ciepło, tem, ok 27 st c, wiec może z tego powodu śmierdzi.
Czy może ktoś z was miał podobną sytuację, że po podobnej operacji, gdzie od 3 do6 doby nic nie wypływało, a w 7 lub 8 dobie coś zaczęło wypływać