jasminka70

Hej! A ja mam dziś ostatni dzień,ale zważyłam się już dziś rano nie wytrzymałam i też jestem mile zaskoczona 2kg.około albo ponad nie jestem pewna dokładnie bo mam wagę trochę oszukuje. Ale coś tam się ruszyło, a myślałam że nic. Powinnam zastosować ją jeszcze raz ale w niedzielę jadę na urlop na 3 tygodnie do Polski więc nie obiecuję sobie zbyt wiele, nie oszukujmy się.Haha!!!

Witajcie! Ja mam 7 dzień dzisiaj i w większości jadłam dziś rybę ze szpinakiem teraz , wcześniej serek wiejski z pomidorem, ryba ze szpinakiem i serem, kurczak gotowany, cebulka, ogórek, zielony groszek, łyżka majonezu, musztarda, Zostały mi dwa posiłki, ciekawę czy zdążę je zjeść, może znowu jeden ominę, bo to już będzie za pózno. Następny posiłek czeka mnie o 19. więc jeszcze zobaczymy.

Co jest z wami kobietki, pewnie ciepło i w plenerze wszyscy, my też dopiero wróciliśmy. Ja zjadłam niedawno 4-ty posiłek i zostały dwa, ale raczej jeden opuszczę myślę że tragedii nie będzie. Chyba że mocno głodna będę, chociaż wątpię bo odkąd piję więcej wody nie potrzebuję za dużo w tych posiłkach, mimo że pilnuję żeby ich było tyle ile trzeba. pozdrawiam i do juterka .

Hej dziewczyny Ja mam dziś piąty dzień pózno wstałam jak to w niedzielę więc nie wiem czy zdołam zxjeść 6 posiłków. Jak wstałam to zjadłam, mozzarellę z pomidorem, błąd mozarelli nie ma w jadłospisie, ale trudno nic innego tak szybko nie miałam a drugi posiłek to plasterki sera i chuda szynka po 3 szt. i zaraz będzie 3ci posiłek jakieś owoce chyba i niestety kawę muszę strzelić Ale zaczęłam tej wody więcej pić i czuję że jest mi lepiej.

Ja już po ostatnim posiłku i 3cim dniu jadłam pieczone w piecu pieczarki, kabaczek, pomidor i plastry sera pychotaaaaa! ale i tak zjadłam połowę z tego co zjadłam, bo bym pękła mimo że nie było tego aż tak dużo. Mam jeszcze problem z tym piciem dużo wody, niby piję ale nie dzienną dawkę i podejrzewam że jak bym wypijała dzienną dawkę to i posiłki były by mniejsze. Rozumiecie co mam na myśli że byłabym napita to i bym nie odczuwała zbytnio głodu czasem oczywiście.

Hej dziewuszki ja już prawie po drugim dniu mówię po drugim , bo jeszcze czeka mnie ostatni posiłek, to będą owoce, podejrzewam że jabłka, lub jedno. Też się zważę dopiero po 10 dniach ale już teraz bym wskoczyła na wagę haha! do jutra

Hehe u mnie też tak jest że całe życie spędzam na dietach, z jednej na drugą z drugiej na trzecią potem przerwa i dalej następna dieta ale już ich tyle było a tylko 2 się nadają jak dla mnie. Nie martwcie się na pewno coś tam nam spadnie, hehe. Ja już po 3cim posiłku był kurczak a reszty nie chce mi się pisać, mam nadzieję że dotrwam i choć trochę mi brzuch spadnie. pozdrawiam!

Witajcie dziewczyny już raz tu dietkowałam spadło mi jakieś 2 kg. nie ma jakiegoś cudu ale to zawsze dwa kilo mniej, potem przyszło lato rodzinka się zjechała, to jakieś urodziny, to odwiedziny znajomych no i poszło 3kg. więcej waga moja to 75kg. i nie mam zamiaru przybyć ani kilograma więcej, więc zaczynam dziś pierwszy dzień. życzę wam i sobie powodzenia.

Hej dziewczyny, witam nowe, Nie było mnie tu przez moment i nie diamondowałam. Denerwuje mnie to że nic mi waga nie spada, wiem wiem jedna z was pisała żeby się tym nie spinać, ale dla mnie to irytujące że przez kilka miesięcy spadło mi jakieś 2kg. więc przerwałam dietę i jadłam prawie normalnie, piszę prawie bo nie jadłam fast food. Waga nie skoczyła w górę z czego się cieszę i mam zamiar zacząć od jutra. Pozdrawiam Pa!

No myślę że to akurat jest związane z dietą bo dieta i chudnięcie to też dbanie o ciało na zewnątrz, a jeśli możesz napisać do czego najbardziej służy ten olejek, na cellulit czy coś w tym stylu? Ja dziś jestem po kawie z mlekiem, i wyciśnięte owoce z cytryną.

ale masz fajnie, byłam kilka razy w Zakopanem piękne okolice. A co do diety to ja dziś na razie dwie kawy, ząb zaklejony ale jeszcze boję się nim gryzć owoce zwłaszcza więć chyba odpuszczę to śniadanie owocowe mam grejfruta to go wycisnę z cytrynką, ale inne twarde odpadają.

Hej dziewczynki Ja jestem ze śląska mieszkam na prowincji między Wałbrzychem a Jelenią Górą , tzn.tam jest mój dom rodzinny a teraz mieszkam z mężem i synkiem w Szwecji. Co do herbaty to też sobie kupię właśnie dużo się po niej chodzi sikać. Dziś jeszcze nic nie jadłam bo byłam u dentysty i trochę nie mogę a trochę mnie jeszcze rwie, ale na pewno jestem z wami pozdrawiam i powodzenia.

Ale wam dobrze zazdroszczę wam że wy wciąż spadacie z wagi ja nadal stoję w miejscu. W Polsce zrobię badania hormonalne jeszcze bo to jest nie możliwe.A co do herbaty czerwonej to faktycznie jak piłam ją bardzo często no i do tego zielona Chińska to trochę mi ten brzuch spadł. Do tego ćwiczenia na brzuch no i dużo ruchu miałam.

hej dziewczyny, ostatnio rzadko tu zaglądam nie mam ani czasu, ani już siły w zasadzie. To moje dietowanie to jest jak walka z wiatrakami, nie mam już siły, oczywiście oszczędzam się i ćwiczę i robię co trzeba, nie wiem czy to jest diamondowanie , bo rano najczęściej jem śniadanie zamiast owoców i nie jadam kolacji tylko o 19. pije jogurt aktivia na kolację i potem już nic próbuję nie jeść, bo jeszcze dokupiłam ten asystor więc on pomaga mi żebym nie podjadała po 20.ale w ciągu dnia myślę że stosuję się do DD. No cóż do tego teraz doszło to że ząb mi się ukruszył i nie mogę za dużo jeść twardych rzeczy, chleba, mięsa, itp. Zostają mi zupy jogurty i kawa z której miałam zrezygnować ale jakoś nie mogę, do Polski jadę za dwa miesiące więc będę diamondować z zupkami surowe warzywa i owoce odpadają jedynie owoce wyciskane. No ale cóż trzeba przetrwać. A co do przepisów to możesz je sama wymyślić, tylko nie mieszaj węglowodanów z białkiem i do białka warzywa lub sałatka i do węglowodanów to samo, np. ciemny ryż z duszonymi warzywami, albo na lancz jajka w koszulkach na sałacie i z pomidorami, albo kurczak z fasolką szparagową ub z e świerzymi warzywami, ziemnaki ja jem same z piekarnika z łyżką oliwy, i bardzo rzadko bo rozpychają żołądek.itp. rozumiesz i nie popijaj do posiłku to też ważne, ziemniaki ze schabowym i kapustą zasmażaną zdecydowanie odpadają. Sosy tłuste podejrzewam że też ja używam tylko jogurt naturalny,czasem łyżka majonezu do sałatki.

No to powodzenia życzę mi ciężko ostatnio miałam @i straszne zachcianki ale myślę że nie nagrzeszyłam aż tak bardzo teraz jestem grzeczną dziewczynką i na obiad zjem zupkę kalafiorową może mój synek da się namówić a na kolację jakąś sałatkę, myślę że da się to zrobić.

witajcie dziewczyny u mnie wczoraj był ostatni dzień i dziś się ważyłam, zbyt wiele nie spadło nie cały kg. może dlatego że jeden dzień piłam alkohol, a od dwuch dni zrobiłam sobie zupę śmieciówkę z samych warzyw, ale było ich bardzo dużo i różne, bo się bałam że niektóre będę musiała wywalić więc ją ugotowałam i zmiksowałam z łyżką koncentratu i jadłam przez ostatnie 2 dni diety, niby nic takiego bo to warzywa, ale trochę tę dietę zmieniłam no jadłam ją ze2, 3 razy na dzień bo była dobra i nie chciałam też jej wylewać bo oczywiście moi chłopcy nie ruszyli, kolor im nie odpowiadał. Ja też na razie odchodzę s tąd, ale wrócę niedługo.

A no to widzę że jesteśmy na tej samej drodze haha, ale nie dajmy się zwariować jak raz na jakiś czas zgrzeszymy to myślę że nam aż tak nie zaszkodzi, co do ćwiczeń to fakt ciężkie, sama mam problemy z krgosłupem ale coś tam próbuję. Co do diet to też myślę że to na razie ostatnia tura. A dieta życia też jest tu na kafeterii też tam pisałam z dziewczynami, to jest dieta niełączenia pokarmów dużo ważyw i sporadycznie białka i węgli,a co do diety dukana to też o niej myślałam, ale trochę trudna jest z tego co widzę, ale zastanawiam się jeszcze nad dietą indeksu glikemicznego, jesz tylko te rzeczy które mają niski index glikemiczny.Albo można te diety po prostu zmieszać.

No nie jrst tak kolorowo jak się wydaje, wczoraj miałam niespodziewanych gości i przynieśli wódkę, a że dawno się nie piło to wypiłam3 drinki z napojem gazowanym i słodkim i poległam niestety, na szczęście nie jadłam. A co do diety to chyba kończy się w czwartek więc myślę że weekend trochę luzu, ale bez obrzerania się i od pon. jeszcze jedna tura a ty? a potem przechodzę na dietę Mai Błaszczyszyn,tzw. dieta życiateż dosyć fajna.

No i udało się 45min.potańczyć bo akurat muzykę to on lubi i sam też tańczy więc wykorzystałam to bo tak to zawsze tańczyłam rano jak był w przedszkolu, a ze dziś sobota no to jest cały dzień ze mną. Wypróbuj koniecznie ćwiczenia na brzuch są dobre.

oj nie zauważyłam że tyle razy to samo napisałam myślałam że się nie wpisały te wpisy,a teraz widzę że się jednak zapisały ale to nic Na razie nie złamalam zasad.

no i ja też mam to samo na@ no ale trzeba przetrwać. Ja dziś też 4dzień, mam nadzieję że przetrwam ten dzień haha. Najbardziej to mnie denerwuje jak robię obiady bo muszę trochę popróbować czy miękkie mięso, czy dobrze przyprawione, a najgorzej że te obiady robię3 dziennie dla mnie i dla moich chłopaków osobno,ale mam nadzieję że dziś nie będzie tak zle. Pozdrawiam was moje turbowiczki.

No i ja to samo mam na @ i wymyślam cuda, dziś też mam 4dzień, postaram się nie złamać zasad haha to żart nie mam nic takiego w planach, dziś już pół godz.ćwiczyłam na stepperze i używałam sauny, tak mnie ten mój brzuch denerwuje, wisi jak w 5miesiącu, tylko jeszcze gorzej bo w ciąży jest wysoko i twardy i ja osobiście lubię kobiety w ciąży bardzo ładnie wyglądają a ja to po prostu masakra jak słoń. najgorzej że nie mam za dużo czasu ćwiczyć zwłaszcza np.coś na brzuch, bo jak mój synek zobaczy ze kładę się na podłogę to od razu na mnie wskakuje no i tak to jest jak się ma dzieci i inne obowiązki. Pozdrawiam was turbowiczki i trzymam kciuki za was.

No i ja to samo mam na @ i wymyślam cuda, dziś też mam 4dzień, postaram się nie złamać zasad haha to żart nie mam nic takiego w planach, dziś już pół godz.ćwiczyłam na stepperze i używałam sauny, tak mnie ten mój brzuch denerwuje, wisi jak w 5miesiącu, tylko jeszcze gorzej bo w ciąży jest wysoko i twardy i ja osobiście lubię kobiety w ciąży bardzo ładnie wyglądają a ja to po prostu masakra jak słoń. najgorzej że nie mam za dużo czasu ćwiczyć zwłaszcza np.coś na brzuch, bo jak mój synek zobaczy ze kładę się na podłogę to od razu na mnie wskakuje no i tak to jest jak się ma dzieci i inne obowiązki. Pozdrawiam was turbowiczki i trzymam kciuki za was.

Ja dziś dzień 3 chociaż wczoraj popełniłam błąd i grzeszek, zjadłam rano o 8. śniadanie, potem pojechałam z dzieckiem do lekarza do drugiego miasta i niestety do 13.nie jadłam a potem jak wróciłam to niby zjadłam to co powinnam ale byłam głodna a że nic nie było to sięgnęłam po 2 krokiety, i co wy na to? Czy nogę mieć dzień 3-ci czy muszę zacząć od pierwszego dnia.

jestem ponownie,słuchajcie zjadłam przed chwilką warzywa duszone, to był mix z mrożonki plus do tego cukinia, no ta cukinia to dobra, ale te warzywa to były ochydne, nigdy w życiu już tego nie zrobię, ale kilka kęsów cukini zjadłam więc się liczy że posiłek zaliczony. a jak z wami, jak wam idzie?