Czasem widuję w autobusie mężczyznę, który niemal non stop głośno przeklina - albo rozmawiając przez telefon, albo po prostu w formie komentarza. Strasznie mi to przeszkadza i innym pasażerom zapewne też, ale nikt nie reaguje. Wiem, że to może być objaw jakiejś choroby, ale poza tym facet zachowuje się normalnie (nie ma np. tików). Spotkaliście się kiedyś z czymś takim? Jak reagować, jeśli to nie choroba?