a co tam sie wpisze

bo babie to nigdy nie dogodzisz:P:P

no to teraz i my jestesmy "w oczekiwaniu na...";) w dokladnym znaczeniu;)

i niech trzyma jak najdluzej;) wracam do pracy bo mi sie juz lunch skonczyl najlepiej rano przyszlam wydrukowalam raporty z wczoraj, przygotowalam wszytskie czeki itd....no i zapomnialam-przed chwila patrze a to dalej lezy....haha ale jestem zorganizowana:D nie ma co;) ide narazie, pewnie ebde potem!

Sylwek Twoja odpowiedz mnie rozwalila:D:D :D:D no tak, jakby nie patrzec masz racje....:D:Dhaha dobra jestes!!!:D:D

wow co 8 min to juz chyba tak cos na rzeczy jest;)

widzisz Klaudia ja nawet do konca nie wiedzialam co, gdzie i jak....

Hej:) Dziewczyny szybkie pytanie- czy tu robia te wymazy na paciorkowca? bo w Pl wynik nalezy miec ze soba do porodu a tutaj? kieruja na cos?

no wlasnie w Pl na tego paciorkowca itp dziadostwa lekarze kieruja i wyniki ze soba do porodu...a tutaj to nic, to co tu babki takiego ciulostwa nie lapia, czy co??? bede u gp za tydz to ja zapytam co i jak

hehe no chyba tak, siedziec w domu, nic nie robic a dniowke stracic....no nie bardzo-czyste lenistwo i nic wiecej;) a dzis piatek wiec i tak jutro sie wybycze;)

jak juz dziewczyny zaczely temat tego dziadostwa:O Sylwek czy tam u Was robia na to jakies badanie? bo tutaj to nic...ja nic nie wiem, nikt mi nic nie mowil(oczywiscie pomijam prywatne wizyty)

Dzieki dziewczynki;) ale jak juz wyszlam z domu to oprocz slonca jeszcze wiatr mnie przywital-wiec juz doszlam do siebie bo mnie przewialo z kazdej strony;) ehhh no nic-ale przynajmniej rano jeszcze zdazylam zrobic pranie, nastawic zmywarke wiec jest dobrze:)

a gdzie wzielam wolne:) wstalam rano-mysle-a co tam zostaje w domu a za chwile pijac kawke pomyslalam sobie- nic mi nie jest, zostane w domu i tak pol dnia spedze robiac NIC, dzien wolny nie platny- wiec zaraz w glowie co moge kupic malemu za ta kaske(bla bla bla) ubralam sie i jestem w pracy;) ale fakt-slonce swieci wiec nie bylo tak zle sie tu dotoczyc, jakby lalo to mysle, ze nadal lezalabym w lozku;)

hej:-) jestem i ja:)

Sylwek ja nie mam plam ale bardzo duzo takich hm...jak by to nazwac-"dzikich skorek"???? na szyji zrobily mi sie takie ni to pieprzyki ni to co...jakies takie ciemno brazowe wystajace dzikie skorki?? pod biustem tam gdzie sie zaczyna i konczy fiszbina to samo-ale one sa juz bardziej koloru skory...na brzuchu pieperzyki plaskie....pytam moja gp czy to normalne a ona, ze niby nie :O no i tyle sie dowiedzialam:O ale znow w mojej madrej ksiedze pisze, ze niby takie skorne wykwity sa normalne...wiec ja juz sama nie wiem...

haha no tak:) Wy zawsze na posterunku:-)

no pewnie, ze dam rade:)cale dnie i tak jestem w pracy wiec mi to obojetne:P ...ale co z wieczorami:P

heja:D a ja mam rosol jeszcze z makaronem:) a makaronu ugotowalam za duzo wiec jeszcze bedzie do przysmazenia na masle-uwielbiam taki makaron:) Mezus juz na lotnisku...i caly tydz sama jak palec w domu...juz mi smutno...

Olcia- ja tez nie pomoge bo nie wiem...ale oni chyba cos w szpitalu podaja jesli wiedza o maloplytkowosci-bo tak sie to chyba nazywa.

KAsztanka zal sie!!!:) ja mam nastepny tydz bez wizyty a potem juz co tydzien do rozwiazania!!jejku...

Kludia no niby tak, amsz racje:)

dzieki dziewczynki- Babcie tez juz swoje lata miala - prawie 100...z rakiem sie bardzo dlugo zmagala, nogi miala amputowane...no i sie dziadostwo do mozgu przemiescilo...jeden dzien i koniec walki....jak sie w sierpniu zegnalismy to obiecalismy z Malutkim przyjechac jak najszybciej sie da, zbey go zobaczyla jeszcze...no ale nie zdazylismy:( ale mnie naszlo!!! poszlam do pateki na lunchu po podklady poporodowe- tak sobie pojedynczo dokupuje rozne pierdolki;) (tak w ogole to dwa opakowania po 8 szt wystarczy????) no i znow zaszlam do tej wloskiej knajpki....kawka- i dwa kawalki ciasta- migdalowe z wisniami i kruche z jablkami i rodzynkami!!no cos pysznego!!!!!jem i mi z buzi leci bo jem tak jakby zaraz mial mi ktos wyrwac;) ale juz 13-lunch sie skonczyl- pora wracac do pracy:) takze sie zegnam poki co...

a no to swietnie!!:-) no tak bede ja i podsmazac i jeszcze dusic z kapucha wiec-masz racje obrobka bedzie:D:D DZIEKI!!:)

:-)) Kludia bo Ty bedziesz wiedziec- sluchaj mam zamrozona taka dobra wiejksa kiebaskie i myslalam,zeby ja tez do bigosu wrzucic ale potem bede ten bigos znow mrozic i nie wiem czy z ta kielbasa to dobry pomysl...bo niby nie mozna mrozic, rozmrazac i znow mrozic....

haha ja zrobie moze bigos- bo mam mieso takie z rosolu ktorego nie zjemy wiec wrzuce do bigosu:D

moze, moze...:-) sie jakis maly obywatel "na topicu" rodzi:D