there
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez there
-
Mnie też to dziwi. Dziwi mnie sam fakt bycia z kimś, i tego poczucia samotnosci, wyobcowania, skoro jestem z KIMŚ. Jestesmy razem nie tylko fizycznie, ale też duchowo. Chyba że tak nie jest. Po co tkwić.. bo wydaje mi się, ze czasem cięzko oderwać się od czegoś, do czego przywykliśmy. Choć tego nie chcemy, to ciężko to zmienić, brakuje siły, determinacji, z pozoru tak jest łatwiej, nie będzie porażki, jesli nie wyjdzie. Przykłady z codziennego życia sa tutaj idealne.
-
Czujna, nie znam żądnego sposobu na grype... :(. Jedyne, co mogę poradzić, to dużo dużo pij (herbatki oczywiście,nie jakiś soków i silniejszych trunków;)). A najlepszą rzeczą, jakąś mogłabyś zrobić, to... po prostu się dobrze wypocić. Wyrzucić z ogranizmu złe toksyny, to na prawdę działa. No i oczywiście antybiotyki, jakieś tabletki na gardełko, jak mnie bardzo bolało kiedyś, to miałam takie świetnie ochładzające, wręcz mrożące gardło. Jak je znajdę to napisze Ci nazwę :) Teraz do łóżeczka i kuruj się ;*
-
Dobranoc Zosiu .
-
jasne, że jest. ale to jest ciężkie. bardzo ciężkie.
-
Oczywiście. To musi być niezwykłe zaufanie, żeby otorzyć przed kimś siebie, całego siebie, wypuscić z siebie tego sztucznego gościa pokazywanego na codzień. Trzeba dać się poznać, zeby się otorzyć. w tych czasach. to jest juz prawie niemożliwe.
-
We wszystkim tym, co wymieniłaś, bez względu na wzgląd, potrzebny jest CZŁOWIEK.
-
Nie nie Zosiu, absolutnie nei zostawiać, tym bardziej gdy wiemy, że coś dla tej osoby znaczymy. Ale czasem wystarczy po prostu usiąść. zamknac dłoń w drugiej dłoni. Wtedy nawet smutek smakuje jak szczeście - jest taki piękny cytat. Czasem wystarczy z kimś po prostu być. Wtedy łatwiej poczuć zrozumienie. Trzeba drugiemu czlowiekowi POKAZAĆ, że może być dobrze, być namacalnym świadkiem tego, że z największego upadku można wtać. I trwać przy nim. trwać.
-
To jest tak bardzo łatwo mówić słowa pociechy, żeby dostrzec to, co jest w okół, ale gdy się czlowiek zamyka i niedostrzega, szcześcia, to żadne pocieszenie jest jest właściwe. On sie musi odnaleźc sam w sobie, sam siebie pokochać, żeby się otworzyć, żeby widzieć dobro. Jak się w psychice pieprzy to się pieprzy dosłownie cały świat.
-
To jest tak bardzo łatwo mówić słowa pociechy, żeby dostrzec to, co jest w okół, ale gdy się czlowiek zamyka i niedostrzega, szcześcia, to żadne pocieszenie jest jest właściwe. On sie musi odnaleźc sam w sobie, sam siebie pokochać, żeby się otworzyć, żeby widzieć dobro. Jak się w psychice pieprzy to się pieprzy dosłownie cały świat.
-
To bardzo... bardzo tragiczne co piszesz. Nie wiedziałam... że czujesz taką nienawiść do życia. Słuchaj... 2187600 - moje gg. Dwa lata temu przeżyłam coś bardzo podobnego, mialam właśnie takie uczucia, teraz niewiele się zmieniło, ale pewne rzeczy zrozumiałam, jesli chcesz pogadać... chcesz mi opowiedzieć, jak sie czujesz to chętnie Cię wysłucham. Jesli nie chcesz... oczywiście rozumiem. To, co mogę Ci teraz napisać, to jedynie cię pocieszyć, że nie jesteś sam, bo zawsze jest ktoś, kto cierpi podobnie jak my. Czasem potrzeba odrobinę otwartości i wierzę, że można znaleźć człowieka, który nas pokocha, dla którego będziemy żyć, dzięki niemu zaczniemy widzieć sens, i nie będziemy chceli zeby świat się kiedykolwiek skończył. Przyszłam na to forum w tym samym celu co wy, a raczej z tej samej przyczyny; jestem samotna. a samotność zabija. Tylko do cholery jak nie bedziemy nic robić w tym kierunku, żeby to się zmieniło, to ta samotność nas zabije, zabije od środka wszystko uczucia... emocje. Przecież widzicie że ty, ty, ja i ty jesteśmy samotni; gdzieś jest ktoś, kto czeka na Ciebie, to nie dzieje się tak szybko, ale WIEM, że jeśli poczekasz, to ta Osoba Cię spotka. I to minie. Wydaje Nam się że nasze cierpienie polega na ogólnej niechęci do życia; jestesmy neiszczęśliwi. Coś w środku zżera nas, naszą odwagę, pewnosc siebie, radość dnia codziennego. Nie pomyśleliśmy, że to wszyystko ma przyczynę w miłości; brak nam miłości; rodziców, rodzeństwa, przyjaciół, miłości partnerskiej. W chwili gdy poczujesz w sercu miłość i doświadczysz jej głębi, odkryjesz, że dla Ciebie, świat już nie jest taki sam, jaki był do tej pory. Nie znam tego uczucia, ale wierzę, że ono mogło by wszystko zmienić. Potrzebujemy obcowania. Bol istnienia jest nie do wytrzymania.
-
Proszę Cię, przejmuj się nimi w ogóle, to przecież jasne, że nie znają Cię takim, jaki naprawdę jesteś, a już NA PEWNO nie jesteś śmieciem.... Głowa do góry, nie pozwól by jakieś gadanie "kochanej rodziny" zepsuło Ci humor.Nie wiem za bardzo o co chodzi, ale... oni potrafią gadać różne głupoty, nie wiedząc, że ranią nas tym, zamiast w Nas... w Ciebie mocno wierzyć. Rodzinka może nieźle dopiec, wiem coś o tym, bardzo dobrze to wiem. Ale to nie powód, żebyś źle o sobie myślał, musisz znać swoją wartość, a jesteś wart wiele, bardzo wiele.
-
Tak jak i wszyscy będą nim poruszeni dzisiaj, w rocznice śmierci, w następną rocznice śmierci i tak co rok każdy wypowiadał się będzie jak to on "był wiernym przyjacielem Ojca Świętego", podczas gdy cały rok nikt ani nie zważa na jego świętośc, więcej; nikt się do Jego słów nie stosuje. NIe wiem przed kim i po co udawać dobrego; typowe dla polaków.
-
Tu się zgodze, plotka tworzy plotkę; dla mnie to idiotyzm, w ogóle mówić takiego typu rzeczy po śmierci człowieka, tak, jakby to teraz miało coś zmienić. Wszyscy wielcy narażeni są na pisanie takich pierdół, ale może Papieża zostawmy w spokoju.
-
O, to jest argument ;). Dziękuję, ze mi pomogłeś ;) Kremówki jak kremówki, czy ja wiem, czy tam ten alkohol... tak dolewany... Nigdy nie poczułam ;)
-
Piszesz INACZEJ, czyli WYJĄTKOWO. Nie mów takich rzeczy, wiemy, że tego nie zrobisz , ale nie myśl nawet o tym... Nie będę miała z kim się kłócić;)
-
Dziękuję, jak na razie jest całkiem całkiem ;). Mmm, tak. Wybieram się do Wadowic :). Ale wstyd straszny, bo Rynek wygląda jak na budowie stadionu... Cóż, władze pojechały do Rzymu no i zostało .. to co zostało :). Dzięki wielkie :) wyssany; O jejciu... to moja wina :(. Przepraszam Cię, nie jesteś odmieniec. Jesteś inny - a inny to znaczy WYJĄTKOWY. Poza tym chodziło mi o inność w pisowni, ciekawie sie czyta to, co piszesz, daj spokój, nie pozwól mi nosić na sobie tego okropnego poczucia winy o Twój stan psychiczny ;). No weź ;). Więcej myśleć i czytać, tak jest . Z myśleniem w Polsce to mamy duuży problem.
-
Dzień Dobry wszystkim. Wyssany... heh :). Rozśmieszasz mnie, tak szczerze, na prawdę ;). Jesteś tak inny, że aż fajny :) Ooj, nie załamuj się, nie ta, to inna. poza tym nie jesteś z innej mąki. Każdy z nas jest po prostu z innej pasieki ;). Pozdrówka dla wszystkich, mam dzisiaj tak świetny humor, że zaraz się skończy, więc korzystam ;)
-
Ja to wiem, tylko czy oni to wiedzą... :)
-
niemamemaila5 może być niezłe, skoro podobne do filmów Hitchcocka, mocne są :) wyssany5: woow. Może to ja jestem jakaś dziwna, ale nic nie rozumiem z tego, co napisałeś. Aż... mi dziwnie jak to przeczytałam ;)
-
Sala Samobójców jak najbardziej warta obejrzenia. Requiem for a Dream - znakomity film, bardzo bardzo gorąco polecam, Leto jest rzeczywiście świetnym aktorem, czekam teraz na "Mr Nobody". Polecam też film "Keith". Jak zobaczylam że gra w nim Jessie McCartney to się rozczarowałam,a tu się okazalo, że naprawdę świetna rola, przejmujący film. Co do książek Zosiu... Mogę Ci powiedzieć, że najpiękniejsze książki jakie czytałam to dzieła Paula Coelho. Zależy oczywiście, jaki gatunek lubisz. Widziałam dużo niezlych filmów, tylko nie mogę sobie jakoś przypomnieć tytułów... Jak mi się wspomni, to napiszę; ) Pamiętajcie; jutro 23.00 TVP1 "Buntownik z Wyboru" - polecam :) Pa Zosiu :)
-
Nie mnie dziękuj, tylko sobie :). Liczy się dusza metalowca (nie mówię, że w duszy gra Ci "zło!!" bo wiem, że tak nie jest), po wyglądzie to się zgniłe owoce ocenia ;) Jutro o 23.00 na TVP1 jest "Buntownik z Wyboru". Scenariusz napisali Matt Damon i Ben Affleck, odtwórcy głównych ról, pełen szacunek dla nich. Na prawde GORĄCO Wam polecam, to nie jest jakieś tam telewizyjne g*wno klasy "A" tylko prawdziwy życiowy film, mój drugi ulubiony po "Przerwanej lekcji muzyki". To też są dla mnie takie filmy "jednooglądalne", których nie obejrzałabym po raz drugi, bo straciły by ten urok, to pierwsze wrażenie.
-
Tak, polecam ale wyjdziesz mega zdołowana, na pewno. Ja się długo nie mogłam po tym filmie pozbierać, może dlatego, że ja zawsze bardzo emocjonalnie podchodzę do filmów. 17latek;Wiesz co... ale jesteś. To ja Ci takich komplementów naprawiłam, a Tobie się nawet nie chce przeczytać. Ehh, faceci.
-
Jestem antyfeministką, dlatego chyba nie mogę się z Tobą zgodzić ;). Chłopaki po prostu później dojrzewają, ale dziewczyny nie są inteligentniejsze, nie zawsze. U mnie był fajny dzionek, byłam na mieście, a teraz sie rozpadało... Chyba muszę posprzątać pokój. Kino. Ja polecam "Salę Samobójców". Byłam, widziałam i... hm, film jest genialny, mnie dotknął w 100%. Dotknął mnie, mojej rzeczywistości tak mocno, ze... drugi raz bym go na pewno nie obejrzała. Z innych produkcji... nie ma za bardzo jakiegoś dobrego filmu, ja już wole sobie coś na dvd wypożyczyć, a znam kilka świetnych filmów, jak dla mnie.
-
Przestańcie, błagam Was. Kolego, rozumiem, że delikatnie dajesz mi do zrozumienia, że mam się nie udzielać ;). Ja Ci mogę powiedzieć, że jestes bardzo fajny, świetnie mi się z Toba rozmawia, kurcze, jestes tu jedynym chłopakiem; to już czyni Cię wyjątkowego. Poza tym jesteś pierwszym metalowcem jakiego 'poznałam' i pierwszym chłopakiem, który mówi o samotności. Jesteś duużo inteligentniejszy niż ja. Ja nie mam potrzeby rywalizacji :). Przyykro mi, że wyjazd nie wypalił, znam takie nudne weekendy, ale wiesz, jak nie pod namiotem to zawsze może spotkać się z kolegami gdzie indziej :). Nie dziwię się, ze tacy ludzie jak Wy, są samotni, bo po prostu jesteście zbyt wyjątkowi żeby rozpowiadać wszystkim o swoich kłopotach i unosić się swoim doświadczeniem. Czujna, właśnie o to chodzi. Że znajomi nie byli dłużej samotni. Co oni mogą wiedzieć o prawdziwej głębokiej samotności,a ta jest straszna, okropna. Cytat z książki Paula Coelho, moje ukochane słowa; „...Nikt z nas nie chce takiej wolności, wszyscy chcemy kompromisu, chcemy mieć przy sobie kogoś , z kim moglibyśmy podziwiać uroki Genewy, rozmawiać o książkach, filmach, dzielić się jedna kanapka, bo nie starczy nam na dwie. Lepiej zjeść jedna połowę kanapki na spółkę z kimś niż cała w samotności. Lepiej być głodnym niż samotnym. Dlatego ze kiedy jesteś sam- a nie mowie tu o samotności z wyboru, lecz o takiej która musimy znosić- to tak jak byś był wykluczony z ludzkiej samotności.
-
Nie dopiero. Ale lepiej, bardziej, szczerzej. Raczej chodziło mi o ludzi, którzy zamykają się ze swoimi uczuciami, śmieją się, bo uważają, ze tak trzeba. Ale masz rację, to jest indywidualne kryterium, wszyscy jesteśmy inni. Cześć Zosiu :). Rozumiem, może masz rację, ja tylko myślałam o tym, ze jeśli ktoś odbiega od "normy" to jest uważany za dziwaka . Wam również miłego weekendu ;)