Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

there

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez there

  1. Wszystko w życiu to slogany, gadanie i pierdoły. Wkurza mnie to, bo ludziom wydaje sie, że powinniśmy być wedlug określonych zasad, a przeciez te zasady nie mają żadnych podstaw, po co więc tworzyć schematy. Powinieneś żyć tak, aby nie krzywdzić innych i żebyś pod koniec dnia mógł spojrzeć sobie w lustrze w oczy.
  2. Nie nie, nie zakładasz maski, jesteś tu od dawna ja nie zdążyłąm Cię jeszcze dobrze poznać. Właśnie, poznamy się jak złapiemy doła;) , bo wiesz, to dziwne,ale ja też mam ostatnio dobry humor. Po prostu czuję się dobrze, nie wiem dlaczego, to nie jest do mnie podobne. Ale po takich dniach wiem, co przychodzi...
  3. Witaj Kolego ;) No niestety tak jest... Z mojego doświadczenia nie ufam ludziom, bo wiem, że cieszy ich moje cierpienie i tak na prawde mają mnie gdzies. Oni nie znają mnie prawdziwej, bo nie otwieram sie przed nimi. Tak, masz rację, to bardzo prosta droga do samotności. Myślałam... że jesteś bardzo szczęśliwy. Nie wiem dlaczego.
  4. Ehh, tutaj nie ma czego gratulować. Wolałabym tych wszystkich rzeczy nie wiedzieć, wolałabym być pustą dziewczyną i przeżyć młodość jak należy. To nie jest powód do dumy. To jest mój powód do zmartwień. Ale dziękuję Ci, rozumiem, co miałaś na myśli.
  5. Rozumiem , jak człowiek jest zbyt szczery, to potem ponosi tego konsekwencje. Trzeba wiedzieć komu ufać. Na początku, najważniejsze zaufanie, jakie musimy zdobyć, to zaufanie do samego siebie. Dokładnie, za późno doceniamy pewne sprawy. Hmm.. mam inne doświadczenie na temat "duszenia w sobie uczuć" i podejścia do internetu, ale to są skomplikowane historie, długo by opowiadać. Powiem tak: "szczęście nie jest stanem wiecznym. Z resztą tez i nie okresowym. Szczęście to po prostu skurcz serca, którego doznaje sie czasami, kiedy człowieka przepełnia taka radość, ze wprost trudno ją znieść. Znika równie szybko jak sie pojawia. I nie ma go, dopóki nie nadejdzie znowu, by sprawić, ze człowiek uzna życie za najpiekniejszy dar".
  6. Cześć Zosiu :). Dla Ciebie również udanego weekendu, buziaki . prawie_40cha; Bardzo mądre słowa. Kiedy ma się doła to pełno takich myśli. Ja się z Tobą zgadzam, zwłaszcza w kwestii przyjaciół. Teraz cholernie ciężko o dobrego przyjaciela. Ale prawda jest taka: szczery przyjaciel to taki, który jest z Tobą, gdy Ci się powodzi. To umacnia nas w przekonaniu, że mimo naszych sukcesów, on nie czuje się gorszy, wierzy w nas, rozumie, że spełniamy się, a on wcale nie schodzi na drugi plan. Przyjaciele fałszywi... to Ci, którzy sa z Tobą jak masz doła, żeby samego siebie przekonać "uff, ja mam lepiej, nie mam takich problemów, moje życie jest spoko, jestem cool", to jest okropne, miałam taką 'przyjaciółkę'. Powiem Ci, że ja sie nie przyjaźnię już z ludźmi. Już... już im nie ufam. Jeśli zaufam, to musi być to 'coś'. Trzeba z kimś wymienić poglądy, podyskutować, pokłócić się, by ciągle wyrabiać sobie zdanie na różne tematy, by się rozwijać. od czego jest kafe ;). Ale tak serio, to z ludźmi ciężko w tych czasach poglądy wymieniać, bo albo porozmawiamy o najnowszej kolekcji Mcqueena, albo o tym kiedy ostatnio odbyłeś/łaś stosunek seksualny. Ludzie słuchają. Ale nie rozmawiają. To jest kolejny powód mojej samotności, wiec nie jesteś jedyna Kochana ;*. A ja nauczyłam sie mieć uśmiech na każda okazję i skorupę a może lepiej się otworzyć? Sama rozważam tą opcję. Moze gdyby komuś zaufać, tak w realnym świecie.... nie, dobra, to jest głupi pomysł. Masz bardzo mądre przemyslenia, przynajmniej wiem, co czujesz, bo samotność to najgorsze ze wszystkich uczuć. Przykre.
  7. To faktycznie, masz jeszcze sporo czasu :). Ale wiesz, nigdy nie można zapominać o realizowaniu się.Mam nadzieję, że kiedyś się w tym spełnisz :).Wybacz, nie chciałam obrażać klasyki metalu, jakąś współczesną podróbką. Ja już będę mykać, nie czuję sie dzisiaj za bardzo.. (Orion mam już jako budzik w telefonie :)) Dzięki za rozmowę, trzymaj się ;**
  8. http://kiro1681.wrzuta.pl/audio/25b8zBpzw4f/black_veil_brides_-_knives_and_pens - a czy to jest metal?
  9. Na prawde, mam do tej muzyki bardzo duży szacunek, zwłaszcza że pokazujesz mi, jak otwarta ona jest. Mówisz, że grasz na gitarze, jesli kiedyś udałoby Ci się stworzyć zespól (być może już masz) obecuję, że przyjade na Twój koncert ;) http://www.youtube.com/watch?v=O_XOlIm3ogM - MOŻE Ci się spodoba :).
  10. Spoko :). Najważniejsze, że czujesz się sobą, jesteś sobą, i ta muzyka to Twoja natura.
  11. Oczywiście, dlatego ten rodzaj muzyki akceptuję :) Oo BOSKIE. Dzięki Ci za to, musze koniecznie przesłać kuzynowi, w wakacje bierzemy się porządnie za nagrywanie muzyki, to powinno być właśnie coś takiego. "orgazm dla uszu" jesteś genialny ;). Ale to prawda, tego można doświadczyć. Dlaczego tak zamykasz się na jeden gatunek? Na prawde... ani troszkę Cię nie rusza? No.. ale przeciez lubisz muzykę. I z tego całego ogromu gatunków podoba Ci się tylko metal? nie czujesz w sobie ani trochę rockowca? rastamana ;)? Nie narzucam Ci, broń Boże, że masz słuchać, ale... warto odkrywać muzykę. Mi muzyka odmieniła życie.
  12. Dlaczego dziwnie ? :) Godsmack to zdecydowanie metalowy zespół. Wiesz, ja lubię metal i mogłabym go słuchać, czasem przesłania są naprawde mądre, ale nie rozumiem tego... darcia. Jak mi sie tak przez 3 min drze to... to już nie mogę, ja potrzebuję się w coś wsłuchać, tutaj nie potrafię. Coś takiego ;). Noo to jest rock, w ogóle Club Foot rządzi, a ta piosenka jest jedną z moich ulubionych, znany motyw z filmu "Patrol", genialne. Hmm, ja się próbuję otworzyć na metal, może Ty spróbuj sie otworzyć na polski rock, przesyłam Ci playlistę happysad'u może coś Ci wpadnie w ucho (nie zniechęcaj się na początku, polecam "Psychologa") http://naanka14.wrzuta.pl/playlista/0XRCkskvVT8/happysad
  13. Zosia, piszesz, że robisz to,co kochasz, więc chyba Twoja nauka nie poszła na marne i pewnie nie żałujesz. A jeśli nie żałujesz - to jest to powód do radości. Oczywiście, każdy ma swoje indywidualne marzenia, każdy też się czegoś boi. Wiesz, bałam się już wielu rzeczy i boję się ich nadal , ale jednak,tak jak w temacie, samotność jest z tego wszystkiego najstraszniejsza,. Po co marzenia i po co życie, skoro nie ma się dla Kogo żyć. Przykra sprawa. Dokładnie, tylu samotnych ludzi, tylko malo kto o tym mówi. Jest taki jeden piękny cytat, nie chce się bawć w poetkę, ale przytoczę go, bo jest idealny; Każdy z nas samotny Każdy z nas samotny Czemuż, czemuż więc - my, gwiezdne dzieci - W gwiazdozbiór piękny, przepiękny wręcz Nie skupimy serc?" 17latek; okey, już jestem bardziej w temacie, wiem,że wygrała Barcelona, oglądałam 2 połowę :). I nie lubię Realu Madryt, to też już wiem, straszne z nich panienki jak dla mnie :)
  14. Tak jak już rozmawiałam z 17latek, dla mnie poświęcanie młodości na naukę, dorosłości na naukę, ŻYCIA na naukę, to totalny bezsens; jedno mam życie i mam się uczyć 5,10,15 lat dodatkowo tylko po to żeby być "kimś" ? Nie, jest wiele wiele więcej rzeczy, miejsc, ludzi, których warto zobaczyć, na których warto się otworzyć, być tam, gdzie można poznać siebie samego, jestem tu po to, żeby coś przeżyć, żeby poznać kłopoty, porażki, szczęście, i wszystkie inne uczucia świata, nie po to, żeby wiedzieć ile wynosi ciepło tworzenia dwusiarczku węgla (CS,sub>2) na podstawie równań termochemicznych. Już tu drugi raz nie wrócę pod tą samą postacią. O tak, każdy tak mówi, każdy tak ma ;). Zawsze wydaje nam sie, ze jest za wcześnie, zeby coś zacząć, po pewnym czasie twierdzimy, że jest już na to za późno i w efekcie nigdy nie jesteśmy gotowi na zmiany. Spieszy nam się do dorosłości, a potem tęsknimy za młodością. Tak to już jest ... zawsze myślimy na odwrót. Wcale niee ;). ZAWSZE można zmienić całe życie, naprawdę. Możesz się teraz kształcić (jeśli lubisz), możesz zmienić pracę, możesz zmienić miejsce zamieszkania, nawet jeśli nie masz dużo pieniędzy, bo ludzie podróżują po całym świecie z kilkoma set złotymi w kieszeni. Wiem, ze to brzmi absurdalnie, pomyślisz, ze jestem bardzo młoda i nie znam życia, ale wiem o czym mówię, bo wiem, że wszystko tkwi tutaj, w psychice człowieka, to, jak silną ma się osobowość i ile odwagi, samozaparcia ma się w sobie decyduje o tym, ile w życiu można osiągnąć, na ile nas stać, jak bardzo chce się zostać człowiekiem szczęśliwym. 17latek; dzięki ;). Eee tam, nie jesteś kiepskim rozmówcą, jesteś świetnym rozmówcą, nikt mnie jeszcze w kwestii szkoły tak nie zrozumiał ;) Czujna Ja; Witam Cię także ;*. Ja mogę jeszcze dodać, że będę w Wadowicach 1 maja na uroczystościach błogosławieństwa Jana Pawła II. Hm... nie wiem za bardzo jaki masz problem, dlatego nie chce prawić mądrości, ale przykro mi z powodu Twojego zawodu miłosnego. I przykro mi z powodu Twojej samotności. Nie wiem jak długo to trwa, ale życzę Ci żeby to jak najszybciej się skończyło i żebyś poznała kogoś wartościowego, dobrego, kogoś, kto da Ci miłość i komu dasz ja Ty ;*.
  15. Wcale nie jest tak fajnie mieć 17 lat; wszyscy wiemy, że to najtrudniejszy okres. Może miałaś piękną młodość, i cieszyłaś się swoim wiekiem, ale ja, czuję się jak stara babcia. Znowu się użalam, przepraszam :).
  16. Dziękuję za zrozumienie ;) Południowa Polska, małopolska.
  17. zosia samosia1: miło mi Cię poznać :)
  18. Miło to słyszeć, że nie należysz do tych "szkolnych elit". O jejciu, u mnie nie ma kujonów chłopaków, na prawdę. Kwadraty - :):):). Po mojej stronie (znaczy się u płci żeńskiej) nazywamy niektóre dziewczyny "dziunie", w moim środowisku, hohooo, pełno takich ;). Cieszę się, że przynajmniej znasz takich "normalnych" - jesli można w ogóle powiedzieć, że ktoś jest normalny, bo chyba nikt nie jest. Ani Ty, ani ja, ani Oni na pewno nie jesteśmy normalni :). Ja szczerze nie poznałam "normalnego" człowieka, zwłaszcza w towarzystwie dziewczyn jest trudno, bo dziewczyny są dziwne, wiem, ze jestem dziewczyną (ogromna świadomość, tak :)), ale na prawdę dziewczyny są strasznie trudne w rozumieniu...
  19. Lepiej się tego nie da określić, jest dokładnie tak, jak powiedziałeś. Ja również, na prawdę. Mój świat w zasadzie nie składa się ze szkoły, szkolnych "przyjaciół", szkolnych "miłości". Nie jara mnie takie życie, że tak powiem. Może i tak, może to nie jest paker ;), ale to mimo wszystko czyn odbiegający od... Normy Zachowań Codziennych :). Ja bym coś podobnego na pewno nie zrobiła, brakuje mi takiego czegoś.
  20. Na pewno nie jest właściwy ;). Ale tak jest nam wygodnie, psychika nam nie siada, nie popadamy przez to w depresję - więc chyba nie jest z Nami tak źle ;) Mówiąc o stosunku do życia... wtedy na pewno moglibyśmy się nawzajem określić. Tak myślę. o co za baran.. nienawidzę takich kolesi, myślą, że nie wiadomo kim są i co potrafią. Dobrze zrobiłeś, masz dużo odwagi :)
  21. Bardzo niewiele o mnie wiesz. Przy bliższym poznaniu mógłbyś zmienić zdanie. Miałam na półrocze zagrożenie z matmy w 2 gim. Ale to zagrożenie nie wynikało z lenistwa, mojej nienawiści do szkoły, choć jestem słaba z matmy. Miałam wtedy ciężki okres. buntu zamkniętego. O, to było mocne ;). Co ten koleś zrobił że złamałeś mu nos ? Wiesz... takie rzeczy się zdarzają i każdy zrobił coś, czego sam by się po sobie nie spodziewał. Ale ja to uważam za pozytyw ;) Lepiej coś zrobić a potem żałować, niż żałować że się tego nie zrobiło ;)
  22. 17latek; no coś Ty, to nie jest problem to duża zaleta ;). Naprawdę, kiedyś kiedyś, jeszcze w podstawówce, przejmowałam się opinią nauczycieli, ocenami. Po pewnym czasie zrozumiałam że to do niczego nie prowadzi, ze robie to dla siebie i uwierz mi... przestałam się w ogóle przejmować szkołą. Więcej; szkoła po prostu przestała mnie obchodzić. Jak są dobre oceny - to fajnie, jeśli sa gorsze - cóż, zdarza się każdemu. Wiem wiem, o co Ci chodzi; jak się tak w ogóle człowiek nie przejmuje, to potem wynikają z tego problemy... u mnie wyniknęły... ale, lepsze takie nasze podejście niż bycie kujonem, czyli kimś, kto uczy się dla samej oceny, niż dla zdobycia wiedzy. ;)
×