Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fizyczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fizyczka

  1. Ojjjj barbera, współczuję Ci szczerze, mnie każdej złotówki żal, jak pomyślę, że nam się to po prostu NALEŻY!!! Ja na szczęście lekarza mam teraz za darmo, ale oczywiscie po znajomości... Ehhh.... Nie ma to jak polityka prorodzinna...
  2. Julita, nie wiem w jakich okolicach mieszkasz, ale gdybyś miała niedaleko do Konstantynowa, to tam mam bardzo dobrą lekarkę. Sama do niej chodziłam, ale trochę mi daleko i przeniosłam się do Łodzi. O porodzie jeszcze dokładnie nie myślałam, mój lekarz pracuje w Rydygierze, ale myślałam też o Salve, ale odpłatnie:) Do MAtki Polki mam strasznie daleko i myślę, że poród w drodze do szpitala nie jest kuszącą propozycją:P
  3. A ja dziś postanowiłam sobie zrobić wolne na uczelni:) Nie mam dużo zajęć, a jeden wolny dzień nikomu jeszcze nie zaszkodził, tym bardziej w taką pogodę:) Dzień zaczynam od jogurtu ze zbożami, a zaraz potem kanapeczki z ciemnego pieczywka ze śliwką... Wczoraj się nieco wściekłam na badaniach.... Nie dość, że czekałam 1,5h na pobranie krwi (bo było tyle ludzi:( ) to na domiar złęgo jak weszłam Pani mi uświadomiła, że na toxo i grupę trzeba sie wcześniej zapisać i czeka się miesiąc.... Myślałam, że ją zrzucę z tego krzesła:P Mam za tydzień wizytę i potrzebuję wszystkie wyniki... Oczywiście powtózyła jeszcze 500 razy, że najwcześniej za miesiąc, po czym dodała: "Chyba, że odpłatnie, za 75 zł" i oczywiście wyniki będę miałą za 2 dni.... Ja nie rozumiem tego kraju i polityki... Ta sama kobieta, tą samą strzykawką to samo zrobiła, inna kabieta weźmie próbkę i przeanalizuje, ale za 75 zł i trwa to 2 dni, a jakby zrobiła za 75 zł, które zapłąci NFZ, to trwałoby miesiąc.....
  4. Ja też mam dziś mega lenia.... Powinnam się uczyć, ale jakoś nie mogę zacząć:P Niestety ostatnio sama siebie tłumaczę wiadomo czym i ciężko mi się zebrać do roboty albo nauki... Przyjdzie sesja i będzie płacz:P
  5. Heeej:) Ja sobie kupiłam krem dla mamusiek w Rossmanie i narazie jestem zadowolona:) Najadłam się dziś jogurtów, mussli i ciemnych chlebków i nic:( Masakra:( Jutro idę na badanka, ciekawi mnie tylko jak wytrzymam podróż bez jedzenia....
  6. Witam w ten (niestety) pochmurny dzień:) My znamy się ponad 7 lat, razem ponad 3, mieszkamy razem 2,5, jeszcze przed ślubem:) Ja podobnie jak Soniówka brałam tabletki.... Także cud^^ Moja mama się śmieje, że mój T. ma siłę przebicia:P A tak poważnie, to podejrzewam, że to dlatego, że byłam chora w lutym - marcu... Co do badań, to ja się boję swich wyników, w tym tygodniu muszę iść na badania... Od zawsze miałam problemy, anemia, za małe krwinki czerwone, za mało hemoglobiny, więc teraz zapewne będzie tragedia:(
  7. karla, ja też, ja też:) Od dziś zaczynam edukacje ciążową, to już postanowione:) Ciekawe jak na to zareaguje:P
  8. Narazie nie był ze mną na usg, tzn. nie wchodził do gabinetu, czekał za ścianą. Następne będzie mam nadzieję przez brzuch, to oczywiście go tam zaciągnę:) Mama wrażenie, że on się taki zrobił od kiedy sie nasłuchał głupich komentarzy od innych, typu: "to już sobie na imprezki nie pochodzicie... na wakacje pewnie nie pojedzieci...itd". Masakra jacy ludzie portafią być zawistni:( A ja biedna, młoda smarkula (hihihi) jakoś staram się przestawić na dorosłe życie (oczywiście bez przesady, nie robie na drutach i nie przynudzam:P) i nie wiem jak mu w tym pomóc.
  9. domi, to miałaś wesoło:) Muszę chyba spróbować jeszcze raz mu co-nieco wyjaśnić na spokojnie. A opiniami innych po prostu się nie przejmować. Na szczęście mam wielu znajomych i członków rodziny, którzy mnie dzielnie wspierają:) Muszę sie jakoś pozytywnie nastroić.... Hmmmm.... może coś pysznego do jedzonka:P
  10. Jak mi dziś wystarczy czasu, to skoczę do Empiku, może znajdę jakąś ksiażkę, wktórej będzie napisane wyraźnie co i kiedy może mi dolegać:) A jak to nie poskutkuje, to sie z nim zamienię na brzuchy chociaż na jeden dzień i zobaczymy jak bedzie to znosił:)
  11. Dzięki dziewczyny:) Najbardziej mnie denerwuje, że mówia to osoby, które nie mają o tym zielonego pojęcia... Ostatnio np. wyskoczyła z takim tekstem moja siostra:( Najgorsze jest to, że mój T. ma mnie chyba ostatnio już dosyć:( Może podetknę mu jakąś książeczkę dla przyszłych tatusiów?? Co o tym sądzicie? Wiem, że dla niego to też szok i nowa sytuacja, ale co ja mu na to poradzę, że jak wracam z uczelni albo z pracy, to nie mam ochoty siedzieć w ogródku ze znajomymi pijącymi piwko, a wolę wtulić się w niego pod mieciusią kołderką i zasnąć:(
  12. Ja mam ostatnio wrażenie, że niektórzy mnie nie rozumieją:( Szczególnie Ci, którzy nigdy nie mieli do czynienia z kobietą w ciąży. Często słyszę: "No co Ty, dopiero początek, a Ty już śpisz, jesz i marudzisz.... Takie objawy to dopiero na koniec....". Masakra:(
  13. domi, szybciorem z tym forum, bo zaraz tu chyba coś wybuchnie od emocji:) Proszę, skończcie już ten beznadziejny temat, bo to nie ma najmniejszego sensu!!! Nie ważne kto jest starszy, młodszy, madrzejszy, gdzie mieszka itd., idea tego forum jest zupełnie inna... Przykro mi, ale nie o Was tu chodzi, ale o dzidziolki:) I radzę Wam ich niepotrzebnie nie denerwować jakimiś głupimi kłótniami:)
  14. Cześć dziewuszki! Ja się w dyskusję nie wdaję, ale Ewcia nie może odejść!!!!!!!:):) Jest stały, zgrany skład; przenieśmy się na inne forum i wszystko będzie ok. Tu aż głupio mi cos napisać, bo zaraz ktos mnie moze skrytykować:P
  15. Witam, witam:) Spałam 11 godzin i wcale nie chce mi się wstawać:P Mam nadzieję, że Dzidzia też w przyszłosci będzie tyle drzemać... Dziś niestety kolejny dzień w pracy... Wczoraj w przypływie ślinotoku zamówiłam sobie pizzę... Niestety pan się pomylił i dorzucił mi ser pleśniowy, masakra, zapach mnie prawie zabił i nici z jedzenia:( Na szczęście uratowała mnie zupa kalafiorkowa, na to miałąm mega ochotkę:) Esska, strasznie CI współczuję z powodu tych krwawień, ja bym chyba zwariowała.... Ale pewnie faktycznie to dalszy ciąg zagnieżdżania... Może tak po prostu to przechodziszz, w końcu pracujesz i normalnie funkcjonujesz:)
  16. Mmmmmm...... marchewka z groszkiem chyba mnie przekonała:) Lecę się szykować, miłego dnia życzę Wam wszystkim:)
  17. Niestety dzis jestem skazana na cos szybkiego z mozliwością transport i odgrzania w pracy:( Jak zwykle nie wiem na co mam ochotę, bo pierogi ze szpinakiem już mi trochę przeszły:)
  18. Ja już miałam dosyć tej temperatury, więc sie cieszę, że się troche ochłodziło:) Ale w sumie mogłoby już nie padać (tak źle i tak niedobrze:P) Dziś mam takiego lenia, że nie chce mi sie wstać z łóżka... A tu niestety zbliża się pora wyjścia do pracy:( Macie jakieś ciekawe propozycje na dzisiejszy obiadek??
  19. Co prawda jutro się zacznie 8 tydzień, ale już na zapas niech będzie:P Gosiek_76..........35........Katowice.............10..... ... 17.12.2011 TuLipannek.........23.......Szczecin...............5..... ....29.12.2011 barbera.............29.......Leszno.................11.. ......08.12.2011 Magda...............29.......Olsztyn.................8... ......22.12.2011 Myszka281.........24........FR.......................8... ......24.12.2011 Asia1983............27.......Słupsk...................7. .........13.12.2011 Wiara_nadzieja...21........Kędzierzyn-koźle.....8...... ....28.12.2011 Esska271...........36........Bielsko-Biała..........12.. ........03.12.2011 olcik777............26.........Kraków................10. ........11.12.2011 mooniaaa123......34........Siedlce..................8.... . ....26.12.2011 Ewa1311...........31.........Puławy.................10.. . .....07.12.2011 *aszja85...........26.........Kalisz...................7. . .......28.12.2011 Fizyczka...........22.........Łódź...................8 ..........31.12.2011 Nietoperek .......28...........Bielsko...............11.........08. 12.2011 MISIA ANULA......27...........Kraków...............8...........23 .12.2011 doooorka11......19...........Bielsko Biała..........6..........24.12.2011 skorpion_j........36...........Katowice.............8.... ......17.12.2011 karrrla333........24............Opole................12.. . ......01.12.2011 domi1906..........27...........Jaworzno............12.... .....02.12.2011 Mama Oliwki.......26...........Płock.................8.......... 23.12.2011 Soniówka89.......22..........Mysłowice.............10. .......14.12.2011 MLLO...............29..........Kielce..................10 .........05.12.2011 madzianietka.....27..........Dolny Śląsk............11.........01.12.2011 mamazuzki76....34...........Świecie................9.... .......15.12.2011 Mzelle83..........27..........Warszawa.............11.... ......05.12.2011 tosieńka87.......24..........Katowice...............9... ........08.12.2011 Czarna56565.....25..........Brzesko...............11..... .....01.12.2011 Niunia855.........26..........Tarnów...............9.... ........12.12.2011 Dree................27...........Poznań.............10.. .........07.12.2011 Julita84...........26...........Łódź.................. 9............19.12.2011 marchewka81....29..........Warszawa............8......... ...30.12.2011
  20. Cześć kobitki:) Barbera, trzymam kciuki za Ciebie i maluchy, mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Najważniejsze jest pozytywne nastawienie!!!:) Ja wczoraj pierwszy raz słyszałam najpiękniejsze puk - puk - puk na świecie:) Cudowne uczucie:) Bąbelek ma 8mm i termin z powrotem na grudzień - 31.12.2011. Ciekawe ile jeszcze razy będzie sobie skakał między 1.01, a 31.12:) Mój lekarz powiedział mi:"terminu porodu na pewno nie przeoczysz, jak urodzisz, to znaczy, że był termmin" :) Ale na wydruk USG oczywiście wypatrzyłam 31.12:) Nie planowaliśmy Dzidzi, głównie ze względu na moje studia (jeszcze ciut ponad rok), a co wiecej - brałam tableki, więc to było ogromne zaskoczenie dla wszystkich. Ale z każdym dniem coraz bardziej chcę już mieć ją/go przy sobie i wiem, że damy sobie radę:) Ale sie rozpisałam z samego rana:) To chyba słowotok szczęścia:) Pozdrawiam!!!
  21. A mnie wpada do głowy jeszcze inne zdrobnienie - Kora:)
  22. Ja niestety też wiem co to znaczy chorować.... Mnie dopadła jakis czas temu katar i tak sie meczyłam tydzień... "wąchanie" kroli miętowych przynosi ulgę:) Ale niestety w moim stanie była ona tylko chwilowa. Ratowałam sie Amolem, ale w końcu poszłam do lekarza i przepisał mi krople do nosa... Oczywiscie standardowo katar trwał 7 dni:) Ja zaraz lecę na uczelnie, a potem do dentysty:( Boję się, że ten straszny gabinetowy zapach mnie przerośnie:(
  23. Karla... strasznie mi przykro jak czytam to co piszesz.... Musisz być twarda i stanowcza... Pamiętaj, że teraz masz podwójną siłę^^ Trzymam kciuki za Twoje powodzenie i dobry humorek:)
  24. Olcik - to podobnie do mnie:) Ja w przyszłym roku magisterka, mam nadzieję, że jakoś to pogodzę:) Też pracuję w weekendy, ale chyba sobie będę musiała darwać, bo już teraz średnio wytrzymuję - po całym tygodni na uczelni weekend przepracowany.... Zasypiam na stojąco:)
×