Milena311
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Ksesiaaa ale Ci zazdroszczę, ale ciesze się Twoim szczęściem :)
-
milena311@o2.pl
-
Olgetta nie wiem z skąd jesteś, ale zapraszam do pn. Polski :), zaraz przyślę maila do mnie, gdyś chciała pogadać
-
Witajcie znowu, czytam sobie tak ten topik i cieszę się, że nie tylko ja jestem już taka "stara" (też 32 wiosny) i samotna. Wczoraj wygłupiałam się ostatni raz. Napisałam, ale chociaż mi odpisał, pierwszy raz. Że mnie nie chce. Godzinę wyłam i nie mogłam się powstrzymać. Żałosne, tak jakbym tego nie wiedziała wcześniej. Ale co WAm powiem, źle mi jak cholera, ale potrzebowałam tego kopa, żeby zacząć logicznie myśleć i przestać żyć złudzeniami. Teraz trzeba pozbierać to co ze mnie zostało i zacząć wszystko od nowa.
-
Mam nadzieję, bo teraz jestem gotowa skomleć o odrobine uczucia, ale jestem żałosna :-(
-
Też dopadł mnie kryzys, i to na własne życzenie, na pulpicie w pracy miałam zdjęcia, nie oparłam sie i je obejrzałam i teraz nie mogę się pozbierać. Siedzę tu i beczę jak głupia. Ale jak Wy macie kryzysy po 4-5 miesiącach jeszcze, to znaczy że wszystko przede mną :-(
-
Jestem sama 2 tygodnie, w środę kochał i tęsknił, a potem nawet nie zadzwonił, bo ośmieliłam się zdenerwować, że nie ma dla mnie czasu, żałosne.
-
Nie wiem ile lat macie dziewczyny, ale ja ma wrażenie, że jestem taka naiwniara i do tego głupia jak but, i nie ma nic do tego, że 30 skonczyłam już dawno i inteligencji tez mi nie brak, czuję się strasznie.
-
dagussa ma rację, ale człowiek uczy się chyba tylko na własnych błędach, robiłam to samo. Pisałam chociaż wiedziałam, że nie odpisze, a później wyłam, bo złudzenia opadły, bo po raz kolejny okazało się, że mnie nie chce po prostu (tak jakbym nie wiedziała tego trzy smsy wcześniej :-/) Wczoraj napisałam ostatniego smsa, takiego na do widzenia i dalej koniec, chocbym miała ducha wyzionąć, bo to i tak nie sprawi, żeby mnie kochał, bo nikogo do miłości zmusić się nie da, bez względu na to jak bardzo jest nam źle.
-
Wiecie co dziewczyny? czytam sobie to forum i dochodzę do jednego wniosku. Faceci to świnie (nie wszyscy oczywiście, bo mnie zaraz tu w butach zjedzą). Dzisiaj kocha, tęskni, żyć nie może, a następnego dnia Cię zostawi, albo więcej się nie odezwie (co jest jeszcze gorsze). Pocieszające jest to, że kij ma dwa końce. Los się odwróci i krzywda wyrządzona nam kiedyś do nich wróci.
-
Cześć dziewczyny. Od jakiegoś czasu przeglądam kafeterię, tak z nudów raczej. Ten topik widziałam wilokrotnie, tylko nie sądziłam że dla mnie też może okazać się on źródłem wsparcia. Dzis mija tydzień, jak widac żyję, chociaż święta wspominam jak jakiś zły sen. Cieszę się że tu jestecie, jeszcze się odezwę.