Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lena82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Lena82

  1. Witaj Monch, jaka cudowna wiadomość!!! Ja również doskonale Cię pamiętam i bardzooooo się cieszę, że po tylu ciężkich chwilach, w końcu Wasze marzenie się spełniło. Gratulacje:-):-):-) Rośnijcie zdrowo! Przepraszam kochane, że tak mało się odzywam, ale Hania, praca, studia, mama. Zresztą same wiecie jak jest.. Sylwia widzę, że atrakcji Ci ostatnio nie brakuje:-) Przynajmniej na nudę narzekać nie możesz. Najważniejsze, że Lenka jest wesołą dziewczynką, a widać taki okres musi chyba przejść każde dziecko. Ja mam wrażenie, że moja Hania już od dawna ten etap przechodzi:-) No z tym, że ja ją mam od 16.30 do 20.00, bo cały dzień w żłobku, więc o tyle mam lżej. Powiem Wam, że dla mnie ten żłobek jest zbawieniem, a i Hania go uwielbia:-) A co u Was dziewczyny?
  2. Kochane bardzo Wam wszystkim dziękuję za pamięć i za życzenia!!! Było mi naprawdę bardzo miło, bo weszłam zobaczyć, czy Sylwia odpisała, a tu taka niespodzianka:-) Czekajaca my juz rzeczywiście po imprezie, Hania dostała głównie pieniążki i książeczki, bo ona od 3 miesięcy praktycznie niczym innym się nie bawi. Wyciąga z kosza na zabawki jakąś książkę, siada sobie i czyta:-) A potem upatruje ofiarę i każe sobie czytać, potrafi tak godzinami.. My szczepienia mamy w środę, niestety:-( Super, że Antoś korzysta z nocnika, musiałam to przeoczyć, bo zdziwiłam się, że taki mały szkrab juz siedzi na nocniczku, gratulacje dla niego!:-) Ja do pracy wróciłam od początku lutego i na razie jestem bardzo zadowolona. Ja mam chyba odwrotnie, niz wszystkie mamy, ale powiem Wam, że byłam tak jakoś psychicznie zmęczona tym rokiem, głównie w kośc dały mi te kolki, to była prawdziwa masakra. Wrocławianko dobrze zrobiłaś, że wzięłaś sprawę w swoje ręce, skoro lekarze nie potrafią. Mam nadzieję, że jesteś na dobrym tropie, będę trzymała kciuki, żeby Ci się udało Sherloku:-) Moi znajomi tez mają problem z synkiem alergikiem i tez załamują już ręce. Maja do nas przyjechać w marcu na kilka dni, bo w ich miejscowości nie ma porządnego alergologa.. Swoją drogą straszne sa te alergie, jakaś plaga ostatnio.. Sylwia daj znać, co u Ciebie, jakies badania nowe robiłaś? Liska Ty chyba dopiero w marcu wyjezdzasz, tak? Gdzie się udajecie? Kalinko jak Anetka, pewnie śmiga na całego?:-) My kupilismy Hani buciki ostatnio, ale takie raczej po domu, ale chyba czeka mnie zakup jeszcze takich kozaczków, bo teraz na spacerach to przecież tylko na nogach, inaczej ryk i wrzask:-)
  3. Sylwia jak zdrówko, dowiedziałaś się czegoś konkretnego?
  4. U nas bywa różnie, zwłaszcza w nocy. Takich bez pobudek raczej nie ma. Wczoraj np. szalała od 12 do 4 nad ranem.. a wstała jak zawsze ok 7.30. Widać taka jej uroda:-) Ja za tydzień wracam do pracy, a Hania za miesiąc do żłobka, więc do tego czasu przyjedzie do nas moja teściowa i będzie się nią opiekować. Troszkę mi jej szkoda, bo jednak cały dzień z rocznym dzieckiem to dla osoby prawie 60- letniej nie lada pewnie wyzwanie, ale nie mamy niestety innego wyjścia. Będziemy musieli po tym miesiącu jakoś to babci wynagrodzić:-) A Hania śmiga nam juz na całego, nic tylko chodzić chce, więc chodzi już sobie po całym domu, a ja uwierzyc nie mogę, że się nie męczy, potrafi tak tuptać naprawdę długo. Najbardziej mi się śmiać chce, jak bierze coś do rączki albo do dwóch i z tym maszeruje i nie daj boże, żebym jej to zabrała! Muszę się koniecznie rozejrzeć za jakimiś bucikami dla niej, bo do tej pory to takie bardziej do leżenia miała. A jeśli chodzi o jedzenie, to jest ewidentnie mięsożerna, jak nie ma mięsa, to nie ma obiadu. No chyba, że coś z pomidorami:-) Pozdrawiam Was dziewczyny!
  5. Czekająca brawa dla Antosia za nowe umiejętności:-) A ten katar to bardzo możliwe, że od zębów, my przez to samo przechodzimy. Miłego dnia z synkiem życzę!
  6. Kalinko mam nadzieję, że Anetce podoba się w żłobku i że Ty jakoś dajesz radę w pracy, pewnie nie jest łatwo, co?
  7. Sylwia bardzo mi przykro z powodu Twojej mamy.. Wyobrażam sobie, jak musi Ci być ciężko teraz.. Straszne są te wszystkie choroby. Mam jednak nadzieję, że wszystko się ułoży, a mamie życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Dobrze, że chociaż o Lenkę juz się nie martwisz i bardzo się cieszę, że taki progres u niej nastapił:-) Teraz to już pewnie z górki:-) Kalinko dziękuję w imieniu Hani:-) Nie wiedziałam, że też do żłobka oddajesz swoja pannę. A uda się Wam dostać do państwowego? Mi niestety nie, bo taki nie istnieje w mojej gminie nawet, więc tylko prywatny zostaje, a tam ceny zatrważające, no ale co zrobić.. Super, że Anetka tak ładnie je, to dla rodzica naprawdę duża ulga:-) Czekająca Ty widzę też niedługo po nas dołączysz do mam żłobkowych:-) Współczuję Tobie i Antosiowi ciężkich nocek..my też takie miewamy niestety. A z tym raczkowaniem, to ja często słyszę, ze u chlopcow to wszystko duzo wolniej przychodzi. Nawet nasz forumowy Szymek jest tego doskonalym przykladem:-) Frezja ja niestetyw kwestii owocow nie pomoge, bo te akurat Hania uwielbia w kazdej postaci. Ząbki pewnie zaraz ruszą pelna para, oby szybko i bezbolesnie wyszly. A jak tam narzekanie na "nieraczkowanie", dalo cos?:-)
  8. Sylwia właśnie doczytałam o Twojej sprinterce, zuch dziewczyna:-)
  9. Szczesciro ja jestem chetna:-) Wyśle Ci adres mailem.
  10. Sylwia jak tam ma się dzisiaj Lenka? Ja juz dawno nie byłam w McDonaldzie, a lody stamtąd uwielbiam, więc koniecznie muszę spróbować tego Magnum gold:-) Nawet nie wiedziałam, że taki mają:-) Bardzo dobrze, że Lenka tak lubi owoce, oby tak jej zostało:) Moja Hania też uwielbia, ale na razie takie ze słoików. Wroclawianko biedne Wy z tą alergią:-( Potrafię sobie wyobrazić, jak bardzo masz już jej dość.. A dzwoniłaś do tej alergolog, do której podałam Ci namiary? Kalinko musisz bardziej o siebie dbać kochana, 48 kg przy 165 to troszkę za mało. Jak Ci córcia zacznie chodzić, to musisz mieć siły, żeby za nią biegać:-) Liska no fotele naprawdę mega, pewnie ulubione dziewczyn:) Dalej cisza poszczepienna? Szczesciaro faktycznie zaszalałaś, to się dzieciaki ucieszą:-) A z jakiego sklepu zamawiałaś?
  11. Ja też na razie tylko na chwilkę z pytaniem. Hania wypiła rano 100 ml mleczka, dodałam za Waszymi radami łyżkę Sinlacu:-) Jako, że jestem zielona w temacie jadłospisu przy mm, możecie mi poradzić, o których mniej więcej godz i co podawać, czy samo mleczko, czy razem z jakimś kleikiem? Do tej pory piła z cyca kiedy chciała, więc muszę jakiś schemat ułożyć:-)
  12. Sto lat dla Mikiego, dużo zdrówka i uśmiechu na każdy dzień:-)
  13. Sylwia mi też każdy dzień psuje, więc jeśli Lenka ma we wtorek przebijane uszka, to trzeba spotkanie przełożyć:-) Żebyś tylko Ty dała radę się wykurować. Co do jedynek to potwierdzam, że ciężka sprawa.. Nam właśnie wyszły i lekko nie było. Ehh te zęby.. Apteka faktycznie mega tania, Czekajaca dzięki za namiary! Wroclawianko ja też już bym najchętniej zmieniła wózek. Pisałam Wam już, że zakup był totalnie nieudany, a najbardziej nie znoszę tej tapicerki. Powinna być śliska, żeby można było zabrudzenia mokrą szmatką przetrzeć, a ja mam taki zwykły materiał i niestety Hani często zdarza się podczas jedzenia nabrudzić. Wózek ma kilka m- cy, a wygląda jakby miał 2 lata minimum. No ale jakoś żal mi kasy na nowy, chyba przeczekam do przyszłej wiosny i kupię już jakiś lżejszy. A na jaki się zdecydowałaś?
  14. Ja również przyłączam się do powyższych życzeń- sto lat dla Lenki, niech rośnie zdrowo mała kruszynka:-)
  15. Kalinko ja też się boję nauki chodzenia, ale skoro inne mamy dają radę, to my też damy:-) Po prostu trzeba przez to przejść i modlić się o jak najmniejszą liczbę guzów:-) Liska moja Hania pełzała, ale dosłownie przez chwilę. Ona raczej kicała jak żabka:-) A nad zmianą fotelika to się zastanawiam, bo mi też Hania strasznie się w nim pręży. Dopiero skończyła 7 miesiąc, ale waży chyba ok 8,5 kg i ubranka ma tak na 74, 80 cm, więc muszę się zastanowić. No chyba, że po prostu ona nie lubi fotelików i już, więc może się okazać, że kupię nowy i będzie powtórka z rozrywki:-)
  16. Kamkrzem kiedy moja Hania nauczyła się raczkować, najpierw właśnie przez jakiś czas bujała się w przód i w tył, tak więc tylko dni dzielą Kubusia od czworakowania:-)
  17. Frezja własnie widziałam zdjęcia Ali i jedno słowo mi się wyrwało, kiedy ją zobaczyłam- WOW! Takich długich włosków to jeszcze u żadnego dziecka w tym wieku na pewno nie widziałam:-) Aż mi się zachciało, żeby moja Hania już takie miała, no ale na razie mogę pomarzyć. Jeśli chodzi o Twojego niejadka, to spróbuj może Sinlaca. U mnie w rodzinie też jest taki i Sinlac jest jedyną rzeczą, którą mały wciąga dosłownie. Zresztą nie raz czytałam i słyszałam, że ta kaszka to hit wśród niejadków. Warto więc spróbować. A gdzie znajdują sie te żłobki, o których wspomniałaś? Ja na razie dopiero zaczęłam się zastanawiać, ale wiem, że te 5 m-cy szybko przelecą, a coś trzeba wymyslić..
  18. Wroclawianko fajnie, że udało Wam się znaleźć super nocleg. No i najważniejsze, że macie dobre trasy do spacerów z wózkiem, bo plażą to nie radzę:-) Sylwia Wasz wyjazd już tuż, tuż, więc gdyby nie udało mi się jutro zajrzeć, to życzę udanych wakacji i oczywiście spokojnego lotu. Żeby Lenka spisała się tak, jak nad polskim morzem:-) Czekajaca Ty też zaraz sie urlopujesz, więc choć odrobinę słoneczka życzę, a z tego, co słyszałam, to się załapiecie:-) A karmić planuję do końca macierzyńskiego. Szkoda byłoby mi nie skorzystać, skoro już nasz premier wykazał się taką wielkodusznością:-) Frezja fajnie, że się odezwałaś! No i ja też czekam na zdjęcia czuprynki:-) Kalinko zgodzę się z Tobą, że to cudowne uczucie patrzeć, jak z dnia na zień nasze szkraby nabywają nowych umiejętności:-) A po urlopie decydujecie się na żłobek, bo ja już powoli zaczynam myśleć, co lepsze, żłobek, czy opiekunka.. U nas nocki w kratkę..dziąsełka są rozpulchnione w kilku miejscach, więc to pewnie wina ząbków. W dzień już mi ciężej, bo po całym domu Hania chce wyłącznie na czworakach chodzić, a że na dole mam kafle i zero dywanów, więc nie jest kolorowo. Siady ćwiczy co chwilka i pewnie za kilka dni już jej się uda. No i po mnie też się wspina, ale mam nadzieję, że jeszcze spokojnie poczeka ze wstawaniem. Na szczęście przy karmieniu już mnie nie gryzie, za to teraz lubi w trakcie nadawać, więc śmiać mi się z niej wtedy bardzo chce, komicznie to wygląda. Dziewczyny a dajecie Waszym pociechom jogurty? Bo Hania je uwielbia, ale na razie kupuję tylko te smakowe, a wolałabym jej dawać naturalne, no ale niestety nigdzie nie widziałam.
  19. Margii dziękuję za podesłanie linków:-) Chyba zdecyduję się na te 120x120, kupię 2 op. i tym sposobem Hania będzie miała mnóstwo miejsca. Gratuluję Amelce ząbków, 12 to już naprawdę sporo:-) Sylwia tak niedawno toczyłyśmy wszystkie rozmowy na temat wózków, ile to czasu każda z nas poświęciła w tym temacie, a tu widzę, że wózki są juz powoli fe:-) No tak, skoro teraz nóżki są numerem 1:-) Fajnie, Że macie osiedlową piaskownicę, pewnie niedługo Lenka pozna pierwsze koleżanki:-) Wroclawianko bardzo się cieszę, że Hanula przekonała się do obiadków:-) Teraz juz będzie z górki. W wózku moja Hania ma to samo, więc pewnie też będę się musiała później bliżej jej przyjrzeć. Aaa, daj znać jak krzesełko, bo ja też mam plan kupić to z Ikei. Kalinko ja też planowałam karmić Hanię do 6 miesiąca, ale skoro załapałam się na wydłużony macierzyński, to stwierdziłam, że do roku będę karmić wieczorem, w nocy, jeśli zajdzie potrzeba i rano. Czekajaca Antoś wcale nie jest pyzaty, ma śliczna okrągłą buźkę:-) Z tymi zarwanymi nockami to faktycznie nie jest ciekawie, kiedy się chodzi do pracy. No ale trzeba przeżyć.. Ostatnio pewna pani mi powiedziała, że najpierw dzieci nie chcą spać w nocy, a jak pójdą już do szkoły/ przedszkola to wołami nie obudzisz:-) Ja obiadkami się nie martwię. Dla mnie to mega wygoda! Zresztą czuję się bezpieczniej wiedząc, że jakieś kontrole słoiki przechodzą. No i dla mnie duży pozytyw to taki, że dzięki słoikom Hania spróbowała juz prawie każdego możliwego owocka, warzywka, zupkę i mięsko. Królika czy baraniny raczej bym sama nie kupowała:-) A moja panna zaczęła dzisiaj raczkować:-)
  20. Ale cisza... Sylwia i Liska pewnie na wojażach:-) Wroclawianko czyżbyś Ty też już się urlopowała? Kalinko jak się czujesz, przeszło choróbsko? Mam nadzieję, że Anetka się nie rozchorowała? Zaraz jesień, więc pewnie co chwila któraś z nas będzie się zmagała z przeziębieniami niestety. No ale co tam my, ważne, żeby maluchy były zdrowe:-) Szczesciaro jak maty, wypróbowane? U nas różnie. Przedwczorajsza nocka koszmarna, kilkanaście pobudek.. Wczoraj Hania spała 11 godz z jedną pobudką na karmienie, na śpiocha do tego. Powoli chce raczkować, już wie, że najpierw idzie jedna rączka, nóżka, znowu rączka i nóżka:-) Ale głównie to dalej kica. Siadać też próbuje, ale nie bardzo jej wychodzi:-) Aaa, u nas prawdziwym hitem jest teraz rybka z mini mini. Jak tylko się pojawi, to Hania juz zaciesza, nawet jeśli jest tyłem odwrócona i tylko usłyszy muzyczkę. Także rybka jest teraz naszym usypiaczem. No i nasz Henry ma teraz konkurencję:-) Z gorszych wieści to przy karmieniu Hania mnie czasem podgryza tymi swoimi kiełkami, więc nie jest kolorowo. Jak nie przestanie, to chyba się pożegnamy z karmieniem UU:-) Cieszę się, że Hania je już po całym słoiczku obiadku, deserku i kaszki, więc nie powinnam mieć problemu z jej odstawieniem w razie w. A dziewczyny macie jakis namiar na sprawdzone maty- puzzle na podłogę? Jakiś czas temu zamówiłam, ale takie lipne były, że od razu schowałam. Śmierdziały, a do tego z każdego puzzla można było wyciągać małe elementy, które dziecko mogłoby brać do buzi.
  21. Oj ja też już się nie mogę doczekać kąpieli Hani w "dorosłej" wannie:-) No ale na to musimy jeszcze trochę poczekać. Kalinko ja też nie jestem za chodzikami. Uważam, że w ogóle to dziecku nie potrzebne, a może szkód narobić. Choć w weekend przeglądałam stare zdjęcia i na jednym w takim właśnie chodziku sobie siedzę:-) W czasach naszego dzieciństwa chodziki były chyba na porządku dziennym.
  22. Sylwia no faktycznie długaśna ta nasza Hania, bynajmniej nie po mamie:-) A w Grecji na pewno coś upolujesz,choć faktycznie trzeba się szybko decydować, zwłaszcza, że to jeszcze taki urlopowy okres.
  23. Szczesciaro jasne, że w pracy sobie wypoczniesz! A już na pewno fizycznie:-) A i czasu na forum będziesz miała więcej:-) Liska z tymi rozmiarami to faktycznie różnie bywa, zresztą tak jak dla nas.. A dresy dziewczyny będą miały jak znalazł na jesień lub zimę. Oj zazdroszczę kolejnego urlopu, zwłaszcza że z babciami:-) My już też zapowiedzieliśmy mojemu bratu, że na kolejne wakacje jadą z nami:-) Wroclawianko moja Hania też właśnie tak próbuje siadać, tzn pupa w bok, ale nie ma pojęcia, co dalej:-) A jak tam nocka? Mnie nikt nie zaczarował, bo i zasypianie super i w nocy tylko jedna pobudka i jedzonko na śpiocha:-) A co do niewysyłanych postów, ja robie tak, że jak juz się naskrobię, to zaznaczam cały tekst i kopiuję i nawet jeśli mi nie wyśle, to po prostu za chwilę znowu wklejam, więc polecam:-)
  24. Wrocławianko brawa dla Hani za samodzielne siady, nawet jeśli są nieporadne:-) No i ząbka! Co do pełzania po podłodze to ja mam z tym duży problem, bo nie dość, że na dole mam kafle, to jeszcze mój pies robi niezły sajgon. Mogę odkurzać i wycierać podłogi tysiąc razy, a i tak wszędzie pełno jest jego sierści, piachu, itd.. Liska czy Twój golden tez tak gubi sierść??? Także dziś dotarł kojec, może nie starczy na długo, ale póki co jestem z niego zadowolona. Jeśli chodzi o pracę, to też uważam, że może i dobrze, że się tak porobiło. Przynajmniej pobędziesz z Hanulą o pół roku dłużej i na pewno nie ominą Cię te najpiękniejsze chwile:-) Ja też zostaję w domu do lutego. Mojej Hani ulubione danie to chyba rybka, chociaż ona trzęsie się na widok samego słoika, jeszcze nie wiedząc co jest w środku. Ale zdecydowanie bardziej smakują jej owoce:-) Liska faktycznie musisz mieć ciekawie z Twoimi dziewczynami! Pewnie tęskinsz za czasami, kiedy potrafiły tylko leżeć hehe. Super, że Maja zaczęła ładnie spać, w końcu komu jak komu, ale matce bliźniaczek to się naprawdę należą przespane całe nocki:-) Widziałam zdjęcia, małe panny są naprawdę śliczne:-) Sylwia Twoja Lenka jest chyba mistrzynią, jeśli chodzi o spanie:-) Przebieranie to u nas też już powoli koszmar, Hania rzuca się na wszystkie strony i strasznie się wije.. Dobrze, że mamy mężów do pomocy:-) Kalinko Twoja Anetka tez ślicznie śpi, pozazdrościć:-) Moja Hania tez raz sie uderzyła główką w podłogę, myslałam, żę będzie wielki płacz, ale jakoś udało nam się ją szybko zabwić było po krzyku. Faktycznie trzeba bardzo uważać. A u nas tragedia jesli chodzi o zasypianie... Hania w łóżeczku w życiu by nie zasnęła, więc wozimy ją w wózeczku, bujamy w bujaczku, nosimy na rękach, a i tak nic nie pomaga. Wyje i drze się w niebogłosy i po godzinie lub dłużej jest już chyba tak padnięta, że zasypia. Nigdy szybko nie zasypiała i strasznie przy tym marudziła, ale teraz to jest jakis armagedon normalnie. Do tego budzi sie po kilka razy w nocy. Czasami, kiedy nie uda mi sie jej uspokoic na rękach, karmię ją i to nawet 3 razy w ciągu nocy.. Moja mama mówi, że powinnismy z nia iść do lekarza, bo nigby czegoś takiego nie widziała, ale wątpię, żeby lekarz coś poradził. W ciągu dnia ma dwie drzemki, ale też tylko dlatego, że jestesmy na spacerze albo wychodze przed dom na chwilkę ja powozić, dopóki nie zasnie. Już ise boję, co to będzie zimą..
×