Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lena82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Lena82

  1. Czekająca to świetnie, że Antoś był taki grzeczny. To jednak ważne, bo płacz w takich sytuacjach nie jest wskazany:-) Liska ja też ubieram Hanię dość lekko. Głównie chodzimy w samych pajacach, a moja mama się zamartwia, czy nie jest jej za zimno:-)
  2. Kamkrzem my też się męczymy z brzuszkiem i bączkami.. I niestety chyba nie pozostaje nam nic innego, jak po prostu przeczekać.. Układ pokarmowy maluszków nie jest jeszcze rozwinięty, stąd też te problemy. Co do zmiany mleka, to ja karmię tylko piersią, a jednak moja Hania też się męczy, więc wydaje mi się, że to nie kwestia mleczka. Choć ekspertem nie jestem, może warto spróbować:-)
  3. Dziewczyny Viburcol dałam od razu po przebudzeniu Hani. I nie wiem, czy to przez czopek, ale na szczęście obyło się bez płaczu i krzyków. Gorączki też nie miała. Dzisiaj Hania trochę marudna, ale to raczej przez problemy brzuszkowe, bo spina się cała. Wieczorem chyba znowu zaaplikuję Viburcol. Wrocławianko dobrze, że u Twojej Hani katar odchodzi w zapomnienie, będzie mogła pełna piersią wdychać wiosenne powietrze, bo od wtorku ma być ponoć ok 20 stopni!:-) Sylwia w taką pogodę rowerek chyba będzie miał duże wzięcie u Lenki:-)
  4. Wroclawianko wyobrazam sobie, jak musiałś być wzruszona. I wcale nie jesteś durna, ja też z każdej nowej umiejętności Hani jestem umieram z radości, dumy i tak samo chce mi sie płakać ze wzruszenia. Ale co nam tu wszystkim się dziwić, po takich bojach, które przeszłyśmy.. No to pewnie lada dzień zacznie się u Ciebie głosny krzyk hehe, tzn gadanie Hani:-) Sylwia rowerek faktycznie super, Lence się spodobał?:-)
  5. Ja tylko na chwilkę, bo za 2 h szczepienia. Dziewczyny jakie czopki przeciwgorączkowe polecacie i czy dać Hani pół, czy cały, jesli zajdzie taka potrzeba?
  6. Czekająca u mnie z organizacja też coś ostatnio mi na bakier. Antoś już duży chłopak, ja mam w czwartek szczepienie i od razu zważymy Hanię, bo już dość dawno jej nie ważyliśmy, więc mam nadzieję, że będzie tak ładnie przybierała na wadze, jak Wasz synuś. Czyli już niedługo będziesz miała chrzciny z głowy, akurat w najbliższy weekend fajna pogoda si zapowiada:-) My jeszcze czekamy, na razie z tymi kolkami, czy cokolwiek to jest, nie wyobrażam sobie.. Jakby zaczęła koncert w kościele, to chyba bym uciekła. Ostatnio dała taki popis u ortopedy, a jeszcze taki poslizg godzinowy był, że juz 10 razy wychodziliśmy, ale ostatecznie udało nam się zachować zimną krew i zostaliśmy. Ale matki niektóre na mnie patrzyły, jakbym nie umiała sobie z dzieckiem poradzić.. Wroclawianko przykro mi, że jednak magiczna data 3 m-cy nie wypaliła..oby to było tylko małe opóźnienie. A u mojej Hani też bąki cały czas są i widać, że ją męczą. Za to na spanie nie mogę narzekać, bo ostatni raz karmię ją ok 20.30, potem od razu zasypia, a w nocy budzi się 2 razy, więc uważam, że nie jest źle. Tylko to nieszczęsne odbijanie, czasami tyleeee to trwa..
  7. Dziewczyny chyba macie rację i póki co zrezygnuję z wizyty u neurologa, ale dzięki Wroclawianko za propozycję:-) Sama wiem, że to wcześnie, ale gdyby jednak okazało się, że się myliłam, to później wyrzucałabym sobie, że nie zadziałałam jak najwcześniej. Ale faktycznie nie ma co wariować.. A mi dwóch pediatrów wyglądało na lekko zmartwionych, że ona nie dźwiga główki i bądź tu mądry, ehh. Póki co już od dość dawna próbuję wszystko robić z tej drugiej strony, a teraz będzie mi jeszcze łatwiej, bo faktycznie zaczyna się interesować zabawkami. Bardziej martwi mnie to niedźwiganie główki, bo o ile na asymetrię mogę coś poradzić, to na to dźwiganie nie mam wpływu. No nic, czas pokaże.. Wroclawianko Hanię nadal brzuszek męczy, może już mniej, niż kiedyś, ale jednak. A jeśli chodzi o szczepienia to teraz 6w1 plus pneumokoki, a rotawirusy później. Liska spokojnej nocy:-)
  8. Kamkrzem króliczki na pewno trafia w dobre rece. A jak się będziesz niepokoiła, to zawsze możesz zrobić kontrolę:-) Sylwia jak się czuje Lenka? Mam nadzieję, że już się bidulka nie męczy.. Frezja oby Ali pomogły ćwiczenia. Ja też na drugą wizytę jechałam prawie pewna, że dostanę zalecenie Frejki, a tu się okazało, że jest znaczna poprawa i mamy kolejne 6 tyg do następnej wizyty. Szczęściaro gratulacje! Ale to musiał być dla Was super widok, zwłaszcza, że zrobiły to jednocześnie:-) A Hania wczoraj miała nawet nawet dobry dzień. Na 21.30 jechaliśmy na usg brzuszka i tak nam żal było ją budzić, no ale trzeba było. Na szczęście wszystko ok:-)
  9. Sylwia współczuję:-( Niby niewinny katar, a cała Wasza trójka cierpi..Trzymam kciuki, żeby minął jak najszybciej!
  10. Sylwia udało się Tobie umówić wizytę? Jak się czuje Lenka?
  11. Sylwia Wrocławianka polecała dr Gołębiowskiego, który był u niej na wizycie domowej: http://www.rankinglekarzy.pl/lekarz/10249/Waldemar-Golebiowski/pediatra/Wroclaw
  12. Hej dziewczyny! Moja Hania niestety nie pozwala mi na regularne czytanie, a już na pewno na odpisywanie. Sama już nie wiem, co jej dolega. Praktycznie codziennie, bez drobnych wyjątków, jest płaczliwa i marudna.. Niby to kolki, ale z drugiej strony ona tak ma od dnia narodzin(teraz ma 5 tygodni), poza tym przez całe dnie i codziennie, więc na kolkę raczej to nie wygląda. Choć podkurcza nóżki, pręży się.. Byliśmy już u dwóch różnych pediatrów, używaliśmy i Sab Simplex i Dicoflor i Debridat i Windi i nic. Ostatnia pediatra poradziła kupić wodę koperkową, choć ponoć nie ma ona nic wspólnego z herbatką koperkową. Dzisiaj właśnie przyszła i modlę się, żeby pomogła. Oczka nadal ropieją, nawet wydaje mi się, że coraz bardziej, no ale mamy jeszcze czas na poprawę. Z tego wszystkiego to jedynie z jedzeniem nie ma problemów, jak muszę wyjść i odciągam pokarm, to 120 ml już jej nie starcza. Ale już bym chyba wolała, żeby była niejadkiem, bo nie moge patrzeć, jak sie bidulka męczy, a my razem z nią.. Czasami ubieram sie i kąpię o 14-15, bo na sek nie mogę zostawić, bo się zanosi płaczem. Zaczyna się już usmiechać jak coś do niej mówię, słodkie takie. Przy pierwszym takim o mało mi łezka nie poleciała:-) Kamkrzem ja nadal jeszcze plamię, choc już coraz mniej i mam nadzieję, że koniec juz bliski:-) Nas szczepienia tez niedługo czekają i też bierzemy 6w1 plus pneumokoki i rotawirusy. A Wy na rotawirusy sie nie decydujecie? Liska zdjęcie z psiakiem mega, ale juz mu współczuję hehe. Dwie panny będzie musiał znosić:-) Ciaganie za ogon, uszka i takie tam..Cięzkie czasy dla niego nastaną:-) Sywia ja też mam dość tego odbijania i dokładnie- zwłaszcza w nocy. A niestety dość rzadko szybko się Hani odbija. Twoja Lenka też widzę bidulka z tymi ząbkami, oby jej wyszły jak najszybciej i mozliwie bezboleśnie:-) A co do kaszlu to ja zawsze nasłuchuję, czy niektóre dzwieki to kaszel, bo jakoś uczulona jestem po tym, jak pediatra powiedział, że na kaszel to od razu trzeba szybko reagować, bo to niebezpueczne u małych dzieci. Nisia my właśnie wczoraj byliśmy na kontroli bioderek w tym samym miejscu, w którym przyjmuje MIchajłow, ale u dr Szybińskiego- razem maja gabinet. Śmiać nam się chciało, bo pierwszy raz byliśmy tam ze stópkami Hani w 3 tyg życia, bo było podejrzenie szpotowatości( na szczęście okaząło się to nieprawdą) i w pakiecie od razu było usg bioderek. Wyszło coś nie tak i dr kazał szeroko pieluchować i wczoraj na kontroli pochwalił nasze pieluchowanie, bo jest juz prawie ok i kazał nadal tak pieluchować, a my z mężem chyba dwa razy tak zrobiliśmy:-) Ogladaliśmy filmik dr Zawitkowskiego, a on z kolei zaleca na problemy z bioderkami dużo ruchu, żeby maluch swobodnie sobie wierzgał nóżkami i jak widac pomogło:-) Wrocławianko nasza hania tez sobie prawy bok ulubiała. Oj podobne te nasze dziewczyny, podobne:-) No z ta małą różnicą, że Twoja panna grzeczniejsza:-) Frezja ja też juz nie wybidzam w nocy do karmienia. Pytałam się dr i powiedziała, że absolutnie dziecka nie powinno sie wybudzać i że jak będzie głodne, to na pewno nas o tym poinformuje:-) Choć co lekarz, to inna opinia, ale w to akurat wierzę. Czekająca zazdroszcze harmonogramu dnia, u nas to niestety nierealne:-( Raz przez płacze, dwa że Hania bardzo różnie je. Raz co jedną, dwie, a nawet 3 godz.. A jak juz zaśnie, to jestem tak szczęśliwa, że za chiny jej nie obudzę na kapiel, czy inną czynność. Egoistka ze mnie, ale naprawdę, chwile ciszy sa teraz bardzo mile widziane w naszym domu:-)
  13. No i nie ma w stopce ostatniego zapisu, ale z tego co pamiętam, to może wskoczy po kilku postach, bo raz już tak miałam.
  14. Hej dziewczyny! Trochę mnie nie było i teraz mam mnóstwo zaległości, jutro postaram się nadrobić. Frezja u mnie też 2 pierwsze tygodnie były ciężkie- Wrocławianko- nasze Hanie się chyba zmówiły:-) W tą sobotę kończy miesiąc i od kilku dni jest zdecydowanie lepiej. Może to przez Sab Simplex, a może Dicoflor, bo lekarz przepisał. Myślałam, że kolki są od 3 tyg, ale ostatnio lekarz stwierdziła, że Hanię na pewno męczą kolki. Mówiłam, że ona tak płakała od początku, ale ona swoje.. Ja kapię w Ziajce i jak na razie jest ok. Liska ja też nie chcę używać niczego natłuszczającego, żeby nie przyzwyczajać skóry. Nawet żadnych kremów nie używam, tylko na buźkę, jak idziemy na spacer. A w którym tyg robiłyście pierwsze szczepienia? Musze przestudiować ulotki, które dał nam pediatra, ale do tych pierwszych, 6w1 robi się od razu rotawirusy i pneumokoki, tak?
  15. Kalinka nasza Hania też ma problem z ropiejącymi oczkami. W środę byliśmy u okulistyki, powiedziała, że do 3, 4 miesiąca wszystko powinno ustać, tzn. kanaliki się udrożnić, bo z tego to ropienie się bierze. Kazała przemywać oczka właśnie solą fizj. i robić masaże. Musisz uciskać palcem wskazującym miejsce na nosku, tuż przy kąciku oka. Ucisk powinien być raczej odczuwalny. I tak kilka razy dziennie, np. po 10 ucisków. Czasami same masaże nie wystarczą i niestety kończy się to udrażnianiem kanalików, co niestety jest podobno mało przyjemną sprawą dla dziecka, jak nam powiedziała okulistka. Może jeszcze Sylwia zna inny sposób masowania, bo jej Lenka też ma niestety ten problem.
  16. Sylwia bardzo mi przykro z powodu pieska:-( Sama jestem straszną psiarą, więc wyobrażam sobie, jak musi Ci być przykro.. Mam nadzieję, że drugi psiak będzie zdrów jak ryba. I do tego jeszcze nerwy, czy z Lenką wszystko ok..ale na pewno tak, nie ma innej opcji! Kamkrzem i u Ciebie smutne wiadomości, przykro mi z powodu cioci męża. Faktycznie szkoda, że nie udało jej się zobaczyć Kubusia..Jeśli chodzi o karmienie, to ja na początku wybudzałam co 2 godz, ale teraz czekam, aż Hania sama da znać, że jest głodna. Rozmawiałam na ten temat z kilkoma położnymi, kiedy byłam w szpitalu i powiem Wam, że co osoba, to inna teoria. Mi się jednak wydaje, że nawet taki mały człowieczek doskonale potrafi zakomunikować, że jest głodny, więc ja czekam na znak, a raczej ryk:-)
  17. Kamkrzem ale Kubuś ma włoski długie:-) Mojej już się wycierają i chyba niebawem łysa zostanie:-) Kalinka moja ma dokładnie to samo jak śpi. Czasami nie możemy się na nią wtedy napatrzeć, tak słodko to wygląda, jak tam miesza tymi łapkami, zwłaszcza przy buzi:-) Ale faktycznie chyba każde dziecko tak ma:-) Szczęściara a mogłabyś przesłać link do tych domków? A ja zaraz mam wizytę położnej, a później jedziemy z Hanią do pediatry na pierwszą wizytę.
  18. Kamkrzem faktycznie Kubuś pięknie przybiera na wadze:-) I nie przejmuj się, że nie karmisz uu! Zresztą waga synka mówi sama za siebie. A są tego i dobre strony- nie musisz uważać na to co jesz:-) Powodzenia u dentysty!
  19. Cześć dziewczyny! Melduję się na mamuśkowym:-) W czwartek w końcu wróciliśmy z Hanią do domu, po dwóch dniach naświetlań i powiem Wam, że gdybym miała tam spędzić kolejny dzień, to chyba bym oszalała.. Czwartek i piątek minęły nam względnie spokojnie, ale dzisiaj mieliśmy niezły koncert.. Chyba niestety kolki się zaczęły. Ciężko było patrzeć, jak Hania się męczy i już się boje kolejnych dni. Położna przyjdzie spóźniona, dzisiaj rozmawiałam z nią przez tel i zaczęliśmy już werandowanie, a w środę pierwszy spacerek. Postaram się jak najszybciej zrzucić zdjęcia i przesłać na pocztę. Pozdrawiam Was wszystkie:-)
  20. Jak masz jakieś jeszcze pytania to pisz:-) A jak u Ciebie dzisiaj? Jakieś objawy? A my już jutro wychodzimy do domku:-) Mieliśmy dzisiaj ale mała jest troszkę żółta pomimo ze badanie na blirubine jest w normie więc woleli nas przetrzymać jeden dzień. Jutro wrzuce jakieś fotki Hani.
  21. Dzięki dziewczyny:-) Frezja miałam poród naturalny. Kilkanaście godz przed planowana kroplowka i ewentualną cesarka po oxytocynie, jeśliby nie pomogła, sama dostałam skurcze. Poszłam do pielęgniarek o 00:30( rozwarcie na 1 cm) a o 4:08 już byłam mamą:-) Ale z uwagi na to, ze tak szybko rozwarcie się zwiekszalo, miałam skurcz na skurczu , bez żadnych prawie przerw między kolejnymi. Na początku porodu polozna sama zaproponowała znieczulenie i uprzedziła ze do max 8 cm rozwarcia mogą je podać ale powiedziałam ze na razie chce się wstrzymać a jak już umieralam i sama chciałam, okazało się ze już za późno bo mam już 9 cm. A nie chciałam na początku bo polozna powiedziała ze poród ze znieczuleniem trwa dłużej a za nic tego nie chciałam. Niestety są tylko dwie sale rodzinne więc jak chcesz rodzic z mężem to od razu uprzedzeń żeby ktoś inny nie zajął Ci sali. Ja od początku do końca byłem z mężem i naprawdę nie wyobrażam sobie gdyby go nie było.. Zresztą w tej sali miałam być na piłce, w łazience, finału, jak tylko chciałam dopóki nurt zaczęły się parter a w pozostałych salach gdzie rodzi się samemu trzeba być na łóżku cały czas w pozycji leżącej.
  22. Hej dziewczyny! Hania jest już z nami:-) Kroplowka okazała się zbędna, bo sama dostałam skurcze. Urodziłam w sob o 4 nad ranem. Hania ważyła 4320 i 53 dł. Pkt 10. Pewnie jutro już bym wyszła, ale nie wiadom o, czy Hania nie dostanie żółtaczki. Pobrali dzisiaj krew i zobaczymy jutro, jaki wynik. Odezwę się później:-)
  23. Frezja za Ciebie również trzymam kciuki! Obysmy miały już poród za sobą, bo masz rację, takie czekanie może wykończyć..A Ty wybierasz się do szpitala, czy czekasz e domu na rozpoczęcie akcji? Kamkrzem co u Was?
  24. Sylwia, Wroclawianko dzięki:-) I macie rację, jestem już u kresu wytrzymałości.. Jeśli ta sobotnia kroplowka nie pomoże, to chyba pekne..
  25. Sylwia niestety nie..Wczoraj cały prawie dzień spędziłam na porodowce na wywołaniu, ale nic nie pomogło. W sobotę kolejna próba, a później we wtorek. Kamkrzem wychodzicie dzisiaj z Kubusiem do domku?:-)
×