Nie ty jedyna masz problem z cerą - znam wiele takich dziewczyn i sama do nich należę,więc znam ten ból niestety:/ popękane naczynka i przebarwienia,no ale żyć się z tym da i powiem Ci jedno - ja tez dzień w dzień się maluję - nawet jeśli cały spędzam w domu sama bo zwyczajnie sie do tego przyzwyczaiłam i nie lubie gapić się na swoje wszelkiego rodzaju plamki na twarzy. To nie moja wina przecież i coraz częściej się z tym faktem godzę bo pozbycie się tego typu problemów to prawie jak walka z wiatrakami. I w ramah pocieszenia napiszę Ci jeszcze coś - pomimo (tak jak by to co poniektórzy tu wielcy znawcy i chodzące encyklopedie medycyny estetycznej napisali) "tapety",którą codziennie od świtu do zmierzchu noszę to jakoś nie narzekam zbytnio na brak powodzenia, co wiecej - 2 facetów jakos juz ze mną mieszkało i jakoś akceptowali mnie taka jaka jestem - zarówno bez make up-u jak i ze szpachlą,więc dużo tak naprawdę zależy od tego czy umiesz ogólnie o siebie zadbać i jaki masz charakter - jak Cię dobrze facet pozna i bedzie Ciebie naprawde cenił jako osobę to nie bedzie to dla niego jakis problem. Powodzenia:)