Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

madzia_1407

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Agni, ja też zastanawiam się co z Silie i Marlew. Pewnie już są szczęśliwie "po wszystkim" i mają swoje wyczekane maluszki :). Natomiast ja postanowiłam dziś zrobić wielkie porządki. Spakowałam książki do 3 wielkich pudeł i w miejsce regału wymyśliłam, że stanie komoda z przewijakiem, którą mam po córci. Chcę też przejrzeć jej ciuszki i podzielić na 2 grupy - różowe i pozostałe ;) Pozostałe zostawię dla synka, a różowe rozdystrybuuje :) Do tego chcę Wam dziewczyny powiedzieć, że mój mąż też sobie pozwala... Oj bardzo, nawet za bardzo... :( Cóż życie... Pozdrawiam serdecznie wszystkie piękne okrąglasy!
  2. Dzięki dziewczyny za szybką reakcję :). Fajnie wiedzieć, że nie jest się samej! No i racja - cisza w sprawie skurczy, czyli wszystkie dzieci grzecznie dostosowały się do przerwy w Esku. I niech tak zostanie aż do oficjalnego ponownego otwarcia :).
  3. Tak się zagalopowałam w poprzednim wpisie, że zapomniałam zapytać ;) Czy któraś z Was odczuwała bóle w spojeniu łonowym, pachwinach? W pierwszej ciąży nic takiego nie czułam. To dopiero 30 tc i chyba trochę za wcześnie na przygotowania organizmu do porodu... Sama nie wiem. Do tego ta pogoda... Mąż miał dziś malować pokój, ale nic z tego. Dlatego zabrałam się z córką za omawianie historii. Ja, umysł ścisły hi, hi, hi! Ale spoko - na poziom 6-latka wiedzy mi wystarczyło i wyłożyłam temat Konstytucji 3 Maja śpiewająco :). Potem weszłam w zabory i walkę Polaków o niepodległość. Dobrze, że małą to znudziło :)
  4. Marlew - Ty kochana nie rób sobie jaj!!! Od pewnego czasu jesteś bardzo istotnym wsparciem dla nas wszystkim na tym forum. Jak potrzebujesz, to zrób sobie chwilę przerwy, ale nie odchodź. Ja osobiście bardzo mocno wspieram wszystkie Mamusie, które przez tą akcję z Eskiem mają ogromny problem i zmartwienie... I jeśli ktoś nie potrafi zrozumieć zdenerwowanej kobiety tuż przed rozwiązaniem, której sypnął się cały plan i nazywa ją panikarą, to po prostu ręce opadają... Ja podobno należę to tych "twardzieli"... A na myśl o 2 rozwiązaniu, po prostu się boję! Wszystkie majówki trzymajcie się mocno i nie dajcie wyprowadzać z równowagi głupim komentarzom!!! I podzielcie się z nami wszystkimi doświadczeniami - już po. Pozdrawiam!
×