Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mamazuzki76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mamazuzki76

  1. Alonuszka jak co dawaj Sisi. Będzie od razu po cesarsku :D a co!
  2. obeznana... temat wkładek przerabiam z moją do dzisiaj. Uparła się, że po podtarciu każdej kupy należy jej się jedna wkładka w gacie :O Te duże są moje na po kupie a te higieniczne jako, że mniejsze jej. Taka filozofia. Podpaskami mi całe lustro w kiblu oblepiła a że mam od podłogi do sufitu to dokąd sięgneła to poprzylepiała. Tampony za te sznureczki mi na choince powiesiła jak miała 2,5 roku. Chyba będzie higienistką w przyszłości :D
  3. alonuszka to Ci zazdroszczę. Ja teraz przy drugim stawiam, że będę wyglądać jak skrzyżowania Pałacu kultury z tabunem mamutów :O Podobno przy drugim dziecku wywala szybciej. Bre, ja na sprawach o których piszesz się nie znam niestety. Z krwią nigdy problemu nie miałam. Ale w podskokach mykaj do lekarza bo to normalne nie jest. Kawa jeszcze jest, z pół wiadra. można się częstować. U mnie dzisiaj za oknem noc, duszno ale nie chce padać.
  4. Przylazłam z kawą. Niskodrażniąca Astra. Spienionego mleka niet bo brak warunków. Em, no to jak widać mój lekarz jest zajebisty. Nosz kurwa czuję niedosyt. Iść gdzie indziej? Hehehe moja też kopała jak szalona. Jak fajtnęła mogą i się zaparła to mi brzuch na plecach prawie lądował. Solidne kopnięcie zostało jej do dzisiaj czym mi umila nocki jak śpi ze mną.
  5. O-o. A gdzie Wy jesteście? Pląsacie w deszczu w rytm lambady? Ja się odmoczyłam pod prysznicem :D
  6. hahahahaha dobre. Moja swego czasu hodowała biedronki. Tylko rozpaczała, że parówek nie chcą żreć :D
  7. Hej, ja po badaniu. Podobno wszystko tak jak powinno być. NT 1,2. Ale mój lekarz coś małomówny cholera. Wszystko wyciągać trzeba na siłę. Ewa jak tam u Ciebie?
  8. Marchew fajne uczucie co? :D Później będzie gorzej. Ja już stoję przed wizją tego co ja wyrabiałam jak dorastałam i chyba moją Zuzę jak skończy 21 lat odkuję od kaloryfera. Albo powszczepiam dżipiesy gdzie tylko się da. Pełna inwigilacja. :D
  9. no kurde. Czereśnie to same pestki obciągnięte skórką i po 20 zł za kilo. Ochujeli z tymi cenami. Fasolka szparagowa po 35 zyla za kilo. I pewnie za tydzień się okaże, że też z bakteriami...
  10. aaaaa to dajta trochę :D Obżarłam się truskawek a raczej a la truskawek. Połowę wywaliłam przy obieraniu takie cudne były.
  11. Mi się marzy normalny balkon. To znaczy chociaż taki gdzie da się parę kroków zrobić a nie strach dać normalny krok bo można się znaleźć poza nim. No ale chociaż taki jest inni mają "spluwaczki". Byłam u pipologa. USG prenatalne. Przezierność 1,2 to dobrze. Inne wszystko ponoć ok ale denerwuje mnie ten pipolog. Coś małomówny. Czytałam na jakimś wątku, że takie usg trwa pół godziny a mi może ze 3 minuty pogrzebał. Sama nie wiem. i 120 zł poszło się walić.
  12. dobra ruszam dupsko ale mi się też nic nie chce. Będę jak wrócę..
  13. em nie można komentarzy modyfikować? Sprostowałabyś wypowiedź ale pewnie mie można...
  14. Geslerka była w maju w restauracji w której pracuje mój szwagier. Szwagier spierdalał przed nią aż się kurzyło. A na tę kolację finałową to nie był zaproszony żaden przypadkowy przechodzień. Tylko cała rodzina właściciela. Siostra ze szwagrem też się załapali na kolację bo im kieliszków zabrakło i szwagra z domu zwabili, żeby jechał kupić. Siostra pojechała do towarzystwa. Nikt ich nie filmował bo po domowemu w drechach przyjechali i siedzieli w kącie, ale kolację zaliczyli. rozciumkana już się poprawiam :D Chce któraś 6 latkę? Dam za darmo i stówę dołożę. Ten upał jej chyba mózgownicę przegrzał i co chwilę drze ryja, że piiiić. A picie stoi pół metra od niej. Ale gadacie o jedzeniu.... też bym coś wszamała ale raczej nie na to co mam w lodówce. Truskawki zakupiłam bo miałam ochotę i do niosłam jakiś kompot i breję. Stare chyba cholery były.
  15. Ach.... zupeczkę bym wciągnęła. Mi w brzuchu tak burczy, że ogłuchnę. Zbieram się do domku zaraz. Dzień uważam w robocie za odbębniony. Teraz po młodą do przedszkola. Będę wieczorkiem. Może uda mi się przed 21,00 ale słabo na to liczę bo moje dziecko jak widzi laptopa to do gier się wyrywa a przycisk łapy ma jak Pudzian i się o żywotność klawiatury boję.
  16. Ja na święta piekłam sernik na programie booster (takie coś co powoduje szybkie nagrzewanie się pieca). Piec nagrzałam, sernik wsadziłam i zapomniałam zmienić program :O. Moja mama w najodleglejszym pokoju poczuła smród spalonego wierzchu. Ja leżakowałam w pokoju przy kuchni i nic nie poczułam. No i spaliłam z wierzchu na węgiel a w środku był surowy. Mi już nie wystarczą przepisy dla debili. Jeszcze sprzęt dla opóźnionych muszę sobie kupić.
  17. Wróciłam z angola. Nie kumam co ten uczący do nas gada. Akcent ma nie taki czy coś. :D Havana jutro o 12,00 już nie będziesz pamiętała, żeś urlop miała. U mnie zawsze po powrocie z urlopu dostaję w łep z grubej rury. Żeby mi szczęście w wypoczętych oczach z miejsca zgasło. Ja na seks nie mam ochoty na razie. Leniwa jestem, że mi się nogi nawet podnieść nie chce. Chyba, że mo mój jakąś podporę pod nogę zrobi to mogę łaskawie potrzymać trochę w górze.
  18. Obeznana to dobra metoda. Ja nie gotuję (albo mało) bo czuję zniechęcenie jak tylko deskę do krojenia widzę. Mogę sprzątać. Odkurzać to mogłabym co godzinę. Karmienie paproszkami odkurzacza to moje ulubione zajęcie. Ale słowo gotowanie mnie zadręcza. Kurczaczek z farszem :D Idę się angielszczyć. Ale żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce.
  19. em weź ze sobą ten chłodnik to i ja wpadnę.... :D
  20. Bre, ja nienawidzę gotowania. Gary na mnie krzywo patrzą a jak gotuję obiad to mnie lekka panika ogarnia. W sumie to jest ciut lepiej niż było i rosół nawet ugotować potrafię ale wcześniej dostawałam sraczki. Wiecie jak kupowałam pierwszego kurczaka? Polazłam do sklepu i mówię poproszę kurczaka; Pani na to: mrożony czy świeży? Ja: (o szlag...i jaki kupić?)...yyyy to mrożony. Pani: To proszę 1,7 kg może być? Ja:yyyyyy mooooże ale on tam w środku już nic nie ma???? Potem kupiłam włoszczyznę, sugerując się tym, że potrzebuję jej tyle żeby na kurola 1,7 kg wystarczyło. I ugotowałam pierwszy rosół. Na piersiach i pałkach a resztę w stylu dupa i plecy wypierdoliłam bo mi nieestetycznie wyglądały. Acha a feministką jestem w zależności od potrzeb i tego co chcę osiągnąć :D
  21. Ja jak pierwszy raz zagrałam to od razu miałam 4. 150 zł odebrałam ale potem to już wielkie gówno wygrałam i do teraz jestem na etapie zniechęcenia.
  22. ..i nas nad to morze też zabierzesz, bo po co ci tyle milionów. Do portfela Ci się nie zmieszczą. Pomożemy Ci upłynnić trochę gotówki :D
  23. Ja moje wywalam do kuchni. Niech se ida posiedzieć. Inaczej do polarka bym im czapki musiała porozdawać bo klima im USZY przewiewa. Nie wpadłabym normalnie :O Denaturat się chłodzi. Ale ja w robocie to tak po cichu będę pić. Rafinka Lenin na rowerze? To Ci się sen trafił. Pojęcia nie wiem co to może znaczyć ale zagraj w totolotka. Jak takie sny Ci się trafiają to szóstkę też będziesz miala.
  24. Ja też bym poprosiła. I jeszcze żeby był schłodzony... :) Mi też klimę wyłączają. Jednej wieje po karku drugiej po łydce. Trzy lata były boje o klimę żeby założyli. Teraz jest i robi za eksponat.
  25. Rafinka, wychodzi mi z obliczeń, że mam tak samo urlop jak Ty. To jeszcze 37 dni?? Jajo tu zniosę. Od razu ugotowane.
×