Ewa1311
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewa1311
-
Kolejne pytanie "z innej beczki" - zamierzacie stosować pasy poporodowej, żeby się pozbyć obwisłego brzuszka i wspomóc wchłanianie nadmiaru skóry, obkurczanie macicy, etc.? Nie mam zdania na ten temat, ale wiem, że już nasze Babki się "obciskały" gorsetami po porodach, żeby talii nie stracić i było to wtedy coś oczywistego... Przynajmniej u mnie w rodzinie...
-
Starbuck Baaaardzo ciekawe... ;) Ale chyba już czas na mnie, żebym Ślubnego w końcu na te zakupy dzieciowe wyciągnęła. Tak myślę, że po USG połówkowym to będzie akuracik. Przywieziemy meble do dziecinnego pokoju, bo mamy fajne i zaczniemy poważniejsze inwestycje typu wózek, etc.
-
Ania Ale ta druga jest taka "koktajlowo-popołudniowa" - raczej na imieniny do Cioci niż na wesele... A ta pierwsza - jak mówiłam, nie jest to spełnienie moich marzeń, ale ewidentnie widać, że "wieczorowo-weselna". Zrobi się ją dodatkami jakimiś. W przypływie szaleństwa miałam nawet plana do kościoła na ślub iść w kwiecistej i na poprawiny, a na imprezę weselną we fioletowej... Ale pierdzielę! Za dużo zachodu!
-
Starbuck Otóż to. Potrzebny jest w tym całym szaleństwie zdrowy rozsądek. Dlatego szkoda, że nam tu zniknęły doświadczone mamusie (Eliza, Monika, Magda) - one najlepiej wiedzą, jak uniknąć obłędu i kupowania miliona niepotrzebnych rzeczy dla pierworodnego/pierworodnej. :) Może wrócą do nas i się wypowiedzą jeszcze...
-
Ha! Wczoraj zamówiłam sukieneczkę: http://www.sesile.pl/product-pol-5706-Sukienka-ciazowa-Leatitia-fuksja.html Dzisiaj dostałam maila, że już w drodze. Teraz pozostaje tylko dodatki skompletować i jakiś fryz wymyślić. W sumie znalazłam jeszcze jedną... taką na poprawiny albo niedzielny spacer. W sklepie kosztuje 145, a ja ją wyszukałam za 99 PLN i biję się z myślami.... http://www.sesile.pl/product-pol-12766-Sukienka-ciazowa-Espera-roz.html Zamiast odkładać na śpioszki i pajacyki, to ja będę tutaj zbytkować na siebie. :((( A kto wie, kiedy zostanę bez roboty po ostatnich zmianach organizacyjno-klimatycznych? ;)
-
Sylwunia! Witaj po przerwie! Z tą Twoją wadą, to Ty się schowaj Kochana - ja Ci tylko powiem, że na każde mam powyżej -5D, a ile powyżej to już nie powiem... Bo normalnie wstyd. ;) Dzisiaj jajnik akurat "dał żyć" w nocy. Mam wrażenie, że to zależy od tego, jak się Bobo ułoży i czy bardzo daje czadu w nocy. Najwyraźniej wczoraj mnie "okopano", a dziś był względny spokój. Te witaminy właśnie to jest mój największy niepokój odnośnie prowadzenia ciąży. Nie mam do końca przekonania, że dobrze robię wpieprzając Matruelle od 4 miesiąca. Niby teraz już mi waga nie leci w górę, tylko przez pierwsze opakowanie był skok duży, ale... No potrzebowałabym, żeby mnie ktoś logicznie i rozsądnie przekonał, że warto. :/ A jak przyzwyczaję organizm do sztucznego suplementu, a potem kiedyś przyjdzie go odstawić, to nie będzie problemu z wchłanianiem witamin i minerałów z samego pokarmu? Jak się przyzwyczai, że była zawsze syntetyczna bomba i nie trzeba było "wyciągać" z żarcia?
-
Nie śpimy! Nie śpimy! Ja też już po śniadanku! Teraz czas na kawusię z cytrynką i drożdżóweczkę, bo trzeba Sylwuchę gonić! Znowu na wadze szatańskie numery zobaczyłam 66,6 kg. Jakoś w ogóle w ciągu ostatniego miesiąca "stanęłam na wadze". ;) Zdążyłam z rana poczytać o wyprawce dla niemowlaka i psychika mi siadła. Nie dam rady. Na pewno nie będę umiała kupić wszystkiego i żeby się do czegoś nadawało! Tego jest MULTUM! Dawno się już zbierałam, żeby odnaleźć jakąś w miarę rozsądną listę, ale nadal nie mam takiej, która by mnie przekonała... Skończy się na tym, że wpadnę jak burza do jakiegoś dużego sklepu i kupię wszystko hurtem na raz. :)
-
Po moim już tylko pestki zostały... A teraz będzie bekanie! :)))
-
Kisiel powiadasz... Mam chyba w lodówce arbuza... Mhmmmm... Tak!
-
A ze zmartwień ciężarówy... gadałam z moją Mamą i dowiedziałam się, że w obydwu ciążach miała cholestazę wątrobową. Nie nastroiło mnie to optymistycznie. Tym bardziej, że obydwie ciąże zakończone CC. Podobno wszystko ją swędziało i mdlała, i rzygała całą ciążę, i fatalnie się czuła... W tamtych czasach poziom medycyny był taki, że nikt się specjalnie nie wczuwał i tylko twierdzili, że w ciąży tak ma być i już. :(((
-
U mnie też leje od 18:00. Równiutko zapier... jak spod prysznica. Kolejny dzień. Padaka. A ja mam nową "fazę" słodyczową: deserki z koroną firmy Zott... Mniam mniam mniam! Wczoraj był karmelowy, a dzisiaj ciekuladkowy! :)))
-
pelepetka Nie mam pytań! :))))) Gratulacje! :))))) To jak teraz stoimy? Orientuje się ktoś, ile mamy Dziewczynek, a ilu chłopców? Ja straciłam rachubę... :)))
-
Nie no... ja się poddaję... Po kawie z cytrynką 106/63. Masakra. W głowie mi się kręci. Nerwa mam. Serce mi się tłucze, jak w zwolnionym tempie. A w ciąży podobno rośnie ciśnienie!
-
pelepetka: POWODZENIA! ROZKRACZENIA! I WYGIBASKÓW NA USG! Starbuck: Ja też jestem "rozczarowana" II trymestrem - w moim przypadku przereklamowana sprawa. Nie mam pojęcia skąd takie grobowe nastroje i w ogóle spadek energii. Ja to sobie tłumaczę kumulacją naprawdę poważnych stresów ostatnio. Jak znajdziesz jakiś sposób na te wisielcze nastroje to się podziel z nami... :(((
-
Ja! Ja krokieta! Ooooooo! Wkręciłaś mi! Ale mi się chce jeść! Idę na remanent lodówki! Moje Słońce Kochane już po kontrolnych badaniach - po wrzodzie został tylko dołek na dwunastnicy, helicobacter wytępiony (badali wycinek), tylko krew trzeba odbudowywać, bo marniutkie wyniki... Dostał żelazo jakieś i teraz do lekarki ogólnej pojechał! Ale się cieszę! Chociaż ten problem z głowy i stres!
-
No ja podpytywałam mojego - na tamtym wątku opisałam, co mi odpowiedział... Ogólnie - bez szału. Drogi gadżet, a cudów nie działa. Ale to było tak zdawkowo i przy okazji. Jeszcze będę drążyć temat.
-
Tu strona producenta o tym "cudeńku"... http://www.dianatal.eu/poland/?gclid=CPGKiIyanKoCFUkT3wodWSnhyQ A tutaj wątek: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4845970
-
pelepetka No weź nie drażnij się ze mną! Ja jeszcze 3 dni! :)))
-
U nas tutaj "lipcopad". Słońca ani śladu, szaro, buro i ponuro. Prawie każdego dnia wieczorem burza albo deszcz. Beznadzieja... Czekam na sierpień z utęsknieniem i staram się wierzyć, że będzie lepszy!
-
Ja póki co nie mam problemu z tolerancją soczewek, ale bardzo się boję, że przyjdzie taki dzień, kiedy się po prostu będę musiała z nimi rozstać... Nie wyobrażam sobie tego. Moje okulary faktycznie będą ważyć tonę i wyglądać jak denka od butelek. Dzidzia się wystraszy takiej Mamy! ;)))
-
sylwestrowe Mówiłam. Powiedział, że sama wada krótkowzroczność nie stanowi przeciwwskazania, ale zależy jakie są dodatkowe obciążenia - musi się wypowiedzieć okulista, ale to tak pod koniec II trymestru dopiero. Wrócimy z nim jeszcze na pewno do tematu, jak zaczniemy o porodzie na poważnie rozmawiać...
-
Starbuck No to Kochana musisz coś z tym zrobić. I to bez zbędnego czekania. Dobry lekarz prowadzący do jest ponad połowa sukcesu w ciąży. Masz prawo wybrać takiego lekarza, który da Ci poczucie bezpieczeństwa, a nie dodatkowy stres! Ooooo nie! Koniecznie musisz sobie znaleźć dobrego ginekologa! Bez dwóch zdań! A tamta dochtorka od siedmiu boleści nie wie, że w ciąży zgodnie z przepisami nie wolno Ci pracować więcej niż 4h dziennie przy komputerze? A na czym polega Twoja praca? Mój twierdzi, że siedzenie bardzo szkodzi, zaburza krążenie, powoduje żylaki, niedotlenienie i niedokrwienie Dzidziucha, twardniejący brzuch potem! Kumpele z pracy wszystkie na NOSPIE jechały do końca jak za długo pracowały! Grrrrrrrrrrr... głupie babsko rodem z ubiegłej epoki! Nawet więcej o niej nie myśl, tylko se znajdź normalnego "współczesnego" lekarza i idź na zwolnienie! Jak Ty masz spokojnie spać, jak masz stresu tyle? Ja osobiście polecam do prowadzenia ciąży facetów ginekologów... przynajmniej z mojego doświadczenia. Obecny mój prowadzący to pierwszy facet ginekolog, do którego poszłam - z wielkimi oporami i wstydami... Teraz bym go nie zamieniła na żadnego innego!
-
A nosi któraś z Was soczewki kontaktowe? Ja mam sporą wadę wzroku i straszono mnie, że w ciąży mogę przestać tolerować soczewki... Nigdy nie nosiłam okularów, więc to by był dla mnie koniec świata. Poza tym przy mojej wadzie okulary urwałyby mi nos... Są tu jeszcze inne kobitki z dużymi wadami wzroku?
-
sylwestrowe Również mam już swój prywatny "klozetowy plan miasta"! :)))
-
Dołączam do grona siuraczy... najpierw pielgrzymki przed zaśnięciem, a potem razem po otwarciu oka... Grrrrrrrrrrrrr... A dzisiaj w nocy obudził mnie ból lewego jajnika - bardzo niemiły ciągnący. Muszę o tym powiedzieć lekarzowi, bo aż się wystraszyłam. Parę razy zmieniłam pozycję i jakoś przeszło, ale było bardzo bardzo niemiło.