Ewa1311
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewa1311
-
Ha! MELDUJĘ, ŻE OD 6.09 W TESCO PROMOCJA NA UNIMIL SKYN BĘDZIE!!! I to zajebista promocja! Jak ktoś planował przetestować, to jest bardzo dobry moment! Wszystkie 3 rodzaje: ORIGINAL, LARGE I EXTRA NAWILŻANE 10 szt. - 23,99 3 szt. - 7,19 Naprawdę się opłaca. Mój twierdzi, że w Rossmanie 3 szt. prawie 12 PLN. Ja nie kupuję, to nie wiem, ale podobno wszędzie drogie, jak cholera. :))))
-
Wracając do tematu bodziaków. Byliśmy dzisiaj w H&M i dochodzę do wniosku, że naprawdę można tam niedrogo i ładnie ubrać malca. Taniej niż w sklepach z odzieżą dziecięcą polskich firm. Kupiłam dwupak takich bodziaków za 29,90: http://allegro.pl/hm-body-2-szt-dlugi-rekaw-i-love-80-i2602032465.html Komplet spodenki i body (spodenki czarne, body identyczne) za 39,90: http://allegro.pl/hm-nowe-body-80-i2606604121.html http://allegro.pl/spodnie-dresowe-hm-rozm-80-szary-i2598456666.html I dwupak rajstopek za 29,90. Naprawdę taniej nawet niż na allegro. Kupiliśmy też zajebistą czapkę sztruksową na jesień firmy Maja. Taki fajny grafit. Jeśli chodzi o nakrycia głowy, polecam tą firmę. Przynajmniej Szymkowi leżą fantastycznie. Tkaniny super, szycie przemyślane, żeby absolutnie nic nie było niewygodnego dla dziecka... A cena przyzwoita bardzo, bo 28,90 PLN czapeczka wierzch sztruks, podszewka delikatniutka bawełna.
-
Ja znowu ciągnę serią... bo mam chwilę... Sylwia U nas trzydniówka zaatakowała tak samo. Wyskoczyła nagle gorączka bez innych objawów. Szymek leciał przez ręce i był osłabiony. Pocił się i bardzo dużo pił. Bite 2 doby walczyliśmy z gorączką. IBUM w syropie na zmianę z czopkami Eferalganu. Tylko u nas tej wysypki jakiejś spektakularnej nie było. Parę krostek na krzyż. Dlatego mam wątpliwości, czy to była ta trzydniówka. Nam pediatra powiedziała, że od ząbkowania to tak do 38C temperatura, a nie aż tak wysoka.
-
Ewelina i inne dziewczyny Czy jeśli Szymon je kaszkę na MM 2 razy dziennie tak po 180 ml, to tak jakby zjadł dwie butle dziennie? Bo już sama nie wiem, jak mam o tym myśleć. Też się zastanawiam, czy Mu jakiejś anemii nie zafunduję, jak Go będę na samej piersi trzymać, ale skoro tyle je...
-
Ewelina Chcę na początek podać jakieś gotowe deserki owocowo-jogurtowe, potem z twarożkiem, a później sama będę robić twarożki z owocami. Z tymi kaszkami do też nie do końca prawda, że bez wartości, bo Szymon nie je już samych mleczno-ryżowych tylko: http://www.bobovita.pl/nasze_produkty/produkty_wg_kategorii/kaszki/KASZKA/399 http://www.bobovita.pl/nasze_produkty/produkty_wg_kategorii/kaszki/KASZKA/336 http://www.bobovita.pl/nasze_produkty/produkty_wg_kategorii/kaszki/KASZKA/249 http://www.bobovita.pl/nasze_produkty/produkty_wg_kategorii/kaszki/KASZKA/208 Także cośtam wartościowego mają, nie tylko takie "dmuchane buły"... Zastanawiam się, czy z tego nabiałowego nie zrobić jakiegoś "drugiego śniadania", bo Szymek w zasadzie po porannej kaszce dopiero na obiad coś je. A tak wstanie z drzemki dostanie jakiś twarożek i najwyżej się obiad przesunie na troszkę później? Sama nie wiem...
-
Dzięki za troskę, ale naprawdę nie ma powodów do niepokoju. Szymek nie jest nawet odrobinę pulchny. Wręcz przeciwnie: smukły i mocno umięśniony. Bardzo dużo się rusza, więc pewnie potrzebuje tyle energii. Nie pcham w Niego nigdy więcej niż chce zjeść.
-
Zgodnie z oficjalnym schematem żywienia niemowląt karmionych piersią tak właśnie powinno być. W tym wieku pierś na żądanie to już nie "posiłek". Zostaw: kaszkę na śniadanie, obiadek z odrobiną deserku, zupka i kaszka na kolację. Zostaje 4 posiłki. Przybiera w normach, je chętnie i bez "wciskania na siłę". Wyniki ma dobre. Chyba nie ma powodów do niepokoju. Też wydawało mi się, że to za często i za dużo. Pytałam pediatrę. Wyśmiała mnie. Powiedziała, że to super. Gdyby z wagą albo z wynikami było coś nie tak, to można by coś kombinować z jadłospisem.
-
A! I jeszcze jedno pytanko, póki Młodzież śpi... Chcę wprowadzić nabiałowy posiłek - przekąskę? O jakie porze dnia najlepiej? Teraz Szymon je tak: 6:00 pierś 8:00 kaszka 10:00-11:30 drzemka 12:00 pierś (albo dopiero 15:00) 12:30 obiad + deserek owocowy 13:30-15:00 drzemka 15:00 pierś, jak nie było o 12:00 16:00 zupka 19:00 kaszka 2:00 pierś
-
Sylwia A henna nie niszczy rzęs? Ja nigdy nie miałam, bo zawsze miałam czas się malować... Ale "zawsze" się skończyło ponad 9 miesięcy temu. ;)))
-
Nika Dzięki! Słyszałam gdzieś tą nazwę. Ja naiwnie wierzę, że to tylko wynik tej infekcji i osłabienia odporności, i że może nie będą się odnawiać, jak odbuduję odporność... :/ Chyba moja Matula na coś miała ten Flukonazol...
-
Sylwia U nas to ewidentnie wirusowe. Nikt z nas się nie przeziębił. Brat przywlókł do nas. Zaczęło się od dwójki dzieci Brata mojej bratowej. Później zachorowała Moja Chrześnica. Następnie Brat. On przywlókł do nas i naszym rodzicom. Matula zapalenia ucha dostała i antybiotyk, Brat też na antybiotyku. Dla mnie głupota, bo na wirusy i tak antybiotyk nie działa, tylko dodatkowo osłabia organizm... Ja nigdy w życiu wcześniej nie miałam afty w gębie. A jeszcze w tak perfidnym miejscu się zrobiła, że trudno lek zapodać. W samym "rowku" pomiędzy dziąsłem, a policzkiem przy lewych dolnych 6-7.
-
Ja se chyba tylko na hennę pójdę, bo mam długie i w miarę gęste, tylko końcówki jaśniejsze. Jakby je pierdyknąć na czarno, to bym mogła tusz odpuścić na dobre, aż się henna zmyje. Ciekawa tylko jestem, czy muszę do tego "zabiegu" soczewki zdjąć?
-
O przedłużanych rzęsach wiem tyle, co od mojej siorki ciotecznej, która robi to "notorycznie" i prawda jest taka, że też się musi naślęczeć nad nadaniem kształtu i rozczesaniem. Naturalne ma tak, jak Sylwia, długie, ale każda w inną stronę świata. Po przedłużeniu niestety, nadal z rana jest "kołtun" na rzęsach, tylko jeszcze dłuższy... ;))) Nie wiem, czy dobrze to opisałam, ale kierunek i tak nadają te naturalne. Efekt jest taki, że ma bardzo długie i powyginane we wszystkie strony, i musi je bardzo dobrze rozczesać i potem jakaś chyba zalotką wygina?
-
Bodziaki: H&M, Mothercare, F&F i ostatnio naprawdę bardzo polubiłam firmę 5-10-15. Kupiłam 3pak z długim rękawkiem za.... 24.90 PLN. :))) Ale najbardziej lubię H&M, bo chyba jako jedyne mają takie szycie, że jest "woreczek" na pampersa. U nas bez rewelacji. P. dostał antybiotyk i tydzień zwolnienia, mnie pół ryja boli od tej afty i chyba robią się następne. P. zaraz jedzie do apteki po tą Nystatynę na receptę, bo doktorka sama mi wczoraj podrzuciła (ma pacjentów domowych w naszym bloku). Szymek dalej produkuje ogromne ilości gila, którego rozpuszczamy i wyciągamy. Daję Mu tylko wit. C i zapuszczam Sterimar, bo Nasivinu nie wolno tak długo, a po Pulmexie chciał się wściec, a nie usnąć... Martwi mnie, że tak dłubie sobie w buzi. Wiem, że rośnie Mu ta dwójka, ale boję się, żeby to nie były też afty ode mnie. :(((
-
Ja tam wielkiego wyboru nie mam i też raczej nie "obchodzę"... Wigilia w końcu... A Szymek? Najfajniejsza data to 5 stycznia chyba. Początek karnawału akurat. 28 października kicha raczej.
-
Klaudia Szymona jest z 5 razy do roku i co teraz właśnie? Jak się wybiera dziecku imieniny?
-
http://imiennik.pl/index.php?ids=1,279 O nie, wciągnęło mnie sprawdzanie tych opisów... Mój akurat się zgadza troszku. ;)))
-
http://imiennik.pl/index.php?ids=1,346 No to se imię wybraliśmy dla Synka... trochę zakręcony ten opis, nie? ;)))
-
A! I dzięki za informację, bo ja taka wyrodna Matka jestem, że nawet nie wiedziałam, że dzisiaj Szymona! Raz w roku jest? Jak to jest w ogóle z imieninami? Samemu się wybiera, czy te najbliższe dnia urodzenia, czy jak? No i Szymuch dziękuje za życzonka oczywiście!
-
Kuźwa! Ja się poddaję! Jeszcze od tego przeziębienia mi się dwie afty w mordzie zrobiły! Dzwoniłam do mojej dochtórki, kazała Aphtin kupić, a Mama mi podrzuci od niej Nystatynę na receptę po południu. I ryj z daleka od Młodego - cytat z Pani Doktor. Podobno jest jakiś "wirus aftowy". Znajomej dziecko przez tydzień tylko wodę i mleko piło, i miało gorączkę, takich aft w buziuni dostało! :(((
-
monia I tak źle, i tak do końca niedobrze. Moja ma 57 lat i jeszcze popracuje, oj popracuje.. Teściowa dopiero 50 skończyła. Zanim One będą "babciami" w pełnym tego słowa znaczeniu do Szymek będzie w połowie podstawówki. Póki co jedna i druga bardziej zainteresowana karierą zawodową, fryzjerką, kosmetyczką itp. niż gotowaniem zupek dla Wnusia... :/ W sumie to nawet nie mam żalu, bo kurczę... i o co? Młode, zdrowe kobity, mają dobre posadki, realizują się. Przecież nie o to chodzi, żeby się któraś zwolniła z roboty i siedziała w pieluchach... Takie życie po prostu.
-
Takie dni to ja lubię... Wchodzę na kafe, a tu same dobre wieści... Paulina No to teraz już niedługo będziesz "luzak chester". Jak dawałaś radę tyle czasu z dwiema Panienkami, to z samą Julką będziesz miała aż nadmiar wolnego czasu! :))) Renia Gratulacje! Niech Wam jak najszybciej zleci do tej stabilizacji! Dzielna kobita z Ciebie, że w takich rozjazdach i takim dość wyczerpującym rytmie dajesz radę, i nie narzekasz. Czyli co? Wrocek i drugie? ;))) Olka Też bym stawiała na zębiska. Albo kolejny skok rozwojowy pt. jestem zachwycona swoimi nowymi umiejętnościami i nową perspektywą świata?
-
Szymonowi idzie ta prawa górna dwójka i coś wyjść nie może. Już tyle czasu Go męczy. To już tuż tuż jest pod cienką warstewką dziąsła i zaglądam co rano, i jeszcze nie. Wieczorem znowu się zaślinił, umordował, gryzł wszystko... Mam nadzieję, że będzie chwila przerwy zanim wylezą dwie dolne dwójki, bo się Bidulek zamęczy.
-
Sylwunia Skarpetki moje, ale pomyłkowo założone przez P. - takie aktualnie mam na nogach, troszku jakby się rozciagły? Koszula nocna w panterkę - z okresu ciąży, więc wisi na mnie jak na strachu na wróble... Na włosach odrost 2 cm - kolor sinopapuziaty, a la zamarznięte pomyje. Do tego smalec grubą warstwą, bo i po cóż myć na noc długie włosy?... Swojsko?
-
Ewelina Pozazdraszczam wypoczynku na Mazurach, a jakże... Byłam przekonana, żeś dużo wyższa ode mnie. Jakie to se człowiek czasem mylne wyobrażenie wyrobi? 52 kg? Tyle, to ja chyba w podstawówce ważyłam. Najlepiej się czuję, jak ważę 55 kg. Poniżej tej wagi - nie mam cycków. Nic. Zero. Bida. Rodzynki. Mój P. też 193cm i mhmmmm... ponad 120 kg żywej wagi aktualnie. Uwieeeeeeeeeeelbiam! :))) Jakoś to tak jest, że maluśkie kobitki mają słabość do ogromnych chłopów i odwrotnie.