Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewa1311

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewa1311

  1. Monika W kwestii zakupów - też liczę na Was. Jestem kompletnie zielona i wybieranie wózków, łóżeczek, ciuszków, kosmetyków dla dziecka - to jest dla mnie CZARNA MAGIA! A! I masz koniecznie sobie przypomnieć, czym się paćkałaś w poprzedniej ciąży, że nie masz rozstępów! KONIECZNIE! Ja i tak mam rozstępy: pod pośladkami, na dolnej wewnętrznej stronie ud, nawet na łydkach takie maniunie... Pozostałość po latach brania piguł, na których byłam spompowana wodą jak smok (+17 kg). Jak odstawiłam spadło mi to 17kg w przeciągu pół roku! Dlatego bardzo bardzo zależy mi na tym, żeby zapobiec dalszej rujnacji mojej skóry. Wiem, że jak te rozstępy mi się rozlezą to będzie fatalnie. A o nowych, to już w ogóle boję się myśleć! Ja zastanawiam się nad MUSTELĄ - ale jest cholernie droga, a wcale nie jestem taka przekonana do jej skuteczności. Wydaje mi się, że raczej gra na snobistycznych poglądach, że "jak droższe, to lepsze". Druga opcja to Dax Perfecta Mama. A trzecia to AA Oceanic Mama i ja chyba?
  2. I dlatego jesteście tutaj niezastąpionym wsparciem dla nas - debiutantek! Naprawdę! Potrzeba takiego zdrowego dystansu i kogoś kto sprowadzi na ziemię, jak się odleci za daleko w lękach, gdybaniach albo wizjach i planach. Co do ginekologa - nie wypowiem się, bo jestem z superuprzywilejowanej sytuacji. Moja firma wykupuje nam opiekę zdrowotną w prywatnym centrum medycznym. W pracy mamy gabinet lekarski i codziennie jest ogólny, a w pozostałych siedzibach tego centrum mamy za darmo specjalistów i całą listę badań za free. Za wizytę i USG nie płacę nic. Za część podstawowych badań też bym nie musiała, gdybym u nich robiła, ale akurat oni wysyłają do takiego laboratorium, któremu nie ufam. Chodzę do innego prywatnego laboratorium i robię płatnie. Ogólnie nie są drogie te podstawowe, ale za pierwszy "pakiet" zapłaciłam 200 PLN, bo tam były: morfologia, mocz, glukoza, WR, HIV, toksoplazmoza i cośtam jeszcze... Wydaje mi się, że normalna wizyta u ginekologa w tym centrum kosztuje około 80 PLN. Nie wiem, jak jest z USG.
  3. A to widziałyście? http://babystrology.com/tickers/baby-ticker-glass.swf?parent=Abunia&year=2011&month=12&day=7&babycount=1%22
  4. A tymczasem... zbliża się 10:30! Co oznacza... przymusowe... śniadanie... służbowe... :)
  5. Monika U nas też jest stołówka. Podobnie, jak i u Ciebie - średnie to żarcie. Pomimo to zastanawiam się, czy nie zacząć na nią jakoś regularnie chodzić - tak na próbę. Aktualną dietą wykończę sobie flaki i do tego na pewno w tej chwili nie dostarczam sobie tylu składników, ile powinnam. :( Jedyny problem w tym, że ja okrutnie nie lubię sama jeść, a nikt z moich znajomych nie chodzi regularnie na obiadki tam. Może dzika jestem, ale nie lubię sama jeść i już! Szczególnie na stołówkach. A co do ludzkiej "wdzięczności", czasem się nie dziwię, że panuje znieczulica. Jak raz i drugi się tak przejedziesz na dobroci i chęci niesienia pomocy, to potem masz w dupie! I masz do tego pełne prawo...
  6. olcik Wiem, że dla Ciebie to żadne pocieszenie... ale ja to czasem marzę o rzygnięciu, jak mam te wzdęcia i zaparcia. I nic z tego! Nie daje rady! Ból rozsadza flaki, a tu nic nie idzie... nawet paluchy nie pomagają! Często tak masz? Dużo wymiotujesz? Mówiłaś o tym lekarzowi?
  7. Ania Widzisz - są ludzie... i taborety... Nie trzeba się takimi przejmować. Grunt, że psina wróci do domu i może dostanie od swojej "sympatycznej" Pańci chociaż pełną michę...
  8. NICK.......................WIEK.....MIASTO..........TYDZIEŃ ......TERMIN Natalia261985............26........Wojnicz..........12... ..........02-12-2011 Onk3(Magda).............36........Osiek.............11 .............02-12-2011 Ewa1311..................31........Puławy............11. ............07-12-2011 olcik777...................26........Kraków...........11 .............11-12-2011 mamazuzki76(Monika)..34.........Świecie..........10.. ...........15-12-2011 elizka_84.................27........Gdańsk............10 .............16-12-2011 nutkaaa86...............24........Dąbr.Górnicz......9...............21-12-2011 a co tam(Ania)...........28........D-ca............... 8...............31-12-2011 Dopisałam nutkę - kogo nam jeszcze brakuje? Nutka - powiedz, jak masz naprawdę na imię, jeśli chcesz...
  9. Anka U nas się to bardzo często zdarza, bo firma związana z weterynarią... i każdemu się wydaje, że jak nam za płot wrzuci kotka albo pieska, to tu pracują ludzie, co lubią zwierzątka i się zawsze ktoś zajmie... Nie będę tego komentować.
  10. Monika Podziwiam Cię skąd Ty na to wszystko masz siłę! Kurczę! Chyba faktycznie przy drugim, to człowiek 1000 razy dojrzalszy jest! Dobrze, że tu jesteś, bo masz w sobie taki spokój - nie robisz takiej okrutnej afery z ciąży, a jednocześnie potrafisz się nią cieszyć. :) Gratuluję też dobrego uczynku w pracy! Możesz być pewna, że jeszcze jedna osoba się cieszy szczerze z Twojego Dzidziusia! ;) Remont uciążliwy na pewno, ale ile będzie satysfakcji, jak już będzie skończony! Wytrwasz spokojnie. (I to mówi Baba, która się od marca boryka z wykończeniem nowego mieszkania...) My aktualnie czekamy na zamówione drzwi wejściowe (4 tyg.) i meble kuchenne (4-7 tyg) - nie miałam pojęcia, że to tyle trwa...
  11. JESTEM! ŻYJĘ! POSZŁO! Wczoraj nie było szans, żeby się tutaj pojawić, bo najpierw ten audit od 8:00 do 17:00, a potem jak już się doczołgałam do domu... to już tylko zupina na obiad i... znowu mnie rozwalił żołądek! Ja już nie wiem, co z tymi wzdęciami robić! Łączę się w bólu z Anką i pozostałymi, które mają zaburzoną gastrykę! Przeleżałam jak kłoda. Spać nie mogłam. Jeszcze dzisiaj mam kamień w żołądku. Jestem zmordowana! Powoli dochodzę do wniosku, że jak nie pójdę na zwolnienie, to w życiu się nie będę odżywiać tak, jak powinnam w ciąży... Jem nieregularnie, często nie to, co powinnam, tylko to, co jest dostępne... Za późno jem obiad - około 17:00... Nie mam innej możliwości uregulowania sobie posiłków! Rano przed wyjściem jakieś malutkie coś o 6:30. Potem dopiero o 10:30 mogę na przymusowym śniadaniu służbowym. Następnie jakaś przekąska o 13:00 - jak mi się uda, a często jest trudno... Obiad w domu dopiero o 17:00 - najczęściej jem za dużo, bo cały dzień jestem niedojedzona. I jeszcze mnie często głód koło 20:00 złapie... I JAK JA MAM NIE MIEĆ ZAPARĆ, WZDĘĆ I BOLEŚCI?! BUUUUUUUUUUUUU! :( Wspominała któraś czopki glicerynowe - mam, nabyłam, raz zastosowałam. Radzę jednak skonsultować z lekarzem, bo to jednak jest środek przeczyszczający i wywołuje dość wyraźne skurcze jelit, a wszelkie skurcze w obrębie podbrzusza mogą być niebezpieczne. Ja zastosowałam raz, bo już się tarzałam z bólu po łóżku. To był akt desperacji. Teraz leżą i czekają, jak mnie znowu totalnie przypili. Widzę, że ogólnie, to u Was też aktywnie i pracowicie? Remonty, prace, spacery - to świetnie... Nie tak jak moja Bratowa - przeleżała pierwsze4-5 miesięcy, jak przysłowiowa "święta krowa"... No naprawdę robiła z siebie taką ofiarę, jakby była śmiertelnie chora! :)
  12. Siema z rana! SUKCES! Pierwsza normalnie przespana noc od niedzieli! Nie wiem w końcu, co pomogło, ale odmuliło mi żołądek! Teraz już szykuję się na audit. Spotkanie otwierające o 8:00. :( Ale jak przeżyję, to już będzie naprawdę luzik!
  13. Ja też już zmiatam, bo muszę się "odchwaścić" i wyspać na jutrzejszy audit. Jak przeżyję ten jutrzejszy dzień, to już naprawdę będę szczęśliwym człowiekiem! Trzymajcie się Kobitki Kochane i do zobaczenia! Pewnie jutro, bo przecież nie wytrzymam, żeby wieczorem nie zajrzeć...
  14. Monika No to miałaś szczęście z tym szpitalem. Ja się nie chcę uprzedzać, ale szpital w Puławach, to swego czasu był owiany fatalną sławą i to właśnie porodówka... http://www.mmpulawy.pl/artykul/milion-odszkodowania-za-bledy-lekarzy-z-pulawskiego-szpitala-w-czasie-porodu-53200.html http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091112/PULAWY/957438596 Jest tego i więcej... Podobno od tamtego czasu zmienił się ordynator, był remont oddziału, etc. Muszę naprawdę solidnie sprawdzić to miejsce.
  15. Aaaaaaaa! Anka! Co do problemów z gastryką! Nie kłaść się po jedzeniu bezpośrednio! To działa! Dzisiaj siłą się powstrzymałam od poobiedniej sjesty i przesiedziałam w fotelu, pokręciłam się po mieszkaniu. Działa! Jednak grawitacja musi mieć czas, żeby zrobić swoje...
  16. A z takich przemyśleń kompletnie od śmigła, to Wam coś powiem... Od 19 do 29 roku życia brałam tabletki anty - tak mnie leczyła moja pani ginekolog-endokrynolog na zaniki miesiączek i inne moje dolegliwości. Pal ją sześć. Było - minęło. Ale... Zauważyłam, że wiele z objawów ciąży to są klasyczne skutki uboczne pigułek: zatrzymywanie wody, zaparcia, wzdęcia i problemy trawienne, huśtawki nastrojów, obrzęki nóg, problemy z krążeniem kończyn dolnych, etc. Aż mi się śmiać zachciało, bo jak do mnie to dotarło, to pomyślałam: Przecież ja to wszystko znam! ;) Autentycznie! Widocznie hormony syntetyczne muszą działać w jakiś sposób imitujący ciążę...
  17. Ania Ale wiesz, że to nie za bardzo dobrze z tym mlekiem? Przynajmniej moja lekarka ogólna tak twierdzi, że mamy teraz w sobie takiego wysysacza wapnia, że powinnyśmy bardzo dużo go w pożywieniu przyjmować... Najlepiej właśnie mleko i przetwory. Spróbuj sobie takie mleczka smakowe dla dzieci w kartonikach ze słomką kupować. ;) Ja je teraz stosuję jako zimne pićku jak mi się chce. Tylko nie kakaowe oczywiście - bananowe, truskawkowe, waniliowe. Może kiedyś się przekonasz i do mleczka z miodkiem. Ja uwielbiam - ale w zimie, na rozgrzewkę..
  18. Moniś To ile ta Twoja Spryciula ma wiosen? Bo kombinuje faktycznie przednio!
  19. Monika Z tą ciepłą wodą to i ja słyszałam, ale w wersji z łyżką miodu jeszcze. Myślę, że nawet przyjemniej by wtedy było to przyjąć? Ja póki co trochę odżyłam. Wróciłam do domu, zjadłam botwinkę, ziemniaczki z gulaszem takim lekkim i mizerią. Żeby mnie nie rozdarło na miejscu - duszkiem wypiłam puchę coli. Nie jestem z siebie dumna z tego powodu, bo miałam nie pić tego świństwa w ciąży w ogóle, ale... No w mordę... Co będę ściemniać? Pomogło. Beknęłam zza ucha parę razy, z drugiej mańki również poszedł gaz... i coś jakby odetkało ten zamulony żołądek. Jak już poczułam, że mogę normalny wdech zrobić, to zeżarłam 2 kiwi, ale były tak obrzydliwie kwaśne, że to była męka. Nie zapeszając - do tej pory żyję i jest lepiej niż od niedzieli. Może nie jest jeszcze rewelacja - ale lepiej!
  20. Aneczka Niedobrze z tym kakałkiem! Niedobrze! Ono właśnie zatwardza! Podobnie jak gorzka czekolada i wszelkie kakaowe przetwory! Jak już to mlesia z miodkiem!
  21. NICK.......................WIEK.....MIASTO..........TYDZIEŃ ......TERMIN Natalia261985............26........Wojnicz..........12... ..........02-12-2011 Onk3(Magda).............36........Osiek.............11 .............02-12-2011 Ewa1311..................31........Puławy............11. ............07-12-2011 olcik777...................26........Kraków...........11 .............11-12-2011 mamazuzki76(Monika)..34.........Świecie..........10.. ...........15-12-2011 elizka_84.................27........Gdańsk............10 .............16-12-2011 a co tam(Ania)...........28........D-ca............... 8...............31-12-2011 Zebrałam nasze "imienia". Mam nadzieję, że nikogo nie pomyliłam. Te, gdzie można się domyśleć po nicku zostawiłam jak były... Jak coś skopałam, to poprawcie. :) A i Nasza Nowa Nutka niech się dopisze! Witaj!
  22. Mądre z Was Kobietki! Fajnie, że się tu spotkałyśmy! Ja się już zbieram do domku. Muszę sobie nawkładać segregatorów to torby chyba, bo mnie te gazy normalnie uniosą do góry po wyjściu z roboty! Jutro raczej cały dzień mnie nie będzie, bo mamy audit. To już ostatni w maju. Trzymajcie za mnie kciuki. Prawdopodobnie zrypana jak koń po wielkiej pardubickiej pojawię się jutro dopiero koło 19:00. Chyba, że będę miała siłę jeszcze dzisiaj kuknąć... w co wątpię... Tak, czy inaczej: miłego wieczora i jutrzejszego dnia!
  23. Eliza A co do łoża, to też jednak mi się wydaje, że tylko niepotrzebnie wydamy kasę... Za małe to mieszkanko, na takie luksusy. Trzeba będzie kupić jakiś porządny mebel rozkładany do salonu, który będzie robił i za wypoczynek, i za spanie... Coś za coś.
  24. Eliza Czyli dobrze by było w miarę szybko złapać kontakt prywatny z jakąś rozsądną położną z mojego szpitala i się umówić choćby na wstępną rozmowę? Może jak się trafi logiczna osoba, to mi doradzi, jak się przygotować i powie mi szczerze, czy są w moim przypadku szanse na uniknięcie nacięcia, czy nie... Nie wiem, jak to będzie. Jestem niska i drobnej budowy. Tyłek mam spory, ale to wcale nie znaczy, że szerokie biodra - wręcz przeciwnie. A! Kiedy lekarz prowadzący może ocenić, czy nie ma "niewspółmierności porodowej" - czy na wizycie gdzieś pod koniec mogę go po prostu zapytać, jak jest wielkościowo główka maleństwa i moja miednica?
  25. Ania Ja wczoraj w skrajnej desperacji zastosowałam czopek glicerynowy - ten działa niezawodnie w kilka minut, ale... nie każdy lekarz je zaleca. Bo jak ktoś jest wrażliwy, to mu może skurcze wywołać niebezpieczne. W każdej aptece są bez recepty...
×