Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewa1311

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewa1311

  1. Dobra! Ruszam w trasę! Może chociaż tyle te swoje kołki rozruszam! Na pewno zapytam o to lekarza, bo mnie drażnią... Ciekawe, jak tam wyniki badań... Dam znać wieczorem! Buziole! Trzymajcie się Mamitki!
  2. dree Dzisiaj odbieram wyniki badań. Zapytam dochtora w przyszły czwartek, jak mam sobie pomóc. Ja podejrzewam, że to są skutki przyjmowania latami piguł z drospirenonem. To jest składnik odwadniający, ma niby zapobiegać tyciu/puchnięciu podczas brania pigułek - tylko jak się organizm do niego przyzwyczai latami, to potem ma problem działać normalnie bez wspomagania... I stąd pewnie te obrzęki...
  3. Tak sobie dumam i dumam... I sobie wydumałam, że mam tylko jeden niepokojący objaw, tak w sumie... Ze wszystkich atrakcji, które mi towarzyszą od początku ciąży, martwi mnie tylko obrzęk nóg w miarę upływu dnia. Wiem, że progesteron powoduje zatrzymywanie wody, etc., ale i tak uważam, że to nie jest normalne... Od samego początku puchną mi nogi i wyskakuje opona na brzuchu. Musi mi lekarz coś na to poradzić. Coś jest nie tak z moją gospodarką wodną. Piję dużo mineralnej. Ograniczyłam sól. Staram się przyjmować jak najwięcej potasu w żywności... Nie podoba mi się to! Nie wiem, czy winowajcą nie okaże się siedzący tryb życia - 8h w jednej pozycji...
  4. A ja jeszcze godzinka galer i dłuuuuugi spacer do domu z przystankami: apteka - kupić w końcu kosmetyki, laboratorium - odebrać wyniki, hala targowa - kupić sobie chlebuś i coś do żarcia... Dzisiaj czeka mnie samotne popołudnie i nocka, bo Moje Szczęście na służbie, broni Ojczyzny... :(
  5. dree O nie! Ale wkręcasz! To ja dzisiaj młode ziemniaczki normalnie chamsko oblane śmietanką! Jak nic!
  6. dree Eeehhhhh ja mam po -7D... Wiesz jakiej grubości to będą szkła? Na samą myśl mi się odechciewa.
  7. dree Bardzo cenna porada! Dzięki! Też tak zacznę robić. Na razie problemów nie mam, ale tak na zapas wolę się zabezpieczyć. Będę po prostu ściągać np. co 4 dni, a nie co 7... Z tymi okularami, to się zastanawiam - bo po prostu nie mam. Nie wiem, czy jest sens wyrabiać teraz w ciąży? A jak wzrok poleci w tym czasie?
  8. A teraz pytanie z zupełnie innej beczki! Nosi któraś soczewki kontaktowe? Macie jakieś doświadczenia w temacie soczewki kontaktowe a ciążą? Ja noszę soczewki, bo mam bardzo dużą wadę wzroku. Są to soczewki bardzo specyficzne, bo noszę je 7 dni i nocy bez przerwy, potem moczę 12h i mogę znowu tydzień. Używam ich 10 lat, więc wiem na pewno, że ten system mi odpowiada i nie szkodzi. Słyszałam, że w ciąży można nie tolerować soczewek? Jakie są wasze opinie?
  9. A ja właśnie mam kryzys. Zaczynam przysypiać. A tu do końca roboty jeszcze tak długo... Kimnąłby się człowiek gdzieś pod biurkiem, a tu nie ma jak!
  10. A mnie do szału doprowadza uczucie ciężkości i zapchania żołądka i jelit. Że o notorycznych zaparciach nie wspomnę! Nie będę non stop piła tego soczku śliwkowego, bo na mnie działa zbyt gwałtownie - a to też wcale nie jest dobre w ciąży...
  11. Dziżas - z tym makaronem to jest jakieś fatum w ogóle! Ja też ostatnio koło 20:00 nakazałam Mojemu gotować świderki, do tego skwaruszki usmażyć i na to wszystko białego tłustego sera nakruszyć! Nie każdy tak lubi, ale ja uwieeeeeeelbiam!
  12. No i mnie niestety apetycik dopisuje na masę... Wszystko bym jadła, co nie ucieka na drzewo... Praktycznie, jak któraś pisała - co godzinę bym mogła coś "dopychać". Tak szczerze? Nie podoba mi się to i staram się panować. Niczemu takie obżarstwo raczej nie służy, a tylko nasila zaparcia, wzdęcia i tym podobne atrakcje. Denerwują mnie te moje smaki, które dotyczą niezdrowych rzeczy...
  13. wiara_nadzieja Nie grzesz Babo! Chciałabym mieć taki problem jak Ty. Ja zapierdzielam jak mały samochodzik i właśnie się dowiedziałam, że w przyszłym tygodniu 2 kontrole złożą nam się w jeden termin: jedna krajowa i jedna z USA. Zajebiście! Po prostu pięknie! Coraz lepiej... Aleeee... pozytywną sprawą jest, że dostaniemy też "trzynasteczkę"! :)
  14. To nie jest tak różowo z tym domkiem kobiety... W tej chwili wynajmujemy mieszkanie w moim mieście (gdzie pracuję) - bardzo tanio, bo od rodziny po kosztach opłat. Dom w drugim mieście wymaga wykończenia od podstaw. Na piętrze nie ma nawet podłóg. Nie wiem, czy mamy siłę teraz na takie przedsięwzięcie? Dopiero w trakcie wykańczania mieszkania zdałam sobie sprawę z tego, ile jest przy tym roboty i załatwiania... a co mówić o domku... :( No i te dojazdy zakichane... Poza tym - tutaj mam blisko do lekarzy swoich, do pracy, jest więcej przedszkoli i szkół do wyboru... to miasto jest bardziej cywilizowane niż tamto z domkiem... :( Nie można mieć wszystkiego, ale cały czas bijemy się z myślami, czy w ogóle się wprowadzać do tego mieszkania, czy atakować misję wykończenia domu.
  15. madzianietka Cały nasz ból polega na tym, że: mieszkanie jest w mieście, w którym ja pracuję - bardzo fajnym ucywilizowanym mieście... :) domek jest w mieście, w którym pracuje mój P. (35 km od tego poprzedniego) i jest to mniejsza mieścinka i tam się nic nie dzieje... Jak się przeprowadzimy do domku, to będę musiała codziennie dojeżdżać do pracy pociągiem 20 min w jedną stronę... Ale - dom jest duży i nowy, okolica piękna... las, sad, łąki - ale to jest domek na osiedlu domków takim willowym tylko ostatni na uliczce... Mieszkanie jest dość małe, ale za to w fajniejszym mieście i nie musiałabym dojeżdżać tylko 10 minut spaceru do pracy.
  16. madzianietka My oprócz tego mieszkania, co kupiliśmy w styczniu - mamy duży dom (180m2), ale 35 km od miasta, w którym ja pracuję. Taki pusty w stanie surowym prawie, ale z drugiej strony wymagający tylko wykończeniówki... Jak kupowaliśmy mieszkanie, to myśleliśmy, że Dzidzi jeszcze trochę pewnie nie będzie, bo zakładaliśmy problemy przy poczynaniu.. A teraz to się sama zastanawiam, czy nie powinniśmy od razu do tego domku się wprowadzić... a mieszkanie wynająć komuś... Sama nie wiem...
  17. Soniówka89 Tylko się nie nakręcaj i nie denerwuj, bo wiadomo - jeszcze sobie i Bejbiskowi zaszkodzisz dodatkowo. Jak będziesz wiedziała konkretnie, co jest z Tobą, to daj znać! Trzymaj się dzielnie Mamuśka!
  18. mamazuzki76: Pod koniec stycznia kupiliśmy mieszkanie. Kompletnie puściutkie. Miało tylko parkiety w pokojach. Ponieważ mamy gdzie mieszkać, to sobie pomalutku wijemy to nowe gniazdko... :) Wczoraj zamówiliśmy meble do kuchni. W poniedziałek drzwi wejściowe będziemy wybierać i zamawiać... Mamy nadzieję tak do końca czerwca się tam przeprowadzić.
  19. Esska271 Masz Ty zdrowie! Takie "lekkostrawne śniadanko"! ;) Jak już wtrząchniesz, to dawaj przepis! Będę jutro testować!
  20. Siema z rana! Ja wczoraj przedobrzyłam. Za dużo atrakcji w pracy, siedzenie po godzinach, potem załatwianie na mieście spraw związanych z urządzaniem mieszkania... Po powrocie do domu padłam jak szmata. :( Niby ten tydzień pracy trwał tylko 3 dni, ale jestem zrypana jak koń wyścigowy. Chyba muszę sobie zrobić przerwę... nietoperek333: Oszalałaś! Ciężarnym nie wolno pracować w porze nocnej!
  21. olcik777 Zgadzam się z Pańcią w 200%! Jak to Ciotka Jadźka powiedziała: "Ciąża to nie jest stan UPOŚLEDZONY. Ciąża to jest stan BŁOGOSŁAWIONY." I tej wersji zamierzam się trzymać. Dopóki nie ma problemów, nie ma złych wyników - zamierzam się cieszyć tym stanem i nie będę grzeszyć wyszukiwaniem sobie problemów i kolejnych powodów do stresu! A ja się szykuję do wyjścia z pracy dopiero... i jedziemy z Moim meble kuchenne zamówić! A dopiero potem apteka, kosmetyki i do domu... Padnę dzisiaj!
  22. karrrla333 : Co kto lubi... Ja tam sobie nie wyobrażam innego seksika jak normalnie na żywca i do końca... :D
  23. A moje bidne się boi, że mi może krzywdę zrobić i nie dość, że się do mnie nie dobiera, to w ogóle mnie traktuje jak chroniony okaz - jednorożec normalnie... Niech mu tam. Na razie mi się po prostu nie chce za bardzo, bo się "wczuwam" w nową sytuację, ale.... Podobno w II trymestrze to my będziemy za chłopami latać.... a nie oni za nami... ;)
  24. Co do zapalenia pęcherza - też nie dramatyzujcie! Nie każde pieczenie i częste latanie do kibelka to już bakteryjne zakażenie dróg moczowych... Czasem to po prostu efekt zbyt zagęszczonego moczu, jak się za mało pije, a hormony robią swoje... Podobnie jest jak się żre za dużo słodkiego - piękące siuśki też wtedy są... Czysta chemia! Żadnej mikrobiologii! ;)
  25. Co więcej - większość światłych i douczonych lekarzy wręcz poleca współżycie w trakcie ciąży, ponieważ ma bardzo korzystny wpływ i na Mamuśkę i na Bejbiska... Zdrowej Babie chyba jeszcze seks nie zaszkodził - ze zdrowym Chłopem oczywiście... ;)
×