Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewa1311

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewa1311

  1. Oj Kobity! Pierdzielicie zabobony z tym seksem i kończeniem w środku! Jak nie ma komplikacji to można normalnie jak biali ludzie się kochać i właśnie do końca - bo co? niechcianej ciąży się boicie? ;) Bez jaj! Totalna nadinterpretacja z tą akcją porodową! A jak kiedyś kobiety się dowiadywały w 3-4 miesiącu, że są cieżarne i bzykały się normalnie? Żadna by nie donosiła! Teraz po prostu są lepsze zdolności diagnostyczne i wcześniej się wykrywa... A w tego lekarza, co takie uzasadnienie wystosował, to mi się nie za bardzo chce wierzyć? Lekarz może odradzać, ale na pewno nie z takich przyczyn, że się komuś "szyjka otworzy"... Widocznie coś jest niehalo i nie trzeba...
  2. Co do "zabójczych bobków" - wiem coś o tym Kobiety... Też się morduję okrutnie. Ale to też jest podobne do czasu brania piguł. Wtedy też miałam problemy z zaparciami. Ale mogłam się wspomagać jakąś Xenną, czy innym wynalazkiem, a teraz? Katastrofa. Dobrze, że chociaż ten soczek na mnie działa, bo inaczej byłoby kiepsko...
  3. A ja kolejny raz się przekonałam, że SOK ŚLIWKOWY TARCZYN to potęga... od wczoraj chodziłam "zabetonowana" - w sensie zaparcie na maksa. Popiłam tą zapiekanę soczkiem śliwkowym i pogoniłam ślicznie w podskokach do kibelka!
  4. barbera Wiem wiem - dlatego w ogóle "zrollowałam" cały ser z góry włącznie z brie i zjadłam tylko pyszności spod tej "kołderki serowej", czyli szynka brokuł cebulka była i pieczarka troszkę w sosiku śmietanowym...
  5. karrrla333 Nie za każdym razem, ale wyskakiwała dopóki nie byłam zarejestrowanym użytkownikiem forum... Wnerwia...
  6. *aszja85 Zawsze lubiłam sobie kulinarnie "dogadzać". Uwielbiałam próbować nowych smaków, poszukiwać czegoś ciekawego do jedzenia, niebanalnego - niekonieczne wcale jakiś exclusiv czy drożyzna... Po prostu różne różne smakołyki z różnych stron świata... A teraz to już naprawdę przechodzę sama siebie! Odkąd wiem, że jestem w ciąży rzuciłam palenie - nie zaowocowało to jakimś okrutnym wzrostem apetytu, ale... wrócił mi smak! Ja dopiero teraz czuję co jem! To jest cudne!
  7. No! Zaraz przyjedzie zapiekaneczka: szynka, ser, cebulka, ser brie, ziemniaczki, brokuły, czosnek, sos śmietanowy....
  8. tak zajrzałam tu Mówię Ci... spróbuj skonsultować gdzie indziej z kim innym... może spojrzy na to z zupełnie innej strony? Poszukaj metod bliskich naturze, jak Twój Partner może sobie pomóc... :) A przede wszystkim - bądź dobrej myśli!
  9. tak zajrzałam tu... Od 19 roku życia niekompetentny lekarz wmawiał mi, że nie mam szans naturalnie i bez wspomagania zajść w ciążę, że mam PCOs, że mam w ogóle cuda wianki jakich medycyna nie widziała i że tylko magiczne pigułki anty jednej firmy mnie uleczą... Trzeba było 10 lat, żebym zmądrzała - olała lekarzy olała piguły poczytała trochę ogólnodostępnej wiedzy zrobiła badania na własną rękę i zakupiła ziołowy lek za 10 PLN... Skutki są takie, że przez rok miałam okres jak w zegarku - wcześniej non stop zaniki i wywoływanie... A po roku, jak zdecydowaliśmy, że już nie musimy robić uników - zaszłam w drugim cyklu baraszkowania bez ograniczeń, bez żadnego celowania... Nie mówię, że Twoja sytuacja musi być taka jak moja, ale... jeśli masz jakąś poważną diagnozę - skonsultuj ją z 3 innymi specjalistami zanim uwierzysz, ok? Ucz się na moich błędach... Czasem najprostsze sposoby są najskuteczniejsze... Ja wierzę, że mnie pomógł Castangus.
  10. Soniówka89 Najczęściej słyszałam opinie, że do końca I trymestru. Chyba, że istnieją istotne wskazania, żeby dłużej... Ja się pewnie dowiem w przyszły czwartek. :) Dobrze, że mi przypomniałaś, bo dzisiaj nie wzięłam przez to, że na badania musiałam być na czczo, a zawsze łykam rano do pierwszej kromki...
  11. Soniówka89 Sooooorrryyyy.... ;-) Ale wyrzutów sumienia nie mam, bo to samo zdrowie i żelazo! Możemy żreć je do oporu... podobnie jak naleśniki ze szpinakiem, makaron ze szpinakiem w sosie śmietanowym posypany parmezanikiem... Mniam mniam mniam... Zapiekankę makaronową ze szpinakiem... kiełbaską i czym kto lubi!
  12. Kobiety! Nie mówcie o jedzeniu! Bo jak zaraz wypruję na stołówkę! To tylko przeciąg po mnie zostanie! A mam naprawdę bliziutko! I takie pyszniutkie pierożki ze szpinakiem tam mają!
  13. olcik777 Kochana! Ja też już tylko się nosem na biurku podpieram! Nie dość, że mi się spać chce, to jeszcze bym coś zjadła! I to mam smaki na coś takiego jebutnego (pardon!) - pierogi jakieś, łazany z kapuchą, kluchy z sosem... W międzyczasie znalazłam jeszcze inną serię dobrego producenta w przystępnym cenach do suchej skóry: http://www.oceanicpharmaceutic.pl/produkty/oillan.htm Chyba nawet na to się właśnie skuszę: http://www.oceanicpharmaceutic.pl/article/2280_Delikatny_olejek_do_mycia_ciala.htm http://www.oceanicpharmaceutic.pl/article/1361_Balsam_intensywnie_natluszczajacy.htm
  14. olcik777 Też kicham! Jak smok! Seriami! Ale ja jestem pewna, że to reakcja na przesuszenie śluzówki... Organizm próbuje sam nocha nawilżyć. Są na to w aptece specyfiki, które można i w ciąży stosować - roztwory soli morskiej w większości...
  15. Soniówka89 Zrób to za pośrednictwem GG albo wklej całość w worda, a hiperłącze powinno się samo wyróżnić. Wklej je do przeglądarki. Jak już Ci się włączy Twój "podgląd" to dopiero skopiuj pasek adresu i adres wklej na forum...
  16. http://babystrology.com/tickers/baby-ticker-glass.swf?parent=Abunia&year=2011&month=12&day=7&babycount=1%22
  17. karrrla333 Ja mówię poważnie o PUCHNIĘCIU, a nie naturalnym powiększaniu brzuszka w ciąży na skutek rozciągania macicy, etc. Chodzi mi o zatrzymywanie wody w tkankach na skutek rozwalenia równowagi elektrolitycznej w organizmie. Chyba mnie nie zrozumiałaś.... Chodzi mi o patologiczne zatrzymywanie wody: puchnięcie nóg, dłoni, opony na brzuchu nic nie mającej wspólnego z rozmiarem i lokalizacją macicy...
  18. No to mnie trochę pocieszyłyście... z tymi gazami to trochę może być prawda, ale na pewno nie wyjaśnia to całego rozmiaru mojego brzusia po południu. Mam wrażenie, że zbiera mi się opona wody w brzuchu... którą wysikuję wieczorem i w nocy. To mnie trochę martwi, bo jeśli już na początku tak zatrzymuję wodę, to jak potem będę puchła!
  19. Słuchajcie - niech mi ktoś wyjaśni, dlaczego z rana "prawie nie jestem w ciąży", a wieczorem "jestem bardzo w ciąży"... A konkretnie chodzi mi o wielkość brzucha. Rano go po prostu nie ma i jestem jak przed ciążą. A w ciągu dnia on po prostu roooooooośnie i jest naprawdę naprawdę niezaprzeczalnie widoczny. Rośnie cały - nie dołem, nie górą - tylko taki śliczny okrąglusi brzunio... Czy któraś tak ma? Dlaczego się tak dzieje w rytmie dnia?
  20. Dziewczyny! Właśnie! Jak to jest z tym siedzeniem przed kompem w ciąży? Ja naprawdę pracuję w ten właśnie sposób. Cały dzień siedzę i piszę, albo czytam... Jakie są przepisy? Jakie są opinie lekarzy? Powinnam o tym powiedzieć swojemu? Pytał czym się zajmuję, ale odpowiedziałam mu oględnie, że jestem urzędnikiem... Może jemu chodziło o to, jakie zajęcia praktycznie wykonuje?
  21. madzianietka Przesadzasz z tą prolaktyną trochę. Naprawdę trzeba mieć okrutnie duże przekroczenia, żeby były istotne problemy z zajściem w ciążę. My naprawdę nie miałyśmy jakichś imponujących. Nic nie biorę i na nic bym się nie zgodziła. Nie godzę się na żadną hormonalną ingerencję w moje ciało więcej. 10 lat wystarczy. Nikogo nie krytykuję, ale mam swoje zdanie i żadnego duphastonu, żadnej luteiny, ani podobnych specyfików. Witaminy też tylko wtedy, kiedy okażą się niezbędne i będzie to wynikać z badań. Baba jest stworzona po to, żeby rodzić dzieci. Wychodzę z założenia, że poradzę bez chemii. Inna sprawa, jeśli ktoś się stara latami albo ma za sobą stratę/straty dzieciątek - wtedy to jest stan patologiczny, chorobowy, i trzeba się leczyć... Nie popieram szukania sobie chorób na siłę i traktowania każdego minimalnego odchylenia od normy, jako poważną przypadłość. Każdy organizm jest inny, a normy są ustalane na podstawie statystyk... Nie dla każdego norma jest stanem optymalnym.
  22. mamazuzki76 Moja robota polega głównie na siedzeniu 8h przed kompem - najczęściej. No i na kontrolowaniu i byciu kontrolowanym... Na pewno nie jest to zdrowe dla maleństwa. Już od początku nogi mi puchną od siedzenia w jednej pozycji!
  23. madzianietka To działa w dwie strony - masz wysoką prolaktynę, to jesteś choleryczką... Nie dlatego masz wysoką prolaktynę, że jesteś choleryczką. Wiesz o co mi chodzi? Osoby z nadwrażliwą przysadką tak po prostu mają, że są dość pobudliwe. ;)
  24. madzianietka Ha! Ja też miałam 33, ale w moim laboratorium normy były do 23 - więc jednak trochę za dużo miałam. Nie brałam na to nic od lekarza. To długa historia dlaczego - może kiedyś Wam opowiem. Wybrałam tylko pełną kurację Castagnusem (90 dni) i się wszystko uregulowało. Miesiączki były regularnie i prolaktyna spadła. Po roku zaszłam - ale nie po roku starań, tylko raczej po roku uników i 2 miesiącach pozwalania sobie... ;)
×