Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewa1311

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewa1311

  1. mamazuzki76 U mnie z wielkim niezadowoleniem przyjęto, że nie chcę jechać do Kołobrzega na sympozjum 3 dniowe (12h pociągiem od nas)... :) Ja już resztkami cierpliwości jadę. Jak do 12 maja nic się na plus nie zmieni, to ja się zwijam. Nie będę dziecka narażać. Mam skłonność do podwyższonej prolaktyny - jak ktoś to ma, to wie, czym to grozi... A prolaktynę najlepiej podnosi co - stres? A skok prolaktyny może doprowadzić do czego - do poronienia....
  2. mamazuzki76 Ja mam tak od 6 lat... mówię - strach, że niewolnika zabraknie... już mój ślub był powodem do niezadowolenia. Bo jak coś może być ważniejszego od pracy? To co? Znaczy, że już nie będę siedzieć po godzinach? Brać pracy do domu? Angażować się razem z bebechami i przeżywać?
  3. A z pozytywnych informacji - poszłam dzisiaj rano i zrobiłam cały pakiet badań: mocz, morfologia, glukoza, WR, toksoplazmoza, HIV, grupa krwi. Wyniki będę miała na jutro - oprócz grupy krwi (dopiero za 2 tygodnie). Czyli na wizytę jeszcze nie będę miała grupy, ale myślę, że nic złego się nie stanie. W książeczce urodzenia mi wpisali 0Rh+ - moi obydwoje rodzice taką mają... Nie mogę się doczekać wizyty - już tylko tydzień! Miewam czasem niedobre myśli, bo nie mam żadnych objawów... ale... staram się je szybko odganiać i sobie tłumaczę, że zdrowa Baba jestem, to i ciążę zdrowo znoszę... Poza tym - jednak 10 lat brałam piguły. Jeśli to mnie nie zabiło, to i ciążę przeżyję. W końcu na pigułkach to prawie w takiej farmakologicznej ciąży... Więc mój organizm powinien być przyzwyczajony?
  4. Wczoraj cały dzień nerwy... dzisiaj z rana też mi szefowa tak dowaliła, że mi w pięty poszło. Rozbolał mnie brzuch dołem i wystraszyłam się nie na żarty. Do tego stres i nerwy uaktywniły nudności, których wcześniej wcale nie odczuwałam - teraz zaczęło mnie mulić...
  5. Nic się nie odzywałam, bo... po wczorajszym dniu w pracy, to w ogóle mi się wszystkiego odechciało - zazdroszczę tym, które są na L4 i mogą faktycznie pełną piersią przeżywać swój błogosławiony stan...
  6. Eeehhhhhhh szalone internetowe Mamuśki! A ja tu tkwię w tej zasranej robocie... dzisiaj rano dowiedziałam się, że nie mam prawa się źle czuć! Dosłownie... Nie w przenośni... Co za paranoja... Chcę zwolnienie - aby do 12 maja doczekać... :(((
  7. No i próbowałam ten profil dodać swój... Udało mi się?
  8. http://www.dianatal.eu/poland/?gclid=CIyOkc2Gj6kCFUWHDgodTX48iw Będę wdzięczna za opinie lekarzy, położnych i kobiet, które być może już rodziły albo chcą rodzić z żelem Dianatal. Ja mam termin porodu na 7 grudnia 2011 r. i poważnie się zastanawiam, czy nie zakupić tego żelu i nie poprosić o jego zastosowanie w moim szpitalu.
×