Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewa1311

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewa1311

  1. Szymucho też padł i to bez kaszki. Ale chociaż deser duży zjadł późno i z kleikiem ryżowym. Pewnie, że trzymamy kciuki za Layluśkę. Na pewno jest odporniejsza niż jej rodzice. W końcu odziedziczyła po każdym co najlepsze. :)))
  2. Ewelina Wszystko inne ok. Jak Mu schodzi po syropie albo czopku gorączka to dokazuje jak zwykle. Apetyt bez zmian, czyli ogromny. Najgorzej, jak środki przestają działać. Ścina Go i zaczyna się "przelewać przez ręce". :((( Dzisiaj zrobił jedną luźniejszą kupę, ale nie biegunka, tylko raczej od tego syropu, bo już parę ładnych dawek dostał...
  3. Mnie mówili, że jak się "buduje" i jak jest pecherzyk, i później jak się sączy. Czyli pewnie dopiero, jak się całkowicie zagoi...
  4. Sylwia Ja kiedyś miałam "parcha" tak 2 razy do roku. Głównie przedwiośnie i jesień. Później jakoś kompletnie "zaniknął" albo nie pamiętam, żebym miała. A teraz pierwszy raz od baaaaaardzo dawna mi wywaliło. Zakażenie pierwotne może być bardzo niebezpieczne dla Dzieciaka, począwszy od opryszczkowego zapalenia jamy ustnej, a skończywszy na zapaleniu opon mózgowych albo sepsie. Dlatego natychmiast wzięliśmy Szymka do lekarza, jak dostał gorączki. Inaczej sami byśmy zbijali. Jak powiedziałam o opryszczce (bo teraz już nie mam śladu), to lekarka dała skierowanie na cito na morfo, CRP i mocz.
  5. U nas szału nie ma. W południe znowu 39,3 C. Dostał 5 ml IBUM i ładnie zeszło. Zrobił też kupsko w miarę luźne, ale nie rozwolnienie. Potem pospał z Mamunią ze 2 godzinki od 15 do 17. Dostał czopka Eferalganu 80 mg, bo znowu rozpalony, a teraz kończy deserek. Wysypki jeszcze brak. Bardzo liczę na to, że się pojawi jutro, jak Olka pisała.
  6. Mnie pierwszy raz od może 5 lat wyszło dziadostwo. Ja zawsze Hascovir stosuję. A jeszcze mi Mama podpowiedziała, żeby przed Hascovirem przecierać Octeniseptem, to się ładnie i szybciej goi. Sprawdziłam. Prawda.
  7. Ale zęby tak samo, jak u Ignacego... walą ze 3 jednocześnie: górna lewa jedynka, dolne dwójki obydwie. Bidne te nasze dziecioki!
  8. U nas od soboty gorączka. Albo sławetna trzydniówka, albo zakichane zmasowane ząbkowanie! Zbijamy i rośnie, zbijamy i rośnie, i tak do znudzenia. Morfologia lux, CRP lux, mocz tak samo. Chłopak zdrów, a gorączka wie swoje.
  9. Ciągnąc wątek z FB, coraz częściej próbuję poszukać jakichś informacji o nauce chodzenia. Młody bardzo dużo czasu spędza na stojaka i już próbuje się puszczać jedną ręką. Jedną trzyma, a druga kombinuje, co by tu napsocić. Nie wiem, jakie trzeba kupić buty, jakie pieluszki dobre, żeby nie krępowały ruchów i nie "wypaczyły" postawy, na co zwracać uwagę. Dużo tego.
  10. Właśnie kończę kawencję i ciasteczka owsiane (sztuk 2)... Wygoniłam chłopaków na spacer, a ja zaraz pójdę się "odchwaścić". Ale ulga, jak raz na tydzień, ktoś inny ten wózek z Małym potarga po tych schodach. Wyglądam jak kobieta maltretowana: na biedrze siniak, na nodze siniak, na przegubie siniak - wszystko odciśnięte od wózia. Kiedyś mi się tak nie robiły siniaki. Chyba brak witaminki C.
  11. Ewelina Bardzo ciekawy artykuł. Do mnie to akurat przemawia. Zgadzam się z tą tezą. Wysłałam coś na naszą pocztę, bo przeciąg tam hula ostatnio.
  12. Pomarańcza mi to samo pisała o samej suszonej śliwce. Wcześniej się wpuściłam w kanał, bo kupiłam Śliweczkę HIPPa, a toto nie dość, że słodkie, to jeszcze na kleiku ryżowym i jak miało działać? Kupiłam suszoną śliwkę gerbera, i ten mus z jabłuszek z suszoną śliwką. Śliwkę daję po parę łyżeczek po każdym posiłku, dosłownie 3-4, albo mieszam z kaszką czy normalnym deserkiem. A co któryś dzień daję ten deserek cały jabłuszko śliwka. Tak kombinuję, żeby nie przegiąć w drugą stronę i żeby Szymowi te śliwki nie obrzydziły jedzenia, bo On nudy nie lubi, tylko zmiany smaków. I już betonowych bobów nie ma. :)))
  13. Ja z utęsknieniem wyglądam wizyty kuzynostwa z Wawy, bo znowu jakąś pakę po Piotrusiu przywiozą i dopiero wtedy będę kupować na jesień, co braknie. Żarty, żartami, ale ja na siebie to muszę parę wygodnych rzeczy na jesień kupić. Lato jakoś "oszukałam" tym, co mam, ale na jesień zostały już naprawdę same "biurowce". Nie będę w ołówkowych spódniczkach za wózkiem po osiedlu śmigać. I w pantofelkach na obcasiku (jedyne 10-12 cm). ;)))
  14. Ja się witam po cichutku, bo Szymo też śpi... Dzisiaj dzionek rozpoczęty wielkim śmierdzącym samodzielnym sukcesem, także nie jest źle. Śliweczki pomagają. Oprócz tego daję, częściej słabą koperkową. Wcześniej była tylko jedna normalna po obiadku, a teraz przepajam takim lurko-koperkiem też po kaszce i po deserku. Tylko na noc daję wodę, żeby sensacji nie było. Spacer był wcześniej (8:00-11:00), bo ostrzegali w "mendiach", żeby nie wychodzić w godzinach południowych. Ma być do 40C. A nasze bidne Tato w ten skwar będzie maszerował w pełnym galowym mundurze. Rozpłynie się chłopina. Na 100% będą mdleć niektórzy. Na Placu Litewskim będzie lampa niesamowita i zero cienia. Jak Szymek już pospał na spacerku, to wpadliśmy na chwilę do sklepu dzieciowego = 2 pary krótkich porteczek, i do Reportera, Reserved i Croppa. Tanio mnie ten sezon wyjdzie. Praktycznie zero wydatków. Ależ ja jestem ekonomiczna w utrzymaniu, od kiedy jestem Mamą... Kompletnie niczego nie potrzebuję! Kosmetyki? Po co skoro nie robię makijażu? Nowe ciuchy? Eeeeee tam, te sprzed ciąży i z początków ciąży, jak znalazł. ;))) Buty? A na co mi buty, jak mam ze dwie pary wygodnych klapek...
  15. http://bachormagazyn.pl/2012/03/31/jak-byc-mama-idealna/ To ja się będę zbierać do tego tkania gobelinu...
  16. Sylwia Z przymrużeniem oka oczywiście... :)))
  17. Czy Wasze Kłębuszki Kolczaste też tak mają, że właśnie wtedy, kiedy już naprawdę jesteście zmordowane, macie ich dość i najchętniej byście się przed nimi schowały, to najintensywniej włażą Wam na łeb i domagają się "Mumu"? Moje Małe Złe bezbłędnie wyczuwa, kiedy mam ochotę Go sprzedać na trochę Tatusiowi albo spacyfikować jakąś zabawką, łóżeczkiem, fotelikiem. NIE MA SZANS! MUMU DO POTĘGI N-TEJ! CZARNA ROZPACZ I OGÓLE TO NA RĘCE NATYCHMIAST, BO UMRĘ PRZEZ TĄ ROZŁĄKĘ!
  18. Jedyna różnica, że ja kąpiel i mycie włosów, najczęściej po cycku o 5:00, zanim P. wyjdzie do pracy, normalnie "moje pół godziny". ;))) Ja już się nie mogę doczekać soboty! P. zaczyna urlop prawie do końca sierpnia! Chyba zjedziemy Dziadkom na łeb na wieś na jakiś czas i niech się "nacieszają" Wnusiem, a My rozwalimy dupska na kocyku i będziemy podziwiać obłoki... ;)))
  19. Biedronia Też miałam podobne wrażenie, jak Ty, bo Szymek jadł czasami bardzo często (np. podczas ząbkowania), krótko i zaraz potem mógł normalnie wpierniczać słoiczek. Pogadałam sobie z taką położną znajomą i mi przeszło. W skrócie stwierdziła, że Szymkowe przybory masy i wyniki morfologii najlepiej świadczą o tym, że głodny nie chodzi. A pod tym, co napisałaś do Sylwii podpisuję się wszystkimi kończynami! Tak właśnie jest!
  20. Sylwia Dupa dupa dupa! Normalna zdrowa Baba jesteś. Bez przesady! Nikt nie jest z kamienia! Polecam na odstresowanie: http://bachormagazyn.pl/2012/07/08/dlaczego-jestem-beznadziejna-matka/ Każdemu czasem puszczają nerwy. Chcesz być "żoną ze Stepford""? A prochy wyciszające to nie tik taki. Nie radziłabym się w to wpier...
  21. Biedronia Niemożliwa jesteś z tym "pocycaniem". :))) Jak tam w nowej starej rzeczywistości? Pierwszy szok już minął? Zaciekawiłaś mnie niesamowicie tym jogurtem HIPP. Ja się szykuję nabyć, ale jakoś nie mogę się zebrać. Jak się uzbiera większa lista zakupów, to może w końcu kupię. I jak dajesz radę z laktacją z tymi dwoma karmieniami? Ja bym się bała, że albo mnie wykończą zastoje, albo produkcja padnie. Masz w ogóle jakieś "wytyczne", ile razy dziennie powinno ssać cyca dziecko w określonym wieku?
  22. Paulina Zdrowiej! Nas tu chcą upały podusić, a Ty zaziębiona! :((( Nie wiem, czy Julci nie będzie szkodzić, ale dobrze Ci zrobi, jak zjesz jedno czy dwa kiwi dziennie. Dużo wit. C. Ewelina He he he! Miłej zabawy w takim razie! Nie było mnie, dlatego nie odpisałam. :)))
  23. Zapytam naszego Mruko-Ortopedę, bo się wybierzemy w najbliższym czasie, ale będę wdzięczna za każdą dodatkową opinię. Jak będziecie miały czas i ochotę podpytać swoich lekarzy, znajomych, etc. przy jakiejś okazji, to bardzo Was proszę.
×