Ewa1311
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewa1311
-
Przyłączam się do życzeń: Wszystkiego najlepszego dla Dzisiejszych Jubilatów i Jubilatek! A Mamom gratulacje, że tak dzielnie się spisują i tak pięknie się opiekują swoimi Skarbuchami! :)))
-
No to se poszliśmy do pediatry. Dzwonili z centrum, że dzisiaj multum chorych dzieci i żebyśmy nie przychodzili, jak nie musimy. Żeby 26 czerwca na 13:30 nas przepisać. Z jednej strony - bardzo miłe, że się troszczą o to, żeby nas nie zarazić. A z drugiej, czy dziecko zdrowe, to znaczy, że można je w nieskończoność odsyłać? Ja też bym chciała pogadać z pediatrą. Właściwie od początku wprowadzenia pokarmów stałych eksperymentuję poza wszelką kontrolą lekarską, bazując tylko na własnej intuicji i obserwacjach Szymka. A co sądzicie o czymś takim? Hit czy kit? ;))) http://allegro.pl/little-tikes-muzyczny-ogrodek-5w1-nowy-2012-1621-i2405531129.html
-
Starbuck Zapytam na 100%, bo mam te same wątpliwości. Szymek też ma często mokre zimne stopki, a po jedzeniu ma najczęściej całą głowinę mokrą, ale nie rozpaloną, tylko zimną - szczególnie na skroniach się poci, czy to przy piersi, czy łychą... Jeszcze ktoś? Jeszcze coś?
-
Tata się piekli, żebym zamówiła Synowi kierownicę. No to się Was pytam: Ta? http://allegro.pl/fisher-price-pol-ang-gadajaca-kierownica-t5256-i2413912603.html Czy ta? http://allegro.pl/vtech-kierownica-malego-rajdowca-po-polsku-i2436443969.html Ja wiem, że FB dwujęzyczna, etc., ale VTech też robi porządne zabawki. Doradźcie. Ja Wam nie chcę niczego sugerować, bo nie mam swojego typu.
-
Siema z rana! My dzisiaj do pediatry na 13:30. W końcu się dowiem, ile to moje dziecko waży i mierzy. Podobnie jak Sylwia: jak ktoś ma jakieś pytanie na szybko do dopisania do listy, to zapraszam...
-
Ale nas niescęście spotkało pod koniec spaceru... ołaziłam się ze 2 godziny, bo co przystopowałam, to się oko otwierało... I już prawie pod samym domem... Ptak nas osrał... A konkretnie Szymka... I wózek... Jakiś gigant to musiał być. Kondor czy co? ;))) Dobrze, że miałam wodę mineralną i waciki duże przy sobie... Zmyłam natychmiast, ale i tak jeszcze raz muszę jutro wózek umyć w paru miejscach. Nie no, jeszcze mi się chce śmiać z tego! :)))
-
My wczoraj przy kaszce testowaliśmy większe łyżeczki, bo odniosłam wrażenie, że Szymek "dorósł" do większych. Objawiało się to m.in. tym, że nie nadążałam "zapodawać". Wzięłam taką łychę o kształcie łopatki, na którą wchodzi ze 3 razy tyle jednorazowo, jak na te Canpolu. Chyba w Rossmanie gdzieś kupione albo nie wiem gdzie... Mały daje radę! Tylko Mu się uszy w trąbki zwijały!
-
Czy Wasze Dzieciaki też "dosypiają" po pierwszym przebudzeniu? Od dłuższego czasu Szymek budzi się o 5. Poszaleje do jakiejś 6 i pada spać dalej...
-
Sylwia A przyznałaś się ginowi, że palisz papierochy? Coś mi się zdaje, że nie bardzo. Normalny dochtor, gdyby wiedział, że palisz, nie przepisałby Ci piguł. Wiem coś o tym... Moja prewencyjnie nigdy o to nie pytała, żeby z czystym sumieniem zawalić mi kolejną receptę. :))) Będę Cię straszyć! Będę się mądrzyć i upierdliwie Cię dźgać palcem pod żebro, ale to tylko dlatego, że przeszłam swoje piekiełko przez hormony i wiem, jak potężne są zagrożenia. A są bardzo sprytnie bagatelizowane, bo to przepotężny biznes...
-
Ewelina Szymek ma zaparcia od marchewki. Staram się dawać słoiczki marchewkowe wymiennie z cukiniowymi i przy marchewkowych bardzo dużo dawać Mu pić i deserek na jabłuszku obowiązkowo. Czasem pomaga, ale czasem się zdarza, że nawet nie plastelina tylko kamienne bobki. :((( Sylwia Wkurw absolutnie uzasadniony. Też bym się wściekła. Doskonale znam te klimaty i nie raz już szału dostałam przez takie nagłe zmiany planów. Wynagrodzisz sobie w kraju raju. Brałam kiedyś i Cilest w mojej bogatej historii tabsowej. Nie chcę Cię straszyć, ale... więcej estrogenów, więcej kilogramów u mnie było. Są też plusy: włosy piękne, cera idealna, aleeeeee... apetycik miałam jak odkurzacz, wodę zatrzymywałam, i krążenie siadało.
-
Biedronia Kotłowałam jak lokomotywa! Paczka mi często tylko na dobę starczała, ale przed ciążą jakoś zaczęłam schodzić to na cieńsze, to na słabsze, przyznam się, że w początkach ciąży zdarzyło mi się zapalić R1 ze 3 razy... Później samo przeszło. Przestało mi się chcieć. P. pali nadal, pomimo, że Łotr obiecał rzucić, jak się Syn urodzi! A mnie zamiast ciągnąć, odrzuca zapach papierosów na Jego ubraniach albo dłoniach. Bardziej tak na zasadzie eksperymentu by mi się chciało spróbować, czy dałabym radę tak, jak Sylwii Jadwiga. ;)))
-
Mnie ostatnio przyszło nawet na myśl, żeby spróbować zapalić, ale jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić. No i cyc bym zatruła!
-
Szymek od zawsze do jedzenia potrzebował ciszy, spokoju i odosobnienia. U nas karmienie w miejscach publicznych, czy w ogóle głośnych i ludnych - odpada. Nie ma szans, żeby się skupił na piersi. Ale od czasu do czasu - głównie kiedy dostaje pierś na "moje żądanie" (przepełnienie), robi mi takie jaja, że nie mogę powstrzymać śmiechu: dostaje pierś to się na nią rzuca z dzikim entuzjazmem jak zawsze, possie chwilę tak konkretnie i "w ferworze walki", i nagle jakby sobie uświadamiał: "Co ja, kurna, robię? Przecież nawet mi się pić nie chciało?" Odrywa się od piersi, unosi brwi i patrzy mi w oczy takim wzrokiem, jakby oczekiwał wyjaśnienia? Proponuję znowu pierś, a On dalej się patrzy i czeka? Czasem od razu łapie, a czasem parę razy takie "zdziwko" mi robi...
-
Ja czekam na Martynę (dolarkę), żeby wpadła i powiedziała, jak jej zakupy fotelika samochodowego, bo zastanawiam się nad tym Cybex Juno-Fix, na który Ona była prawie zdecydowana... Po ostatniej rozmowie z ortopedą już prawie zapadła decyzja, a jeszcze do tego kuzynostwo się upomniało o tej mniejszy fotelik, bo idzie dalej w Polskę do kolejnej dzidzi, która się ma urodzić w lipcu...
-
Ogólnie zauważyłam, że to Moje Dziecko raczej nie przepada za takim typowym "miętoszeniem dla miętoszenia". Na rękach nie lubi być noszony tak bez powodu - wije się, kręci, pędzi i ogólnie widać, że nie jest Mu wygodnie. Spać ze mną absolutnie nie chce, tylko zasypia przy mnie na dzienne drzemki, a potem trzeba do łóżeczka odłożyć, bo się zaraz budzi i kręci, i wierci, jak przy mnie leży. Najwięcej takich typowych "pieszczochów" to jest właściwie albo podczas wspólnej zabawy na dywanie, albo podczas przewijania czy kąpieli...
-
Kamila Ja też bym się jednak z tą kaszką wstrzymała. Trochę większa dawka tego glutenu niż biszkopcik... Nie mam parcia na całkowite odstawienie Szymka od piersi, bo i tak będę na wychowawczym do przyszłego czerwca przynajmniej. Chcę tylko Go przestawić, żeby mi chociaż część nocy przesypiał. Może to chodzić faktycznie o bliskość z Mamą, ale wtedy by pociumkał i zasypiał, a On faktycznie "zjada" całą pierś i dopiero jak Mu się skończy, to robi jak typowy facet. Ostentacyjnie wypluwa cyca, wypina się zadkiem do Mamy i zasypia w momencie... Tak samo w dzień, wydaje mi się, że On po prostu potrzebuje dużo pić, bo jest bardzo aktywny. Jak się zasapie, to się czołga w moim kierunku i robi "foczkę" do góry. Biorę Go do piersi, napije się, napije, tfu i dalej do zabawy.
-
Kamila Temperatur nie zazdrość. Prędzej w chłody się gdzieś wyjdzie na spacer niż w taki gorąc. Nie ma się gdzie schować, bo nawet w cieniu ponad 3 dyszki. Ja glutenu nie podaję, bo Szymek dopiero praktycznie po 6 miesiącu zaczął pełne posiłki stałe jeść, więc żadnej ekspozycji nie robiłam. Na swoim mleku mi się nie chciało, a poza tym - nie mam przekonania do całej idei ekspozycji na gluten. Będę podawać normalnie najpierw po trochu i obserwować, a potem bez ograniczeń, ale dopiero jak Szymek skończy 10 miesięcy. Jest dużo kontrowersji wokół tego całego tematu i zdania ekspertów są podzielone. Ja zrobię "po staremu".
-
Ania Nie pocieszę Cię. Szymek miesiąc starszy od Artka, ale pomimo 2 kaszek dziennie, mięsnych zupek, całych deserków - nadal bardzo podobne ma pobudki, jak Twój dzisiaj tylko z przesunięciem o godzinę: 20:00 kaszka + pierś, 23 pierś, 2 pierś, 5 pierś. Przez ostatnie noce z uporem maniaka oduczamy Go tej piersi o 2giej w nocy. Jakimś cudem się udaje. Wstajemy na zmianę po 1000 razy po tej 2giej i dajemy smoka. Pokwęka, postęka, possie smoka, barę bąków puści i śpi do 5tej. Jeśli chodzi o "zastąpienie" piersi posiłkiem w dzień - też śmiech na sali. On najchętniej przed obiadkiem z godzinę - pierś, przed deserkiem - pierś... I żadne soczki, wody, herbatki nie pomagają. Wypije i koperkową, i soczek ostatnio, i wodą nie pogardzi... Ale cycuch musi być i nie ma zmiłuj... Z tym krowim mlekiem to kompletny szok jak dla mnie. Z różnymi lekarzami rozmawiałam i jeszcze nie spotkałam się z opinią, żeby podawać krowie mleko i przetwory przed ukończeniem 10 miesiąca życia.
-
Ola No tak niedługo Piotra i Pawła... Także kolejny prezent muszę wymyślać. :))) Naprawdę, jeśli chodzi o perfumy, opłaca się na www.e-glamour jeśli się chce zaoszczędzić.
-
Witam chłodno i ozięble... To tak, żeby skontrować aurę za oknem. Zadusi nas dzisiaj! Od rana skwar! O spacerze nie ma mowy nawet! Pozasłaniałam wszystkie rolety i czekam, żeby słonko wlazło za blok. Dobre to mieszkanie, bo dzienny pokój na wschód, kuchnia i dziecinny na zachód. Większość dnia mamy słońce "z boku". Ale i tak daje czadu... Ja prawie z gołą dupą, Szymek w cieniutkim rampersiku i też chyba skończy w samej pieluszce niedługo... Dzisiaj czekam na kuriera. Zamówiłam P. na 2 rocznicę ślubu zestaw Lacoste Essential. Bardzo lubi ten zapach. Ogólnie to polecam perfumerię www.e-glamour.pl Sprawdzona, zero podróbek, fajne promocje, rabaty, karty stałego klienta, etc. Długo już u nich zamawiam i jeszcze się nie nacięłam.
-
Pytanie z serii "co kupić": Poproszę o linki do jakichś fajnych zabawek "do spania". :)))
-
Marta Coś się zagapiłam. Dlaczego rozwiązujesz umowę o pracę? Wolisz być na zasiłku niż na wychowawczym?
-
Taaaaaaa... ja se kiedyś żabkę od firanek do języka przypięłam... taką z metalowymi ząbkami! To wyjaśnia mój cięty język teraz. :)))
-
Milena P. jak zobaczył tą kierownicę kiedyś wcześniej, to stwierdził, że ją nabędzie Szymkowi, jak tylko zacznie samodzielnie siedzieć. Te zabawki teraz naprawdę przyprawiają o zawrót głowy. Jak se wspomnę swoje bidne szmaciane lale i drewniane klocki, to aż sentyment bierze... A jak w paczce od Wuja z Anglii kucyk przyszedł! Z prawdziwymi włosami! I pachnący! I kompletem do czesania! Szał!
-
Eeeehhhhh... nam się marzy w sierpniu chociaż na 10 dni wyskoczyć, ale tak naprawdę boimy się podróży. Najlepiej byłoby jechać nocą, a mój P. się do tego kompletnie nie nadaje. To typowy skowronek. Zasuwa na pełnych obrotach od bladego świtu, ale o godzinie 22:00 jest już "nietomny". Nie widzę Go za kółkiem w nocy... On siebie też. Wiem, że niektóre z Was mają za sobą już takie długie wyprawy samochodowe. Co warto wiedzieć? Porywać się na to, jak nie musimy, czy odpuścić? Od nas w zależności od natężenia ruchu można jechać 9-11h nad morze. :(((