Ewa1311
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewa1311
-
Ania U mnie ataku póki co nie było, ale właśnie tak mnie "dziubie" od czasu do czasu. Jeśli chodzi o kupy ze śluzem, to u Szymka była taka reakcja na przebiałkowanie - jak zeżarłam za dużo krowiego białka. I chodzi zarówno o nabiał sama w sobie, jak i cielęcinkę, i wołowinkę, i zupki na tym. Znowu podchodzę do tematu, ale zaczynając dosłownie od "okruszków". Sylwia Dzięki za miłe słowa. :))) Ja już pisałam - dla mnie to jest cud. NIGDY SIĘ NIE SPODZIEWAŁAM I NAWET NIE MARZYŁAM O TYM, że po ciąży będę ważyć mniej niż przed. Ale to nie jest też tak, że ciąża nie pozostawiła żadnego śladu Sylwuś - brzuch wiadomo, nie ten sam. Rozstępy na bokach, a i owszem, Włosów już 1/3 straciłam i dalej lecą. Pan szalony fryzjer mówi, że niestety, ale do końca karmienia tak będzie. Skóra mi się postarzała przez przesuszenie o 10 lat. Piersi to ja w ogóle chyba nie będę miała żadnych jak skończę karmienie. Nie będą wisieć, bo ich fizycznie nie będzie.
-
Ania Nie rycz, Mała, nie rycz. Do sierpnia nie tak daleko, jak się wydaje! Może będziesz w moich okolicach to se na jakieś dobre jedzonko wyskoczymy? :))) Co z Twoim woreczkiem? To od tego te złe wyniki? Powiedz mi, jakie badania robiłaś? Jakie miałaś objawy? Dopytuję, bo od pewnego czasu kuje mnie w lewym boku na wysokości najniższych żeber - szczególnie po niektórych potrawach. Jaką w końcu masz diagnozę i co Cię czeka? Laparoskopia, czy operacja? Jak to zbyt wścibskie na forum, to weź mi napisz na NK pliiiiiiz! Ale wieeeeeeeelki ten Twój Synio! Normalnie kawał chłopicha! Aż miło popatrzeć! Do kogo jest teraz podobny? Nie znam Twojej rodzinki, ale obstawiam, że do kogoś z dziadków?
-
A mój Krejzi Sajmon wstał jak zwykle po 4:00, walnął kupę, szarpnął cyca, poszalał do 7:15, drugi cyc na dobitkę i śpi chłopaczyna... A Mama się szwenda po chałupie, bo ani pohałasować za bardzo nie może, ani usnąć też już nie!
-
Biedronka Serce się ściska z żalu. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Żadna kobieta na to nie zasłużyła. :(((
-
To i te z mięsem też już podawać? Bo zgłupiałam? Zamierzałam najpierw jednoskładniki, potem bezmięsne wielowarzywne i wieloskładnikowe, a dopiero na koniec mięsko.
-
Ola Podrzuć w wolnej chwili jakiegoś linka do tych glutenowych słoiczków, bo ja się nie spotkałam... chyba tylko jakieś na dobranoc z Hippa?
-
Olka I znów same dobre wieści. Jeszcze trochę, jeszcze trochę i zaczniesz pomału zapominać, że Antośka jest w ogóle wcześniakiem. :))) Wyciszyć niemowlę - dobre sobie... a jak niemowlę nie będzie chciało współpracować? Spróbuj może poszperać za jakimiś płytami z muzyką relaksacyjną? Nie wiem, czy w przypadku niemowląt i małych dzieci można stosować aromaterapię, ale wiem, że potrafi zdziałać cuda... No i co jeszcze? Ograniczać agresywne bodźce - ostre światło, błyski, hałasy, ostre zapachy, gwałtowne zmiany... Co ja Ci tu piszę? Ty pewnie lepiej to wszystko wiesz, niż ja.
-
Simo zasnął po ciężkich bojach o 10:45... i śpi do teraz! Bądź człowieku mądry i pisz książki! No ja nie mogę z tym Urwipołciem! :))) Żeby się najeść na zapas na kolejną batalię, zrobiłam sobie obiad na 12:00 i zjadłam. Dzisiaj bez szału: ziemniaki gotowane i 2 jaja sadzone - he he he z tostera. Nie wiem, czy któraś tak robiła, ale ja bardzo lubię, bo bez tłuszczu i można równiutko ściąć górę i dół. Takie śliczne jajeczne trójkąciki wychodzą. Patent z czasów akademika i jednej kuchni na piętro...
-
Ewelinka Przepraszam! Już Cię dodałam do grupy! Nie wiem, jak mogłaś mi umknąć... miałam Cię w znajomych, a nie dodałam do grudniówek. Moja wina! Jeszcze raz przepraszam!
-
Ewelina Jeśli chcesz to ja Cię znajdę i zaproszę... Pisać i tak możemy przecież, gdzie chcemy. Ja też wolę kafe jednak.
-
Paulina Ja dostałam oczopląsu, jak zobaczyłam, ile rodzajów tych słoiczków jest. Najfajniejsze, że największy wybór oczywiście deserków. Czy któraś z Was dodaje do słoiczków kaszkę w ramach "ekspozycji na gluten"? Jak to się robi? Po prostu sypie się z łyżeczki do 100ml przecieru, mam zrobić kaszkę z pół łyżeczki na wodzie, a potem do przecieru? Może idiotyczne pytanie, ale naprawdę nie wiem.
-
Ewa I to chyba jest to Kochana! Głupawka podobna jak przy poprzednich skokach tylko intensywniejsza... O ja pierdziu! Czyli minimum do 22 maja czeka mnie taka "masiakra"? Faaaaaajowo! Dobry czas na wprowadzanie nowości żywieniowych. Nie ma co! Ale kiedyś trzeba... Jeśli mogę coś podpowiedzieć - u nas sprawdził się Sterimar Baby HIPERTONICZNY, koniecznie ten HIPER. Polecony przez pediatrę i faktycznie odtyka nocha. Jak słyszę to wkurzające furczenie, to nawilżam solą, odciągam, a potem Sterimar. I na noc też. Naprawdę pomaga.
-
Paulina Chyba jednak dzisiaj będzie sama marchewka. Przypomniałam sobie, że ktośtam pisał, żeby zaczynać od jednoskładnikowych, żeby było łatwiej wyeliminować coś, co uczula ewentualnie... Jakie firmy/rodzaje jedzonek ze słoiczków najbardziej pasują Twojej Juleczce? Powiem szczerze, my dopiero po jabłuszku z Gerbera i szału nie ma. Pierwsze łyżeczki z wykrzywianiem, jak na cytrynę. Potem trochę lepiej. Drugiego dnia drugie pół słoiczka już naprawdę z apetytem i mniej na śliniaku, więcej w brzuszku. Ale i tak jakoś mi się wydaje, że niedobre te jabłka były, takie kwaśne jakieś. Bratanica też w ogóle nie chciała jeść Gerbera, tylko HIPP i Bobovita. A inne dziewczyny - jakie firmy Wam najlepiej "schodzą"? Jakieś szczególnie ulubione smaki/pewniaki macie?
-
Cześć Dziewczyny! Nie odzywałam się nic, bo wczoraj chrzciliśmy naszą Małą Gwiazdeczkę. Umordowana jestem, ale wszystko się udało. Co prawda na wariackich papierach i w biegu ze względu na karmienie (nadal nie odciągam), ale jakoś to wszystko poszło. Pocieszyłyście mnie, że nie ja jedna nadal nie przesypiam nocy. Szymek przeszedł już chyba całkowicie na "odżywianie nocne", bo dłuższe przerwy robi sobie w dzień niż w nocy. Widocznie czas uzupełniać dietę czymś więcej. Dziś będą ziemniaczki ze szpinakiem na obiadek chyba albo jarzynówka - co proponujecie? Ogólnie Mały ma teraz jakiś problem z zasypianiem. Pewnie ja coś robię źle, ale nie wiem co. Kiedyś jak się robił senny, to zaczynał marudzić, ja Go szybciutko odkładałam na przygotowane miejsce na kanapie, smok, kocyk i palulu. Z nocnym spaniem też nie było problemu, bo po prostu usypiał przy piersi... Teraz jest tragedia! Widzę, że już czas, bo ziewa albo oczka trze, albo zaczyna kwękać, próbuję Go ułożyć, a ten dopiero wtedy - protest, złość, jęczenie, stękanie takie jak do kupy (chyba z niezadowolenia albo ze zmęczenia). Czasem jak się rozjuszy, to niestety - pozostaje tylko wyciągnąć cyca, zatkać buzię, a i to nie zawsze działa "na uśpienie". Potrafi zatankować i szaleć dalej... Macie jakiś pomysł, w czym tkwi mój błąd?
-
Pomarańczko kochana... :))) Mówi się, że im później ząbki wychodzą, tym mniej się psują potem! :))) Szkoda mi tylko dzieciątka, bo się umorduje. Niejednokrotnie pisałam, że jestem przeciwna poganianiu natury w rozwoju dziecka. Nie uważam, że Szymek musi mieć wszystko pierwszy. :))) Taka piękna pogoda za oknem, a Ciebie dalej jad zalewa? Biedna z Ciebie Kobieta.
-
Ola I za to lubię kafeterię, bo się czaiłam i bałam się, czy można zakroplić, czy nie... :D Też mi się wydaje, że zadrapał albo zatarł potem zmieszanym z kremem ochronnym i kurzem.... Przesiedliśmy się wczoraj u Dziadków do "kabrioleta". Znaczy gondola poszła w zapomnienie. Szymek zachwycony, bo nie jest taki ściśnięty jak sardynka w puszcie i wentylacja jest, a nie kiszenie się. Mama też zadowolona, bo ta spacerówka z kompletu jest całkiem zdatna i ma dużo "opcji". Np. przepina się ten sam daszek co do gondoli, a on fajny, bo ma "szyberdach z przezroczystej folii, i drugie okienko "wentylator" w dziurki - można dowolnie odsłaniać, zasłaniać, kombinować. Oparcie regulowane w wielu pozycjach. Fajna osłona na nogi na jesień. Nadaje się. Pomimo, że waży niewiele mniej niż z gondolą, to łatwiejsza w zniesieniu po schodach, bo jakaś taka poręczniejsza. Wydaje mi się, że posłuży. Obym nie zapeszyła. Tylko zapinanie pasów bezpieczeństwa jeszcze "czarna magia". He he he...
-
Ola Ja z utęsknieniem wyczekuję tych zębów, bo dziąsła zmasakrowane, wszystko, co nie ucieka - pogryzione, Szymo się złości... a te france nie chcą wyjść!
-
Cisza, jak makiem zasiał... A ja chyba jednak wolę kafeterię od fb... My dzisiaj po pierwszym jabłuszku. Zachwytu nie było, raczej mina "na cytrynkę", ale potem ciekawość zwyciężyła i Szymek sam ładował sobie łychę do buzi. Parę razy Mu wykręciło dzioba, ale potem cośtam sobie pomemłał. Zobaczymy, jakie będą efekty. Po południu, jak Tata wróci, zrobimy jeszcze jedno podejście. :))) Czy któreś z Waszych Dzieci miało problem z przekrwionym oczkiem? Nie wiem, czy Szymek wczoraj sobie nie zatarł czymś, albo za długo przebywał na słońcu. Oczywiście w cieniu i w leciutkim kaszkieciku, ale nie sposób było Go aż tak opanować, żeby w ogóle w słońce nie patrzył. Dzisiaj z rana zauważyłam, że w prawym oczku w wewnętrznym kąciku pojawiły się czerwone żyłki. Wydzieliny żadnej nie ma, ale boję się zaniedbać, żeby mu się jakaś infekcja nie wdała. Póki co przemywam solą fizjologiczną, Jakieś rady?
-
Czyżby cała impreza przeniosła się na FB? Czy upał wykosił towarzystwo?
-
Wiola Ja Cię nie chcę martwić, ale skaza białkowa ujawnia się właśnie jakoś w tym wieku, nie musi być natychmiast. Czy te poliki są takie błyszczące, jak polakierowane i czy się po nich drapie? Jak z kupskiem? Nie ma pasemek śluzu?
-
Wiola A może wprowadziłaś coś nowego innego niż nabiał do diety? Mój reagował alergicznie na czekoladę... Ja na wszystkie tego typu dolegliwości Emolium Krem Specjalny stosuję.
-
No trochę poroniony pomysł z tą piwnicą... Ale trzeba będzie sobie jakoś dać radę i dziecka nie zaziębić. Nie wspomnę o bardzo wąskich stromych schodach na dół - zejście z wózkiem unreal.
-
Mały też szoruje w samym bodziaku i skarpetkach w te upały. Najgorzej z tą imprezą, bo tak: do kościoła go nie biorę, bo daleko i zimno, jak w lochu. Potem wózeczkiem Tata z Nim przyjedzie do knajpy, bo to już w naszym mieście, ale... sama impreza jest w restauracji w piwnicy, gdzie na pewno będzie zimno. Ani cały czas tam na dole z nim siedzieć i na ciepło ubrać, ani latać cały czas dookoła knajpy z ubranym na letnio... Trzeba będzie cebulkę ogarnąć.
-
Spokojna Twoja rozczochrana głowa... Nie napinaj się pomarańcza, bo soki puścisz! :)))
-
Klaudia No i o ten wyjściowy też mi chodzi, bo w niedzielę chrzciny Bratanicy. Myślałam, że może ten nasz strój wykorzystam, ale gdzie tam! Gdzie granatowe sztruksy na 30C upału? Muszę szybko kupić coś taniego, przewiewnego i ładnego na tą okazję...