Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewa1311

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewa1311

  1. Nika Przepraszam... Właśnie nie mogłam Cię rozszyfrować. Moja "mejakulpa". Mam nadzieję, że się nie obrazisz! :)))
  2. Ola My jutro do ortopedy - "Doktora Błyskawicy". Tym razem tyle lepiej, że na NFZ. Jak znowu przebada Szymka "w locie", to idziemy prywatnie do kogoś innego na USG.
  3. Royal A może ulał z powodu samego szczepienia nawet, a nie stresu? Może wywołało mdłości? Mój przez 3 dni po szczepieniu był "nieszczęśliwy". Taki "wszystko na nie". A i kupki robił jedna za drugą takie nieduże. Natalia Gratulacje utrzymania karmienia. Ja też już bym chciała być po chrzcie, chrzcinach i tych całych ceregielach. Nie wiem, jak ogarnę to wszystko i pogodę z karmieniem właśnie...
  4. Dzięki Wam Dobre Kobity za słowa otuchy... Dobrze Was mieć w chwili słabości. Już zaczynałam panikować przed tymi chrzcinami. Niemiłych sytuacji na pewno nie uniknę, ale muszę nad sobą panować, żeby się nie nakręcać. Po co Szymkowi zestresowana Mama? Jeszcze Mu się udzieli... O właśnie! Jak Wasze dzieciaczki, te już ochrzczone, sprawowały się w kościele? Jak sobie zorganizować to całe przedsięwzięcie, żeby poszło w miarę gładko?
  5. Sylwia A jak tam Wasze kolki? Już naprawdę czas się zbliża z nimi pożegnać ostatecznie! Magiczne 100 dni kiedy przypada? :)))
  6. kasztanka Nic nie piszę o tym karate, bo po pierwsze szczęka mi opadła skąd Ty, Dziewczyno, masz tyle siły i jak musisz być super zorganizowana, żeby wyskrobać na to czas... A po drugie - nie pomyślałam o tym, że trening jednak w ogóle zmienia metabolizm, skład krwi, etc. więc może mieć realny wpływ na skład mleka. Chyba był zapytała jakiegoś rozsądnego lekarza...
  7. Oooo Kochane Moje! Ja bym już mogła książkę napisać z tych teorii, które usłyszałam... Bo się wystraszyłam w ciąży i musiałam się za czoło złapać... Bo witaminy brałam w ciąży... Bo w rodzinie męża nowotwory były... Bo będzie się to roznosić w inne miejsca, jak się będzie drapał... Bo to trzeba laserem już natychmiast usunąć... Bo ktoś to miał cośtam i stało się jeszcze cośtam... Grrrrrrrrrrrrr... A najwięcej do powiedzenia mają te osoby, których ja wcale o zdanie nie pytam! :((( Najbardziej wkurzające jest to, że ja naprawdę jestem z Szymuchą non stop i po prostu już tego naczyniaczka "nie widzę", bo się na niego nie patrzę, tylko na moje najcudniejsze Dziecko w całości. A tu się jakaś "menda" napatoczy i znowu cała seria pytań, spojrzeń i teorii od śmigła...
  8. A z tym dopytywaniem i dobrymi radami, to ja mam non stop jazdy... Już było i wysyłanie NATYCHMIAST DO CHIRURGA i to wyłącznie ONKOLOGA, i zalecenie PRZEMYWANIA WODĄ ŚWIĘCONĄ przy każdej kąpieli, to się strup zrobi i odleci! Tłumaczę sobie, że to po prostu wyraz troski i z dobrych intencji wynikają te "porady", bo inaczej by mnie szlag trafił z miejsca... ;)))
  9. Czyli Wasza rada: nie świrować, nie zakrywać, nie tuszować i olać wściboli? Da się zrobić, przy odrobinie samozaparcia... A jak robić według Was ze zdjęciami? Będzie nam robił sesję gratisową nasz ślubny fotograf i na pewno zapyta nas, czy retuszować czy nie?
  10. No nawet nie w tym rzecz... Dla mnie to żaden problem. Wiem, że zniknie, jak nie to się usunie najnowocześniejszymi możliwymi metodami... Rzecz w podejściu... Ja jak widzę dziecko czy dorosłego z czymś nietypowym - nie wiem, znamieniem, blizną, czymkolwiek - to nie dopytuję, nie gapię się, jak sroka w gnat i staram się po prostu przejść nad tym do porządku dziennego. A widzę, że ludzie mają inaczej - lubią dopytywać, pytlować, snuć swoje teorie, etc. Niestety w rodzinie dalszej i bliższej też mam takich "wściboli" i "bardzo taktownych". Na pewno nie należy do przyjemności wałkowanie tego tematu zamiast skupić się na rzeczach przyjemniejszych i ważniejszych...
  11. Taaaaaaaaaaaaaa... Łatwo powiedzieć - i tak każdy, kto Go widzi jednym tchem mówi: "O jaki śliczny Chłopiec! A co to?" Jakby mu się nie mógł ten naczyniak z przeproszeniem na pupie zrobić, tylko musiał na czole!
  12. Dziewczyny... Mam problem. Okrutnie się stresuję chrzcinami Szymka. Z jakiego powodu? Z powodu naczyniaka... Zrobił się już naprawdę duży i sinoczerwony. Zwraca uwagę bardzo. Wiem, co mnie czeka. Będzie milion pytań, co to, co z tym robimy, dlaczego się zrobiło, będą spojrzenia z cyklu "biedne dziecko"... W kościele też nie jedna osoba będzie zerkać pytająco, co się dziecku w czółko stało. Macie jakieś rady, jak to przeżyć i się nie wkur... Ja już się nawet zastanawiałam nad jakimś tuszującym korektorem albo coś, bo wiem, co mnie czeka. Czapką nie zamaskuję, bo jest za blisko brwi, przecież na oczy Szymciowi czapki nie naciągnę...
  13. Ania Nie ma co zazdrościć... się trafiło - pierwszy raz. Nie liczę za mocno, że to się stanie regułą. A! Dzień rozpoczęliśmy od bardzo głośnej kupy z rana! :)))
  14. A ja odkryłam swój kolejny błąd... Już chyba wiem, dlaczego Szymek tyle razy się budził w nocy na jedzenie. Bo za mało go karmiłam wieczorem! On pomiędzy 16:00 a 20:00 potrzebuje cyca równiutko co 2h, a ja odbierałam Jego marudzenie, jako senność albo rozdrażnienie. Wczoraj dostał dokładnie tak, jak chciał serię cyców i mi grzecznie pospał od 20:00 do 6:00 z jednym cyckiem nocnym o 2:00. Trochę zasugerowałam się sposobem Sylwii z butlą i chciałam sprawdzić, co będzie, jak Małego zatankuję "na full" przed spaniem. :)))
  15. Nika Te z linka od Ciebie mają dużo fajniejsze koszulobody, niż z Szafy Krasnali. Obawiam się, że zwykła koszula będzie wyłazić ze spodenek i będzie dziecku ogólnie niewygodnie. No to teraz mam kłopocik!
  16. nika Toś mi zamieszała z tymi ubrankami! ;) Prawie byłam zdecydowana na jedno z Szafy Krasnali, a teraz już mam inną wizję, bo z tego linka od Ciebie komplet Gniewko mi się spodobał! Niedobra Ty! A w ogóle, to czy my się "znamy" na FB albo NK? Przepraszam za gapiostwo jeśli tak...
  17. ineezz Ha! To zobacz, ile już masz do wyboru! Bierz moją kieckę! ;)))
  18. Mam pytanie. Może durne, ale jednak zadam - czym czyścicie Maluszkom pod pazurkami? O co chodzi... Szymek tak samo masakruje sobie buzię, uszy, włosy, oczy paluchami - i tego naczyniaka na czole też z resztą! Obcinam mu pazurki nożyczkami dla niemowląt, ale staram się nie wycinać głęboko, tylko tak na równo z opuszkiem. Dlatego pod pazurkiem zbiera się co nie co. Nie chcę mu gmerać niczym metalowym i ostrym. Myślicie że można takimi drewnianymi patyczkami do skórek?
  19. http://www.vitispharma.pl/vita_d_45.php A ma któraś te kapsułki? Bo w końcu nie wiem, czy kupić te twist off, czy w kropelkach...
  20. grudnioofki2011@o2.pl Nie bardzo "wypalił" ten mail Kamila, bo niewiele dziewczyn podało namiary na siebie. :)))
  21. Z Szymkiem to jest tak, że On ogólnie nie lubi być za bardzo "międlony". Jemu jest najlepiej na płaskim na twardym z zabawkami i święty spokój. Nie jest tak, że ja Go muszę nosić, czy non stop z Nim leżeć. Chodzi o to, że Mama musi być w zasięgu wzroku/krzyku. To samo z usypianiem i na dziennie drzemki, i na noc - położyć, dać smoka, przykryć i odwalcie się. Popatrzy sobie gdzieś "w kosmos", pociumka, poogląda własną piąstkę i śpi... I największy dramat zaczyna się, kiedy odwiedzają nas Babcie, nauczone obydwie, że dziecko to non toper trzeba zabawiać, i na rękach nosić... A usypiać to bezwzględnie na rękach opatulone po uszy i spętane kocykiem! "No weź go przytul! No czego Go tak rzuciłaś! Zobacz jak On smutno patrzy!". A ja leję z tego w duchu, bo ten "smutek", to jest zwykłe znużenie zabawą i im bardziej się będzie Szymka wtedy zabawiać, tym większe ryzyko, że się rozgrymasi, rozkaprysi i rozpłacze ze zmęczenia. Ale nie! Dla Babć dowód, że dziecko "porzucone"! Mówię: "Dajcie Mu spokój!". A skąd?! Święte oburzenie...
  22. O witaminę pytałam pediatry - powiedział, że na pewno nie zaszkodzi, jak podam do końca opakowania Vita K+D. Potem już samo D, ale jeszcze nie kupione, więc doradźcie... Co do urlopu macierzyńskiego podstawowy do 9 kwietnia i kolejne 4 tygodnie dodatkowego. Potem raczej wychowawczy. (Wiola! Bardzo mi się Twój plan podoba! ;) W rodzinie nie mam żadnej "dyspozycyjnej" Pani do Szymka - Babcie pracujące jeszcze długo długo. Z resztą nawet jakbym miała, to ja po prostu chcę z Nim pobyć przynajmniej rok, a może więcej... Masakra z tymi oczkami! Wiem, że jak znajomi mieli jakiś problem u Synka z oczkiem to dostali Dicortinef czy coś takiego? Szybko pomogło.
  23. Dziewczyny, kiedy wracacie do pracy? Mnie macierzyński powinien się gdzieś w połowie maja skończyć, ale raczej jeszcze zostanę z Młodym.
  24. No ładnie kwiatki... Jeden śpi po służbie... Drugi usnął na macie zamęczony zabawą... A Ty idź, Matka, i pranie nastawiaj, i obiad szykuj! ;)))
  25. A ja to Wam powiem tak... Mój Młody to jest chyba jest o Mamę zazdrosny! Jak jesteśmy sami we dwoje, tak jak wczoraj - ANIOŁ! Normalne ZŁOTE DZIECKO! Papuniu, beknięcie, zabawy, uśmiechy, gugania, przebierania, znużenie i śpimy godzinkę. Spokojnie się sam sobą potrafi zająć na macie najchętniej, jak Mu pozmieniam zabawki najlepiej, ale wtedy najczęściej mnie Go szkoda i zamiast zająć się chałupą, to się bawię z Nim. Jak jest "ktoś trzeci", Tata, Dziadek, czy Babcia. O nie nie! Co jakiś czas muszę narobić krzyku, żeby się upewnić, że Mama się pojawi! Nie ma, żeby mnie ktoś inny za długo nosił albo zabawiał! Co do sukienki - wydaje mi się, że jednak allegro w tym przypadku się nie sprawdzi. Ja bym chyba przez allegro nie kupiła sukni ślubnej. Jak się ogarnę trochę, to ją wstawię do jakiegoś komisu. Chociaż tam jest ryzyko, że mi ją sterają podczas przymiarek...
×