Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewa1311

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewa1311

  1. a co tam (Ania) Posłałam Ci coś na NK. :)))
  2. Sylwia No i koniec końców pomarańcza sama pokazała, na co ją stać... :))) Nie mów, że wróciłaś do fajurów?! O niedobra Ty! Sama jestem ciekawa, czy jak skończę karmienie piersią, to się skuszę na papierocha, czy nie... Póki co - nie ciągnie mnie jakoś.
  3. Ola a może to kwestia miesięcy życia, a nie pokarmu? W pierwszych zawsze największe "przybory" są, a potem stopniowo coraz mniejsze...
  4. To se pogadałyśmy! Jak zdarta płyta! ;)))
  5. Ania Ooooo! Ja Glucka bardzo lubię, ale kurczę - oni nie taką bardzo grubą tą bawełnę mają. A nad Ewą właśnie dumałam od wczoraj, bo miałam coś na sam początek i bardzo mi materiał odpowiadał, ale oni mają duże "gumowane" aplikacje, a ja wolę albo haftowane albo drukowane. Chyba teraz się jednak skuszę na coś z Ewy. Nie było Cię długo, a my tu jeszcze firmę Pinokio namierzałyśmy. Też fajne ciuszki dla chłopca można tam znaleźć. Seria Paul, Marcello, Kornel, Miś... http://pinokio.net.pl/
  6. Ania Ooooo! Ja Glucka bardzo lubię, ale kurczę - oni nie taką bardzo grubą tą bawełnę mają. A nad Ewą właśnie dumałam od wczoraj, bo miałam coś na sam początek i bardzo mi materiał odpowiadał, ale oni mają duże "gumowane" aplikacje, a ja wolę albo haftowane albo drukowane. Chyba teraz się jednak skuszę na coś z Ewy. Nie było Cię długo, a my tu jeszcze firmę Pinokio namierzałyśmy. Też fajne ciuszki dla chłopca można tam znaleźć. Seria Paul, Marcello, Kornel, Miś... http://pinokio.net.pl/
  7. Ania Ooooo! Ja Glucka bardzo lubię, ale kurczę - oni nie taką bardzo grubą tą bawełnę mają. A nad Ewą właśnie dumałam od wczoraj, bo miałam coś na sam początek i bardzo mi materiał odpowiadał, ale oni mają duże "gumowane" aplikacje, a ja wolę albo haftowane albo drukowane. Chyba teraz się jednak skuszę na coś z Ewy. Nie było Cię długo, a my tu jeszcze firmę Pinokio namierzałyśmy. Też fajne ciuszki dla chłopca można tam znaleźć. Seria Paul, Marcello, Kornel, Miś... http://pinokio.net.pl/
  8. Co do fryzur... Chyba najbardziej imponującą ma Córeczka Onk(Magdy). Tak gęstych włosów u malucha, to ja w życiu nie widziałam! Ciemna szopa! Szymo urodził się z niewielkimi włoskami "w ząbek czesany", po paru tygodniach wytarły się wszystkie oprócz takie grzywy dokoła na wysokości potylicy... Przez dłuższy czas miał taki niewyjściowy fryz, a teraz... mhmmmm... ma włoski i owszem, koloru blond ze wskazaniem na rudawy. :))) Do tej pory myłam mu główkę emulsją do kąpieli i smarowałam emulsją do ciała Emolium, więc natłuszczone włoski wydawały się ciemne. Teraz czeka go mycie szamponem nawilżającym Emolium już bez natłuszczania łebka. Dopiero zobaczymy ten "kolor" w pełnej krasie. A! No i fryzura będzie "disco-polo", bo ta grzywa z tyłu, co się nie wytarła jest znacznie dłuższa od reszty (krótko z przodu, długo z tyłu). ;)))
  9. Czołem! Szymkowi się wszystko kompletnie poprzestawiało. Noc przespał po swojemu 20:00-1:00, potem karmienie 4:30. Z samego rana nawalił mi kupsko, potem było przewijanie, karmienie, gry i zabawy - nie minęło 1,5h i znowu jeść! Nakarmiłam, usnął przy cycu, odłożyłam i dalej śpi... A ja muszę znaleźć jakieś większe ciuszki na allegro, bo powoli mi się kończą. Bez sensu te rozmiarówki -aktualnie z jednych nosi 68, z drugich 74 ledwo na długość wystarcza... Wszywają te metki chyba, jak im się podoba. Macie jakieś swoje ulubione firmy, żeby coś z takiej grubszej mięsistej bawełny na chłopca było? Jakieś dresiki? Komplety śpioch i kaftan? Półśpiochy?
  10. Ja powiem szczerze... My już dzisiaj obydwoje padamy... i ja, i Monsz... Młody non stop by zwiedzał! Nie Matce na garbie, to Ojcu. Wózek parzy. Łóżeczko w ogóle gwoździe... Kanapa - razi prądem! Są dwa tryby funkcjonowania: jedzenie i zwiedzanie. Wszystko ciekawe - skrzynka na bezpieczniki, pilot od tv, pościel w grochy, uchylona szafa, czajnik... Aby nie zabawki i nie leżeć. No Skurczybyczek, jak zaliczył ze dwie 30 minutowe drzemki od 6tej rano to by było na tyle. Ja już wyglądam jak własny cień. Jak na wadze zobaczę 55 kg, to chyba czas do lekarza. Jeszcze tylko 1kg.
  11. Ania Współczuję serdecznie takiej "przygody". Nie wiesz dokładnie, które próby wątrobowe Ci kiepsko wyszły i o ile? Nie kazali Ci jakiejś diety odpowiedniej stosować? Nie zatrułaś się czymś? Weź Ty dopilnuj, żeby Cię wykurowali, bo z wątrobą nie ma żartów. :((( Trzymam kciuki za Twój szybciutki powrót do zdrowia.
  12. Polska język trudna język... Miało być herbatki ułatwiają...
  13. czopelek Szymo robi kupę raz na 4-5 dni. Jest ona o konsystencji musztardy, a barwę ma od pomarańczowawej do żółciutkiej. Z tego, co wiem, to normalne przy karmieniu piersią i nie ma się czym przejmować. Oddaje normalne ilości moczu i puszcza bąki. Im bliżej "dnia kupy", tym bączury bardziej cuchnące. Herbatka ułatwia tylko oddawanie gazów i zapobiegają wzdęciom. Nie mają działania przeczyszczającego na dziecko. Ja też obiecywałam sobie, że wrócę do picia mleka po 3 miesiącu, ale jakoś tak nie mam odwagi. Za każdym razem marnie się te próby kończyły. No i ciągle mam w uszach słowa ordynator noworodków "Mleko jest dobre dla cieląt, a nie dla niemowląt". Ona z całą stanowczością naciskała, żebyśmy zrezygnowały z mleka krowiego na czas karmienia. Oprócz tego z masła, śmietany i serów żółtych. Dopuszczalne kefiry, jogurty naturalne i chudy ser biały...
  14. Żesz w dupę kopany los! Jak nie urok, to sraczka! Nie mamy ciepłej wody i ogrzewania! Pierdzielnęła rura gdzieś i nie wiadomo, czy w ogóle dzisiaj to naprawią, bo jakaś mega-awaria! Monsz popędził właśnie do marketu za jakąś farelką, bo nie mamy takowej na stanie. Ale kicha! Cały dzień jakiś dzisiaj, mówiąc brutalnie - zjebany! Szymek zjada takie ilości, że nie mogę wyjść z podziwu. Parę dni już tak ma. Piersi mi się przestawiły. Produkcja zasuwa na masę. A On opierniczy jedną, odbijemy - czkawka! I to czkawka na maksa! Czapeczka nie pomaga, więc co? Damy "troszkę" drugiej piersi... i z troszki się robi cała pierś, a Młodemu w to graj! Po ilości siuśków w pampersie widzę, że naprawdę sporo zjada...
  15. Żesz w dupę kopany los! Jak nie urok, to sraczka! Nie mamy ciepłej wody i ogrzewania! Pierdzielnęła rura gdzieś i nie wiadomo, czy w ogóle dzisiaj to naprawią, bo jakaś mega-awaria! Monsz popędził właśnie do marketu za jakąś farelką, bo nie mamy takowej na stanie. Ale kicha! Cały dzień jakiś dzisiaj, mówiąc brutalnie - zjebany! Szymek zjada takie ilości, że nie mogę wyjść z podziwu. Parę dni już tak ma. Piersi mi się przestawiły. Produkcja zasuwa na masę. A On opierniczy jedną, odbijemy - czkawka! I to czkawka na maksa! Czapeczka nie pomaga, więc co? Damy "troszkę" drugiej piersi... i z troszki się robi cała pierś, a Młodemu w to graj! Po ilości siuśków w pampersie widzę, że naprawdę sporo zjada...
  16. Aaaaaaaaaa... no i oczywiście wiem, że nie wolno dziecka porównywać, ale jak patrzę na moją Bratanicę, która w wielu 6 miesięcy waży ponad 9 kg, to mi trochę szczena opada... Dziewczyna jest OGROMNA!
  17. A na kafeterii faktycznie brakuje możliwości tworzenia takich tematów z administratorami i pewnymi ograniczeniami... Ale z drugiej strony - wtedy by tyle fajnych nowych dziewczyn nie dołączało, jakby człowiek się kisił w zamkniętym gronie... Macie rację - trzeba olać i nie reagować, bo nie ma sensu inaczej.
  18. Kurczę... Do dobrego, to się człowiek szybko przyzwyczaja... Jak siedziałam sama z Małym, to jakoś dawałam radę. Teraz Tatko posiedział z nami 5 dni i tak się "rozpróżniaczyłam", że mi się przykro robi, jak pomyślę, że od jutra znowu zostajemy same "sirotki". :((( A! I mam ciąg dalszy obsesji pt. "mój Szymek jest za chudy"... Ja nie wiem, jak to opanować. Na łazienkowej wychodzi, że już ponad 6300 waży, czyli jak na cyc, to przybiera dobrze. A kiedyś się śmiałam, że Babcie mają fazę tuczenia wnuczków i że zdrowe dziecko nie powinno być wcale "zapasione"... O ironio!
  19. A TERAZ COŚ DLA WSZYSTKICH, KTÓRYCH DZIDZIOLE "MAJĄ KRYZYSA": http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79404,7748485,Rozwoj_dziecka_3__miesiac___rozwiewamy_niepokoje.html Jak słowo daję, że sprawdziło się u nas punkt po punkcie!
  20. malinóweczka Nie daj się! Walcz! Ja Ci mówię, że nie żadne geny, tylko kryzysa masz, bo skok rozwojowy u Dzidzi! Dasz radę! Przystawiaj na masę. Herbatkę laktacyjną sobie spraw, nie denerwuj się, dużo jedz wartościowych rzeczy, odpoczywaj jak tylko masz okazję! U mnie doskonale się sprawdziła herbatka IV zioła Herbapol Pruszków. Codziennie piję jedną o 9:00, drugą o 15:00. Na noc już nie potrzeba, bo i tak nawał się robi... W tygodniach "kryzysowych" doszłam do 3 herbatek dziennie, ale producent zaleca 3-4, więc i tak źle nie jest. I przede wszystkim, uwierz w to, że wykarmisz, a problemy są chwilowe! Jak się nie będziesz nakręcać, to się unormuje. A najlepsze jest to, że po kryzysie będziesz miała nawał i sama będziesz "żądać" karmienia! :))) Powodzenia i trzymam kciuki!
  21. czopelek Podpisuję się pod Twoją wypowiedzią w 100%: Z Fridy jesteśmy super zadowoleni, ale glutka rozpuścić obowiązkowo trzeba przed wyciąganiem. My robimy tak, że po nocy przy pierwszym porannym przewijaniu zapuszczam sól fizjologiczną albo Tetrisal S. Szymek sobie to wciąga do nosa, jak leży na przewijaku. Potem Go chwilę noszę i jak widzę, albo słyszę, że glutek spływa i furczy coraz płycej - to atakujemy Fridą. Ale ogólnie robimy tak tylko wtedy, jak jest glutek, bo podobno nie można nadużywać żadnego rodzaju "odciągacza"... Szymo tak samo cieszy się do zabawek, na macie edukacyjnej bębni w grzechotki, noszony "na samolot" chętnie próbuje łapać zabawki leżące na szafce, stoliku, kanapie - nie wychodzi mu najlepiej, ale próbuje ostro. A i tak najwięcej radochy jest, jak się nad nim nachylę i gadam mu głupoty, głaszczę, śpiewam, robię miny... Głośny śmiech jest jak mówię "ciapki ciapki ciapki" i potrząsam grzywką na boki... Wyszło przypadkiem, jak "krzyczałam" na Tatę, że wychodzi na dwór bez "ciapki ciapki ciapki"... ;))) Też nie biorę żadnych suplementów, ani witaminowych, ani wapniowych, a karmię piersią... Podjadam pomalutku nabiał w postaci białego sera, kefiru, jogurtu naturalnego - ale w naprawdę niedużych ilościach. Miałabym apetyt na znacznie więcej! Czystego mleka raczej nie piję, bo jak piłam, to Szymek częściej ulewał i chlustał "twarożkiem". Zapytam pediatry przy najbliższej wizycie, czy można sobie w jakiś inny sposób tego wapienka dostarczyć. Naiwnie pocieszam się, że bardzo dużo jadłam nabiału wcześniej, a mleka piłam 400ml dziennie - bo taką miałam okrutną ochotę...
  22. Sylwunia Masz całkowitą rację! Imponująca orientacja w temacie! I słownictwo takie miejscami dziwnie znajome... Jeśli chodzi o Lajlutkę - pewnie będzie coraz częściej tak przesypiać, ureguluje sobie czasy aktywności i snu. Pod tym względem fajnie Ci, że karmisz butlą. Na cycu tak nie da rady. Nawet jak Szymo by chciał przespać 7 godz., to mi się pokarmu za dużo zbiera w nocy i po 5-6 godz. maks muszę go przystawić, bo będzie powódź... A szkoda tego nocnego, bo wartościowy! :( Czasem tak sobie myślę, kiedy przyjdzie ta noc, kiedy prześpię 7 godz. Jeszcze nieprędko chyba...
  23. A! I nie chodziło mi tutaj ani o "katarek", ani o "specjalistkę od wieku niemowląt" - tylko tak ogólnie, jak zaczną się jakieś przegięcia albo kompletnie od śmigła pomarańcze pojawiać, to naprawdę można łatwo zlikwidować...
  24. Dziewczyny - stałe bywalczynie tematu... Jeśli chcemy uniknąć zaśmiecania tematu pomarańczowymi reklamami, etc. - proponuję od czasu do czasu używać opcji "Zgłoś do usunięcia".
  25. Koleżanko! Trzeba mieć trochę odwagi, żeby pisać pod normalnym czarnym nickiem. A wiek własnego dziecka zamierzam liczyć tak, jak mnie się podoba. Jedni liczą w miesiącach kalendarzowych, inni księżycowych - ja nikomu nie zamierzam nic narzucać, ani udowadniać. Do celów oceny rozwoju używa się tygodni, ale nie zamierzasz chyba robić dziecku urodzin co roku innego dnia prawda? Jeśli nawet zamierzasz, to nie moja sprawa i ja się wtrącać nie będę, Pani Anonimowa. :)))
×