Ewa1311
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewa1311
-
Takie tam... ciekawostki do poczytania! :)))
-
http://kopalniawiedzy.pl/sennosc-czuwanie-kalorie-apetyt-spalanie-neurony-oreksynowe-podwzgorze-pien-mozgu-dr-Denis-Burdakov,14307
-
Ola Dzień też... z całą pewnością... Znowu śnieg, i ogólnie jakoś tak drętwo...
-
Nadmiar cukru wywiera silny negatywny efekt na funkcjonowanie mózgu, powoduje powoduje senność i drastyczny spadek naszej zdolności oceny i zapamiętywania. http://www.versus-online.de/pl/cukier.html
-
Mhmmmmm... a możliwe, że Mały tak śpi, jak Mama zje coś bardzo słodkiego i potem za jakiś czas da cyca? Po mleku bogatym w cukier? Wczoraj wieczorem był pączek... i było spanie... Dzisiaj rano było pół pączka... i jest spanie już 2,5h... A tak ogólnie to prawie nie jem słodkiego, więc to dla Niego może być coś kompletnie nowego. Ze słodyczy to jabłko, banan, herbatniki, biszkopty...
-
Asia Szymek właśnie nie marudzi, nie płacze... w ogóle ma wszystko w poważaniu i zasadniczo to chce jeść, mieć sucho i spać. Ale jak każda nadwrażliwa Mamuśka - też się martwię, że coś z nim nie tak... W nocy mi ładnie spał. Teraz też już ciągnie od 12:30... A Mamuśka tym czasem pyra po allegro za jakimiś bluszczynami i swetrzynami, które by się nadawały do "szybkiego dostępu do cyca". Myślałam, że będzie gorzej, ale jest sporo taki rozpinanych na suwak albo napy przy dekolcie. Nie jest źle! Jak byście miały namiary na fajne bluzki/swetry do karmienia na allegro, to ja chętnie skorzystam.
-
Asia Za wargę powiadasz? Ja się dzisiaj będę chłopu tłumaczyć z malinki na szyi, bo Kochane Maniunie miało kaprys Mamusię uscypnąć w szyję... ;))) A najpyszniejszy jest Ojca podkoszulek na ramieniu! Oj jaki pyyyyyszny!
-
A! W ogóle to kupuje człowiek zabawki, maty, pałąki, etc. - a Młody dzisiaj z rana z pół godziny sobie rozmawiał w najlepsze z pieskami na pościeli, które ma na ochraniaczu od łóżeczka. A cieszył się do nich! A śpiewał! A głasiał! Druga fascynująca zabawka - moja grzywka i w ogóle włosy! Jak przez przypadek się jakiś kosmyk wysunie, kiedy się nad nim nachylę - pełen zachwyt! A jak go miźnę tak delikatnie i powoli po policzku - ekstaza normalnie! Micha banan! Jak to niewiele małemu człowieczkowi do szczęścia potrzeba!
-
Moje Dziecko w ogóle nic dzisiaj ode mnie nie chce, nawet nie gada ze mną za bardzo - tylko kupa, pielucha, cyc i spanie. Najpierw mi usnął podczas obcinania paznokci, a teraz na macie edukacyjnej. To chyba to kupsko tak Go wykończyło! ;)))
-
Niunia Czytasz mi w myślach. To chyba nie same witaminy, ale żelazo tak działa. Bratówka musiała brać żelazo podczas karmienia, bo miała anemię i efekty dla Malutkiej były opłakane... Brzucho, brak kupy, etc. Falvit też zawiera sporo żelaza, dlatego nie chciałam go tak od początku karmienia wprowadzać. Może spróbuję najpierw co drugi dzień?
-
Olka Jak już kiedyś pisałam, mam nadzieję, że wszystko, co złe - to już za Wami. Nie ma porównania w tym, jakie większość z nas ma tu problemy, dylematy i obowiązki, a jakie Ty. To co piszesz o przejściach Maleńkiej brzmi dla mnie jak jakiś horror. Ja odchodziłam od zmysłów, kiedy Szymek miał żółtaczkę i spadał mu cukier... I nie docierało do mnie, jak pediatra mówiła, że to nic nadzwyczajnego... Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak bym dała radę z takimi przejściami. A Ty sobie najwyraźniej bardzo dobrze radzisz. Bardzo Cię za to podziwiam.
-
Ania Ja tak w sumie, to tylko IV-VII miesiąc chyba brałam Matruelle. Ja się bardzo źle czuję po tych preparatach witaminowych. A po żelazie w szczególności... Ja nawet po CC nie miałam obniżonej hemoglobiny. Może organizm odrzuca to, czego nie potrzebuje? Ale boję się tak całkiem znowu nic nie brać, bo faktycznie nabawię się potem kłopotów ze zdrowiem...
-
Ola Niedawno się dowiedziałam, że mojej koleżanki z pracy córa urodziła się też dużo dużo dużo za wcześnie. Teraz ma 14 lat i w życiu byś nie powiedziała, że była wcześniaczką. Laska taka, że heja! Z tego, co wiem, to tylko jakąś alergię ma, ale to przecież każdemu się może przydarzyć.
-
Ola U nas dziś jakiś cud się wydarzył w nocy. Mały zasnął o 20:00 i obudził się na karmienie dopiero o 2:00, a potem grzeczniutko spał do 6:00. Wyspałam się pierwszy raz od niepamiętnych czasów! Powiedz mi, według tego "wieku skorygowanego", czy jak tam, to ile Twoja Maleńka teraz ma?
-
Olla Już mam! Znalazłam! Przepraszam! Staram się w końcu ostatecznie rozczaić, kto tu jest kim i się zamotałam! ;)))
-
Olla Przerabialiśmy z Szymonem "problem kupy" już jakiś czas temu. Dzieci karmione wyłącznie piersią mogą robić kupę i raz na tydzień. Świadczy to tylko o idealnym dopasowani składu pokarmu do potrzeb dziecka. Masz dobrze przyswajalny pokarm. Mało "odpadów", samo "dobre". Nic nie się martw. Póki Michasia normalnie oddaje mocz i puszcza bąki, wszystko jest w porządku. U Szymka jest tak, że im bliżej "przesranego dnia", tym bąki bardziej cuchnące. :))) Ostatni raz robił kupsko w sobotę, aż do dzisiaj. Zwykle robi, co czwartą dobę. Teraz zrobił w szóstą dobę. Wcześniej się bardzo martwiłam. Raz nawet czopka zastosowaliśmy, ale to nie ma najmniejszego sensu. Ja też zaczynam Falvit Mama, jak Szymek skończy 3 miesiące i zrobię badania w tą sobotę. Ciekawa jestem, czy nie mam anemii. Nastawiam się na to, że prędzej, czy później i mnie włosy zaczną wypadać. Im później, tym pewnie intensywniej, bo więcej "naraz" wypadnie. :/ Olla, czy ja Cię mam na NK lub na FB?
-
Royal Moja skóra na dłoniach po jakiejkolwiek robocie w wodzie wygląda jak... martwa... pergamin normalnie! Tak jak mówisz - biała od przesuszenia! Znajoma karmi piersią już pół roku i ma ten sam problem, tylko na twarzy - aż jej się takie "suche liszaje" porobiły...
-
Nie ukrywam, że i mnie strach zajrzał do tyłka. Też nie byłam u kontroli. Żeby było śmieszniej już 3 razy się próbowałam zarejestrować i jakieś kosmiczne terminy mi proponowali. Każą dzwonić w dzień, jak doktor przyjmuje i liczyć, że którąś zrezygnuje - i to prywatnie! Ale teraz mam pietra po tym, co ineezz napisałaś! Niby człowiekowi nic nie dolega, nic nie boli, a nigdy nie wiadomo, co tam siedzi!
-
ineezz Bardzo mi przykro, że takie Cię spotykają "atrakcje". Nie myślałaś, żeby jeszcze skonsultować to z drugim lekarzem? Pewnie mnie znowu skrytykują za wymądrzanie, ale co mi tam. Dostałaś poważną diagnozę, czeka Cię poważny zabieg - może warto, żeby Cię ktoś jeszcze obejrzał? Chyba, że ufasz swojemu lekarzowi i szkoda czasu. Będę za Ciebie mocno trzymać kciuki! Życzę Ci, aby już było po wszystkim i żeby było dobrze!
-
Royal Wydaje mi się, że to spanie, to wzorowo! Gdzieś czytałam, że dziecko powinno mieć jedno takie dłuższe spanie na dobę. Szymek ma to pomiędzy 20:00 a 1:00. Ja wypijam 2x1,5l mineralnej, a i tak wyschnięta jestem na wiór. Oprócz tego tylko 2 herbatki Herbapol Pruszków IV Zioła. Ciągle mi się chce pić, a szczególnie podczas karmienia. Ze skórą też miałam problem okrutny, ale zaczęłam ostro stosować Emolium (Kremowy żel do mycia ciała i Emulsja do ciała). Na mnie akurat to działa. Skóra odżyła. Jeszcze tylko coś na ręce muszę wymyślić, bo wierzchy dłoni mam jak 100letnia babcia. :((( No i wyskakują mi pryszcze jak małolacie. Nie jest ich dużo, ale zawsze się jakiś znajdzie. Też pewnie od hormonów.
-
Oooooo! Dziś u Drzyzgi było o ćwiczeniach z Maluszkiem. Kątem oka cośtam widziałam.
-
karolkajolka Nic nie bój! Po prostu dbaj o to, żeby Maleństwo w wielu pozycjach głowę trzymało i nie przyzwyczajało się za bardzo do jednej. Początkowo Szymek zawzięcie układał główkę na prawy boczek - rozmawiałyśmy tu o tym z Olą i mnie uspokoiła, że każde dziecko rodzi się z jakimiś preferencjami, co do stron. Zaczęłam zmieniać strony łóżeczka, tak, żeby musiał raz w jedną stronę spać, później tydzień w drugą - żeby widzieć Mamę musiał raz na lewą stronę głowę obrócić, raz na prawą. Tak samo z układaniem zabawek, zaglądaniem do wózia, układaniem się koło Dziecka. Chyba cośtam o tym było w tym artykule o asymetrii Zawitkowskiego "Ruch jednostronny".
-
Ola Szymek też początkowo protestował przy układaniu na brzuszek. Ja osobiście wzięłam się na taki sposób, że najpierw troszkę ponoszę go na ramieniu - tak jak do odbcia, pogadam, pozwiedzamy mieszkanie... Jak już jest w dobrym nastroju i nastawiony na oglądanie, to go przekładam na kanapę na płasko na brzuch i pokazuję jakąś zabawkę albo klękam przed kanapą i dalej gadam. Przy takich "manewrach" nie ma gwałtownej zmiany pozycji, bo na ramieniu też musi trzymać główkę i leży na brzuchu. Ale to zależy, czy Antosia lubi wędrować na ramieniu... Nigdy też nie staram się go trzymać dłużej na brzuchu niż sam chce. Jak zaczyna kombinować, żeby się przewrócić na bok (raz mu się udało), to jeszcze pozwalam... Ale jak się włącza "ryk", to go już nie męczę. Drugi podstęp jest taki, że bez noszenia na ramieniu kładę na brzuch - tu się szybciej wkurza. Jak daje znać, że ma dość, biorę go brzuchem na przedramię, druga ręka pod brodą pomiędzy rączkami jego na klatę i sobie trochę "latamy samolotem" po mieszkaniu. Wtedy też zwiedzamy i gadamy. Efekt podobny, bo chętnie utrzymuje wtedy główkę i "zapomina", że go to męczy. Ale to tylko takie "moje sposoby"... Nie polecam, nie wmawiam, że jedyne słuszne. Piszę tylko, jak robię.
-
Niunia Ja nie dość, że ŻADNEGO WYNIKU tego kilkunastosekundowego badania u ortopedy nie dostałam, to nawet w książeczkę słowa nie wpisał. Wczoraj wyciągnęłam skierowanie i książeczkę. Jedynie na skierowaniu Pani z rejestracji napisała termin następnej wizyty. Wiadomo, że się cieszę, bo chyba należy to rozumieć, że z Szymka biodrami jest wszystko ok, ale przecież te 2 słowa mógł za te 100 PLN napisać i przybić pieczątkę nie? Tak praktycznie to śladu po tej wizycie nie ma żadnego. Może wpis w karcie, a i tego pewna nie jestem. Żeby było śmieszniej to zwykłe naciąganie na prywatne wizyty, bo dzwoniłam naprawdę z dużym wyprzedzeniem, to mi proponowali termin nie do zaakceptowania, bo długo po skończeniu 6 tygodni... "Przyjdzie Pani raz prywatnie, a potem już się Pani zapisze na Fundusz..."
-
O! Olka - powiem Ci, że wcale bym się i ja za takie chrzciny nie pogniewała. Jak rozmawialiśmy z Mężem, to obydwoje najchętniej byśmy takie widzieli, ale cóż... u Dziadków to nie przejdzie! Nie będziemy im robić przykrości.