Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewa1311

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewa1311

  1. A u mnie "przeprowadzka" na całego... Mąż razem z Moją Mamą od rana przewożą graty do nowego mieszkania, a ja się snuję po tym starym coraz bardziej pustym. :)))
  2. Ja zauważyłam, że mi to przechodzi, jak więcej magnezu biorę... Może dlatego w szpitalu tak nas nim karmili?
  3. Klaudyna Nie jesteś sama. Ja też tak mam. Szczególnie, kiedy jakoś się niefortunnie Młodzieniec ułoży i gdzieś mnie tam uciska. To wszystko normalne i zdrowe. Teraz nawet powinno tak być. Mój gin stwierdził tylko - macica to najsilniejszy ludzki mięsień, musi potrenować i dlatego boli. Wszystko się rozchodzi, rozciąga, skurcze Braxtona-Hicksa na tym etapie ciąży to najzdrowszy objaw świata. :)))
  4. Klaudyna Ja nie mam w nowej chałupie żadnego oświetlenia oprócz gołych żarówek, dywanika, mebli na przedpokoju, stołu w kuchni... i rolet. :)))
  5. Ogólnie organizm faktycznie zdrów, tylko ten łeb do wymiany... Nie miała mi co Mamunia w genach przekazać tylko tą zasraną migrenę? Nawet nie macie pojęcia, jakie to kalectwo. Ktoś, kto nigdy nie miał, to nie zrozumie. I nie mówię o zwykłym bólu łba... bo to przy migrenie jest tylko efekt uboczny... :((( A obiecywali, że w ciąży i po dziecku migreny słabną... W sumie, to nawet nie żałuję, że byłam w szpitalu - 4 doby to jeszcze nie tragedia, a tak się otrzaskałam z tym, co mnie czeka za jakieś 2-4 tygodnie. Szpitalne zasady, rytm dnia, etc. Ja nigdy nie byłam w szpitalu (poza jednym epizodem, jak miałam 5 lat) i o tyle łatwiej mi będzie się teraz odnaleźć po porodzie. O przeprowadzce to mi nawet nie wspominajcie, bo zaraz będę buczeć. We wtorek zakładają wodę i internet. Ja już nic nie będę na ten temat pisać, bo ciśnienie zaraz osiągnie 150/100... :(((
  6. JESTEM! Od niedzieli do środy byłam w lokalnym szpitalu. Trafiłam w niedzielę wieczorem znowu z atakiem migrenopodobnym. Tym razem już nie dali mi uciec i przebadali mnie bardzo dokładnie w kierunku gestozy bodajże? Miałam USG, morfologię, wszystkie badania krwi związane z nerkami (mocznik, kreatynina, eFRG czy coś takiego, etc.), mocz, KTG 2x dziennie po pół godziny, ciśnienie, etc. I co? I nic! Zdrowa jestem jak koń! Nerki w porządku. Morfologia wzorcowa. Hemoglobina wyższa niż w 32 tc. (12,7). Badanie ginekologiczne też miałam - podobno jest dobrze, szyjka twarda i zamknięta... Poobserwowali. Neurolog skonsultował - powiedział, że ma prawo się tak dziać i trzeba po prostu już tylko doczekać porodu. Dostałam zwolnienie poszpitalne do daty porodu. Zapraszali mnie na 1 grudnia na przygotowanie do CC, ale chyba jednak nie skorzystam i pojadę tam, gdzie mój prowadzący pracuje... Co do wymazu na Streptococcus agalactiae - miałam na ostatniej wizycie. Pewnie już są wyniki, ale nie wiem czy go mam. "Malutki" ważył w poniedziałek 2899 g, czyli wcale nie taki malutki... Jakby się teraz urodził, to by już normalnie dał radę. Ciasno nam już ze sobą okrutnie. W szpitalu dostawałam tylko bardzo bardzo dużo magnezu 4x2 tabletki Magnezin i 2x1 tabl. Nospa. Po wyjściu zalecili już tylko magnez, ale ja i tak biorę swój Laktomag B6, bo po Magnezinie źle się czuję i mam sensacje żołądkowe. Dzieje się tu u Nas widzę na maksa. :)))
  7. Dziewczyny - szczególnie te bliskie 36 tc, czy Wy też czujecie, że już macie naprawdę duży duży brzuch i wysoko? Bo mniej więcej od tygodnia po każdym posiłku czuję, że jedzenie to już się tam ledwo mieści. Naprawdę wysoko mam brzuch. Nie mogę się doczekać, kiedy się zacznie obniżać, bo po prostu mi duszno ciężko i gniecie na przeponę...
  8. Sylwia A czemu Synio ma mieć mniej przejebane niż ja? Jeden prezent na gwiazdkę i na imieniny? ;)))
  9. A ja to dzisiaj do niczego jestem... Kompletnie kaprawiec jakiś... Monsz, Brat Cioteczny i Moja Mama robią porządki w nowym mieszkaniu, a mnie nawet zabrać nie chcieli, bo stwierdzili, że im tylko będę przeszkadzać. Chyba mieli rację, bo kompletnie bez życia jestem... Znowu mnie naszło na strachy, których bardzo się staram Wam tutaj nie opisywać - żeby nikomu nie wkręcać... Głównie chodzi o te moje parokrotne skoki ciśnienia. Może i idiotka jestem, bo i tak nigdy nie przekroczyło 140/90, ale... Jak tylko zostaję sama, to się boję, że znowu mi się te mroczki przed oczami porobią, te drętwienia i znowu mi ciśnienie skoczy... No i jak sobie tak myślę, to nie dziwnie, że ciśnienie może wzrosnąć z samych nerwów... Paranoja!
  10. Oj źle napisałam! Oczywiście 17 listopada na wizycie podejmiemy decyzję...
  11. Ania Powiedział, że 17 grudnia zobaczymy, jak będzie z szyjką i wtedy ustalimy termin. Mam nadzieję, że nie będzie Malutkiego poganiał... Ja bym chciała 6.12 albo 13.12. Jeśli już muszę wybierać... :(((
  12. Co do wizyty - nie muszę chyba pisać, że nie skaczę z radości na CC? Nie skaczę... Przykro mi i mam mętlik w głowie. W ogóle idiotyczne jest wybierać datę urodzin swojego dziecka! IDIOTYCZNE! Ja ogólnie czuję się dość dobrze. Podobnie, jak większość z Was, mam problemy ze spaniem... Teraz już nie ma szans wytrzymać całej nocy na lewym boku, turlam się po parę razy z prawego na lewy, ale jakoś daję radę. Usypiam wcześniej niż zwykle, ale też bardzo wcześnie się budzę. Mój jeszcze dobre 2 godziny chrapie, a ja układam plan dnia robiąc wirtualne notatki na suficie... ;)))
  13. A może opiłaś się mleka dużo na noc, a potem nie popijałaś wody w nocy? Efekt będzie ten sam...
  14. Sylwia 1) Czy to był poranny mocz? 2) Czy jadłaś poprzedniego dnia po południu lub wieczorem coś słodkiego? 3) Czy nie przemęczyłaś się i nie odwodniłaś poprzedniego dnia? Jeśli byłaś odwodniona, to normalne, że mocz nieładnie intensywnie pachnie, jest ciemniejszy i bardziej skoncentrowany... Jeśli pożarłaś słodkiego - mogłaś mieć aceton w moczu następnego dnia...
  15. OCZEKUJACE---->(W DWUPAKU) Natalia261985.............26......Wojnicz........36(M).. ... ..02-12-2011 Onk3(Magda)..............36......Osiek............36(K). ......02-12-2011 Starbuck80................31......Warszawa......36(K)... .....04-12-2011 Ewelina_83.................27.......Oświęcim......36(M ).......06-12-2011 Ewa1311....................31.......Puławy.........36(M ).......07-12-2011 nika 29.......................29...Warszawa........34(M)..... .08-12-2011 olcik777.....................26.......Kraków........27 (K).......09-12-2011 klaudyna213................25.......Poznań........35(K ).......11-12-2011 Mama FILIPKA(Wiola)....19.......Norwegia.......35(M).......11-12 -2011 Dolarka5(Martyna).......23........Łódź...........35( M). .....12.12.2011 TakaBasienka87..........24........śląsk............35( M)......12.12.2011 Niunia855(Paulina)......26.......Tarnów...........36(K) .......12-12-2011 mamazuzki76(Monika)...34.......Świecie...........34(M) ....15-12-2011 elizka_84...................27......Gdańsk.........34 (M)........16-12-2011 HASANANA(Sylwia).........32......UK...............34(K) ........17-12-2011 pelepetka123(Ania)......28.......Kraków..........34(K). ......18-12-2011 karolkajolka..............26......ok Szczecina.....33(M).......18-12-2011 ollakoziol(Olka)..........24......Częstochowa....33(K) .......24.12.2011 a co tam(Ania).............28......D-ca..............33(M)...... 29-12-2011 sylwestrowe(Ania)......28........opole...............33(M )....31-12-2011 SWIEZO UPIECZONE MAMUSKI (ROZPAKOWANE) Asia GB....29...Opole...35(K)...02-12- 2011...Pola-->01 /11/2011(CC
  16. Czołem Mamitas! Podpisuję się pod przedmówczyniami - Nasz też się roi niemiłosiernie, to tu mi naciąga brzuch, to tam przykopie, rozpycha się, jak w przyciasnym śpiworku. Ja wszelkie wygibasy w górze brzucha znoszę dobrze - nawet jak mi piętami po żebrach wali, najgorzej dół... Jak zacznie tam coś majstrować albo głową ruszać, to jest katastrofa. Zaraz zaczynam panikować, że "coś za nisko" "coś za mocno" "za bardzo się rozpycha"... a jak zacznę rodzić, etc.
  17. Dziewczyny... Nie dobijajcie, co? Tutaj 24 tygodnie. Młody dzisiaj już ewidentnie daje mi znać, że mu ciasno. Ale się rozpycha... ale kopie... ale bryka! Zaczynam się bać, że wszystkie moje misterne plany wezmą w pizdu, jak stwierdzi, że dość tego "ciasnego"...
  18. Ale się objadłam... Monsz przywiózł od Teściowej kopytka i bitki schabowe w sosiku - takie domowe swojskie. Jeszcze szarlotka czeka do herbatki - też wypiek Teściowej. Ja to powinnam na pielgrzymkę w intencji długowieczności Teściowej pójść! ;-)))
  19. Klaudyna Ja raz z tego korzystałam na początku. Byłam u ogólnej, ale w sumie nie wiem, jaki rodzaj zwolnienia mi wypisała wtedy...
  20. Klaudyna A może po prostu pójdziesz po zwolnienie do ogólnego? Ty chodzisz do gina kompletnie państwowo? W ogóle nie byłaś u niego w jakichś prywatnych gabinetach? Bo się pogubiłam...
  21. Mnie Mama "podniosła" wczoraj na duchu, bo oznajmiła, że na mojego lekarza się wszystkie babki skarżą, że się popsuł i jest do niczego... Nawet, jeśli słyszała takie wieści, to mogła sobie darować podnoszenie mi ciśnienia, nie?
  22. Klaudyna O w mordę! No to pięknie! Zajebisty doktorek! Już chyba całkiem im się w dupach poprzewracało, czy jak? No szkoda słów... I co teraz niby masz zrobić? No kpina!
  23. Kupiłam pościel i stanik do karmienia! Dwa kolejne punkciki z listy "out"!
  24. Przez te poranne atrakcje mam jakiegoś takiego "nerwa" i "niepokoja"... :((( A może to dlatego, że ostatnio już całkiem nie lubię być sama w domu? Zdecydowanie przereklamowane to "uspokojenie" na końcówce ciąży, o którym opowiadał mój gin.
  25. Monsz dzwonił, że dostaliśmy od kuzynostwa fotelik Max Cosi. To dobry, czy zły?
×