Ewa1311
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewa1311
-
Co do szczepionek - nie posiadam stosownej wiedzy medycznej i naukowej, a na doniesieniach internetowo/prasowych w tej dziedzinie akurat polegać nie chcę. Ewentualnie podpytam mikrobiologów w instytucie, w którym pracuję... :))) Ale to trochę inna branża... Zdaję się na dobrego pediatrę. Mój Młody ma czkawkę czasem i 2-3 razy dziennie. Po kolacji to prawie bankowo. Faktycznie to dość nieprzyjemne, bo cały brzuch skacze i się człowiek zawsze niepokoi, czy to aby tylko zwykła czkawka... :(((
-
Dolarka! Też Mikołajek?! Super imię! My też się skłaniamy do tej decyzji.
-
Tam, gdzie będę rodzić jest zajebisty oddział neonatologii i w ogóle ekipa na poziomie europejskim - któryśtam stopień referencyjności ma klinika, więc zdam się na personel medyczny i nie będę cudować.
-
Co do szczepionek - nie biorę na siebie odpowiedzialności. Jak powie pediatra, tak zrobię. Na pewno dopłacę za te nowocześniejsze kombinowane, żeby kłuć dziecko jak najmniej razy. Bratówka była taka przeciwna dodatkowym szczepieniom i dziecko już w 1 miesiącu życia przeszło rotawirusa, także warto się zastanowić 2 razy...
-
Powiedzcie mi, czy Wasze Dupciaki też miewają czkawkę w brzuchu? Mój ma przynajmniej 2 razy dziennie. Najczęściej, jak ja się najem czegoś dobrego albo popiję ciepłego mleka...
-
Uuufffffffffffffff.... Co za dzień! Byliśmy w banku po piniąchy za meble. Potem obejrzeliśmy ten samochód, co Małżowinek chce kupić. Następne Pany przywieźli i poprawili detale w tych mebelkach, i jak dla mnie jest super hiper mega czad. W sensie - podobają mi się... Później byliśmy na obiadku, Mąż mnie odwiózł do domu i pojechał tamto nowe auto na diagnostykę sprawdzać... :))) Ale faktem jest, że po wejściu po schodach na drugie piętro ziałam jak pies gończy! Co do golenia nóg... Ja zawsze używałam tylko depilatora elektrycznego i do nóg, i do pach. Teraz samodzielnie jestem w stanie zrobić najwyżej pachy i łydki, dalej jedzie mój Luby. Ma przynajmniej okazję się zrewanżować za wszystkie guzy, siniaki i rycie bani... ;))) Kurczę! W ogóle już taka mało mobilna się robię...
-
Aśka Ja też jestem na FB u dziewczyn. Zdjęcie ślubne mam jedno jedyne zamieszczone. Taka mała z dużym blondynem. ;)
-
Sylwia Pocieszyłaś mnie, że nie jestem sama. Bo ze mną to jest tak, że ja zawsze dość "zrywna" Baba byłam i wszystko robiłam dość energicznie, a teraz... mózg by chciał po staremu, a cielsko nie daje rady... Wczoraj po takim dość szybkim a dokładnym prysznicu też musiałam się położyć, bo aż mi w głowie zaszumiało...
-
Witam Panie! :-))) Zaraz zmykam, bo dzisiaj pracowity dzień nas czeka - o ile Maluszek i siły pozwolą. Bank - kasa na meble, meble - poprawki odebrać, obejrzeć jakieś oświetlenie, samochód sprawdzić u diagnosty i ewentualnie kupić... Ambitnie, ale i tak sądzę, że po odebraniu poprawek meblarskich będzie na tyle i Mąż resztę załatwi sam, bo ja... No kurczę! Słuchajcie! Strasznie szybko się ostatnio męczę! Sama gimnastyka pod prysznicem i balsamowanie potem już doprowadza mnie do zadyszki... Wy też tak macie?
-
Klaudyna Lejesz miód w me serce! Mów mi tak jeszcze!!! :-)))
-
Sylwia Wspomnisz moje słowa, wg mnie nie przytyłaś tylko zatrzymałaś za dużo wody. Widocznie taki masz "profil hormonalny" i takie skłonności. Sprzyja temu zarówno sól, jak i cukier. Do tej pory sądzono, że tylko sól, a to nieprawda. Urodzisz i się sama zdziwisz, ile z tych kg "spadnie" z Ciebie w przeciągu pierwszych kilku dni. Jak coś zostanie, to już Młoda zadba o to, żeby nie na długo - jak się przyssie...
-
Dzięki Dziewczyny za opinie... Ja wezmę w takim razie rożek z wkładem + kocyk. Koszulkę jakąś krótką i te skarpeciochy gumowane. Słuchajcie, powiedzcie mi szczerze - zajadacie słodycze? A jeśli tak, to jakie i w jakiej ilości? Niby mi krzywa cukrowa wyszła dobrze, a widzę, że mi słodkie nie za bardzo służy. Jak już zacznę jeść, to mi się chce coraz więcej i coraz więcej, a potem się dziadosko czuję...
-
To ja też mam parę pytań zakupowych: 1) W czym będziecie trzymać Dzidzię w szpitalu? Rożek? Śpiworek? Kocyk? Co w ogóle sądzicie o rożkach? Brać miękki czy usztywniany w wyjmowanym wkładem kokosowym? 2) Jaka koszula do porodu SN? Krótka rozpinana na całej długości czy co? 3) Czy można na poród wziąć sobie takie skarpetki z gumowanymi podeszwami? Może to głupie pytanie, ale wiem, że byłoby mi wygodniej niż w skarpetkach i kapciach... I nie śmiejcie się ze mnie... takie o dylematy... ;-)))
-
Ja się zdecydowałam na ten gryka/pianka/kokos, bo i tak pod prześcieradełko dam podkład nieprzemakalny, ale bawełniany: http://motherhood.pl/produkt/bawelniany-podklad-pod-przescieradlo.html Jak się materaca nie będzie przemaczać i się przewietrzy od czasu do czasu, to nie powinien pleśnieć...
-
W porządku ten materac, ale ja akurat nie znalazłam tam nic o atestach i spełnianych normach (zboczenie zawodowe). Jak już mam kupić - tylko z certyfikatami. Tak samo z pościelą...
-
Klaudyna Wiem, że to marne pocieszenie, ale też tak miewam. Dokładnie takie "klimaty" mnie dopadają, jak pobiorę te witaminy. I bóle brzucha, krzyża oraz pachwiny też się wtedy nasilają. Nie mam pojęcia, jak się ma jedno do drugiego, ale jeszcze nie zwariowałam i po prostu widzę: biorę witaminy - jest kicha, nie biorę witamin - wracam do sił jak po zatruciu. Z nastrojem to samo... Jak żrę te tabsy, to mnie wszystko przerasta i w ogóle dół jak 150. Jak odstawię, parę dni i znowu jestem sobą (Alleluja i do przodu!). ;)
-
Ania Ja kupuję gryka/pianka/kokos firmy Danpol: http://allegro.pl/materac-gryka-kokos-pianka-lux-120x60x8-5-danpol-i1873425177.html Warto zwrócić uwagę, żeby miał zdejmowany pokrowiec...
-
A piszę "Młody" albo "Synuś", bo... tak ostatnio nam się pomału odmienia i coraz częściej zastanawiamy się nad Mikołajem, zamiast Krzysztofa. Mam w rodzinie jednego Mikołaja i to naprawdę fajny chłopak jest. ;))) Mężowi też się w sumie podoba, tylko się zastanawiamy, czy nie będzie za dużo 2 Mikołaje w bliskiej rodzinie...
-
Kurna oleś! Jeszcze 42 dni mi zostało... podobno... Zaczynam mieć pietra chyba. Jak sobie leżę na boku, to sobie coraz częściej wyobrażam, że Młody leży obok mnie, a nie w brzucholu... Śmiszne takie wrażenie!\ A tak z innej beczki: Jak spędzicie tegoroczne Święta Bożego Narodzenia? ;-))) Ja kompletnie nie mam pojęcia. Jak Młody urodzi się w terminie to może się chociaż na chwilę wybierzemy do moich rodziców? Nie wiem, czy w ogóle będę miała siłę na świętowanie...
-
Klaudyna Dzięki za listę. Wydaje się bardzo rozsądna. Ja znalazłam jakąś w necie, która miała 3 strony i wymiękłam. Ta Twoja jest zdecydowanie logiczniejsza i lepsza.
-
Ewelina Jakby Ci to powiedzieć... Marzenia mamy dość podobne, co do przyszłości - oby nam się przemieniły w konkretne plany i urealniły... :)))
-
Dziewczyny, czy wszystkie już macie spakowaną torbę do szpitala? Ja wiem, że ten temat już był 1000 razy, ale jak byście miały gdzieś linka do takiej dobrej, rozsądnej, sprawdzonej listy rzeczy, które trzeba zabrać. Najlepiej z uwzględnieniem ewentualnego CC...
-
Grrrrrr... Koszmarna nocka... Usnęłam z trudem o 22:00, obudziłam się o 2:30 i tak już do 5:30 non stop w głowie film p.t.: mieszkanie, meble, wyprawka, zakup samochodu, praca, poród, mieszkanie, meble, wyprawka... I tak do obrzygania! I non stop! Dopiero jak Misiek poszedł do pracy to ja ze 2 godzinki usnęłam. Teraz zjadłam śniadanie i snuję się nietomna po mieszkaniu. Wyć mi się chce! Nic do przodu nie mogę podgonić, bo nie czuję się na siłach sama ganiać po mieście. Muszę czekać na Ślubnego. Jak nie weźmie paru dni wolnego to pójdę do szpitala z gołą dupą i wrócę do pustego mieszkania bez jednego prześcieradła czy garnka! A tak w ogóle to wiadomo... cud! miód! ultramaryna! i fistaszki! ;-]
-
Kocham łazanki... jeść! Zrobić oczywiście nie umiem... Teściowa przywozi zawsze gotowe! ;))) A co do macierzyńskiego, wychowawczego i wszelkich świadczeń, jakie mi się będą w Polsce należeć - pojęcia nie mam. W ogóle jakoś się tym nie interesowałam. Nawet nie wiem, kto i ile będzie mi płacił po urodzeniu dziecka przez te 22 tygodnie...
-
Kurczę... zostały mi do kupienia na nowe mieszkanie właściwie same "detale" i utknęłam. No najwięcej problemu mam z pierdołami typu oświetlenie, rolety, meble do przedpokoju (dosłownie 1 wieszak, 1 szafka na buty i lustro)... Męczy mnie to już!