Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewa1311

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewa1311

  1. Sylwia Powodzenia! Wszystko będzie dobrze! Przyduś ich tam gradem pytań, żeby Ci wszystko wyjaśnili, jak należy! Nie daj się spławić ogólnikami!
  2. I tak się ma teoria do praktyki... ;))) Prawda jest taka, że pod koniec, to już naprawdę indywidualna sprawa, w jakim tempie Bejbisek rośnie. Jak mu się podoba... A ciekawość to mnie dosłownie zeżre do pomiarów!!!
  3. Mój Doktor cały czas twierdzi, że masa urodzeniowa dzieciątka jest zwykle bliska masie urodzeniowej Matki. Dla mnie tak średniawka, bo w zależności od wersji ważyłam albo 3500 albo 3700g.
  4. Stety i niestety, wszędzie, gdzie tylko czytam, zimowe dzieciątka są większe silniejsze i inteligentniejsze niż pozostałe... ;))) Podobno ma to związek z sezonowością naszego pożywienia w tej strefie klimatycznej. Potwierdzone badaniami. ;)))) Cieszyć się będziemy, jak już porodzimy te nasze "kruszynki"... Ja też marzyłam o takim Synciu 3000-3300g. Zobaczymy, jak to wyjdzie w praktyce.
  5. Asia Pomiary miałam dawno - 29 tc i wtedy wychodziło, że głowinka i brzuszek "akurat" na tą porę, a nogi i ręce 2 tygodnie dłuższe. Waga była w sam raz po środku jak na tą porę ciąży - mały ważył wtedy chyba 1300g?
  6. Ewela ALEŚ MI NAPĘDZIŁA STRACHA! Masz termin dzień przede mną! Ja to liczyłam, że Mój waży teraz niewiele ponad 2000 g. Zagotuję z ciekawości do następnej wizyty. Teraz to mi dopiero napędziłaś stracha tym, że my to już tak naprawdę całkiem "NA WYLOCIE"...
  7. Czeeeeeee... My też dzisiaj zaspaliśmy... O 9:00 obudził nas telefon od meblowców, żeby im otworzyć nowe mieszkanie, bo chcieli zabrać parę elementów do poprawek. No i musiał Dziadek dymać samochodzikiem prędziutko z pracy, bo my byliśmy zaspani za bardzo... :))) Słuchajcie! Ja chyba mam uczulenie na jakąś witaminę albo żelazo. W sobotę i niedzielę wzięłam do śniadania po 1 Falvicie Mama, i co? Ciśnienie. Odwodnienie. Huśtawa nastrojów. Mroczki przed oczami. Normalnie ZATRUCIE! Wczoraj i dzisiaj nie wzięłam. Ciśnienie 100/68, śpię jak susełek, apetycik wrócił, na wadze 1 kg do przodu - odwodnienie ustąpiło... No pierdzielę! I co tu robić? A gin ciśnie, żeby witaminy brać... Nie ma opcji. Ja wiem lepiej. No skoro po 2 tabletkach jest taka różnica - ciśnieniomierz i waga nie kłamią...
  8. pelepetka Tak właśnie działają tzw. spółdzielnie mieszkaniowe... Oprócz tego, że straciliśmy prawie rok czasu i tonę nerwów, to policz sobie... 10 miesięcy płacenia czynszu i innych opłat za puste mieszkanie, z którego nie masz możliwości korzystać... 6000 PLN???? Psu w dupę? Polska to jest bardzo piękny kraj - jak mawiał Zulu Gula...
  9. Ja póki co śmigam we wkładanych koturnach, ale zaczynam się zastanawiać, co założę na nogi jak spadną śniegi?
  10. Słuchajcie, ja to doszłam do wniosku, że i tak mam nerwy ze stali... Mieszkanie kupiliśmy pod koniec stycznia. Woda miała być pierwotnie "na wiosnę", następnie "na początku wakacji", a potem "najpóźniej do końca wakacji"... Finał, jaki jest - każda widzi! Gdybyśmy zostali uczciwie poinformowani, że tą wodę zrobią gdzieś w tym roku, to byśmy sobie nabyli dobry podgrzewacz elektryczny już w lutym, do wakacji byśmy mieszkanko umeblowali i wykończyli, i mieszkali jak białe ludzie z wodą grzaną prądem! I tak by taniej wyszło niż płacić opłaty za 2 mieszkania!
  11. A! Usłyszałam w końcu ostateczny ostateczny termin ciepłej wody w nowym mieszkaniu - do 10 listopada ma być. Słowo daję, że jak nie będzie, to ich podam do sądu! Po porodzie, ale podam! To są kpiny! Ileż można ludzi zwodzić!
  12. Ale chyba faktycznie końcówka daje mi się już we znaki, bo coraz częściej zaczynam sobie myśleć i wyobrażać, jak bardzo chciałabym już mieć "to" za sobą i nasze Małe To-To ze sobą. :))) Praktycznie jeszcze 3 tygodnie i Młody będzie "donoszony"... A wtedy to już "wola Boska".
  13. Kurna! No źle się wyraziłam! Nie chciałam nikogo urazić! Co najwyżej uspokoić! Naprawdę ta igła to nic strasznego... Nie ma się nią co przejmować. Jedyne, co mi dziewczyny mówiły po takim wkłuciu, że z brzuchem po prostu niewygodnie tak wypiąć kręgosłup, jak oni każą i z tym jest największy problem. Bo jak tu się zwinąć w "kłębek", jak "kłębek" się ma z przodu... :)))
  14. Bez przesadyzmu! 2 razy w życiu miałam punkcję lędźwiową! Ani się tej igły nie widzi, ani się jej nie czuje. Nikt nikomu tam drenu w kręgosłup nie wsadza! Zdecydowanie bardziej przeraża mnie widok nożyc do nacinania niż tej igiełki... ;) A z możliwością CC powinna się liczyć KAŻDA ciężarna, żeby potem nie było rozczarowania - tak mówi nasza położna ze szkoły rodzenia. Nie ma co się nastawiać, że na pewno SN, bo zawsze mogą się pojawić w trakcie okoliczności decydujące o CC.
  15. Asia ASPAT, ALAT i bilirubina to tzw. próby wątrobowe. Prawdopodobnie zlecił mi dlatego, że mam skoki ciśnienia i chce wykluczyć gestozę, czyli zatrucie ciążowe.
  16. Asia Ja teraz będę miała wizyty co 2 tygodnie (3.11, a potem 17.11). Badania mam na następną mocz i ALAT, a do porodu jakieś PTA (test Coombsa), HBS i HCV.
  17. Aśka No nie takie znowu "maleństwo", ta Twoja Panienka! Prawie 2,5 kg to już "kawał obywatelki"! :))) Acetonem w moczu nie ma się co aż tak bardzo mocno martwić. Może po prostu byłaś odwodniona poprzedniego dnia? Na pewno kolejne wyniki wyjdą wzorowo. Mnie też wyszły ketony ostatnio i mój gin nie powiedział na to. Ale wizyta za 2 tygodnie, a nie za 4 - więc "zwiększył czujność". Na następną też kazał siuśki zbadać i próby wątrobowe. No i jakieś 3 badania do porodu potrzebne, ale te mogą być "na później".
  18. pelepetka To prawda! On ma bardzo specyficzny zapach! I oprócz tego, że leczniczy, to odstrasza komary i inne owady! :))) Tak przynajmniej u nas twierdzą w tych stronach.
  19. O! Też znam tą roślinkę! U nas się na nią mówiło "anginowiec".
  20. Siema! Ale dzisiaj markotny poranek! Nawet mój Małzonek zaspał do pracy. Wczoraj nastawił sobie budzik na 7:40 zamiast na 5:40. Nie spóźnił się, ale dosłownie prosto z łóżka wypadł z domu. Mam nadzieję, że bielizny nie zapomniał, bo będzie wstyd jak się będzie w mundur przebierał. ;)))) Maniuńki w nocy wlazł mi totalnie z nogami pod prawe żebra. Teraz gra na nich piętkami albo kolankami jak na cymbałkach. Komiczne odczucie! Dziś już trochę spokojniejsza jestem. Optymizmem nie tryskam, ale staram się nie nakręcać, żeby Malutkiemu nie szkodzić. Można powiedzieć, że oklapłam i "co będzie, to będzie". :/ A jak tam u Was? Sylwia, co z Twoimi radarami? Nagrzewanie pomogło? Mam nadzieję, że chociaż pomału Ci już odpuszcza.
  21. pelepetka Kochana jesteś... :))) Tyle Ci powiem! Ja od wczoraj jestem w totalnej rozsypce. Tak jakoś mi się to wszystko skumulowało w tej ciąży. Wszystko na opak i pod górkę. Ale tak to pewnie jest... Musi być równowaga w przyrodzie! Sama ciąża nie dała mi do tej pory jakoś szczególnie popalić i przebiega naturalnie bez komplikacji, to życie musi wyrównać innymi atrakcjami... Bardzo się boję, żeby przez te moje wszystkie stresy, nerwy i przejścia, nasz Synuś nie miał jakichś kłopotów nerwowych. Boję się, żeby mu to nie zaszkodziło. :(((
  22. dolarka No to nieładnie z tym brakiem USG przed porodem... Ja bym się wkur... To jak określili, czy nie ma niewspółmierności porodowej? Bałwanki! Ale jestem ciekawa teraz, ile nasz Łobuz waży!!! Przez Ciebie się teraz będę jeszcze intensywniej zastanawiać! ;))) Wydaje mi się, że jest duży, bo jak już wcześniej pisałam, "czuję", gdzie się chłopaczek zaczyna, a gdzie kończy... No i wydaje mi się, że to dużo... Zobaczymy!
  23. A tak w ogóle, Dziewczyny, to dzięki za słowa współczucia... Naprawdę już nie mogę znieść tej sytuacji "zawieszenia w próżni". Wam nie muszę tłumaczyć, co to znaczy, że zostało 45 dni do terminu. Wydaje mi się, że nikt oprócz Was tego nie rozumie... Coraz częściej łapią mnie skurcze. Wydaje mi się, że to te Braxtony całe, bo same przechodzą. Najczęściej dopadają mnie na usypianiu i to coś takiego jak miesiączkowe bóle, albo jak... parcie na kupę? Aż mnie czasem tyłek boli i uda. Muszę to zameldować ginowi w najbliższym czasie, żeby powiedział, czy trzeba coś z tym robić (Buscopan? więcej magnezu?), czy po prostu olać...
  24. dolarka Gratuluję Kawalera! :))) Ja dopiero 3 listopada się dowiem, ile nasz teraz waży i mierzy. Ja chyba w ogóle nie będę tych 56 kupować. Już wolę 62 i niech tam przez 2-3 tygodnie będą za duże ewentualnie. Zawsze lepsze luźniejsze na gojenie pępuszka i ogólnie na oddychanie delikatnej skórki. :)))
×